Reportaż z Albanii 2010.pdf

(5753 KB) Pobierz
Microsoft Word - Report z Alb do pdf.doc
Mały fotoreportażyk z lipcowego wyjazdu do Albanii :
Zaczęło się w Sarajevie, które to miasto i jego klimat uwielbiam.
Miejsce, które należy odwiedzić – stadion Kośevo, tu w 1984r odbywały się zimowe
igrzyska.
Tu, na bocznym stadionie, w końcu XXwieku, prawie w środku Europy, podczas ostatniej
wojny bałkańskiej (1992-1995) dokonał się pogrom ludności cywilnej, rozstrzelanej w tym
miejscu. Obecnie stadion jest cmentarzem. A nad nim góruje wieża olimpijska z pięcioma
kołami (po lewej).
Pomimo symbolu i wspomnień można znaleźć tu takie rzeczy (po prawej) :
Dalej już tylko bałkańskie smaczki:
332794124.002.png
i nasza droga przez Czarnogórę do Albanii:
Po przekroczeniu granicy albańskiej szutry miały być nasze, ale
jak widać, nie do końca:
Choć nie wszyscy nam przeszkadzali – albańskie świnki wręcz
nas ignorowały:
332794124.003.png
Dalej dwudniowa, wspólna jazda z czeskimi kolegami:
Zamarzyło się nam zrobić skróta w Prokletijach, ale na kołach
nie dało rady.
Tak więc nawrotka ze ślepego zaułka:
I na nocleg na plażę, gdzie znajomy właściciel oddał nam swe
królestwo we władanie:
332794124.004.png
Komu chciałoby się rozbijać namioty – nocleg był pod gwiazdami, z szumem morza 20 m od
nas. A nieboskłon wygląda nieco inaczej, niż u nas, więc warto poszukać znajomych
konstelacji w innym położeniu przy dźwiękach albańskiej muzy.
No to czas nam ponownie w góry.
Droga, jaką lubimy:
332794124.005.png
A przez okno takie m. in. widoki:
Pora wysiąść z maszyny i... ruszyć d... w góry, piękne, akurat „kurzące”:
332794124.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin