Wojna secesyjna - Leon Korusiewicz.txt

(648 KB) Pobierz
Leon} Korusiewicz
WOJNA SECESYJNA
186G-1865
Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1985
Projekt ok�adki Andrzej Pilich
Redaktor Bo�ena ��ltowska Redaktor kartograf Irena Makarewicz
Redaktor techniczny Jolanta Cibor Korektorzy Maria Lukas, Gra�yna Lesner
PRZEDMOWA
� Copyright
by Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1985
ISBN 83-01-04588-4
PA�STWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE
Wydanie I. Nak�ad 9750 + 250 egzemplarzy. Arkuszy wydawniczych 21,0. Arkuszy drukarskich 21,75.
Papier druk. sat. kl. IV, 71 g, 61X86 cm
Oddano do sk�adania w pa�dzierniku 1982 r.
Podpisano do druku w styczniu 1984 r.
Druk uko�czono w kwietniu 1985 r. Zam�wienie nr 1011/82. U-7.  Cena z� 280,�
WROC�AWSKIE  ZAK�ADY GRAFICZNE

Przyczyny wojen i ich irracjonalny charakter by�y od dawna przedmiotem zainteresowania historyk�w. Ze szczeg�ln� wnikliwo�ci� badali je historycy ameryka�scy; chodzi�o bowiem o wyja�nienie tego pot�nego wstrz�su ca�ego �ycia ameryka�skiego, jakim by�a i wojna secesyjna � najkrwawsza chyba wojna I domowa XIX w. Wojna ta wywar�a bardzo g��boki wp�yw na rozw�j Stan�w Zjednoczonych, a jej skutki odczuwa si� do dnia dzisiejszego.
Do tej pory �piewane s� pie�ni wojenne z tego okresu; z tej epoki pochodz� najlepsze ameryka�skie poezje wojenne; na jej tie osnu�y zosta� znany poemat Stephena Beneta John Brown's Body. Z drugiej strony za� �adna z ameryka�skich wojen nie wywo�a�a tylu kontrowersji � wok� ka�dej kampanii ^ka�dej wa�niejszej decyzji politycznej toczy�y si� dyskusje, nawet k��tnie i swary, kt�re trwaj� do dnia dzisiejszego.
Wojna secesyjna by�a tward� szko�� dla Amerykan�w;  wymaga�a  �elaznej   dyscypliny  i  podporz�dkowania  interes�w  lokalnych i regionalnych interesowi og�lnemu; tymczasem �ar�w no  unioni�ci,  jak  i konfederaci � zdecydowani  indywiduali�ci
�  lekcewa�yli sobie zdyscyplinowanie wojskowe. Wojna wymaga�a  sprawnej  organizacji,  tymczasem  w  rzeczywisto�ci  u  obu stron walcz�cych wyst�powra� raczej jej brak.
Wojna zaskoczy�a nar�d ameryka�ski, zupe�nie nieprzygotowany do wojny ani materialnie, ani psychicznie.'Uwa�ano nawet, �e Amerykanie nie s� w stanie wytrzyma� d�u�szej wojny
�  zw�aszcza rolnicze Po�udnie � a jednak oba regiony za�ar-
ci� walczy�y przez 4 lata. Zwyci�ska P�noc wysz�a z konfliktu wzbogacona, Po�udnie natomiast, mimo wyczerpania nie przegra�o �adnej bitwy z braku uzbrojenia i ekwipunku wojskowego. Obie strony, jak to zauwa�y� Lincoln, czyta�y t� sam� Bibli� i modli�y si� do tego samego Boga; �o�nierze wiedzieli, o co walcz� i walczyli z wytrwa�o�ci� i odwag�; r�wnie� ich dow�dcy byli przekonani, �e walcz� o dobr� spraw�. Najbardziej znamienne by�o to, �e kiedy nadszed� koniec, nie by�o zemsty i rozlewu krwi (nie licz�c p�niejszej Rekonstrukcji). By� to jeden z rzadkich przypadk�w/�e rebeli� zgnieciono bez ukarania przyw�dc�w.
�ywio�owa industrializacja spowodowana potrzebami wojennymi oraz daleko posuni�ta centralizacja i zdyscyplinowanie, wprowadzone w wyniku wojny, zmieni�y oblicze ekonomiczne i polityczne kraju, a tak�e wycisn�y trwa�e pi�tno na charakterze ameryka�skim. Poznanie tego dynamicznego okresu historii ameryka�skiej jest niezb�dne dla zrozumienia wsp�czesnej postawy spo�ecze�stwa ameryka�skiego wobec wa�nych, stoj�cych przed nim problem�w.
O wojnie secesyjnej pisali wszyscy wybitni historycy ameryka�scy; spo�r�d nowszych: Allan Nevins, James G. Randall, Albert J. Beveridge i Kenneth Stampp, a tak�e pisarze: Henry James, Mark Twain i William Faulkner. Warto podkre�li�, �e po przesz�o 100 latach wysi�k�w badawczych pogl�dy historyk�w na to Donios�e wydarzenie nadal nie s� zgodne � brak zw�aszcza porozumienia mi�dzy ameryka�skimi historykami ze stan�w p�nocnych a badaczami ze stan�w po�udniowych. S� to wi�c jakby echa dziewi�tnastowiecznego konfliktu we wsp�czesno�ci. Analiza przyczyn tej pami�tnej wojny, jej przebieg i skutki s� przedmiotem niniejszej pracy.
WST�P
Wschodnie, nadatlantyckie wybrze�e Stan�w Zjednoczonych, u jego naturalnymi i dobrze os�oni�tymi zatokami, szczeg�lnie si� nadawa�o do budowania port�w i zak�adania samodzielnych Bolonii. Niekt�re zatoki obejmowa�y uj�cia rzek, kt�re pozwala�y na penetracj� przyleg�ych teren�w i ewentualnie wybranie sobie miejsca na osiedlenie lub zapocz�tkowanie handlu z Indianami. Tego rodzaju zatoki, cho� korzystnie usytuowane, by�y jednak znacznie od siebie oddalone. Dlatego te� poszczeg�lne kolonie anglosaskie rozwija�y si� w pewnej od siebie izolacji i niezale�no�ci. To z kolei powodowa�o, �e po uzyskaniu niepodleg�o�ci kolonie te przyjmowa�y status suwerennych stan�w, a nast�pnie przyst�powa�y do utworzenia pa�stwa federalnego, a nie scentralizowanego, jak to by�o np. w koloniach francuskich.
W procesie formowania si� osobowo�ci ameryka�skiej � odr�bnej od europejskiej � uczestniczyli nie tylko Anglicy, ale w pewnej mierze r�wnie� Francuzi i Holendrzy, z kt�rymi we wczesnym okresie zasiedlenia koloni�ci angielscy toczyli d�ugotrwa�e walki i spory. Jednak�e najg��bsze i najtrwalsze pi�tno na spo�ecze�stwie ameryka�skim wycisn�a Anglia, co jest zrozumia�e wobec wsp�lnego pochodzenia i bliskiego wsp�ycia od samego zarania kolonii angielskich na kontynencie p�nocnoameryka�skim. �lady r�nych konflikt�w kolonialnych na tych terenach do dzisiaj jeszcze nie zosta�y zatarte, cho� potomkowie tych, co w starciach uczestniczyli, stanowi� obecnie cz�� sk�adow� spo�ecze�stwa ameryka�skiego.
Przeniesione przez wczesnych kolonist�w na kontynent ameryka�ski angielskie zwyczaje, prawa i instytucje --a nawet spos�b my�lenia - - sta�y si� wzorem i wywar�y wielki wp�yw na tworz�ce si� prawodawstwo ameryka�skie. Nie bez wp�ywu na to prawodawstwo pozosta�y te� prawa i instytucje kraj�w wsp�zawodnicz�cych z koloniami angielskimi, a wi�c Francji i Holandii. Przeniesiony na grunt ameryka�ski porz�dek prawny starano si� zazwyczaj przystosowa� do nowych warunk�w.
Rozw�j osadnictwa angielskiego w Ameryce by� znacznie u�atwiony dzi�ki rozwini�temu we wczesnym okresie osiedlenia zapleczu gospodarczemu, politycznemu, a przede wszystkim kulturalnemu, do kt�rego koloni�ci w razie potrzeby lub niebezpiecze�stwa mogli si� odwo�a�. Atlantyk, kt�ry pocz�tkowo wydawa� si� barier� nie do pokonania, wkr�tce okaza� si� raczej drog� ��cz�c� dwa kontynenty, �eglarze bowiem stosunkowo szybko potrafili sprosta� trudno�ciom nawigacji po tej oceanicznej �magistrali". Przybywaj�cy do Ameryki emigranci uwa�ali si� za Europejczyk�w i do czasu Rewolucji Ameryka�skiej za poddanych brytyjskich.
