Na każdy sposób jest nowy sposób.rtf

(8 KB) Pobierz

Hum Hriim Gam Kriim Glaum

Dewii Puraanam, ks. I, roz. VI.

 

O przygotowaniach Madhu i Kaitabhy do wojny

 

              Risi powiedzieli: - O Saumjo! Powiedzialeś przed chwilą o walce, toczonej przez 5 tysięcy lat pomiędzy Bhagawaanem Hari, a Madhu i Kaitabhą. Jak doszło do tego, że zrodziło się tam tych dwóch ogromnie potężnych Daanawów, niepokonanych dla Dewów? I dlaczego Bhagawaan Hari ich zabił? O wysoce inteligentny! Opisz nam łaskawie to niezwykle cudowne wydarzenie.  Wszyscy ogromnie pragniemy to usłyszeć, a Ty jesteś wielkim Panditem i mówcą - i obecnym przed nami. Mamy szczęście, że natknęliśmy się tutaj na Ciebie. Tak jak styczność z niepiśmiennymi jest bardzo bolesna, tak styczność z piśmiennymi jest bardzo szczęśliwa, podobna do nektaru. Zwierzęta na tym świecie żyją jak niepiśmienni - jedzą, idą za potrzebą, wypróżniają się z moczu i kału i znają cudownie stosunek seksualny. Brakuje im jedynie rozróżniającej wiedzy o tym, co jest dobre a co złe, co rzeczywiste, a co nierzeczywiste i znajomości rozróżniania, co prowadzi do Mokszy czyli ostatecznego wyzwolenia - różnica jest jedynie w tym. Dlatego osoby, nie znajdujące upodobania w słuchaniu Bhagawaty i podobnych Jej ksiąg, są jak zwierzęta; nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Spójrz! Jelenie i niektóre inne zwierzęta cieszą się zmysłem słuchu tak jak ludzie; zaś węże, choć brak im narządu słuchu, stają się oczarowane, całkiem jak ludzie, jak gdyby smakując przyjemności słyszenia słodkich dźwięków. Zaprawdę, spośród pięciu narządów postrzegania, przynosi korzyść narząd słuchu i narząd wzroku, gdyż wiedza o rzeczach powstaje ze słuchu, a serce jest zadowolone poprzez patrzenie.

              Stąd Pandici dzielą rzeczy do słuchania na trzy części. 1) Saattwiczne, 2) Radźasowe i 3) Taamasowe. Wedy i inne Śastry są Saattwiczne; literatura Sahitja jest Radźasowa; natomiast wiadomości wojenne i ganienie innych (czepianie się) są Taamasowe.

              Dalej, mądrzy dzielą część Saattwiczną na trzy podczęści, tj. dobrą, średnią i najgorszą. To, co daje Mokszę jest dobre lub znakomite; to co daje Niebo jest średnie, a to co daje przyjemność tego świata jest najgorsze. Tak samo, literatura Sahitja jest rodzajów; - Ta, co mówi, aby ludzie żyli z własnymi żonami jest najlepsza; ta mówiąca o dziwkach (prostytutkach)  jest średnia; ta natomiast, co każe ludziom żyć z żonami innych jest najgorsza.

              Jasnowidzowie Śastr, owi uczeni ludzie dzielą Taamasowe rzeczy do słuchania na trzy części: - To, co opisuje walkę z wrogami jest najlepsze; to co opisuje walkę, np. Pandawów, z wrogami wypływającą z nienawiści i urazy, jest średnie; a to, gdzie jest opisana walka bez żadnej przyczyny, jest najgorsze. Dlatego, o wysoce inteligentny! słysząc, że Puraany dalece górują nad innymi Śastrami, gdyż przez nie (Puraany) niszczone są grzechy, rozwijany jest intelekt i gromadzona jest Punjam (zasługa). Dlatego, o inteligentny! Opisz nam łaskawie te Puraany - spełniające wszystkie potrzeby życia - które wcześniej usłyszałeś z ust Kriszny Dwaipaajana [Wjasy]".

              Usłyszawszy słowa tych Risich, Suta powiedział - "O wielcy szczęśliwcy! Skoro wszyscy pragniecie słuchać Puraan, a ja gotów jestem opowiedzieć je wam, w takim razie i wy, i ja jesteśmy błogosławieni na tej ziemi.

              W dawnych czasach, w okresie Pralai, kiedy te trzy światy i cały wszechświat rozpuściły się w wodzie; kiedy Dewadewa Dźanaardana leżał we śnie na posłaniu z Ananty, węża o tysiącu głowach, powstało z wosku w uszach Bhagawana Wisznu dwóch bardzo potężnych Ditjów - Madhu i Kaitabha; rośli w wodach  tego oceanu i bawili się sobie w tych wodach. W ten sposób spędzili jakiś czas. Pewnego razu, kiedy tych dwóch Daanawów o ogromnych ciałach bawiło się razem jak dwaj bracia, pomyśleli sobie, że ogólną zasadą wszechświata jest to, że żaden skutek nie ma miejsca bez jakiejś przyczyny i że nic nie może spoczywać bez jakiegoś naczynia, w którym mogłoby spoczywać. "Ale nie potrafimy zrozumieć, co jest naszym naczyniem, ani też kto spoczywa na nas. Na czym spoczywa ten przyjemny przestwór szerokiego oceanu? Kim jest ten, kto to stworzył? Jak zostało to stworzone? Dlaczego żyjemy tu, wcieleni wewnątrz wody? Kto nas stworzył? I kim są nasi ojciec i matka? Nie wiemy nic z tych rzeczy. Myśląc w ten sposób, gdy nie mogli dojść do żadnego wniosku, Kaitabha rzekł do Madhu, będącego obok w tych wodach: - Bracie! Wydaje mi się, że jakaś wielka, nieruchoma siła, która sprawia, że spoczywamy w tej wodzie, jest tą przyczyną wszystkiego. Ta cała masa wody, również, jest przenikana przez tę siłę, spoczywa na niej. Ta Para Dewii musi być naszą przyczyną".

Kiedy owych dwóch Asurów, pogrążonych w tej myśli, zrozumiało to, usłyszeli w powietrzu piękną Waagbidźę (podstawową Mantrę Waak, mowy, Dewii Saraswatii). Wówczas zaczęli wymawiać; powtarzali tę Waagbidźa mantrę i prowadzili to z wielką wytrwałością. Następnie ujrzeli, wzniesioną wysoko w powietrzu, pomyślną błyskawicę i pomyśleli, że "na pewno mantra, którą powtarzamy pojawiła Się w postaci tego światła i w ten sposób z pewnością zobaczyliśmy w powietrzu, postać saguna (postać, mającą cechy) Saraswatii, Bogini Mowy. Tak myśląc w duchu, bez jedzenia, z opanowanymi umysłami, ciągle myśleli o tym, całym swoim umysłęm skupiając się na tym i powtarzając tę mantrę, i medytując nad nią, stali się jednym z nią. W ten sposób spędzili tysiąc lat, prowadząc tę wielką tapasja. Kiedy Para Aadjaa Śakti stała się z nich zadowolona i widząc tych dwóch Daanawów, wytrwałych w prowadzeniu Tapas, zmęczonych, zwróciła się do nich, niewidzialnie, w postaci niebiańskiego głosu: - O dwaj Daanawowie! Jestem niezmiernie zadowolona z waszej Tapasjaa; dlatego proście o jakikolwiek dar, którego pragniecie. Dam go." Usłyszawszy ten niebiański głos, co dwaj Daanawowie powiedzieli wtedy: - O Dewii! O Suwrate! Daj nam to, że umrzemy, gdy zechcemy".  Słysząc to, Waagdewii rzekła: - O dwaj Daanawowie! Z pewnością, dzięi Mojej łasce, wy dwaj umrzecie, kiedy zechcecie i wy dwaj bracia będziecie niepokonani dla wszystkich Surów i Asurów. Nie ma co do tego żadnej wątpliwości."

              Suuta powiedział: - Kiedy Dewii obdarzyła ich tym darem, ci dwaj Daanawowie, nadęci pychą, zaczęli bawić się z wodnymi zwierzętami w oceanie. O Braahmini! Minęło w ten sposób trochę dni, gdy oto pewnego razu ci dwaj potężni Daanawowie zobaczyli Brahmę, Pradźaapatiego, siedzącego na lostosie [wychodzącym z] pępka Hari [tj. Wisznu]. Doznali wątpliwości i powiedzieli mu, mając na oku walkę: - O Suwrato! Albo walcz z nami albo opuść ten miejsce na lotosie i idź dokąd chcesz. Jeśli jesteś tak słaby, to pomyślne miejsce lotosowe nie jest odpowiednie dla Ciebie. Powinni się nim bowiem cieszyć bohaterowie. Jeśli jesteś więc tchórzem, opuść je szybko." Słysząc te słwoa Daanawów, Pradźaapati, oddający się uprawianiu Tapasjaa ujrzał tych dwóch wielkich, potężnych bohaterów i zaczłą myśleć niespokojnie: "Co tu teraz zrobić?" i czekał tam.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin