00:00:00:Popracowa�am nad sob�|i wr�ci�am. 00:00:02:Tu po raz pierwszy si�|ca�owa�am. 00:00:04:Sammy Jenks. . .|Podbi�am mu oko. 00:00:07:Naprawd�? Mocno? 00:00:12:Tak to jest z mi�o�ci�. 00:00:14:Zastanawiam si�, z jak� kobiet�|by� si� o�eni�. 00:00:22:Z pierwsz�, kt�r� naprawd�|pokocham. 00:00:24:O�eni�em si� tydzie�|po uko�czeniu coIIege'u. 00:00:29:I co si� sta�o? 00:00:30:Chcesz pos�ucha�? 00:00:32:Ona my�Ia�a chyba, �e wysz�a|za Normana MaiIera. 00:00:37:My�Ia�a, �e b�d� s�awny. 00:00:39:Po wydaniu ksi��ki budzi�a si�|w niedzieI� o �wicie. . . 00:00:44:robi�a kaw�,|zaciska�a kciuki. . . 00:00:46:i zagI�da�a do Sunday Timesa,|pewna, �e to b�dzie bestseIIer. 00:00:50:Pewnej niedzieIi nie wsta�a|rano, nie zrobi�a kawy. . . 00:00:55:nie zacisn�a kciuk�w. . . 00:00:58:i wtedy ju� wiedzia�em. 00:01:00:Odesz�a, bo twoja ksi��ka|nie odnios�a sukcesu? 00:01:04:To troch� g�upie. 00:01:09:A co z tob� i Joe Odomem? 00:01:12:Ja i Joe. 00:01:14:Przyja�nimy si�. 00:01:16:Taki muzyczny zwi�zek. 00:01:19:ByIi�my jak Framerowie|z Savannah. 00:01:28:Jak tu cicho. 00:01:30:Za cicho. 00:01:32:Joe b�dzie gra� w barze do rana. 00:01:40:Chyba powinienem i��. 00:01:48:Je�Ii si� zastanawiasz,|to dobry moment na poca�unek. 00:01:53:Sammy Jenks mnie przed tob�|ostrzega�. 00:02:16:Dobranoc. 00:02:25:Drodzy pa�stwo, jeste�cie nasz�|�aw� przysi�g�ych. 00:02:29:Rozprawa potrwa kiIka dni. 00:02:31:Wr�cicie wieczorem|do dom�w. . . 00:02:33:a jutro zbierzecie si� w saIi|o 9.30. 00:02:37:Gdyby kto� chcia� z wami|rozmawia� o sprawie. . . 00:02:40:natychmiast mi to zg�o�cie. 00:02:44:Wiecz�r macie woIny. 00:02:48:Chcia�bym z panem porozmawia�. 00:02:57:Luther, s�uchaj. 00:02:59:To jest saIa s�dowa.|Nie przyno� tu jutro much. 00:03:03:A wod�, czy co to jest,|zostaw w domu. 00:03:08:Sam. . . 00:03:10:wiem, �e jak byIi�my w Georgii,|nienawidzi�e� moich much. . . 00:03:14:chocia� ja je kocha�em. 00:03:17:Nie jeste�my na uniwersytecie.|To saIa s�dowa. 00:03:19:Masz zostawi� te krety�stwa|w domu. 00:03:24:Zosta�em obra�ony. 00:03:27:AIe zrobi� to. 00:03:29:Co to za typ z tymi muchami? 00:03:32:Luther Driggers. 00:03:34:To geniusz. 00:03:36:Wymy�Ii� pestycydy przeciw|owadom. 00:03:38:AIe firma zgarn�a kas�. 00:03:41:Wi�c teraz chodzi po mie�cie|z buteIk� trucizny w kieszeni. 00:03:45:NaturaInie. 00:03:46:M�wi, �e kt�rego� dnia wIeje|j� do wodoci�g�w. 00:03:50:Czemu ma by� przysi�g�ym? 00:03:52:Bronimy Jima. Potrzebujemy|wszystkich �wir�w. 00:03:55:Co na to Largent? 00:03:57:FinIey b�dzie zn�w kandydowa�. 00:04:00:Je�Ii wyrzuci Luthera. . . 00:04:01:mo�e go tak wkurzy�, �e. . . 00:04:04:no wiesz. . . 00:04:07:Wracam w niedzieI�. 00:04:10:Za trzy dni rozprawa.|Gdzie jedziesz? 00:04:15:Na otwarcie sezonu w AIabamie. 00:04:20:Le�cie, psy. 00:04:24:On naprawd� wyje�d�a? 00:04:25:Tak. Zacznij si� modIi�. 00:04:29:No dobrze, panie Largent. . . 00:04:31:stan musi udowodni� oskar�onemu|win�. Pan zaczyna. 00:04:38:Wysoki S�dzie. . . 00:04:42:Dzie� dobry, panie i panowie|przysi�gIi. 00:04:47:Stan Georgia jest got�w|do rozprawy. 00:05:01:Je�Ii pa�stwo pozwoI�. . . 00:05:15:FiIozof Thomas Hobbes powiedzia�|kiedy�. . . 00:05:18:�e �ycie jest. . . 00:05:19:wstr�tne, okrutne. . . 00:05:22:i kr�tkie. 00:05:25:Takie te� musia�o by�|dIa BiIIy'ego Hansona. . . 00:05:29:kiedy Ie�a� ranny. . . 00:05:31:a krew i �ycie. . . 00:05:34:uchodzi�y z niego na perski|dywan Jima WiIIiamsa. 00:05:40:Musicie wiedzie�, �e|oskar�ony. . . 00:05:45:Na koniec pragn� powiedzie�. . . 00:05:47:�e wierz�. . . 00:05:49:i� po zaznajomieniu si�|z dowodami. . . 00:05:52:zgodzicie si�. . . 00:05:54:z moim werdyktem. . . 00:05:59:winien morderstwa I stopnia. 00:06:07:Dzi�kuj�. 00:06:18:Rozprawa trwa ju� jaki� czas. 00:06:23:Zechce pan zabra� g�os|po przerwie? 00:06:29:WoIa�bym wyg�osi� moje|przem�wienie teraz. 00:06:36:To nie potrwa d�ugo. 00:06:42:Przepraszam, �e wygI�dam|na zm�czonego. . . 00:06:45:mam zaczerwienione oczy. . . 00:06:48:i poszarza�� twarz. 00:06:51:Podszed�em do sprawy uczciwie. 00:06:54:Poniewa�. . . 00:06:56:ma�o ostatnio spa�em. 00:06:59:Bo podczas gdy ja sypiam|w wygodnym ��ku. . . 00:07:02:m�j kIient ma powa�ne k�opoty. 00:07:05:Ja jestem otoczony kochaj�c�|rodzin�. . . 00:07:09:a Jim WiIIiams. . . 00:07:12:m�j przyjacieI. . . 00:07:14:i kIient. . . 00:07:16:siedzi zamkni�ty w ceIi. . . 00:07:18:ze z�odziejami, mordercami|i gwa�cicieIami. 00:07:25:To do was chc� m�wi�. 00:07:27:To wam ufam. 00:07:31:Bo chocia� jest to proces|Jima WiIIiamsa. . . 00:07:36:kiedy patrz� na okoIiczno�ci|zbrodni. . . 00:07:39:my�I� sobie. . . 00:07:41:co nast�puje. . . 00:07:42:Na Boga. . . 00:07:45:wy aIbo ja. 00:07:47:Wiecie, dIaczego?|Zar�czam wam. . . 00:07:50:gdyby kto� strzeIi� do mnie,|ja strzeIi�bym do niego. 00:07:54:A potem zn�w bym strzeIa�. . . 00:07:56:�eby mie� pewno��,|�e on zgin��. 00:07:59:A� mia�bym pewno��, �e m�j dom|i rodzina s� bezpieczne. 00:08:08:A potem. . . 00:08:10:FinIey, m�j przyjacieI. . . 00:08:13:oskar�a�by mnie. 00:08:15:To mnie wytoczy�by proces. 00:08:18:A moje �ycie. . . 00:08:19:by�oby w r�kach. . . 00:08:21:dobrych Iudzi, jak wy. 00:08:24:Teraz przesadzi�. 00:08:27:Ani razu nie wni�s� sprzeciwu.|Wyjdziemy na durni�w. 00:08:31:Ludzi kt�rych nie zwiod�|�adne s��wka. . . 00:08:34:Iudzi, kt�rzy nie maj�|uprzedze�. . . 00:08:37:kt�rzy nikogo nie s�dz�. . . 00:08:40:po koIorze sk�ry. . . 00:08:42:ani po jego zarobkach. 00:08:45:Stwierdz� jeszcze tyIko. . . 00:08:47:prosty fakt. . . 00:08:49:�e. . . 00:08:51:Jim WiIIiams. . . 00:08:54:nie zamordowa� nikogo. 00:09:00:No i co my�Iisz? Mnie si�|podoba�o. 00:09:03:Sonny ma sw�j styI, energi�. 00:09:07:Z tego, co widzia�em. . . 00:09:08:m�g�by sprzeda� ko�skie �ajno|jako egipsk� bawe�n�. 00:09:11:Mi�e zaskoczenie. 00:09:15:Mam nadziej�, �e rozumiesz. . . 00:09:17:�e uwa�am ci� za swojego|przyjacieIa. 00:09:21:Tak. 00:09:26:Brak �Iad�w prochu na r�ce|ofiary oraz inne rzeczy. . . 00:09:30:o kt�rych wspomnia�em, ka��|s�dzi�, �e je zmieniono. 00:09:35:Dzi�kuj�, detektywie. 00:09:37:Nie mam wi�cej pyta�. 00:09:42:Detektywie. . . 00:09:45:chcia�bym wr�ci� do kiIku|rzeczy. . . 00:09:49:o kt�rych rozmawia� pan ju�|z prokuratorem. 00:09:55:Zezna� pan, �e na r�ku Hansona|by�a krew. 00:09:59:Tak, na d�oni ofiary by�y|�Iady krwi. 00:10:03:To wa�ne, bo gdyby Hanson|trzyma� bro�. . . 00:10:06:nie mia�by tych �Iad�w. 00:10:10:AIe pan nie widzia� �Iad�w|krwi na jego r�ku? 00:10:14:Nie. 00:10:16:�Iady krwi zosta�y wspomniane|w raporcie z sekcji zw�ok. 00:10:19:Nie przekaza�em ich|kiedy je znaIaz�em. 00:10:22:Zezna� pan r�wnie�. . . 00:10:25:�e ostatni strza� pad� z g�ry. 00:10:30:Doszed�em do wniosku, �e strza�|odda� kto� stoj�cy nad ofiar�. 00:10:35:To by�a egzekucja. 00:10:39:Coup de grace. 00:10:41:Coup de grace? 00:10:50:Prosz� powiedzie�|przysi�g�ym. . . 00:10:54:czy znaIaz� pan odciski paIc�w|Jima na broni BiIIy'ego? 00:11:01:Luger ma r�koje�� obit�|materia�em. 00:11:06:Czy odpowied� brzmi: nie? 00:11:09:Odpowied� brzmi: nie. 00:11:12:Odpowied� brzmi: nie. 00:11:16:Dow�d numer 22. 00:11:22:Kim jest ten przystojny|m�czyzna? 00:11:24:To ja. 00:11:28:A ten? 00:11:32:To dziennikarz z p�nocy. 00:11:34:Pracowa� z WiIIiamsem. 00:11:37:Nie wiem, jak si� tam dosta�. 00:11:40:A to? 00:11:42:M�ody oficer. . . 00:11:44:nie pami�tam nazwiska. 00:11:45:Razumiem. Trudno wszystkich|spami�ta�. 00:11:50:Sprzeciw! 00:11:52:To by�o stwierdzenie. 00:11:54:Wycofuj� pytanie. 00:11:56:WoIa�bym raczej us�ysze�. . . 00:11:59:iIe os�b by�o wtedy w pokoju? 00:12:03:Siedem. 00:12:05:Nie, osiem. 00:12:07:''Siedem,|nie, osiem. '' No i kot. 00:12:13:Czytuje pan komiksy? 00:12:16:Rzadko. 00:12:18:Czasem zamieszczaj� tak� zabaw�. . . 00:12:21:poIegaj�c� na znaIezieniu kota|ukrytego na rysunku. 00:12:23:Bawi� si� w to z wnukiem.|Zna pan t� gr�? 00:12:28:Pogramy w ''Gdzie jest SheIton?'' 00:12:31:Nie wiem, co pan SeiIer chce|w ten spos�b udowodni�. . . 00:12:36:Mo�emy zagra� razem.|SheIton WiIIiams. . . 00:12:40:to kot oskar�onego. 00:12:43:Detektywie. . . 00:12:46:Gdzie jest SheIton? 00:12:51:Podpowiem panu. 00:12:54:Niech pan spojrzy na dywanik. 00:13:01:ZnaIaz� pan? 00:13:05:Dow�d numer 22, Wysoki S�dzie. 00:13:09:Kot. 00:13:11:Czy SheIton WiIIiams jest|pa�skim podw�adnym? 00:13:17:S�ysza�em opowie�ci o kotach-|w�amywaczach. 00:13:20:Czy to mo�e kot-detektyw? 00:13:23:To niedorzeczne. 00:13:25:Powiem panu,|co tu jest niedorzeczne. 00:13:27:M�wi� pan, �e miejsce zbrodni|by�o zabezpieczone. 00:13:31:To jest niedorzeczne. 00:13:33:Siedem, nie, osiem os�b i kot|chodz� sobie po pokoju. . . 00:13:40:To ma by� zabezpieczone miejsce? 00:13:52:Cz�sto si� spotykaIi�my. 00:13:54:BiIIy mia� w�z, czasem mnie|podwozi�. 00:13:59:Czy wiedzia� pan. . . 00:14:03:o kontaktach|BiIIy'ego Hansona. . . 00:14:07:z Jimem WiIIiamsem? 00:14:08:Sprzeciw. 00:14:10:Sprzeciw, Wysoki S�dzie. 00:14:15:Pozw�Icie panowie na chwiI�. 00:14:24:O co tu chodzi? 00:14:26:Je�Ii ch�opak powie to,|co przypuszczam. . . 00:14:30:przysi�gIi tego nie zapomn�. 00:14:32:Jak skunks nasmrodzi obok ciebie, nie|mo�esz udawa� �e nic nie czujesz. 00:14:36:Chc� pokaza�, �e ofiara|ba�a si� oskar�onego. 00:14:41:W tym ceIu musz� wyja�ni�|charakter tego zwi�zku. 00:14:45:Chce pan przedstawi� WiIIiamsa|jako homoseksuaIist�. . . 00:14:49:Iicz�c na uprzedzenia|przysi�g�ych. 00:14:52:To informacje z drugiej r�ki. 00:14:55:To b�dzie domys�. 00:14:57:Zapyta� �wiadka, czy wie o tym. 00:15:01:Je�Ii tak, nie jest to domys�. 00:15:04:ZezwoI� na to pytanie. . . 00:15:06:a panu zagwarantuj�|podobne odst�pstwo. 00:15:09:Sprzeciw odrzucony. 00:15:18:Pytanie brzmia�o: ''Czy wiedzia�|pan, jaki charakter. . . 00:15:23:mia� zwi�zek Hansona|z oskar�onym?'' 00:15:28:Tak. 00:15:30:Jim dawa� BiIIy'emu pieni�dze. 00:15:33:Kupi� mu samoch d i ubrania,|za to, �e z nim spa�. 00:15:39:Syp...
WAKON