modulv.pdf

(411 KB) Pobierz
V Wstęp
Moduł 5
Filozofia polityczna
Wstęp
5.1. Sofistyka
5.2. Państwo idealne
5.3. Umowa społeczna
5.4. Dialektyka
5.5. Demokracja
Wstęp
Filozofia polityczna to obszerna dziedzina łącząca rozważania typowe dla etyki, eko-
nomii, socjologii, antropologii, nauk politycznych i historii idei. Powstaje ona zwykle
w odniesieniu do aktualnej sytuacji politycznej i jest próbą przedstawienia, w sposób
krytyczny, podstaw dobrego życia i dobrego społeczeństwa.
Podstawowe pytania formułowane na gruncie filozofii politycznej będą więc dotyczyć
form rządzenia i właściwych granic władzy rządu nad członkami społeczeństwa.
Chodzi więc tutaj o pytania typu: Czym jest wolność? Co to jest państwo? Czy pań-
stwo jest ważniejsze od obywatela? Czym jest demokracja? Czy możliwe jest posia-
danie ścisłej kontroli nad ekonomicznymi działaniami ludzi bez jednoczesnego po-
zbawiania ich wolności politycznej? Czy istnieją sytuacje usprawiedliwiające łamanie
prawa? Czym jest równość? Czy wybranym demokratycznie reprezentantom wolno
głosować zgodnie z własnym zdaniem – czy może raczej powinni oni wyrażać jedy-
nie opinie swego elektoratu?
Kolejne wykłady będą poświęcone najbardziej znanym teoriom politycznym. Za-
czniemy od tez głoszonych przez starożytnych sofistów, następnie zajmiemy się teo-
riami Platona, Arystotelesa, Thomasa Hobbesa, Johna Locke’a, Johna Stuarta Milla,
Georga Wilhelma Friedricha Hegla, Karola Marksa i Johna Rawlsa.
103
5.1. Sofistyka
W języku potocznym terminy sofistyka i sofista mają zdecydowanie negatywne
znaczenie. Sofistą nazywa się dzisiaj kogoś, kto posługując się w rozmowie pod-
stępnymi technikami argumentacji potrafi ubrać fałsz w pozór prawdy. Takie pejora-
tywne znaczenie zostało już upowszechnione w starożytności przez Sokratesa, Pla-
tona i Arystotelesa. Sofistykę określano wówczas mianem mądrości pozornej, zarzu-
cano jej, iż była uprawiana jedynie dla zysku, a nie dla bezinteresownej miłości
prawdy. Opinia publiczna widziała w sofistach zagrożenie dla religii i obyczajów mo-
ralnych.
Obiektywne przybliżenie fenomenu sofistyki będzie możliwe jednak tylko wtedy, gdy
odniesiemy się do sytuacji społecznej, kulturalnej, a przede wszystkim politycznej,
w której powstała. Kształtowała się ona w Atenach w V w p.n.e., w okresie kiedy
Grecja składała się z małych państw-miast posiadających własne rządy.
Był to czas kryzysu arystokracji, któremu towarzyszył wzrost władzy ludu, czyli de-
mosu . Wiązało się to z rozszerzeniem handlu, który, przekraczając granice miast,
wiązał je ze światem, ale także przyczyniał się do przepływu informacji o odmiennych
i odległych kulturach, obyczajach i prawach. Doprowadziło to relatywizmu wyrażają-
cego się w przekonaniu, iż to, co było dotąd uważane za wiecznie ważne, wcale nie
jest za takie uważane w innych społeczeństwach i innych okolicznościach.
Sofistyka była w takim kontekście odpowiedzią na zapotrzebowanie chwili. Wbrew
roszczeniom szlachetnie urodzonych, którzy twierdzili, że cnota jest przywilejem po-
chodzenia, sofiści głosili zasadę, wedle której cnota nie opiera się na szlachectwie
krwi, ale na wiedzy. Co więcej, twierdzili, iż można jej skutecznie nauczać. Z owego
nauczania uczynili już wkrótce dobrze płatny zawód – stali się nauczycielami nowej
elity, która chciała się podjąć kierowania państwem.
Jednym z najbardziej znanych sofistów był Protagoras z Abdery (480–410 r. p.n.e.).
Głosił on zasadę, iż „człowiek jest miarą wszystkich rzeczy”. Zatem nie istnieje abso-
lutne kryterium, które pozwalałoby na zdefiniowanie wartości czy też odróżnienie
104
prawdy od fałszu. Istnieje jedynie kryterium względne, a jest nim jednostkowy czło-
wiek – homo-mensura . Człowiek jest w takiej perspektywie miarą prawdy i fałszu,
nie jest natomiast miarą tego, co pożyteczne i szkodliwe. Kryterium stanowi tutaj inte-
res państwa, mędrzec-sofista, przygotowując młodzież do życia publicznego, pełni
po prostu pożyteczną społecznie funkcję.
Protagorejski relatywizm u sofistów młodszej generacji doprowadził do powstania
erystyki . Erystyka to sztuka prowadzenia sporów, to sztuka żonglerki argumentami
i słownej szermierki. Jeśli bowiem nie istnieje absolutna prawda, jeśli każdemu zda-
niu można przeciwstawić zdanie przeciwne to lepszym argumentem w sporze jest
argument skuteczniejszy. Dlatego też eryści specjalizowali się w opracowywaniu
technik, dzięki którym można odrzucić każdą tezę. Wynajdowali zręcznie dobrane gry
słowne, które dzisiaj nazywane są „sofizmatami”.
Warto tutaj zauważyć, iż dla starożytnych Greków polityk to tyle, co retor , czyli mów-
ca, który potrafi sprawnie posługiwać się językiem – umiejętnie konstruować zdania,
doskonale dobierać słowa i argumenty. Dobry polityk, to – w świetle sofistyki – polityk
skuteczny, który właśnie dlatego może być użyteczny społecznie.
Jednocześnie taka wizja polityki prowadziła także do kultu siły i mocy. Trazymach
z Chalcedonu doszedł wręcz do stwierdzenia, iż: „to, co sprawiedliwe, to nic innego,
jak to, co leży w interesie mocniejszego”. Innymi słowy sprawiedliwość jest dobrem
dla mocnego, a złem dla tego, kto znajduje się pod panowaniem mocnego – człowiek
sprawiedliwy jest zawsze w położeniu niekorzystnym, a niesprawiedliwy w korzyst-
nym.
Kalikles – inny z sofistów przedstawionych przez Platona w Gorgiaszu precyzuje
to następująco: „Tymczasem natura sama pokazuje, że sprawiedliwe jest, aby jed-
nostka lepsza miała więcej niż gorsza i potężniejsza więcej niż słabsza.” (Platon,
1958: 483 D).
Według Kaliklesa, prawo jest zawsze przeciwko naturze i zostało ustanowione przez
słabszych, aby bronić się przed mocniejszymi i w tym sensie ma całkowicie nega-
tywną wartość. Dlatego też Kalikles nad tłum wynosi człowieka mocnego, który łamie
105
prawa i ujarzmia słabszych. Jak czytamy: „Ale, jeśli się trafi mąż z odpowiednią natu-
rą, to wszystko strząśnie z siebie, przełamie, wyrwie się i podepcze nasze formułki
i kuglarskie sztuczki, i łagodne uroki świętych słów, i prawa przeciwne naturze
wszystkie; powstanie i ukaże się jako pan nasz; on, niewolnik wtedy rozbłyśnie spra-
wiedliwość natury. […]
Tylko to jest piękne i sprawiedliwe z natury, co ja ci teraz otwarcie mówię, że czło-
wiek, który ma żyć jak należy, powinien żądzom swoim puścić wodze, niechaj będą
jak największe, i nie powściągać ich. A kiedy będą jak największe, wystarczą wtedy
wiosła odwagi i rozsądku, żeby mieć pełno, po brzegi, wszystkiego, ku czemu się
żądza kiedykolwiek ruszy. Tylko tego, uważam, nie potrafią ci, których jest wielu. Dla-
tego ganią tylko takie typy, bo im wstyd; pokrywają nieudolność własną i powiadają,
no, naturalnie, że niepowściągliwość to brzydka rzecz; tak, jak przedtem mówiłem;
ujarzmiają typy co lepsze z natury i sami niezdolni zaspokoić głodu rozkoszy, chwalą
niemęskim głosem rozumne panowanie nad sobą i sprawiedliwość.
A tym czasem, jeśli się ktoś szczęśliwym trafem urodził synem królewskim albo miał
zdolności i dorwał się do jakiegoś berła czy tronu tyrana czy autokraty, to cóż by
u takiego człowieka mogło być brzydsze i gorsze niż panowanie nad sobą? Toż wol-
no mu używać dobra wszelakiego, a on by sobie samemu pana miał nakładać w po-
staci prawa i mniemania, i szemrania tłumu? Czyż nie musiałoby go nędznikiem zro-
bić to całe piękno sprawiedliwości i panowania nad sobą, gdy zgoła nie przydzielał
więcej własnym przyjaciołom niż wrogom, i to będąc panem we własnym państwie?
[…] Bujne, szerokie życie, bez hamulca i bez pana nad sobą, to jest dzielność
i szczęście, a ta reszta, to świecidełka, to ludzkie konwenanse przeciwne naturze,
o których mówić nie warto.” (Platon, 1958: 484 B – 492 C).
A zatem, jak widzimy, zasada homo-mensura dla sofisty-polityka może przemienić
się w brak wszelkich kryteriów czy też uzasadnić, iż jedynym kryterium jest realizacja
własnych celów. Co więcej, może uzasadniać ona absolutną nierówność ludzi i pro-
wadzić do niczym nieokiełznanego immoralizmu. Podobną wizję polityki znajdujemy
słynnym Księciu Niccolo Machiavellego (1469–1527), który w myśl zasady „cel
uświęca środki” zalecał racjonalne stosowanie przemocy, podstępu i obłudy.
106
Niewątpliwie współczesnymi sofistami-erystami są politycy i dziennikarze. Bardzo
często, zapominając o kryterium społecznej użyteczności, reprezentują oni najrady-
kalniejszą i najbardziej wątpliwą moralnie odmianę sofistyki.
Wszystkich zainteresowanych erystycznymi chwytami odsyłam do książki Artura
Schopenhauera (1788–1860) Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów . Zostały
tam przedstawione i zobrazowane konkretnymi przykładami najważniejsze erystycz-
ne fortele stosowane w najróżniejszych sytuacjach. Znajomość takich nieuczciwych
chwytów wykorzystywanych w dyskusjach jest niezbędna, aby móc je rozpoznać
i skutecznie się im przeciwstawiać w rzeczywistych sporach.
107
Zgłoś jeśli naruszono regulamin