Wobec wspomnianej ju� pewnej izolacji, w jakiej powstawa�y poszczeg�lne kolonie, nie dosz�o p�niej do powstania jednej wsp�lnej kolonii, tylko doVzwi�zku kolonii. Po uzyskaniu przez kraj niepodleg�o�ci powsta�a wi�c federacja, z�o�ona z 13 suwerennych stan�w. Nale�y podkre�li�, �e niepodleg�e ju� kolonie � a p�niej stany � utrzymywa�y nadal �cis�� ��czno�� i wsp�prac� z macierz�, r�wnocze�nie staraj�c si� utrzymywa� niezale�no�� jednej kolonii od drugiej.
Du�� rol� w formowaniu si� narodu ameryka�skiego odegra� �a�cuch g�rski Appalach�w, ci�gn�cy si� r�wnolegle do ca�ego wschodniego wybrze�a Atlantyku, od Nowej S?kocji niemal do Zatoki Meksyka�skiej. �a�cuch ten przez d�ugi okres stanowi� granic� osiedlenia dla osadnik�w brytyjskich. Dzi�ki tej granicy stopniowo nast�powa�o zag�szczenie ludno�ci na terenach po-brze�a atlantyckiego. Kiedy p�niej koloni�ci ameryka�scy przekroczyli Appalachy i ruszyli pot�n� fal� na Zach�d, pozostawiali za sob� silne zaplecze ludno�ci ju� ustabilizowanej, kt�ra mog�a ich wesprze� w razie niebezpiecze�stwa czy ze strony Indian, czy z innych powod�w.
Zupe�nie inaczej � i� du�� szkod� dla siebie - - post�pili Francuzi. Ich posuwanie si� na Zach�d, wzd�u� rzeki �wi�tego Wawrzy�ca i Wielkich Jezior, a nast�pnie do Doliny Missisipi, spowodowa�o zupe�ne ich rozproszenie. Tote�, gdy przysz�o -p�niej do walnej rozprawy z bardziej skoncentrowanymi i liczniejszymi kolonistami angielskimi, Francuzi przegrali batali� i utracili rozleg�e obszary Kanady oraz wielkie tereny w Dolinie Missisipi.                             ~-.N
Ogromna,, Dolina Missisipi by�a przez d�ugie lata g��wnym terenem zasiedlenia kolonist�w ameryka�skich i emigrant�w europejskich. Dolina ta zajmuje niemal po�ow� powierzchni Stan�w Zjednoczonych i wi�cej nawet ni� po�ow� urodzajnej gleby zdatnej do uprawy. Te rozleg�e tereny, rozci�gaj�ce si� od G�r Appalach�w na wschodzie po G�ry Skaliste na zachodzie, posiada�y r�wnie� wielkie bogactwa mineralne. Na tych wielkich obszarach, gdzie by�o niewiele przeszk�d terenowych, mieszali si� dawni osadnicy ze �wie�o przyby�ymi emigrantami z Europy. Tutaj odbywa� si� proces stapiania si� przedstawicieli r�nych narodowo�ci w nowo tworz�cy si� typ Amerykanina.
Szczeg�lnie jednolity charakter posiada�a ludno�� Nowej Anglii, w ogromnej wi�kszo�ci pochodz�ca z Anglii, gdzie zajmowa�a si� rolnictwem lub rzemios�em. Nowi przybysze, je�li ju� nie byli purytanami, to przewa�nie do nich do��czali, jako do wyznania panuj�cego. Emigranci przybywali na miejsce osiedlenia przewa�nie grupowo ze swym proboszczem na czele i zwykle zak�adali osobn� wiosk� lub miasteczko.
Ten stale, przez wieki, rosn�cy przyp�yw imigrant�w z Europy � zw�aszcza radyka��w i katolik�w � wywo�ywa� niezadowolenie w�r�d rodowitych Amerykan�w, tym bardziej �e przybysze stwarzali konkurencj� na rynku pracy. Nieraz dochodzi�o do star� z nimi, a nawet do rozruch�w. We wczesnych latach pi��dziesi�tych XIX w. zacz�y powstawa� organizacje maj�ce na celu obron� rodowitych Amerykan�w, przed inwazj� przybysz�w z Europy, jakoby zniekszta�caj�cych dotychczasowy charakter �ycia ameryka�skiego. Organizacje te dzia�a�y przewa�nie tajnie, a ich cz�onk�w instruowano, by na pytania dotycz�ce organizacji odpowiadali: �Nic nie wiem" (I know nothing). St�d te� ich organizacje zacz�to nazywa� Know Nothings. W po-
8
�owi� lat pi��dziesi�tych organizacje te zjednoczy�y si� pod nazw�' Partii Ameryka�skiej, kt�ra wkr�tce zacz�a odnosi� wielkie zwyci�stwa w wyborach do ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin