Quintus Horatius Flaccus - Carmen 7, liber IV - przekład, komentarz, interpretacja.doc

(50 KB) Pobierz
Paulina Sztejnwald Oława, 16

Paulina Sztejnwald                                                                     Oława, 16.06.2008

Filologia klasyczna

III rok

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Quintus Horatius Flaccus

 

 

Carmen 7, liber IV

 

 

 

 

 

 

 

Przekład, komentarz, interpretacja.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przekład

 

 

Stopniały śniegi, równiny już zielenią się od trawy,

liście pokrywają drzewa;

ziemia kolejno zmienia swą szatę, a niegdyś wzburzone strumienie

dziś płyną leniwiej wzdłuż brzegów.

 

Naga Gracja z dwiema siostrami i nimfami

śmiało prowadzi pląsy.

Czas, który porywa błogi dzień, ostrzega,

byś nie miał nadziei na nieśmiertelność.

 

Mroźne powietrze łagodzi Zefir, lato przepędza wiosnę,

by zniknąć i jednocześnie

przynosząca owoce jesień wyda na świat plony, by wkrótce

powróciła bezużyteczna zima.

 

Jednak szybko następujące po sobie miesiące odnawiają szkody klimatyczne;

natomiast gdy my zstąpimy tam

gdzie pobożny Eneasz, gdzie bogaty Tullus i Ankus,

jesteśmy popiołem i cieniem.

 

Kto wie czy bogowie niebiańscy dodadzą do dzisiejszych dni

dzień jutrzejszy?

Wszystko co zrobisz sam dla siebie, uniknie

chciwej ręki dziedzica.

 

Gdy raz umrzesz i Minos wyda na ciebie

jasny wyrok,

Torkwacie, to ani twój ród, ani twój dar wymowy,

ani twoja pobożność nie przywróci cię do życia.

 

Diana w podziemnych ciemnościach nie pomoże

nawet cnotliwemu Hippolitowi,

ani Tezeusz nie ma siły zerwać łańcuchów letejskich

drogiemu Peiritosowi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarz

 

 

Metrum: strofa archilochijska I

 

[1] gamina campis redeunt dosł. trawy wracają na równiny (podmiot – równiny).

[3] terra mutat vices dosł. ziemia zmienia kolejno wygląd (chodzi tu o następujące po sobie pory roku).

[3/4] decrescentia flumina dosł. strumienie, które straciły na sile (niegdyś były wezbrane, dziś są spokojniejsze);

ripas praeterunt dosł. mijają brzegi.

[5] Gratia cum geminis sororibus dosł. Gracja z bliźniaczymi siostrami (z gr. Charites – trzy boginie wdzięku, córki Zeusa i Eurynome: Aglaja - jaśniejąca, Eufrosyne - radosna, Talia – kwitnąca; dobrze oddają nadejście wiosny);

Nimfy – z gr. nymfe, dosł. dziewczyna, narzeczona, dziewica; w mitologii jest to nazwa grupy greckich bóstw żeńskich, zaliczanych do olimpijskich. Zamieszkiwały góry, wody, groty, łąki; były istotami śmiertelnymi, ale żyły długo i nie starzały się;

audeo, ere, sus sum mieć odwagę, ośmielić się, ważyć się na coś.

[5/6] audet ducere choros dosł. nie obawia się prowadzić pląsów.

[7/8] annus et hora quae rapit diem almum dosł. rok i godzina, która porywa życiodajny/błogi dzień.

[9] frigora mitescunt Zephyris dosł. mrozy łagodnieją od Zefiru;

Zefir – z gr. Zefyros, łac. Favonius, bóg wiatru zachodniego, syn Astrajosa i Eos, łagodny wiatr na ‘wyspach błogosławionych’ w podziemiach Hadesu, topił śniegi, opiekował się żeglarzami.

[10/11] simul effuderit fruges (futurum II) dosł. zaraz będzie sypać plonami.

[12] bruma,ae najkrótszy dzień w roku, przesilenie dnia z nocą;

bruma iners poet. zima powodująca bezczynność (podczas zimy ziemia nie wydaje żadnych plonów, jest jałowa).

[13] celeres lunae dosł. szybkie zmiany Księżyca;

damna caelestia dosł. szkody spowodowane przez klimat/powietrze (caelum), czyli przez zmiany pór roku.

