PIRLS_2006_raport.pdf

(14323 KB) Pobierz
282347019 UNPDF
Centralna Komisja Egzaminacyjna
I nternational Association
for the Evaluation of Educational
Achievement
Międzynarodowe Badanie Postępów Biegłości w Czytaniu
Progress in International Reading Literacy Study
PIRLS 2006
Jak czytają dzieci w Polsce
i na świecie
Opracował
Krzysztof Konarzewski
Warszawa, grudzień 2007
282347019.001.png 282347019.002.png
© 2007 Centralna Komisja Egzaminacyjna
Przedruk w całości lub w części wyłącznie za zgodą Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Cytowanie oraz wykorzystywanie danych jedynie z podaniem źródła.
Redakcja: Adam Brożek
Projekt okładki: Izabella Wysińska
Korekta: Zoia Badura-Tegnerowicz
Recenzent: dr Grażyna Czetwertyńska
ISBN 978-83-7400-254-7
Wydawca:
Centralna Komisja Egzaminacyjna
ul. Łucka 11
00-842 Warszawa
tel. (22) 656 38 00
fax (22) 656 73 27
e-mail: ckesekr@cke.edu.pl
www.cke.edu.pl
Druk i oprawa:
ROLL
ul. Janiszowska 9
02-264 Warszawa
tel. (22) 868 27 72
e-mail: sekretariat@roll.pl
Spis treści
Najważniejsze fakty i rekomendacje ........................................................................... 4
Wprowadzenie ................................................................................................................... 7
Rozdział 1
Wyniki uczniów w teście biegłości w czytaniu ........................................................ 13
Rozdział 2
Progi wykonania testu biegłości w czytaniu ............................................................ 19
Rozdział 3
Warunki i program kształcenia .................................................................................. 24
Rozdział 4
Uczeń i jego rodzina ....................................................................................................... 32
Aneks
Wybrane zadania testu i zasady oceniania odpowiedzi ........................................ 36
Najważniejsze fakty i rekomendacje
Fakty
PIRLS to akronim międzynarodowego programu cyklicznego badania biegłości w czytaniu
wśród dzieci dziesięcioletnich . Poprzednie badanie odbyło się w 2001 r. Badanie, którego wyni-
ki przedstawiamy, przeprowadzono w 2006 r. Wzięło w nim udział 45 krajów, wśród nich Polska.
Biegłość w czytaniu mierzono międzynarodowym testem, opracowanym tak, by we wszystkich
krajach dawał ściśle porównywalne wyniki. Test zawierał 10 zadań. Każde zadanie składało się
z tekstu i zestawu pytań. Cztery zadania zamieściliśmy w aneksie. W Polsce test wykonało
4854 uczniów stanowiących reprezentatywną próbkę wszystkich uczniów klasy trzeciej .
W międzynarodowej skali wyników (mającej średnią 500 i odchylenie standardowe 100) polskie
dzieci zdobyły średnio 519 punktów – istotnie więcej od średniej międzynarodowej .
Lepszy wynik niż dzieci z Polski uzyskały dzieci z 28 krajów, gorszy – z 16 krajów.
Wśród krajów mających gorszy wynik niż Polska są: Południowa Afryka, Maroko, Kuwejt, Ka-
tar, Indonezja, Iran oraz Trynidad i Tobago. W badaniu wzięło udział 11 krajów dawnego bloku
wschodniego. W tej grupie polscy uczniowie zajęli 7. miejsce – przed uczniami z Mołdowy, Rumu-
nii, Gruzji i Macedonii.
Rozkład wyników testowania polskich uczniów odbiega od międzynarodowego. Używając pięcio-
stopniowej skali ocen szkolnych, moglibyśmy powiedzieć, że w Polsce mamy za dużo uczniów
dwójkowych i trójkowych, za mało czwórkowych, a piątkowych tyle, ile przeciętnie na
świecie – 7% (ale w Singapurze czy w Rosji jest ich 19%).
Polska nie brała udziału w badaniu w 2001 r., więc nie wiemy, czy biegłość w czytaniu u naszych
dzieci rośnie, czy spada. Największy postęp zrobiły dzieci w Rosji, dzięki czemu zajęły
pierwsze miejsce – a przed pięciu laty były na szesnastym! Istotne wzrosty odnotowano też
w Słowenii i na Słowacji. Największy regres dotknął dzieci w Maroku.
Wyniki badania PIRLS 2006 nie są zaskakujące. W programie PISA , w którym mierzy się m. in.
biegłość w czytaniu, 15-letnia młodzież polska ulokowała się zrazu istotnie poniżej średniej mię-
dzynarodowej OECD. W 2003 r. odnotowaliśmy wzrost o 18 punktów, a 2006 r. dalszy wzrost o 11
punktów. Przyjmując to z uzasadnioną dumą, musimy jednak zauważyć, że trzeba było trafnej
zmiany systemowej i sześciu lat wysiłków, by młodzi Polacy wybili się ponad strefę
stanów średnich . I dodać, że młodzież poddana testowaniu w 2006 r. ma za sobą edukację po-
czątkową jeszcze w starym stylu.
Rekomendacje
Tym, co najbardziej trapi polską edukację, nie jest rozwydrzenie młodzieży. Pod względem
poczucia bezpieczeństwa w szkołach polscy trzecioklasiści uplasowali się na piątej
pozycji , zaraz po krajach skandynawskich, ex.aequo z Bułgarią. Nie mundurków, kamer i szkół
4
pod specjalnym nadzorem nam trzeba, lecz mądrzejszych programów i efektywniejszych metod
kształcenia, a także bardziej zaangażowanych nauczycieli. I ręki na pulsie – stałego badania
wyników .
Nie stanowią głównego problemu także warunki, w jakich pracuje polskie szkolnictwo
podstawowe. W porównaniu z krajami uczestniczącymi w badaniu PIRLS 2006 w Polsce prze-
ciętna szkoła ma niewielkie oddziały klasowe (według GUS – średnio 20 uczniów w oddziale).
Mniej uczniów przypadających na jednego nauczyciela mają tylko szkoły w Danii, Norwegii i na
Węgrzech. Polska szkoła nie odbiega od średniej pod względem wyposażenia, a przewyższa ją pod
względem wykształcenia nauczycieli.
Poważnym problemem jest za to sposób rozpoczynania edukacji przez nasze dzieci.
W większości krajów uczestniczących w badaniu PIRLS 2006 10-letnie dzieci są w klasie czwar-
tej. W Polsce są w czwartym roku nauki, ale rozbitej na klasę przygotowawczą i trzy klasy szkoły
podstawowej. Tak jak my, posyłają do szkoły 7-latki po obowiązkowym przygotowaniu przed-
szkolnym tylko Bułgarzy i Łotysze. Przestańmy eksperymentować, poślijmy do szkoły dzieci 6-
letnie. Jednolity czteroletni okres edukacji początkowej dałby lepsze wyniki.
Procesem kształcenia w polskich szkołach sterują komercyjne programy, z których
każdy stara się odróżnić od pozostałych, by przyciągnąć uwagę klientów. Podstawa
programowa, która miała zapewnić optymalną standaryzację kształcenia, poświęca czytaniu
w okresie edukacji początkowej trzy lakoniczne wzmianki (najdłuższa zaleca „czytanie głośne
sylab, wyrazów, zdań i tekstów; czytanie ciche ze zrozumieniem”). Taka podstawa dopuszcza naj-
różnorodniejsze rozwiązania programowe. Nad tą różnorodnością nikt nie panuje. Panuje
natomiast opinia, że stanowi ona największą zdobycz transformującej się oświaty polskiej. Tę
wielce niebezpieczną opinię trzeba by wreszcie poddać weryfikacji.
W czasach, gdy byle kampanię reklamową obmyślają specjaliści obeznani z warsztatem nauko-
wym, nikt w Polsce nawet nie próbuje badać skuteczności rozwiązań programowych
i materiałów dydaktycznych – tak jakby były obojętne dla rezultatów kształcenia. Ale nie
są. Z danych PIRLS 2006 wynika, po pierwsze, że biegłość w czytaniu rośnie w oddziałach,
w których czyta się dłuższe teksty prozatorskie . W polskich oddziałach dominują wierszyki
i krótkie opowiadania. Długość tekstów w teście PIRLS 2006 (średnio 601 słów) budziła popłoch
wśród nauczycielek. Zwracano uwagę, że w teście CKE dla szóstoklasistów najdłuższy tekst liczył
około 200 słów. Po drugie, biegłość w czytaniu rośnie, gdy dzieci czytają nie tylko w szko-
le, ale i poza nią . Polska szkoła stara się jednak sprowadzić czytanie do czynności swoiście
szkolnej, podobnej do noszenia mundurka. Czyta się tam przede wszystkim teksty z podręcznika
lub zeszytu ćwiczeń. W czytaniu czasopism dziecięcych polska szkoła jest na piątym miejscu od
końca. Niechże się wreszcie ktoś wykwalifikowany przyjrzy temu, co czytają i czego się
uczą nasi uczniowie.
Z danych PIRLS 2006 można wnioskować, że wielu polskich nauczycieli, a właściwie nauczycie-
lek, bo to kobiety opanowały edukację początkową, przykłada się do nauczania selektywnie. Pol-
ska szkoła chętnie pracuje z dziećmi obiecującymi, ale zaniedbuje te, które wymagają
większego wysiłku, przez co zajmują one niższe miejsca, niż mogłyby zająć. Świadczy
o tym nadmiar uczniów słabo czytających, jak również to, że młodzi Polacy wypadają relatywnie
lepiej w umiejętnościach zaawansowanych niż w podstawowych (lepiej im idzie z tekstami litera-
ckimi niż informacyjnym, lepiej interpretują teksty niż wyszukują w nich informacje). Korespon-
duje z tym ponadprzeciętne niezadowolenie nauczycielek i dyrektorów szkół z jakości
dzieci, które przyprowadzają im rodzice . Pora pozbyć się złudzeń – bez zmian statusu
zawodowego nauczycieli niewiele uda się poprawić w polskiej oświacie.
We wrześniu 1999 r. głęboko zreformowaliśmy system oświaty, w tym edukację początkową. Od
tamtej pory jedyne ogólnopolskie badanie osiągnięć szkolnych 10-latków przeprowadził w 2006 r.
zespół działający przy CKE pod kierunkiem dra Mirosława Dąbrowskiego. PIRLS 2006 jest dru-
gą próbą sprawdzenia, czy sprawy idą w dobrym kierunku. Następną taką próbę zaplano-
wano na 2011 r. Będzie ona jeszcze cenniejsza, bo pozwoli zmierzyć nie tylko biegłość w czy-
taniu, ale także w matematyce i w znajomości przyrody. Nieobecności Polski w programie
PIRLS / TIMSS 2011 niczym nie dałoby się usprawiedliwić.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin