MÓGŁBYŚ MNIE POCAŁOWAĆ
(Źródło nieznane)
Droga chłopca i droga dziewczyny biegły w różnych kierunkach. W pewnym jednak miejscu i w pewnym czasie spotkały się ze sobą. Dziewczyna i chłopiec szli teraz razem. Chłopiec niósł miedziany kocioł, w jednym ręku trzymał laskę, kozę. Po chwili wspólnej wędrówki chłopiec z dziewczyna weszli do wąwozu.
Nie idę dalej z tobą! — powiedziała dziewczyna.
Dlaczego? Co się stało? — spytał chłopiec.
Kiedy będę blisko ciebie mógłbyś mnie objąć.
Niosę przecież na ramionach ciężki kocioł mam ręce zajęte!
Dziewczyna jednak nie ustępowała:
— Mógłbyś przecież puścić kozę, odłożyć laskę, odłożyć kocioł z ramion, objąć mnie i pocałować!
Chłopiec patrzył na nią. Była piękna.
— Na Allana! Niech będzie uwielbiona twojapięknność! — powiedział i ...puścił wolno kozę, odłożyłz ramion kocioł, objął dziewczynę i pocałował!
wienczy