[14] decido, ere, decidi tu: umierać, czyli zejść do Hadesu.

[15] Eneasz – z gr. Ajneas, łac. Aeneas, syn Anchizesa i Afrodyty, jeden z Trojan walczących w obronie swojego miasta, wędrował m.in. przez Trację, Kretę i Delos, w końcu wylądował w Italii, bohater poematu Wergiliusza Aeneis;

Tullus – Tullus Hostilius, trzeci król rzymski, jeden z najbogatszych królów;

Ankus – Ancus Marcius, czwarty król rzymski, wybudował most na Tybrze i załozył port w Ostii.

[17] hodiernae summae (dat.sg.) dosł. do dzisiejszej całości, czyli do wszystkich dni dzisiejszych – do życia dzisiejszego.

[17/18] crastina tempora dosł. jutrzejszy czas/dzień, czyli przyszłość.

W 17 i 18 wersie chodzi o to czy bogowie przedłużą życie człowieka, czy już dziś go przerwą.

[19/20] amico animo dosł. swemu sersu-przyjacielowi, sobie;

cuncta quae dedris amico animo dosł. wszystko co ofiarujesz swemu sercu-przyjacielowi.

[21] Minos – wg mitu syn Zeusa i Europy, legendarny król Krety, słynący ze sprawiedliwych rządów.

[23] Torkwat – Manlius Torquatus, wybitny obrońca sądowy, sławę przyniosła mu mowa w obronie greckiego retora Moschosa, oskarżonego o trucicielstwo.

[23/24] non te restituet dosł. nie przywróci cię (chodzi tu o życie na ziemi – nic nie jest wstanie powstrzymać śmierci).

[25] infernis tenebris (abl.pl.) dosł. w ciemnościach położonych niżej, czyli pod ziemią;

Diana – rzymska bogini światła, początkowo opiekunka każdego przejawu życia na ziemi, później utożsamiana z grecką Artemidą

[25/26] neque Diana liberat dosł. ani Diana nie uwalnia, czyli nie jest w stanie pomóc (w powrocie z Hadesu na ziemię);

[26] Hipolit – z gr. Hippolytos, syn Tezeusza i Hipolity, wierny kapłan Diany, nie uległ miłości Fedry – drugiej żony Tezeusza, za co ta oczerniła go przed ojcem, wydając jednocześnie na niego wyrok śmierci (Posejdon na prośbę Tezeusza spłoszył konie wiozące młodzieńca).

[27] Leta – Lethe, rzeka zapomnienia w państwie podziemnym – ten kto napił się wody z niej, zapominał o swym ziemskim życiu;

Tezeusz – Theseus, syn króla Aten, Ajgeusa i Ajtry, razem z przyjacielem Peiritosem udał się do Hadesu w celu porwania Persefony, za karę oboje zostali pojmani, Tezeusz został uwolniony przez Heraklesa, Peritos przez trzęsienie ziemi pozostał w Hadesie.

[27/28] Lethea vincula dosł. więzy/kajdany rzeki Lete;

caro Pirithoo (dat.sg.) drogiemu Peiritosowi.

[28] Peiritos – z gr. Pejrithoos, łac. Pirithous, syn Zeusa (lub Iksjona) i Dii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Interpretacja

 

 

Jest to pieśń na cześć nadejścia wiosny, skierowana do przyjaciela Manliusza Torkwata. Utwór rozpoczyna się opisem przyrody, która się zmienia w momencie nadejścia kolejnej pory roku. Po opieszałej zimie wszystko zaczyna odżywać, tak jakby natura czekała już z utęsknieniem na to, by móc wydać owoce. Wiemy jednak, że po wiośnie przychodzi lato, by potem ustąpić miejsca jesieni i zimie. Na szczęście wiosna powróci i znów przyroda odżyje. Niestety z życiem ludzkim jest inaczej, gdyż kończy się ono śmiercią, bez możliwości powtórzenia cyklu.

Dobrze ukazują to wersy 9-16. Poeta zaznacza tu, że przyroda zawsze się będzie odradzać, natomiast gdy człowiek odejdzie z tego świata, nie ma już możliwości powrotu. Skoro jest tu zestawione ludzkie życie z przyrodą, to można dojść do wniosku, że nie bez przyczyny utwór zaczyna się opisem nadejścia właśnie wiosny. Człowiek, tak jak natura, przechodzi przez cztery etapy: wiosna – dzieciństwo, lato – okres dojrzewania, jesień – wiek dojrzały, zima – starość. Różnica polega na tym, że przyroda narodzi się po raz kolejny, a człowiek nie.

Oprócz tego, że życie kończy się bezpowrotnie, nikt z nas nie wie ile będzie trwało. Dlatego też Horacy daje rady jak przez nie przejść. Człowiek nie powinien się przepracowywać tylko po to, by zostawić swoją spuściznę potomnym, bo ci mogą tego nie docenić. Nawołuje tu do korzystania z życia, do tego, by czerpać jak najwięcej dla siebie, by cieszyć się tym, co trwa w danym momencie, bo niewiadomo kiedy się to skończy. Pory roku szybko po sobie następują, zatem nasze życie również może szybko się skończyć. Dlatego właśnie należy chwytać uciekający dzień.

Zastanawiające jest podejście Horacego do życia. W wielu utworach podkreśla on, że ważne jest to, co pozostanie po człowieku na padole ziemskim. Zaznacza, że nie umrze, że będzie znany i czytany przez wielu potomnych. Można wręcz twierdzić, że całe swoje życie poświęcił na to, by był jeszcze długo rozpoznawalny. Dlaczego zatem tu nawołuje do tego, by żyć dla samego siebie, by korzystać z życia, nie patrząc się na przyszłe pokolenia?

Utwór ten pochodzi z czwartej księgi, która nie była planowana. Horacy wyszedł z założenia, że stworzy trzy księgi i na tym się skończy. Już po samej kompozycji klamrowej można to zauważyć. Jednak po długim czasie od napisania ostatniej księgi zbioru powstała księga czwarta. Czyżby pod koniec życia zmienił do niego stosunek? Jeśli tak, to na jakiej podstawie? Może kierując swój utwór do przyjaciela, chciał go pouczyć, by nie poświęcał się dla innych jednostek, bo i tak nie warto? Przecież i tak potomkowie nie będą potrafili uszanować jego pracy.

Można też wyjść z założenia, że był świadomy tego, iż cała jego wcześniejsza twórczość zapewni mu nieśmiertelność na zawsze, dlatego mógł sobie pozwolić na tego typu pouczenia. Utwór ten mógł być z założenia kierowany nie tyle do przyjaciela, co ogólnie do ludzi. Wiadomo przecież, że nie każdy zostanie zapamiętany na wieki. Dlatego też Horacy, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że już wybudował swój posąg, innym radzi, by tego nie robili, bo nie warto.

Oprócz opisu przyrody znajdujemy tu refleksje na temat życia, które bardzo szybko mija i nikt nic na to nie poradzi. W jednym momencie pojawiamy się na świecie, a już w następnym znikamy. Kontrast ludzkiego życia z przyrodą mógł być tylko pretekstem do ukazania niewielkiej jego wartości.

A może tak naprawdę Horacy nie przeszedł żadnej metamorfozy między trzecią a czwartą księgą i bardzo sprytnie przemyca tutaj swoje przekonanie, iż nieważne co się stanie, to on i tak będzie zapamiętany na wieczność? Co prawda nie ma on sobie równych, ale na wszelki wypadek radzi innym, by się nie wychylali, bo i tak nie zostaną docenieni. I tutaj już nie chodzi o jego troskę o innych, a raczej o troskę o siebie – by nikt nie ważył mu się dorównać.

Interpretacja ta może być zbyt daleko idąca, ale chyba w każdym utworze tego autora można doszukać się niejednego dna i czerpać bez ustanku. Tak naprawdę nigdy nie dowiemy się co konkretnie miał na myśli, pisząc ten utwór, a interpretacji jest wiele. Jedno jest pewne: osiągnął to, na czym mu zależało – nieśmiertelność dzięki swej twórczości.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bibliografia

 

 

- O. Jurewicz, Kwintus Horacjusz Flakkus. Dzieła wszystkie. Tom I. Ody i epody, Ossolineum 1986, s. 216, 340-343;

 

- R. Korner, Komentarz do wyboru poezji Quintusa Horatiusa Flaccusa, Lwów 1938, s. 358-363;

 

- Z. Piszczek, Mała encyklopedia kultury antycznej, PWN 1973, s.45, 147, 225, 322, 413, 521, 576, 744n., 766, 800.

6

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin