NADZIEJA.DOC

(28 KB) Pobierz
NADZIEJA

NADZIEJA.

 

Zniechęcenie wywołane trudnościami czai się zawsze. Właśnie wtedy, gdy wszystko zdaje się być stracone, nadzieja otwiera nowe horyzonty i zachęca do reakcji. Jak wszystkie cnoty, nadzieja na początku jest darem, a potem owocem pracy nad sobą.

 

Magiczna moneta

Młody Ksawery wrócił zdyszany z biegu po lesie za wiernym psem Spikiem. Ojciec czekał na niego na progu domu. "Jesteś już mężczyzną, Ksawery - powiedział poważnie. Nadszedł czas, byś wyjechał oraz stawił czoła życiu

i samodzielnie zarobił na chleb".

 

Wyjazd

W sercu Ksawerego duma mieszała się z obawą. Był to moment, na który czekał; teraz mógł wziąć w swe ręce ster swego życia. Przygotował sobie odzież przy pomocy matki, która ukradkiem ocierała łzy. "nie bój się, mamusiu, będę

uważał na siebie i zdobędę majątek. Za miesiąc lub dwa przyjadę was odwiedzić!".

następnego ranka chłopak uściskał matkę i ojca, zarzucił sobie plecak na plecy i ze ściśniętym gardłem wyruszył do miasta. Tuż przed wyjazdem ojciec wręczył mu skórzany woreczek, zawiązany mocnym sznurkiem. "To są pieniądze, które uzbieraliśmy dla ciebie. Przydadzą ci się na początek. Gdy twoje sprawy dobrze się ułożą, oddasz mi je". Był to dzień jesienny, szary i zamglony, ale Ksawery zdecydowanie i odważnie wyruszył ku nowemu życiu. Czuł, że wszystko potoczy się dobrze. Od czasu do czasu dotykał przez materiał nowej marynarki woreczka pełnego monet. Droga wiodła przez gęsty las, a potem przez kamieniste pagórki. Docierała do niziny. Ksawery czuł się coraz odważniejszy i już wyobrażał sobie, jak będzie wracać tą samą drogą na pięknym koniu, ubrany w bogaty strój.

 

Błysk ostrza

Jakiś nieprzyjemny głos przerwał jego marzenia. "Daj mi pieniądze, ptaszku, albo twoje życie skończy się na tych kamieniach!". Biedny chłopak poczuł ciężką owłosioną rękę, która ściskała go za gardło i zobaczył błysk ostrza. Nie mogąc się obrócić, by zobaczyć, kto go napadł, prosił tylko: "Dobrze, dobrze, ale nie zrób mi nic złego! Dam ci wszystko, co posiadam". "Brawo, synu! Rzuć wszystko na

ziemię i potem biegnij prosto przed siebie, nie obracając się, albo skończysz marnie!", rozkazał straszny głos opryszka. Ksawery położył na ziemi woreczek z pieniędzmi i zaczął szybko biec. Po około 100 m zatrzymał się i odwrócił.

Mię zobaczył nikogo, naturalnie woreczek znikł.

 

 

Błyszcząca moneta

Ksawery usiadł na dużym kamieniu i objął głowę rękoma. "Co teraz zrobię? Nie mogę wrócić do domu, utraciwszy wszystko...". Miał ochotę zapłakać i przeklinać. Ten opryszek wymazał w jednym momencie wszystkie jego marzenia. Co za przyszłość miał przed sobą, bez jednego lira w kieszeni? Jego myśli były pełne czarnych chmur, gdy zauważył nagle, że coś zaplątało się w kącie jego kieszeni.

Była to moneta. Płowa, błyszcząca. Wypadła ze skórzanego woreczka, gdy wyciągał go, aby rzucić na ziemię. Ksawery ujął monetę palcami i zaraz poczuł chęć wędrowania, rozpoczęcia życia na nowo. Gwiżdżąc, wyruszył znów w drogę, trzymając monetę w ręce.

 

Łopata

U wejścia do miasteczka znajdowało się centrum handlowe. Ksawery wszedł, spojrzał wokoło, potem wybrał łopatę i zapłacił za nią monetą. Z nową łopatą na ramieniu stanął przed właścicielami ziemi, którzy chętnie go zatrudnili.

Ksawery był silny i sumienny. W ciągu kilku miesięcy zebrał pokaźną sumkę. Znów ruszył do miasta. Myślał tylko o tym, aby umieścić nowy kapitał w bezpiecznym miejscu z dala od złodziei i oszustów. Postanowił kupić dom. Udało mu się dostać dom o wielu pokojach. Nie wszystkich potrzebował. "Wynajmę kilka pokoi i z dzierżawy, i pracy będę mógł żyć spokojnie", myślał.

 

Trzęsienie ziemi

Przyzwyczajał się dopiero do nowego życia, gdy pewnego ranka obudził go głuchy huk. Ściany domu zaczęły drżeć i pękać. Uciekł na ulicę. Dom zawalił się wśród obłoków kurzu. Ludzie uciekali z krzykiem. Trzęsienie ziemi bezlitośnie zniszczyło miasto. Gdy wszystko się uspokoiło, Ksawery usiadł na gruzach,

które przed kilku godzinami były jego domem i pomyślał: "Wszystko skończone! nigdy do niczego nie dojdę!". Ale właśnie w tym momencie zauważył coś w kieszeni.

 

Miejsce pełne okazji

Była to moneta. Położył ją sobie na dłoni, a promień słońca sprawił, że zaczęła skrzyć się. Była to ta sama dawna moneta. Czarne myśli rozwiały się jak mgła na słońcu. Wstał, wyprostował plecy i rozejrzał się wokoło. Otaczały go ruiny i rozpacz, ale powiedział do siebie: "Oto miejsce pełne dobrych okazji". Kupił sobie za monetę kilka przyrządów murarskich i zaczął pracować. Po roku miasto było odbudowane, a Ksawery stał się jednym z najbardziej szanowanych obywateli.

 

Nazwa monety

Pewnego ranka wyruszył do domu. Matka i ojciec ściskali go z całych sił. "Czekaliśmy na ciebie, synu"- powiedział ojciec. "Wszystko dobrze się ułożyło dzięki monecie, która w dziwny sposób zawsze wracała do mnie". Chłopak pokazał rodzicom monetę. "Wiedziałem" powiedział ojciec - znam ją dobrze, mój ojciec, a twój dziadek dał mi ją. Ja podarowałem ją tobie. Przeczytaj napis, jaki

jest wygrawerowany na niej, a zrozumiesz". Ksawery spojrzał uważnie na monetę i przeczytał: "NADZIEJA".

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin