nr12-04.pdf
(
1859 KB
)
Pobierz
nr12-04
Nie lewica, nie prawica...
Strona internetowa Polskiej Partii Narodowej
adres: www.ppn.private.pl
Co bêdzie z Polsk¹!
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Odpowied jest jednoznaczna: Polska bê-
dzie suwerenn¹ i bogat¹ gospodarczo, kiedy
Polacy wezm¹ ster w swoje rêce i odsun¹ raz
na zawsze od w³adzy ¿ydomasoneriê, która
ponad pó³ wieku temu usadowi³a siê w struk-
turach w³adzy zniewalaj¹c, okradaj¹c, oszu-
kuj¹c i morduj¹c Polaków.
Niewykorzystanie chwili dziejowej, jak¹ da³a Pol-
sce historia, zawa¿y³o na losie Polski i narodzie,
a mo¿e i przysz³oci Polski. Jest to haniebna karta
najnowszej historii i tego pokolenia, które okaza³o
siê jakie niedojrza³e pod wzglêdem politycznym,
ekonomicznym, narodowociowym i spo³ecznym.
cd. na str. 4
Nr 12(184)/2004 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 3 z³
(w tym VAT 7%)
18.03. - 24.03.2004
tygodnik
ROK VII
NIE ODDAMY ¯YDOM
POLSKIEJ SZKO£Y
W pi¹t¹ rocznicê agresji
NATO na Jugos³awiê
str. 6-9
1999 r., 24 marzec
Wieczór. Krótko przed godzin¹ 20.00 ko³a se-
tek samolotów bojowych, obci¹¿onych rakietami
i bombami, odrywaj¹ siê od pasów lotnisk. Samo-
loty NATO - USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Fran-
cji, Holandii, Hiszpanii, W³och i Kanady obieraj¹
swój kurs na Federacyjn¹ Republikê Jugos³awii.
Cel: Zniszczyæ to ostatnie niepodleg³e pañ-
stwo na Ba³kanach - ostatni¹ pami¹tkê po nie-
gdy wielkiej, wielonarodowej, socjalistycznej
Jugos³awii Marsza³ka Josipa Broz Tito;
Zabiæ legalnie wybranego Prezydenta Nowej
Jugos³awii - Slobodana Miloevicia, Prezyden-
ta, który nie ugi¹³ siê przed ¿¹daniem mo¿nych
tego wiata oddania swego Narodu pod ich
kontrolê, Prezydenta, który powiedzia³ stanow-
cze NIE mordowaniu cywilnej ludnoci Kosova
i Metohiji przez albañskich terrorystów z UCK;
Celem NATO-wskich asów przestworzy i ich
mocodawców sta³o siê tak¿e rzucenie na kola-
na dumnego Narodu - Narodu Serbskiego, Na-
rodu, który nigdy nie ugi¹³ siê przed jakimkol-
wiek okupantem, a teraz mia³ stan¹æ twarz¹
w twarz z widmem technoindustrialnej zag³ady
nadci¹gaj¹cej z powietrza.
2004 r., 24 marzec
Federacyjna Republika Jugos³awii od ponad
roku ju¿ nie istnieje - 4 lutego 2003 r. zast¹pi³a
j¹ Federacja Serbii i Czarnogóry.
To nowe pañstwo jest nara¿one na olbrzymie
niebezpieczeñstwo: podzia³ i rozpad na dwa
odrêbne podmioty - Serbiê i Czarnogórê.
Kraj zrujnowany ekonomicznie, uzale¿niony
od ponadnarodowych gremiów finansowo-spe-
kulacyjnych. Spo³eczeñstwo doprowadzone -
przez rz¹dy ludzi, którzy obalili prezydenta Mi-
loevicia w 2000 r. - na skraj ubóstwa, apatii
i rozpaczy. Prezydent Miloeviæ bezprawnie
uprowadzony do Hagi i s¹dzony przez Trybu-
na³, który zosta³ powo³any przez te same gre-
mia, które odpowiadaj¹ za wydanie decyzji
o nalotach NATO na FRJ w 1999 r.
Kosovo i Metohija, ju¿ de facto oderwane od
Serbii; Kosovo, w którym panami ¿ycia i mier-
ci mieszkañców stali siê ludzie z UCK; Kosovo
- Kolebka Serbii, z którego musia³o uchodziæ
prawie pó³ mln Serbów, Czarnogórców i przed-
stawicieli innych narodowoci po wkroczeniu
wojsk NATO w czerwcu 1999 r. Jedyn¹ win¹
tych ludzi by³o to, i¿ nie byli oni Albañczykami.
Mo¿na powiedzieæ, obserwuj¹c trudn¹ rzeczy-
wistoæ obecnej Jugos³awii (Serbii i Czarnogóry),
i¿ ponadnarodowe gremia, które przes¹dzi³y o lo-
sie Jugos³awii i jej obywateli, dzi osi¹gnê³y swój
cel - wymazanie Jugos³awii z mapy Europy i wia-
ta oraz rzucenie na kolana dumnych Serbów.
A jednak istnieje nadzieja odwrócenia tego -
wydawaæ by siê mog³o - niepowstrzymanego
procesu. Nadziej¹ staje siê zwyciêstwo Serb-
skiej Partii Radykalnej - partii narodowych pa-
triotów serbskich w grudniowych wyborach par-
lamentarnych w Serbii (2003 r.).
Nadziej¹ jest moralne zwyciêstwo uwiêzionych
w Hadze jugos³owiañskich mê¿ów stanu - Prezy-
denta Slobodana Miloevicia oraz przywódcy
SRS Vojislava eelja: obaj uzyskali mandaty
w Parlamencie pañstwa Serbia i Czarnogóra.
W pi¹t¹ rocznicê agresji NATO na niepodle-
g³¹ Jugos³awiê:
Pamiêtamy o tysi¹cach ofiar - zabitych i ran-
nych podczas dywanowych nalotów; burzeniu
ca³ych dzielnic miast, zmiataniu z powierzchni
ziemi ca³ych wsi;
Pamiêtamy o masakrowaniu szpitali, szkó³,
przedszkoli, poci¹gów, autobusów, konwojów
uchodców;
Pamiêtamy o niszczeniu infrastruktury Pañ-
stwa Jugos³awia (FRJ), burzeniu mostów, pozba-
wianiu pr¹du i wody mieszkañców tego kraju;
Pamiêtamy o u¿yciu przez NATO-owskich
pseudoherosów broni zawieraj¹cej zubo¿ony
uran, bomby grafitowe, bomby kasetowe, bom-
by paliwowo-powietrzne, czarny napalm, para-
li¿uj¹ce gazy;
Pamiêtamy jak Serbom i innym narodom za-
mieszka³ym w Jugos³awii odebrano - w wyniku
polityczno-medialnej propagandy - prawo do
bycia ludmi, tak samo cierpi¹cymi jak ka¿dy in-
ny naród w obliczu miertelnego, wrêcz kata-
strofalnego zagro¿enia.
Nie zapomnimy o tym ca³ym z³u, jakie do-
tknê³o Jugos³awiê i o tym, jacy ludzie, jakie gre-
mia ponosz¹ za to okrucieñstwo koñca wie-
ków pe³n¹ odpowiedzialnoæ!!!
Wierzymy w to, i¿ - jak powiedzia³ Prezydent
Jugos³awii Slobodan Miloeviæ w dn. 11 gru-
dnia 2001 r. przed Trybuna³em ICTY w Hadze -
Wkrótce SERBIA bêdzie rz¹dzona znów, i to
ju¿ nied³ugo, przez patriotów. Patrioci przejm¹
w³adzê tak¿e w innych krajach.
Wierzymy, i¿ jednym z tych krajów bêdzie
Rzeczpospolita Polska.
Wierzymy, i¿ ci Patrioci - godni Synowie
swych NARODÓW, kochaj¹c swe OJCZYZNY -
razem powstrzymaj¹ tragediê, do jakiej obecnie
zmierza wiat: tragediê Nowego Porz¹dku
wiatowego!!!
KOLEJNY SKANDAL
KOLEJNY WK£AD W DEPRECJONOWANIE NARODOWEGO GOD£A - MARCOWY
NUMER PLAYBOYA I GO£A BABA WKOMPONOWANA W OR£A BIA£EGO. MIAÆ SIÊ
CZY P£AKAÆ? A MO¯E PO PROSTU SKOÑCZYÆ Z ¯ARTAMI, KTÓRE ¯ARTAMI NIE S¥.
ZACZNIJMY EGZEKWOWAÆ PRAWO ALBO SAMI T£UMACZYÆ OPORNYM, CZYM
JEST DLA NAS NARODOWA WIÊTOÆ - GOD£O OR£A BIA£EGO. NIE CHCEMY JU¯
URBANÓW I ICH WNUKÓW. KONIEC Z TYM PLEMIENIEM NA POLSKIEJ ZIEMI!!!
Warszawa, 08.03.2004
Prokuratura Rejonowa
Warszawa Wola
ul. Powstañców l¹skich 67 c
01-355 Warszawa
tel. 665 62 30
Zawiadomienie o pope³nieniu przestêpstwa
Stowarzyszenie Przeciwko Antypolonizmowi
zawiadamia, ¿e redakcja miesiêcznika Play-
boy (ul. P³ocka 13, 01-231 Warszawa), które-
go redaktorem naczelnym jest Marcin Meller,
pope³ni³a przestêpstwo przeciwko Rzeczypo-
spolitej Polskiej, dopuszczaj¹c siê zniewagi
god³a polskiego (art. 137 k.k.). God³o Rzeczy-
pospolitej Polskiej zosta³o zdefiniowane (wi-
zerunek or³a bia³ego w koronie w czerwonym
polu - art. 28 ust. 1 Konstytucji RP) i poddane
ochronie prawnej (God³o, barwy i hymn Rze-
czypospolitej Polskiej podlegaj¹ ochronie pra-
wnej - art. 28 ust. 4 Konstytucji RP) przez akt
prawny najwy¿szego rzêdu.
Uzasadnienie
W Playboyu nr 3/2004 r. dopuszczono siê
profanacji god³a polskiego przez zamieszcze-
nie na wizerunku god³a narodowego zdjêæ na-
gich kobiet (za³¹czamy miesiêcznik Play-
boy). Ta wywo³ana przez Playboya anty-
polska prowokacja pod tytu³em Nowe god³o
Polski. Go³e, ale w koronie jest zniewa¿eniem
naszego god³a pañstwowego, chronionego przepisami prawa (art. 28 Konstytucji RP oraz art. 137
k.k.). Jako stowarzyszenie, dbaj¹ce o dobre imiê Polski i Polaków, czujemy siê obra¿eni ww. pu-
blikacj¹, dostêpn¹ w setkach tysiêcy egzemplarzy w ca³ej Polsce.
Domagamy siê wszczêcia ledztwa przeciwko redaktorowi naczelnemu miesiêcznika Playboy,
Marcinowi Mellerowi oraz skierowania do s¹du aktu oskar¿enia.
Leszek Bubel
Prezes Zarz¹du Stowarzyszenia Przeciwko Antypolonizmowi
Za³¹czniki:
1. Miesiêcznik Playboy;
2. Rejestracja s¹dowa Stowarzyszenia Przeciwko Antypolonizmowi.
Wawrzyniec Wnuk
Polska Partia Narodowa
Polecamy najnowsz¹ ksi¹¿kê wydan¹ przez nasze wydawnictwo dr. Leszka
Wichrowskiego Winni zbrodni pope³nionych na Narodzie i pañstwie polskim oraz
najnowsz¹ pozycjê z dotychczasowej serii Poznaj ¯yda ze zmienionym tytu³em na
Poznaj swojego s¹siada, aby nie j¹trzyæ przeciwników wolnoci s³owa i pub-
likacji. Sympatycy powinni to odebraæ jako kontunuacjê serii o bardziej dowcipnej
nazwie. Obie ksi¹¿ki s¹ trudno dostêpne, ale jednak mo¿na je nabyæ w wielu punk-
tach sprzeda¿y. Nale¿y tylko o nie solidnie pytaæ.
MEMORANDUM 24 MARCA 2004 ROKU
STANOWISKO
POLSKIEJ PARTII NARODOWEJ
W/S.
PI¥TEJ ROCZNICY NALOTÓW NA-
TO NA FEDERACYJN¥ REPUBLIKÊ
JUGOS£AWII
(24 marzec - 10 czerwiec 1999)
Tragedia bombardowañ, jaka dotknê³a Fede-
racyjn¹ Republikê Jugos³awii, a za któr¹ pono-
sz¹ pe³n¹ odpowiedzialnoæ politycy Zachodu,
nie pozwala przejæ obojêtnie nad dramatem,
jakim dla wolnych Narodów, niepodleg³ych
pañstw i dla ca³ej ludzkoci staje siê budowa
Nowego wiatowego Porz¹dku (Novus Ordo
Saeclorum) - likwidacja pañstw narodowych;
zast¹pienie ich nie podlegaj¹cymi jakiejkolwiek
spo³ecznej kontroli oraz dotychczasowemu Pra-
wu Miêdzynarodowemu ponadnarodowymi
organizacjami; globalizacja, bêd¹ca ekonomicz-
nym wyzyskiem gospodarek ujarzmionych
pañstw przez prywatny kapita³ spekulacyjny;
oraz - co jest najbardziej niebezpiecznym zjawi-
skiem - bezlitosne podporz¹dkowanie pañstw
i narodów wiata nieujawnionym publicznie
strukturom samozwañczego tzw. rz¹du wiato-
wego.
Tragedia Jugos³awii nie mo¿e pozostaæ zapo-
mniana przez tych ludzi, którzy kochaj¹ swe Na-
rody i pragn¹ pozostaæ wierni swym Pañstwom.
My - przedstawiciele, cz³onkowie oraz sym-
patycy POLSKIEJ PARTII NARODOWEJ, pra-
gn¹c godnie upamiêtniæ tragediê Jugos³awii
spowodowan¹ przez bezprawn¹ agresjê si³ lot-
nictwa Sojuszu Pó³nocnoatlantyckiego NATO
w dniu 24 marca 1999 r., przedstawiamy nasze
STANOWISKO zawarte w niniejszym MEMO-
RANDUM 24 MARCA 2004 ROKU.
POLSKI
cile
tajne
nr 1(18)/2004
cena 20 z³
(w tym VAT 7%)
Indeks 328324
ISSN 1508-857X
POZNAJ
SWOJEGO S¥SIADA
1/2004
PYTAJ W
KIOSKACH
CZÊÆ 11
CZÊÆ 11
CZÊ Æ 13
WINNI ZBRODNI
POPE£NIONYCH NA NARODZIE I PAÑSTWIE POLSKIM
Dr Leszek Wichrowski
czêæ 29
czêæ 29
czyli
czyli
BEZ KOMPROMISÓW I UPRZEDZEÑ
(...)
¿¹dam,
¿eby pan
Papie¿ da³
wezwanie do
swoich ludzi,
¿eby równie¿
i tego krzy¿a ¿eby
go wyprowadzi³y
z obozu.
Naczelny cham
Menachem Joskowicz
O SPRAWIE ¯YDOWSKIEJ
I ANTYSEMITYMIE W POLSCE
CZYNNIKI DESTRUKCJI SPO£ECZNEJ
I KULTURALNEJ
str. 9-11
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 12(184)
Jedwabne rozliczenia
Konflikt w Jedwabnem. Kiedy ca³a Polska
rozlicza³a Jedwabne, miejscowa skarbnik
rozlicza³a gminn¹ kasê. 25 lutego rozpocznie
siê proces Krystyny R., oskar¿onej o zagar-
niêcie miejskich pieniêdzy. - Za ¯ydów tak
cierpiê - dowodzi dzisiaj Krystyna R. Ale to
nic dziwnego. W Jedwabnem nawet za jazd¹
po pijanemu kryj¹ siê tajemnicze si³y.
Pod pomnikiem ofiar pogromu w Jedwabnem
coraz rzadziej zjawiaj¹ siê ¯ydzi i ekipy telewizyj-
ne. Mieszkañcy miasteczka z zasady unikaj¹ te-
go miejsca.
- Zrobili z nas wszystkich morderców. Czego
mamy tam chodziæ i patrzeæ na w³asn¹ hañbê -
mówi jeden z mieszkañców.
Krzysztof Niewiadomski, wiceburmistrz Je-
dwabnego, tylko raz by³ w miejscu, gdzie 10 lipca
1941 roku sp³onê³o kilkuset ¿ydowskich mie-
szkañców miasteczka. Nie chce ¿adnego zdjêcia
na tle pomnika. - Wszêdzie, ale nie tutaj - wyjania.
Jednak dzisiaj Jedwabne ¿yje rozliczeniami
z przesz³oci¹, ale t¹ sprzed kilku lat. Micha³
Chajewski zosta³ burmistrzem 29 listopada 2001
roku. Zast¹pi³ Krzysztofa Godlewskiego, który
zrezygnowa³ ze stanowiska, gdy¿ wielu mie-
szkañców i radnych mia³o mu za z³e, ¿e uczest-
niczy³ w ods³oniêciu pomnika ¿ydowskich mie-
szkañców Jedwabnego. Godlewski wyjecha³ do
USA. Jednak w czasie krótkich wizyt w Jedwab-
nem nie odwiedza swojego nastêpcy.
- Godlewski zrobi³ z nas wszystkich morder-
ców, ale przekrêtów w gminie nie widzia³ - mówi
radny Jerzy Za³êcki. - Nie przychodzi do nas.
Mo¿e nie chce nam w oczy spojrzeæ.
Micha³ Chajewski po objêciu stanowiska za-
cz¹³ rozliczenia z czasami Godlewskiego. - Otrzy-
ma³em informacje, ¿e s¹ jakie nadu¿ycia, ¿e
skarbnik Krystyna R. po nocach siedzi w urzê-
dzie i grzebie w dokumentach - opowiada.
Mimo zakazu burmistrza, Krystyna R. nadal
po nocach pracowa³a w magistracie. Otrzyma³a
upomnienie. W koñcu na wniosek burmistrza
w lutym 2002 roku zarz¹d gminy zwróci³ siê do
Regionalnej Izby Obrachunkowej o przeprowa-
dzenie kontroli finansowej w Urzêdzie Miasta
i Gminy w Jedwabnem. Kontrolerzy przyjechali
dopiero po siedmiu miesi¹cach.
- W tym czasie radni trzy razy odwo³ywali
mnie ze stanowiska, ale wojewoda uniewa¿ni³
wszystkie uchwa³y - mówi Chajewski. - Podejrze-
wam, ¿e radni byli na garnuszku pani skarbnik
i nie chcieli, ¿ebym ruszy³ to bagno.
Chajewskiego ocalili w koñcu mieszkañcy
miasteczka. Jesieni¹ 2003 roku wygra³ wybory,
zdobywaj¹c ponad 75 proc. g³osów. Frekwencja
przekroczy³a 65 proc.
- Ludzie zrozumieli, ¿e jak robiê czystkê i wy-
ci¹gam ró¿ne brudy w przesz³oci, to musz¹
mnie poprzeæ. Inaczej przegraj¹ razem ze mn¹
- mówi Chajewski. - Dociera³y do mnie sygna³y,
¿ebym nie rusza³ spraw nadu¿yæ, bo zaraz w to
wejdzie wielka polityka...
Fa³szywe rachunki
We wrzeniu 2003 roku kontrolerzy RIO odkry-
li, ¿e skarbniczce Krystynie R., kasjerce Wies³awie
M. (prywatnie bratowej skarbniczki) oraz jeszcze
jednej urzêdniczce w podejrzanych okoliczno-
ciach wyp³acono nagrody w wysokoci 5-6 tys.
z³. Na dokumentach zosta³ podrobiony podpis
burmistrza Godlewskiego poprzez zeskanowanie
z innego dokumentu. Prokuratura Okrêgowa
w £om¿y wszczê³a ledztwo w sprawie dzia³ania
na szkodê gminy i u¿ywania podrobionych doku-
mentów w celu osi¹gniêcia korzyci materialnych.
Prokuratura przes³a³a ju¿ akt oskar¿enia prze-
ciwko Krystynie R., Wies³awie M. i Teresie D. Akt
oskar¿enia zarzuca, ¿e Krystyna R. wyp³aca³a
nagrody na podstawie sfa³szowanych wniosków
i podrobionych podpisów burmistrza Krzysztofa
Godlewskiego. W trakcie jednej z wizyt w Polsce
Godlewski z³o¿y³ zeznania i zaprzeczy³, ¿e pod-
pisywa³ wnioski.
Krystyna R. zaci¹gnê³a te¿ z funduszu socjal-
nego po¿yczki na kwotê prawie 100 tys. z³. Jed-
nak czêæ po¿yczki sp³aci³a z w³asnej kieszeni.
Pozosta³e nale¿noci sp³aca³a na podstawie
sfa³szowanych bankowych dowodów wp³at.
W rezultacie pieni¹dze z bud¿etu gminy sp³aca-
³y po¿yczki, które zaci¹gnê³a Krystyna R. Akt
oskar¿enia zarzuca jej by³y skarbnik, ¿e w ten
sposób przyw³aszczy³a 80 tys. z³.
Krystyna R. w koñcu przyzna³a siê do winy i za-
deklarowa³a, ¿e naprawi szkody w gminnej kasie.
Prokurator domaga siê dla by³ej skarbniczki Je-
dwabnego 2 lat pozbawienia wolnoci w zawie-
szeniu na 5 lat. W akcie oskar¿enia podkrela, ¿e
wina oskar¿onej nie budzi w¹tpliwoci.
Za ¯ydów cierpiê
Willa, w której mieszka Krystyna R., nale¿y do
najbardziej okaza³ych w Jedwabnem. By³a
skarbnik pocz¹tkowo odmawia kontaktów z pra-
s¹. W koñcu zgadza siê na krótk¹ rozmowê.
Ubrana na czarno, roztrzêsiona, czêsto p³acze.
Przez kilka ostatnich miesiêcy leczy³a depresjê
w szpitalu psychiatrycznym.
- Jestem ofiar¹ rozliczeñ z czasami Godlew-
skiego - zaczyna t³umaczyæ. - Nowy burmistrz
Chajewski to wszystko wymyli³. Chce mnie zni-
szczyæ. Nerwy mam zszarpane. Nawet nie
wiem, czy do¿yjê do tego procesu.
Póniej mówi, ¿e w Urzêdzie Miasta by³a
odrêbna teczka z dokumentami, która dowo-
dzi³a jej niewinnoci. Ale teczka przepad³a. Dla-
tego nie ma jak siê broniæ.
- W tamtych czasach przyje¿d¿a³o du¿o delega-
cji z kraju i z zagranicy - mówi. - Trzeba by³o tych lu-
dzi ugociæ. Za w³asne pieni¹dze goci³am, ¿eby ra-
dni za du¿o nie wiedzieli, bo byli strasznie przeciw.
Mój m¹¿ nawet o tym nie wiedzia³. Ja tylko chcia³am
zrekompensowaæ te wydatki. W teczce by³y doku-
menty, ale przepad³y. To by³aby moja obrona.
A ¿e przyzna³a siê przed prokuratorem do wi-
ny? - A co mia³am zrobiæ - odpowiada. - Nikt nie
chce za mn¹ wiadczyæ. Wszyscy boj¹ siê bur-
mistrza. Robi¹ z dokumentami co chc¹.
W koñcu Krystyna R. sugeruje, ¿e burmistrz
Micha³ Chajewski to protegowany Leszka Bu-
bla, znanego z antysemickich wyst¹pieñ. - Bubel
to nawet parê razy spa³ u Chajewskiego. Popie-
ra³ w wyborach. Ja za ¯ydów tak cierpiê.
¯yczenie mierci
Micha³ Chajewski zaprzecza podejrzeniom
by³ej skarbniczki. - Jej sprawa nie ma nic wspól-
nego z ¯ydami - mówi. - A Bubla to ja ju¿ ze dwa
lata nie widzia³em.
Chajewski zaczyna siê za to rozwodziæ, jak to
Krystyna R. i jej rodzina grozili mu mierci¹. -
Chu... ju¿ po tobie, kto mówi³ przez telefon -
skar¿y siê Chajewski. - Parê razy zawiadamia-
³em prokuraturê, ale umarzali sprawê.
Krystyna R. mieje siê z tych grób. - Jak bur-
mistrz nie da³ mi odprawy, to powiedzia³am, ¿e
niech trumnê za to kupi. A jeden radny doniós³
Chajewskiemu, ¿e ja szykujê mu dêbow¹ jesion-
kê. By³ policjant i przes³uchiwa³ mnie w tej spra-
wie. Ale prokuratura uzna³a, ¿e to by³o ¿yczenie,
a nie groba i umorzy³a sprawê.
Akt oskar¿enia przeciwko Krystynie R. obej-
muje tylko czyny pope³nione od 6 stycznia do 10
marca 2001 roku. Burmistrz Chajewski nie po-
przesta³ na tym. Zleci³ bieg³emu ksiêgowemu,
by przejrza³ dokumenty ksiêgowe za lata 1999-
2001. Ten stwierdzi³, ¿e w tym czasie w miejskiej
kasie nieprawid³owo zosta³y udokumentowane
rozchody na kwotê ponad 1,5 mln z³.
- Wyjanienia wymaga te¿ sprawa przelewu
310 tys. z³ - dodaje burmistrz. - Nie wiadomo, na
czyj rachunek trafi³y te pieni¹dze.
Na pocz¹tku lutego Rada Miejska Jedwabnego
przes³a³a do prokuratury kolejne zawiadomienie
o podejrzeniu pope³nienia przestêpstwa zagarniê-
cia mienia znacznej wysokoci. Do wniosku do³¹-
czono opracowanie bieg³ego ksiêgowego.
- Ten cz³owiek chce mnie zniszczyæ - ¿ali siê
Krystyna R. - Niech robi ju¿, co chce.
Oni
Jednak w ostatnim czasie sam Chajewski po-
pad³ w k³opoty z prawem. 18 wrzenia policja
zatrzyma³a burmistrza przed domem, jak wraca³
ze stypy. Badania alkomatem wykaza³y, ¿e mia³
we krwi oko³o 0,3 promila alkoholu.
- Policjant przy zatrzymaniu powiedzia³, ¿e do-
sta³ zlecenie, ¿eby mnie upier... - mówi tajemni-
czo Chajewski. Zarzeka siê, ¿e niczego nie pi³,
oprócz leku o nazwie Memolectin. - To rodek
uspokajaj¹cy. Nie wiedzia³em, ¿e to lekarstwo
ma 17 proc. alkoholu.
Chajewski wyk³ada na biurko alkomat i lekarstwo.
Ze zdenerwowania trzês¹ mu siê rêce. Poci¹ga so-
lidny ³yk specyfiku. Ciê¿ko wzdycha. G³êboko na-
biera powietrza. Dmucha w alkomat. - 1,5 promila
wykaza³o po 4 minutach. Póniej bêdzie spadaæ.
Ale promile utrzymuj¹ siê nawet przez godzinê.
Proces Chajewskiego zacznie siê 25 lutego,
tego samego dnia na ³awie oskar¿onych zasi¹-
dzie Krystyna R. Jednak burmistrz straci dodat-
kowo stanowisko, jeli zostanie skazany prawo-
mocnym wyrokiem.
- Pewnie o to chodzi³o, ¿eby przys³aæ do Je-
dwabnego komisarza i wyczyciæ papiery -
podejrzewa Chajewski. - Nie daruj¹ mi, ¿e ruszy-
³em to bagno.
Przed drzwiami gabinetu burmistrza czeka ju¿
dwóch smutnych panów z firmy Ambrela. Cha-
jewski chce, ¿eby sprawdzili, czy w jego gabine-
cie nie ma pods³uchów. - Za du¿o informacji wy-
cieka. Nie wiadomo jak - dziwi siê.
Zbigniew Nikitorowicz
Kurier Poranny, 13.02.2004
Pozosta³e kraje Unii skorzysta³y z mo¿liwoci
wprowadzenia ograniczeñ odnosz¹cych siê do
swobody przep³ywu tzw. si³y roboczej nawet do
2011 roku, które Piêtnastka zastrzeg³a sobie
w rokowaniach akcesyjnych (...).
Bruksela kontroluje
Komisja Europejska przeanalizowa³a kilka-
dziesi¹t przypadków udzielenia w ostatnim
czasie pomocy pañstwa w Polsce, które jej
zdaniem mog¹ okazaæ siê sprzeczne z unij-
nym prawem o konkurencji. Wród nich jest
utworzony przesz³o rok temu program odd³u-
¿enia przedsiêbiorstw oraz dokapitalizowa-
nie Stoczni Gdynia 120 mln z³.
Jeli ledztwo komisji wyka¿e, i¿ Polska z³ama³a
unijne regulacje, to firmy, które skorzysta³y z pomo-
cy, mog¹ zostaæ zmuszone do jej oddania. Zda-
niem urzêdników KE, w traktacie akcesyjnym uzgo-
dniono, ¿e od zakoñczenia negocjacji cz³onkow-
skich (13 grudnia 2002 roku) do przyst¹pienia Pol-
ski do UE (1 maja 2004 roku) nasze w³adze bêd¹
zawiadamiaæ Komisjê Europejsk¹ o pomocy pañ-
stwa, która z powodu skali ma istotny wp³yw na
warunki konkurencji w ramach Jednolitego Rynku.
Pomoc w ciszy
Do tej pory Polska zawiadomi³a Brukselê tyl-
ko o jednym takim przypadku: rekompensatach
dla elektrowni za zerwanie wieloletnich umów
na dostawê energii, co by³o niezbêdne dla wy-
maganej przez Uniê liberalizacji rynku. Tymcza-
sem, uwa¿aj¹ unijni eksperci, przypadków po-
mocy, która mo¿e okazaæ siê sprzeczna z unij-
nymi regu³ami, jest znacznie wiêcej. Zwrócili siê
wiêc do polskich w³adz z prob¹ o szczegó³owe
informacje, m.in. w sprawie dokapitalizowania
Stoczni Gdynia, a tak¿e programu odd³u¿ania
przedsiêbiorstw, zainicjowanego przez Grzego-
rza Ko³odkê. Zdaniem naszych brukselskich roz-
mówców, takich przypadków jest kilkadziesi¹t.
Wszystkie 1 maja mog¹ zostaæ uznane przez KE
za now¹ pomoc publiczn¹. Wówczas, zgodnie
z europejskim prawem, wsparcie zostanie wyp³aco-
ne pod warunkiem udzielenia na to zgody przez
Brukselê. Jeli wczeniej uzyskana przez przedsiê-
biorstwa pomoc oka¿e siê w wietle unijnych regu-
lacji nielegalna, mo¿e byæ konieczny jej zwrot (...).
Od redakcji T.P.:
Rzeczywicie, z Micha³em Chajewskim nie wi-
dzia³em siê od ok. dwóch lat, bo i nie by³o ku temu
stosownych okolicznoci. Natomiast wielokrotnie
spotyka³em siê z nim jak i z wieloma innymi mie-
szkañcami Jedwabnego m.in. na plebanii u nie¿y-
j¹cego ju¿ proboszcza Or³owskiego. Micha³ Cha-
jewski, z zawodu weterynarz, by³ jak prawie wszy-
scy mieszkañcy miasteczka zbulwersowany ¿y-
dowsk¹ nagonk¹ i k³amstwami. Ewidentnie narazi³
siê swoj¹ postaw¹ kilku miejscowym mêtom wy-
s³uguj¹cym siê za judaszowe srebrniki i ró¿ne
przywileje narodowi dobranemu i ich lokalnym re-
zydentom. Nie dziwi¹ mnie wiêc jego obecne k³o-
poty. S³ynny wówczas burmistrz Godlewski, typo-
wy szabasgoj, mia³ w urzêdzie ow¹ Krystynê R.,
pracuj¹c¹ tam od wielu lat jako g³ówna ksiêgowa,
wspieraj¹ca go w matactwach, o których by³o g³o-
no. Trzeba by³o dopiero wyciszenia sprawy Je-
dwabnego, aby móc siê ni¹ odpowiednio zaj¹æ,
a to w koñcu ona by³a szar¹ eminencj¹ miastecz-
ka trzymaj¹c¹ ³apê na kasie. To ona przyklaskiwa-
³a haniebnym poczynaniom skompromitowanego
Godlewskiego, otwarcie trzymaj¹cego z ¯ydami.
Teraz, gdy stracili oni w Jedwabnem zainteresowa-
nie, zosta³a przez nich pozbawiona ich wsparcia,
wystrychniêta na dudka i jawi siê jeszcze jako ofia-
ra wspierania ¯ydów. To kolejna nauczka, jak¹ mo-
¿na otrzymaæ od nich wdziêcznoæ za wys³ugiwa-
nie siê im i zdradê naszych interesów!!!
Leszek Bubel
__________________________________________
Praca przeminê³a
z rozszerzeniem
Z szumnych zapewnieñ w³adz Polski
w sprawie pracy dla Polaków w Unii Europej-
skiej, które niedawno entuzjastycznie rozpo-
wszechnia³a wiêkszoæ mediów, nie pozosta-
³o niemal nic. Ostatnie kraje, które jeszcze
kilka dni temu deklarowa³y otwarcie na pra-
cowników z nowych krajów cz³onkowskich
od pierwszych dni rozszerzenia, wycofa³y siê
z tych obietnic. W tej sytuacji wejcie Polski
do UE niewiele zmieni dla osób, które chcia-
³yby szukaæ tam zatrudnienia.
Hiszpania wprowadzi przynajmniej dwuletni
okres przejciowy na swobodne zatrudnianie
pracowników z nowych krajów Unii Europej-
skiej, w tym z Polski - poinformowa³a wczoraj hi-
szpañska gazeta ABC, powo³uj¹c siê na mini-
sterstwo spraw zagranicznych. Oznacza to, ¿e
przez pierwsze 2 lata po rozszerzeniu UE oby-
watele nowych krajów cz³onkowskich, chc¹cy
pracowaæ w tym kraju, bêd¹ musieli spe³niæ ta-
kie same warunki jak osoby spoza UE.
W czwartek natomiast rz¹d Irlandii poinformowa³
o zamiarze wprowadzenia ograniczeñ w zatrudnia-
niu obywateli pañstw wstêpuj¹cych do Unii. Zale-
dwie dzieñ wczeniej premier Wielkiej Brytanii To-
ny Blair ujawni³, ¿e jego rz¹d zamierza kontrolowaæ
nap³yw chêtnych do podjêcia pracy na Wyspach.
Te trzy kraje by³y ostatnimi sporód tych, które
do tej pory deklarowa³y otwarcie od pierwszych
dni rozszerzenia UE na pracowników z nowych
pañstw. W zesz³ym tygodniu ograniczenia imi-
gracyjne wprowadzi³a Szwecja, a wczeniej -
Holandia i Dania. Kraje te, podobnie jak Wielka
Brytania i Irlandia, zapewniaj¹, ¿e nie zamykaj¹
siê ca³kowicie na obywateli z nowych pañstw
UE, jednak chc¹ kontrolowaæ ich nap³yw.
Bez homologacji nie pojad¹ w UE
Prawdopodobnie 1 maja wiêkszoæ nie-
wielkich zak³adów produkuj¹cych czêci za-
mienne do samochodów bêdzie musia³a za-
koñczyæ dzia³alnoæ. Wszystko zale¿y od te-
go, czy zdobêd¹ odpowiednie unijne homolo-
gacje na wytwarzane przez siebie czêci. Na
razie nic na to nie wskazuje.
Stowarzyszenie Producentów Czêci Motory-
zacyjnych zrzeszaj¹ce kilkadziesi¹t ma³ych i re-
dnich firm z bran¿y twierdzi, ¿e w najgorszej sy-
tuacji s¹ przedsiêbiorcy wytwarzaj¹cy ok³adziny
do klocków hamulcowych (maj¹ szeroki asorty-
ment produktów), choæ problem dotyczy tak¿e
producentów innych czêci.
Dzi wszystkie czêci samochodowe trafiaj¹ce
na rynek musz¹ posiadaæ certyfikat bezpieczeñ-
stwa B, ale po przyst¹pieniu Polski do UE bêd¹
musia³y mieæ homologacjê. W przypadku ok³a-
dzin hamulcowych bêdzie to homologacja na
zgodnoæ z regulaminem EKG ONZ nr 90, który
odpowiada przepisom unijnym. Jedynym upraw-
nionym do prowadzenia tej homologacji w Polsce
jest Przemys³owy Instytut Motoryzacji (PIMOT).
Producenci twierdz¹, ¿e homologacja dla jedne-
go rodzaju ok³adzin kosztuje do 8 tys. z³ i mo¿e
potrwaæ do pó³ roku. Zwykle jednak firma wytwa-
rza od kilku do kilkudziesiêciu rodzajów ok³adzin.
- Aby przeprowadziæ homologacjê dla wszyst-
kich produktów, firma musi wiêc wydaæ kilkaset
tysiêcy z³otych. Niewielkie przedsiêbiorstwa za-
trudniaj¹ce po kilkanacie osób nie s¹ w stanie
udwign¹æ takiego obci¹¿enia - twierdzi Antoni
D¹browski, prezes SPCM (...).
PO PRZECZYT
Nr 12(184)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Irak, Izrael i przedwyborcze slogany w USA
WYDARZENIA
WYDARZENIA
Neokonserwatyci-syjonici wywiedli prezy-
denta Busha w pole. Ich celem, wed³ug Pata
Buchanana, by³o pokierowanie potêg¹ USA na
Bliskim Wschodzie w taki sposób, ¿eby Ariel
Szaron móg³ spe³niæ swoje imperialistyczne
plany.
ledz¹c kampaniê prezydenck¹ w USA, musi-
my zdawaæ sobie sprawê, ¿e w obydwu g³ów-
nych partiach politycznych - republikañskiej i de-
mokratycznej - siln¹ pozycjê maj¹ ¯ydzi. Tak wiêc
w niedzielê 22 lutego w programie telewizyjnym
CBS podano, ¿e przywódca fundamentalistów
protestanckich i syjonistów chrzecijañskich, by-
³y kandydat na prezydenta USA Pat Robertson
owiadczy³, ¿e rozmawia³ z nim Pan Bóg i powie-
dzia³ mu, ¿e nastêpne wybory znowu wygra
Bush. Robertson wierzy, ¿e zwyciêstwo militarne
Izraela jest konieczne do powtórnego przyjcia
Jezusa na ziemiê; dlatego powsta³o przymierze
protestanckich radyka³ów z ekstremistami syjoni-
stycznymi z izraelskiej partii Likud. Od d³u¿szego
czasu znane jest has³o innego przywódcy prote-
stanckiego Jerryego Falwella, g³osz¹ce, i¿ prote-
stancki fundamentalizm w USA jest pasem bez-
pieczeñstwa Izraela (American Bible belt is Isra-
eli safety belt). Paradoksalnie g³ównie na tym
bazuj¹ wp³ywy ateistycznej grupy Ariela Szarona
na rz¹d Busha, gorliwego protestanta.
Demokraci natomiast s¹ silnie popierani przez fi-
nansjerê ¿ydowsk¹, w tym Georgea Sorosa.
Bush nas zdradzi³ - niedawno krzycza³ z mównicy
Al Gore, by³y wiceprezydent USA - on (Bush) gra³
na naszym przera¿eniu i poprowadzi³ Amerykê na
pomylon¹ zamorsk¹ wyprawê, niebezpieczn¹ dla
naszych ¿o³nierzy, wyprawê zaplanowan¹ zni-
szczeniem World Trade Center 11 wrzenia 2001.
Wielokrotnie mówi³ o tym równie¿ genera³ Wesley
Clark, do niedawna kandydat na prezydenta USA
w obozie demokratycznym. Z kolei Christopher
Hitchins z partii demokratycznej powiedzia³ nie-
dawno, ¿e republikanie s¹ fili¹ Izraela w Ameryce
(wholly owned subsidiary of Izrael).
Faktycznie Pat Buchanan w artykule Czy neo-
konserwatyci-syjonici zniszczyli prezydenturê
(Busha)? (Have the Neocons Killed a Presiden-
cy?, 16 lutego 2004 r.) cytuje, ¿e ju¿ w 1996 roku
wiele do powiedzenia w kwestii formu³owania stra-
tegii Benjamina Netanjahu, premiera izraelskiego,
mieli Richard Perle, Douglas Feith i David Wurmser.
Pisali, ¿e strategicznym celem Izraela jest odsuniê-
cie od w³adzy Saddama Husajna, tyrana i zbrodnia-
rza niewygodnego dla Izraela, który to kraj pragnie
dostêpu do wody z Eufratu
i nafty irackiej. Buchanan
podkrela, ¿e Likud chce usta-
nowiæ hegemoniê izraelsk¹ na
Bliskim Wschodzie jako jedy-
na potêga nuklearna tego re-
gionu. Ci sami ludzie, którzy
s³u¿yli premierowi Netanjahu,
stworzyli póniej strategiê rz¹-
du Busha. Ju¿ w 1998 roku
omiu ludzi z póniejszej ekipy
Busha, takich jak Perle, Wolfo-
witz i Rumsfeld, zaleca³o pre-
zydentowi Clintonowi, ¿eby
przede wszystkim odsun¹³
Saddama Husajna od w³adzy.
15 wrzenia 2001 roku Wolfo-
witz, wiceminister obrony USA,
proponowa³, ¿eby od³o¿yæ sprawê Afganistanu na
bok i uderzyæ na Irak. Dlaczego Irak? Wolfowitz od-
powiedzia³: bo to jest praktycznie osi¹galne (do-
able) i wa¿ne, poniewa¿ taki wariat jak Saddam
Husajn móg³by przekazaæ bombê atomow¹ Osa-
mie bin Ladenowi i Al-Kaidzie, a wtedy terroryci
mogliby zniszczyæ bomb¹ atomow¹ jedno z amery-
kañskich miast.
Hucpa tego rodzaju strategii neokonserwaty-
stów-syjonistów, budowniczych Wielkiego Izrae-
la od Nilu do Eufratu, wymaga³a przekonania na-
iwnego Busha, ¿e Saddam Husajn faktycznie ma
broñ masowego ra¿enia. Sta³o siê to, niestety, mi-
mo protestów takich wiadków historii jak Scott
Ritter. Cz³owiek ten by³ przez szeæ lat szefem nie
tylko inspekcji, ale przede wszystkim programu
zniszczenia w Iraku wszelkich obiektów przemy-
s³owych zdolnych do produkcji jakiejkolwiek bro-
ni masowego ra¿enia (tak nuklearnej jak biolo-
gicznej i chemicznej). Ritter zezna³, ¿e program
niszczenia potencja³u produkcji broni masowego
ra¿enia przez Irak zosta³ wykonany w ponad 90
procentach. Tak wiêc Saddam Husajn w ¿aden
sposób nie móg³ stanowiæ zagro¿enia dla USA.
Buchanan pisze, ¿e neokonserwatyci-syjoni-
ci po prostu wywiedli Busha w pole. Ich celem,
wed³ug Buchanana, by³o pokierowanie potêg¹
USA na Bliskim Wschodzie w taki sposób, ¿eby
Ariel Szaron móg³ spe³niæ swoje imperialistyczne
plany, a neokonserwatyci-syjonici okryæ siê s³a-
w¹ jako ¿ydowscy patrioci.
Krytyczne stanowisko wobec okupacji Iraku
w kampanii wyborczej w USA grozi oskar¿eniem
o antysemityzm, dlatego kandydat demokratów
John Kerry ubezpiecza siê z góry przeciw takiemu
zarzutowi. Oznajmi³ publicznie, ¿e jego dziadek, uro-
dzony w 1873 roku, by³ ¯ydem i nazywa³ siê Fritz
Kohn. Po latach wyemigrowa³ do USA, przechrzczo-
ny na katolika pod nazwiskiem Kere, które dzi
brzmi Kerry. Miejscowoæ Horni Benesov w Cze-
chach, blisko polskiej granicy, by³a miejscem uro-
dzenia dziadka senatora Kerryego. Wie ta ju¿ sta-
ra siê czerpaæ profity z nowej s³awy, reklamuj¹c siê
jako miejsce pochodzenia kandydata na prezyden-
ta USA. Miejscowi ludzie m.in. pokazuj¹ przyjezd-
nym dom, w którym urodzi³ siê dziadek Kerryego.
Polacy natomiast powinni wiedzieæ, jakie sukce-
sy w Ameryce odnosz¹ ludzie popieraj¹cy ¿ydow-
ski ruch roszczeniowy i jakie s¹ plany tego ruchu
wobec Polski - odebranie urojonych 65 miliardów
dolarów za rzekomo utracony w Polsce maj¹tek.
prof. Iwo Cyprian Pogonowski, Sarasota, USA
Mur, który dzieli
Na temat wznoszonego przez w³adze izra-
elskie muru bezpieczeñstwa z o. Dawidem
M. Jaegerem - rzecznikiem prasowym Ku-
stodii Ziemi wiêtej - rozmawia W³odzimierz
Rêdzioch
-
Ariel Szaron, gdy doszed³ do w³adzy,
obiecywa³ mieszkañcom Izraela bezpie-
czeñstwo, pokój i dobrobyt. Mijaj¹ lata,
a Izraelczycy nie maj¹ ani pokoju, ani bez-
pieczeñstwa, a sytuacja gospodarcza ule-
g³a pogorszeniu. Ostatnio rz¹d Szarona wy-
myli³ nowe rozwi¹zanie wszystkich swoich
problemów: mur bezpieczeñstwa. Tê ba-
rierê, która ma odizolowaæ Palestyñczyków
od Izraela, krytykuj¹ nie tylko Palestyñczy-
cy, ale prawie wszystkie pañstwa wiata,
w³¹cznie ze Stanami Zjednoczonymi. Rów-
nie¿ Stolica Apostolska i Kustodia Ziemi
wiêtej skrytykowa³y ideê wznoszenia mu-
rów na Bliskim Wschodzie. Czym umotywo-
wana jest ta krytyka?
- Problemem nie jest sam mur - ka¿de pañ-
stwo ma prawo broniæ swych granic, równie¿
wznosz¹c bariery. Problemem jest to, ¿e mur
nie jest wznoszony na granicy! Czêsto biegnie
przez terytoria palestyñskie, daleko od granicy,
dziel¹c palestyñskie dzielnice oraz otaczaj¹c
miasta i wioski zamieszkiwane przez Palestyñ-
czyków, a co za tym idzie, odcinaj¹c ich od
ziemi, któr¹ uprawiaj¹, od miejsc pracy, szkó³
i szpitali. Wszystko to stwarza wielu ludziom
olbrzymie trudnoci. Dlatego g³osy krytyczne
podnosz¹ siê nie tylko za granic¹, lecz rów-
nie¿ w samym Izraelu - wystarczy przejrzeæ
izraelsk¹ prasê.
Tygodnik Niedziela (fragmenty)
Brudne pieni¹dze
Izraelski przemys³ zbrojeniowy zawar³
w ubieg³ym roku kontrakty eksportowe na ³¹cz-
n¹ sumê 3 mld dolarów - poinformowa³o mini-
sterstwo obrony Izraela. Oficjalne owiadczenie
nie podaje szczegó³ów tych umów, zwyczajo-
wo utajnianych. Jednak przedstawiciel minister-
stwa, który zastrzeg³ sobie anonimowoæ, po-
wiedzia³ agencji AP, ¿e chodzi o dziesi¹tki kon-
traktów, w tym na dostawê do Polski przeciw-
pancernych pocisków kierowanych na 280 mln
dolarów. Oficjalnie Izrael zaliczany jest do gro-
na piêciu najwiêkszych wiatowych eksporte-
rów broni, lecz jak poda³ ostatnio magazyn woj-
skowy Defense News, Izrael zajmuje w tej kla-
syfikacji konkretnie trzecie miejsce, za Stanami
Zjednoczonymi i Rosj¹. Jednak kiedy porówna-
my powierzchnie, liczbê ludnoci oraz bud¿ety
tych trzech pañstw, Izrael jawi siê jako niekwe-
stionowany lider na rynku eksporterów broni.
W tym wietle wynik sonda¿u przeprowa-
dzonego jesieni¹ ubieg³ego roku wród oby-
wateli Unii Europejskiej, z którego wynika, i¿
Izrael jest postrzegany jako pañstwo najbar-
dziej zagra¿aj¹ce pokojowi na wiecie, znaj-
duje niejakie uzasadnienie. Zw³aszcza ¿e na-
k³ada siê na to jeszcze nagminnie stosowana
polityka apartheidu wobec Palestyñczyków.
Z du¿ym prawdopodobieñstwem mo¿na do-
mniemywaæ, i¿ wiêkszoæ z zarobionych na
handlu broni¹ 3 miliardów pos³u¿y Izraelowi
na dalsze finansowanie tej odra¿aj¹cej polityki.
Tym bardziej powinna dziwiæ wyra¿ana przez
Kwaniewskiego, Siwca, Szmajdziñskiego i in-
nych oficjeli radoæ z podpisanego z Izraelem
kontraktu.
Pó³ miliona dolarów dla szko³y rabina rasisty
Kongres w Waszyngtonie przyzna³ 500 tys.
dolarów znanemu religijnemu uniwersyteto-
wi Beth Medrash Govoha, zwanemu szko³¹
(jesziwa) w Lakewood w stanie New Jersey
na za³o¿enie Biblioteki holokaustu. Odpowie-
dni dokument prezydent Bush mia³ podpisaæ
jeszcze przed koñcem roku.
Niektóre pisma ¿ydowskie zg³aszaj¹ sprze-
ciw, poniewa¿ w powy¿szej szkole program na-
uczania zawiera skrajne rasistowskie wypowie-
dzi rabina Sadaya Grama, jak np.: ¯yd z powo-
du swego pochodzenia i charakteru jest ca³ko-
wicie dobry. Goj (nie-¯yd) z powodu swego po-
chodzenia i charakteru jest ca³kowicie z³y. Nie
jest to sprawa ró¿nic religijnych, ale raczej dwu
ca³kowicie ró¿nych gatunków (w przyrodzie).
Rabin utrzymuje te¿, ¿e ¿ydowskie powodzenie
na wiecie jest ca³kowicie zale¿ne od nieszczê-
cia nie-¯ydów, bo ¯ydom dobrze siê powodzi
tylko wtedy, gdy nie-¯ydzi dowiadczaj¹ kata-
strofy. Za ró¿nica miêdzy ¯ydami i nie-¯ydami
nie wynika z historii lub kultury, ale z powodów
genetycznych i niezmiennych. Rabin Grama
twierdzi, ¿e ¯ydzi sprowadzili na siebie holo-
kaust przez swoj¹ arogancjê i asymilowanie siê
z nie-¯ydami.
¯ydowskie pismo Forward zamieci³o 19
grudnia 2003 r. artyku³ pt. Kongres na pomoc
Lakewood jesziwa i sprzeciwi³o siê piórem Ste-
vena I. Weissa rasistowskim pogl¹dom rabina
Grama i jego ksi¹¿ce Wy¿szoæ ¯ydów i spra-
wa wygnania, która równie¿ zawiera rasistow-
skie teorie.
Biblioteka holokaustu przy szkole Beth Me-
drash Govoha jest planowana jako nowe cen-
trum studiów dla indoktrynacji w kulcie holokau-
stu i zbierania materia³ów dla u¿ytku ¿ydowskie-
go ruchu roszczeniowego. Program tego cen-
trum bêdzie zawiera³ zarówno naukê o holokau-
cie, jak i wydawnictwo materia³ów po¿ytecz-
nych dla tego celu, archiwa, park pamiêci i od-
dzielny pomnik dzieci.
26 grudnia 2003 roku pismo Forward opubli-
kowa³o artyku³ Ori Nira Demografia kieruje
zmiennymi planami partii Likud na temat meta-
morfozy dogmatu wielkiego Izraela w pragma-
tyzm demograficzny. Obecnie w Palestynie,
w³¹cznie z pañstwem Izrael, mieszka 9,3 mln lu-
dzi; z tego 3 miliony Arabów w Gazie i na Zacho-
dnim Brzegu oraz 6,3 mln ludzi w Izraelu, gdzie
¿yje ponad milion Arabów. Tak wiêc w Palestynie
jest 55 proc. ¯ydów i 45 proc. Arabów, wed³ug
Sergo Della Pergola z wydzia³u ¿ydowskiej de-
mografii i statystyki na uniwersytecie hebrajskim.
W roku 2020 zaludniaæ Palestynê bêdzie
14,35 mln ludnoci, z czego 8,67 mln w Izraelu,
w tym 6,7 mln ¯ydów i ok. 2 miliony Arabów;
a terytorium Palestyny poza Izraelem - 5,68 mln
Arabów, czyli 45 proc. ¯ydów i 55 proc. Arabów.
W 2050 roku ¯ydzi bêd¹ stanowiæ 35 proc.,
a Arabowie 65 proc. ludnoci Palestyny
w³¹cznie z Izraelem. Oceny te opieraj¹ siê na
za³o¿eniu, ¿e rozrodczoæ Arabów palestyñ-
skich bêdzie siê z czasem zmniejszaæ. Dzi
w Jerozolimie przyrost naturalny ludnoci
arabskiej jest 3,3 razy wiêkszy ni¿ ludnoci
¿ydowskiej i za mniej ni¿ 15 lat Arabowie bê-
d¹ stanowiæ wiêkszoæ mieszkañców tego
miasta. Uri Lupolianski, burmistrz Jerozolimy,
powiedzia³, ¿e je¿eli Jerozolima nie zostanie
uznana stolic¹ pañstwa Izrael, to za 12 lat
miasto to bêdzie w wiêkszoci zamieszkiwane
przez ludnoæ arabsk¹.
W tej sytuacji partia Szarona - Likud - musi
dostosowywaæ swe plany strategiczne do rze-
czywistoci zarówno demograficznej jak i geo-
politycznej. Z jednej strony ma do czynienia ze
zbli¿aj¹c¹ siê klêsk¹ demograficzn¹, a z drugiej
- formu³uje swoje plany, wykorzystuj¹c regional-
ny monopol broni masowego ra¿enia, tolerowa-
ny przez USA i wyjêty spod akcji amerykañskiej
zabraniaj¹cej rozpowszechniania na wiecie
broni tego rodzaju. Jednoczenie Kongres
w Waszyngtonie popiera ekstremistów ¿ydow-
skich i przydziela pó³ miliona dolarów szkole
Beth Medrash Govoha w Lakewood, gdzie m³o-
dzie¿ ¿ydowska utwierdza siê w rasizmie i po-
gardzie dla nie-¯ydów, studiuj¹c prace rabina
Gamara i jemu podobnych mêdrców w jeszcze
jednej bibliotece holokaustu, znowu fundowa-
nej ze skarbu Stanów Zjednoczonych.
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
PO PRZECZYT
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 12(184)
Co bêdzie z Polsk¹!
Straszliwe wizje Stefka Burczymuchy
Lepper dosi¹dzie ³aciatego
knura w³adzy?
cd. ze str. 1
Nacechowane brakiem odpowiedzialnoci za
w³asny los, kraj i przysz³e pokolenia, ze zdrajca-
mi i zbrodniarzami nie uk³ada siê, tylko likwidu-
je i o tym winien wiedzieæ ka¿dy rozs¹dnie my-
l¹cy cz³owiek, tym bardziej polityk.
Wolnoci i dobrobytu nikt nie podaje na talerzu
- wolnoæ krzywdami siê mierzy, a dobrobyt budu-
je ciê¿k¹ prac¹ w kraju i dla kraju, a nie u obcych
i dla obcych. Zawierzanie autorytetom wyros³ym
z ciemiê¿ycieli okupacyjnych jest g³upot¹ narodo-
w¹. Bo wzorce do naladowania bierze siê za-
wsze z przesz³oci - wielkich mê¿ów stanu, a ta-
kich w Polsce nie jest brak. Oni wskazywali drogê
do wolnoci i ca³kowitego zwyciêstwa. Ukazywali
w czym le¿y z³o i jak je zwalczaæ. Staszic domaga³
siê odsuniêcia ¯ydów od w³adzy twierdz¹c, ¿e by-
li i bêd¹ zgub¹ Polski. Wszyscy papie¿e od okre-
su rozbiorowego Polski w swoich bullach uznawa-
li lo¿e masoñskie za zbrodnicze, zagra¿aj¹ce ka-
tolicyzmowi, rodzinie i pañstwu. Szkoda, ¿e w obe-
cnej dobie Watykan tego nie dostrzega.
Kardyna³ Wyszyñski napomina³ przysz³e poko-
lenia Polaków, aby by³y czujne i nie zawierza³y
obcym ze wzglêdu na dowiadczenia historyczne
i po³o¿enie geopolityczne Polski. Wrogowie Polski
wykorzystaj¹ ka¿d¹ s³aboæ Polaków, ¿eby
okraæ Polskê i wydziedziczyæ Naród z jego w³a-
snoci - ostrzega³. Nakazywa³, aby nie sprzeda-
wano ziemi i fabryk obcym, poniewa¿ ziemia na
¿ywiæ Naród, a fabryki dawaæ pracê i poczucie
bezpieczeñstwa narodowego. Na ile zda³y siê te
pouczenia? Trudno poj¹æ, ¿e przy takiej liczbie
wykszta³conych ludzi Polska znalaz³a siê w rozpa-
dzie i obcych rêkach. Czy¿by szko³y wyedukowa-
³y tak¹ inteligencjê, która nic nie widzi, nic nie s³y-
szy i niczego nie rozumie, tylko to, co podaje wro-
ga propaganda, a los kraju jest jej obojêtny? Czy
to nie g³upota ulegaæ wp³ywom obcych, nala-
dowaæ bezkrytycznie, nie umieæ odró¿niæ k³am-
stwa od prawdy i dobra od z³a? S³ychaæ coraz
ostrzejsze s³owa krytyki inteligencji polskiej, woj-
ska i Kocio³a katolickiego, i chyba nie bez racji.
Analizuj¹c wiele badañ naukowych, w tym po-
chodzenia ¿ydowskiego, us³ysza³am wiele niepo-
chlebnych uwag pod adresem ¯ydów. Dowodz¹
one, ¿e ¯ydzi hamuj¹ rozwój krajów, nie potrafi¹
siê zintegrowaæ z innymi narodami, nie chc¹ braæ
odpowiedzialnoci za pañstwo, maj¹ sk³onnoci
do przekupstwa, korupcji, nadu¿yæ finansowych,
siania niepokojów spo³ecznych, budowy zbrodni-
czych systemów, a nawet montowania wojen, je-
¿eli widz¹ w tym korzyæ dla siebie. Dotyczy to
przewa¿nie ¯ydów syjonistów, wychowanych na
Talmudzie - ksiêdze nienawici. Im siê przypisuje
te¿ paso¿ytniczy tryb ¿ycia, pazernoæ, zach³an-
noæ, chêæ panowania nad innymi, a nawet pano-
wania nad wiatem i jego bogactwami. Widaæ to
wyranie w obecnie montowanym globalizmie
wiatowym i terroryzmach pañstwowych. Drugi
wiek serwuje nam takich szaleñców pochodzenia
¿ydowskiego, którzy budowali i buduj¹ piek³o na
ziemi. Do nich nale¿eli i nale¿¹: Lenin, Trocki, Be-
ria, Hitler, obecnie Szaron i ca³a banda zwyro-
dnialców w Polsce, która dokonuje ludobójstwa
Polaków na szerok¹ skalê metod¹ ekonomiczn¹
i g³odow¹. Ci zbrodniarze fikcyjnej III Rzeczpo-
spolitej nie przestrzegaj¹ prawa, nie dbaj¹ o do-
bre imiê Polski i o los Polaków, poniewa¿ liczy siê
w nich zysk i pieni¹dz - kipi¹c przy tym nienawi-
ci¹ do wszystkiego co polskie i chrzecijañskie.
Wygl¹da na to, ¿e czynienie z³a jest dla nich naj-
wy¿szym dobrem, a to wymogi szatana.
Jakie straszne konsekwencje niesie taka polity-
ka, u podstaw której le¿y nienawiæ, brak odpo-
wiedzialnoci, szacunku do ¿ycia drugiego cz³o-
wieka i w³asny upadek moralny. Prezydent, rz¹d
i parlament s¹ skorumpowane i powi¹zane cile
tajnymi uk³adami miêdzynarodowymi, godz¹cymi
w interes Polski i Polaków. W takim uk³adzie za-
miast pe³niæ s³u¿ebn¹ rolê, obce pañstwa i rz¹dzi-
ciele narodu zajmuj¹ siê przestêpczoci¹ gospo-
darcz¹ kraju w systemie pañstwowym - pañstwa
mafijnego, bezkarnie, poniewa¿ s³u¿y im prawo
ustalone wczeniej przez nich samych. O tym nie
trzeba przekonywaæ nikogo, poniewa¿ afera go-
ni za afer¹, korupcja za korupcj¹ i to na niespoty-
kan¹ skalê i nie ma winnych. Rz¹dzenie takim
wielomilionowym krajem jak Polska, o takiej kul-
turze i tradycjach narodowych, to zadanie nie dla
mniejszoci narodowych o upodobaniach krymi-
nogennych, ale dla ludzi wielkiego formatu naro-
dowego, moralnego i intelektualnego, dla których
sprawy kraju i Narodu stanowi¹ najwy¿sz¹ war-
toæ, a nie uk³ady mafijne, partyjne, miêdzynaro-
dowe i prywata, jak to jest w obecnej Polsce. To
wielka odpowiedzialnoæ za losy kraju i Narodu
przed Bogiem, histori¹ i Narodem i to musi sobie
uwiadomiæ ka¿dy, kto ma aspiracje byæ polity-
kiem w Najjaniejszej Rzeczpospolitej Polskiej.
Poniewa¿ Polskê wpycha siê w przepaæ,
z której nie ma wyjcia, jak¹ jest Unia Europejska
- przesta³a funkcjonowaæ jako pañstwo. Prezy-
dent, rz¹d i parlament stracili poparcie spo³ecz-
ne. Polacy musz¹ siê broniæ i ratowaæ kraj, który
uleg³ rozk³adowi i grozi mu bankructwo. Prawo
stanowione po 1989 roku przez okupanta ¿ydow-
skiego musz¹ Polacy uznaæ za zbrodnicze i nie-
obowi¹zuj¹ce, poniewa¿ godzi ono w naród
i pañstwo. Zachodzi wiêc pilna potrzeba utworze-
nia narodowego rz¹du sk³adaj¹cego siê z fa-
chowców i narodowego parlamentu, odmawiaj¹c
pos³uszeñstwa rz¹dz¹cym mafiosom.
Polska musi byæ pañstwem prawa, sprawiedli-
woci spo³ecznej, godnoci ludzkiej i honoru, nie
siedliskiem kryminalistów mafijnych. Polacy mu-
sz¹ uznaæ ogromne bezrobocie, bezdomnoæ
i rzesze g³oduj¹cych ludzi za ludobójstwo narodu
polskiego dokonywane przez kolejne rz¹dy, par-
lamenty i prezydentów III Rzeczpospolitej. Likwi-
dacja zak³adów pracy i gospodarstw rolnych jest
broni¹ masowego niszczenia narodu w celu osi¹-
gniêcia zysku, osadnictwa obcych i celów poli-
tycznych rz¹dz¹cych. Uwa¿am, ¿e jest to zapla-
nowane i wiadome ludobójstwo Polaków,
o czym mówi siê ju¿ g³ono, ¿e ma nas pozostaæ
tylko 15 milionów. Prócz terroru ekonomicznego
i g³odowego widaæ upadlanie Polaków, omie-
szanie na arenie miêdzynarodowej przez rodo-
wiska ¿ydowskie, jak oskar¿anie o holokaust ¿y-
dowski, odszkodowania, zbrodnie niedokonane,
brakuje tylko oskar¿enia za wywo³anie II wojny
wiatowej i ludobójstwo w obozach koncentra-
cyjnych. Widaæ te¿ zastraszanie i przeladowanie
ludzi odwa¿nych, mówi¹cych prawdê, a nawet li-
kwidowanie bez wykrywalnoci sprawców.
Ten patologiczny system wp³yn¹³ bardzo ne-
gatywnie na wiadomoæ Polaków i poczucie
bezpieczeñstwa narodowego. Aby po³o¿yæ kres
temu procederowi rz¹dz¹cych, musi nast¹piæ
mobilizacja ca³ego narodu, który bêdzie zdolny
odsun¹æ tych ludzi od w³adzy. Nie widzê mo¿li-
woci przejêcia w³adzy przez ¿adne ugrupowa-
nie bez udzia³u si³ narodowych. Zachodzi rów-
nie¿ potrzeba odpartyjnienia pañstwa i zbudo-
wania pañstwa obywatelskiego. Mylê, ¿e prze-
miany w Polsce by³y tak kierowane, ¿eby z³a-
maæ ducha narodowego Polaków i zmusiæ ludzi
wartociowych do opuszczenia Polski, a likwida-
cja ch³opstwa jest elementem likwidacji niezawi-
s³oci gospodarczej kraju. Trzeba uwiadomiæ
Polakom, ¿e obecne przemiany zwi¹zane z Uni¹
Europejsk¹ nosz¹ znamiona aktu ludobójstwa
narodowego, a to ju¿ fakt historyczny. Musimy
przyst¹piæ do walki z t¹ zaraz¹, która okr¹¿a nie
tylko Polskê, ale ca³y glob i walczyæ o Pol-
skê, ten nasz dom, zrujnowany przez obcych
i nasz¹ g³upotê. Zbudowaæ swój w³asny system
oparty na naszych mo¿liwociach i potencjale
ludzkim, ale ju¿ bez wp³ywów obcych.
Polska jest krajem bogatym, o du¿ych mo¿li-
wociach i mo¿e funkcjonowaæ samodzielnie,
otwieraj¹c siê na ca³y wiat
Anna Kaplita, Chicago
P
o d³u¿szej przerwie w Gazecie Wybor-
czej odezwa³ siê artyku³em ¯ulia idzie
po w³adzê (GW, 31.01.2004 r.) Stefan
Niesio³owski, zapomniana ju¿ postaæ ekscen-
tryka oszo³omstwa politycznego, który nawróci³
siê na michnikow¹ poprawnoæ i potêpia
w organie Szechtera wydumane demony anty-
demokratyzmu.
Ostatnio w modzie s¹ dwaj zgo³a mili pano-
wie - Andrzej Lepper i Roman Giertych, którzy
wyranie porzucili radykalne has³a i czyny
z przesz³oci swej kariery politycznej i szykuj¹
siê do objêcia czêci w³adzy w III RP. Niesio-
³owski pisze wyranie wciek³y: To, co jeszcze
niedawno wydawa³o siê ponurym ¿artem, wy-
padkiem przy pracy m³odej i niestabilnej demo-
kracji, chwilowym wahniêciem nastrojów - prze-
kszta³ca siê w trwa³e zjawisko spo³eczne. Wódz
Samoobrony - gruboskórny prostak i nieuk, jaw-
nie lekcewa¿¹cy wymiar sprawiedliwoci, dla
którego jedynym miejscem sta³ego pobytu
w demokratycznym pañstwie prawa powinien
byæ zak³ad karny - staje siê nadziej¹ wielu ludzi.
Popularnoæ zawdziêcza starym bolszewickim
has³om w nowym opakowaniu - zabraæ boga-
tym i rozdaæ biednym, przepêdziæ obcych
w imiê rodzimej, swoistej krzepy, wstrzymaæ im-
port, zerwaæ wspó³pracê z »podejrzanymi« in-
stytucjami wiata zachodniego, paroma prosty-
mi dekretami rozwi¹zaæ wszystkie skompliko-
wane problemy ekonomiczne i spo³eczne.
Smutne jest to, ¿e demokrata Niesio³owski -
który sam za komuny poca³owa³ na d³u¿ej wiê-
zienn¹ kratê - tak ochoczo wtr¹ca tam konku-
rentów politycznych. I to nawet nie wiadomo
czyich, bo pan Stefek nie pisze ju¿ jak kiedy
o antysemityzmie Leppera (to, ¿e chce on rze-
komo wyrzucaæ jakich obcych, jest oczywist¹
bzdur¹ - zreszt¹ bolszewicy o wiadomych ko-
rzeniach lubili mordowaæ i deportowaæ wrogie
narody oraz klasy spo³eczne z w³asnych oj-
czyzn, a nie obcych - sami nimi byli). Trudno
zreszt¹ o tym pisaæ, skoro Lepper jedzi do
USA i odbywa tam¿e tajne narady ze rodowi-
skami ¿ydowskimi. Ma równie¿ w rodzinie
Löpperów i Loepperów - czyli miêdzynarodowe
towarzystwo o nieokrelonym pochodzeniu. An-
drzej Lepper stanowi pewnie teraz czêæ ¿y-
dowskiego sporu o polskie mienie, wiadomo,
i¿ lud wybrany jest w tej sprawie mocno
podzielony i ma nad Wis³¹ swoich ludzi. Michnik
i Lepper mog¹ reprezentowaæ odmienne obozy
w ¿ydowskim sosie, a Stefek - star¹ mod³¹ - ro-
bi za g³upiego Jasia.
W sprawach polskich z Samoobrony i Lep-
pera zosta³ krzyk na sejmowej trybunie,
a w rzeczywistoci uczestniczenie w politycz-
nym establishmencie i pe³nienie roli trefnisia
w stylu Gabriela Janowskiego. Leppera mo¿na
dzisiaj krytykowaæ za pustos³owie, bo poza ga-
daniem nie organizuje nawet symbolicznych
blokad. Jeszcze mu korzonki przewieje... Lepiej
korzystaæ z uroków parlamentaryzmu: pysko-
wania bez efektu dla spo³eczeñstwa, rozbija-
nia siê limuzynami, opalania buki w solarium
i wymiany drogich garniturów. Niesio³owski,
kreuj¹c szefa Samoobrony na politycznego
chama w gumowcach i rewolucjonistê o pêdzie
do dyktatury, funduje mu tak naprawdê bez-
p³atn¹ reklamê. Taki facet istnia³ kiedy - dzisiaj
Stefan Niesio³owski-Burczymucha. Brzêczy ju¿ tylko
u Michnika, co pewnie przynosi niez³e apana¿e, lecz
chwa³a z tego ¿adna.
system go ug³aska³, a on sam zap³aci za swe
obiecanki, kiedy pow¹cha prawdziwej w³adzy.
Jego paczka karierowiczów i ma³ych populi-
stów z pewnoci¹ nie pokryje deficytu bud¿eto-
wego z banków, jak to wieszczy przestraszo-
ny pan Stefek. Reszta lepperystowskich zagro-
¿eñ, które w skrócie poda³ Niesio³owski, to baj-
ki dla naiwnych. Obecny system to raj dla tera-
niejszych i przysz³ych pos³ów Samoobrony -
po co im cokolwiek zmieniaæ?
Byli lider nies³awnej pamiêci ZChN-u nady-
ma problem Andrzeja Leppera z dwóch przy-
czyn - cwaniactwa i zazdroci. Zamiast Leppe-
ra mog¹ pojawiæ siê prawdziwi polscy przy-
wódcy polityczni, którzy na powa¿nie wezm¹
siê za oczyszczanie pañstw z politycznych z³o-
dziei i kryminalistów, co to zamienili w ruinê ty-
si¹ce zak³adów przemys³owych, rozkradli ban-
ki i ogólnie ca³¹ Polskê. Tych Stefek Burczy-
mucha nie ma zamiaru zamykaæ w kazama-
tach, a nale¿y im siê kula w ³eb. Wystarczy
zwiedziæ pierwsz¹ lepsz¹ fabrykê po reformie
na prowincji - slumsy to przy tym mi³y widok.
Po drugie, Niesio³owski zwyczajnie zazdroci
gruboskórnemu prostakowi i nieukowi, ¿e ten
skleci³ ruch polityczny, o którym doktor od ro-
bali mo¿e tylko pomarzyæ. Jego kanapowy
ZChN zawsze wisia³ u udecko-solidarnocio-
wej klamki, a ostatnio to ju¿ kompletny trup.
Pan Stefek wegetuje w ciele Suwerennoæ
Praca Sprawiedliwoæ pod przywództwem ko-
rowca i paramasona Zbigniewa Romaszew-
skiego. Taka partyjka dla wodzów bez Indian.
Niewykluczone, i¿ przyjdzie czas, ¿e Michnik
dogada siê z Lepperem, a Niesio³owski bêdzie
pisa³ swoje nudne kawa³ki wy³¹cznie na papie-
rze toaletowym. Ledwie na tyle zas³uguj¹ te je-
go marne tekcid³a o zagro¿eniu demokracji
i obrzyd³ych wrogach III Rzeczpospolitej, Unii
Europejskiej i Ameryki. Zrobilicie z Polski
karczmê zajezdn¹ i dziewkê sprzedajn¹ z lud-
mi bez pracy i perspektyw, z narodem-nie naro-
dem - a teraz klepiecie, ¿e od ¿³obu oderwi¹
was neobolszewicy i populici? Pewnie, bo lep-
ODA DO RADOCI
(Hymn Unii Jewropejskiej)
O, RADOCI Z OBRZEZANIA,
KWIECIE KIBUCOWSKICH PÓL
DZI KOSZERNY W SYNAGODZE
STOI LIBERALNY CHÓR
JEDNOÆ NASZA WSZYSTKO ZAÆMI
Z£¥CZY CO ROZDZIELI£ LOS
WSZYSCY ¯YDZI BÊD¥ BRAÆMI
TAM, GDZIE NASZ PRZEMÓWI G£OS
Z NAMI TEN, KTO CHOÆBY JEDN¥
DUSZÊ DLA NAS ZDOBYÆ MÓG£
ALE KTO TALMUDU NIE ZNA
NIECH NIE WCHODZI TU NA PRÓG
Z NIEJ NAJLICHSZY JEWREJ CZERPIE,
Z NIEJ - WSZAK ¯YJE CA£Y KR¥G
BRACIE, FORSA NIEZMIERZONA
MIESZKA POD NAMIOTEM Z GWIAZD
CA£¥ LUDZKOÆ WE W RAMIONA
I OKRADNIJ JESZCZE RAZ
PATRZ, PATRZ: WIELKA GWIAZDA WIATEM
BIEGNIE SYPI¥C Z£OTE SKRY
JAK ZWYCIÊZCA, JAK SAM SZARON -
BIEGNIJ, BRACIE, TAK I TY!
RADOÆ TRYSKA Z TEL AVIVU,
RADOÆ PIJE WIATA KREW,
DZI WCHODZIMY, WSTÊPUJEMY
NA RADOCI Z£OTY LAD
WSTAÑCIE, BRACIA, WSTAÑCIE W LO¯ACH,
EUROPÊ NIOSÊ WAM:
NA GWIADZISTYM FIRMAMENCIE
F -16, F -16 LATA TAM!
WSTAÑCIE, BRACIA, WSTAÑCIE W LO¯ACH,
EUROPÊ NIOSÊ WAM:
NA GWIADZISTYM FIRMAMENCIE
F -16, F -16 LATA TAM!
KTO PRZYJACIEL, TEN NIECH ZARAZ
STANIE TUTAJ PORÓD NAS
I KTO WIELK¥ KASÊ ZNALAZ£
TEN NIECH Z NAMI DZIELI CZAS
ONA W SERCU, W ZBO¯U, W PIEWIE,
KASY NIE WYPUCIM Z R¥K,
Pawe³ Bolek
PO PRZECZYT
Nr 12(184)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
periada nie jest tym, co wypisuje o niej Niesio-
³owski. Nic ona nikomu nie da - sama wemie
dla siebie. Tak jak niegdy PZPR, neosolidar-
noæ, udecja, AWS-ZChN i parê razy SLD-PSL.
Wszyscy jestecie siebie warci!
W swym krwi¹ serdeczn¹ pisanym elaboracie
pan Stefan nie móg³ pomin¹æ kolejnego anty-
demokraty Romana Giertycha. Tutaj Niesio³ow-
ski strzela ju¿ kompletnego byka, poniewa¿ D³u-
gi Romek jest wprost wzorowym wielbicielem
parlamentaryzmu i gierek partyjnych, kochaj¹-
cym prawie Uniê Europejsk¹ (s³awny wywiad
w Gazecie Wyborczej), za w ekskluzywnych
niadankach gwiazdy Wyborczej Moniki Olej-
nik z Radia Zet goci prawie co niedzielê. I o ta-
kim demokracie Niesio³owski bredzi w kontek-
cie zdrady Romana Dmowskiego: Mylê, ¿e
przewraca siê w grobie, s³ysz¹c swych nala-
dowców, którzy popieraj¹ znienawidzonego
przez wiêkszoæ w³asnego narodu zbrodniarza
z Bagdadu, a równoczenie staraj¹ siê os³abiæ
nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi - najpo-
tê¿niejszym mocarstwem wiata (jêzyk godny
têpego agitatora z czasów wczesnego PRL-u -
wystarczy zmieniæ parê szczegó³ów).
Tutaj zreszt¹ histerykowi Stefkowi ca³kiem po-
zaj¹czkowa³o siê w biednej g³owie, poniewa¿
Wielki Pan Roman z pewnoci¹ nie postulowa³
sojuszy wolnej Polski z podstêpnymi i pro¿y-
dowskimi imperiami, które wykorzystuj¹ niczym
hieny nasze miêso armatnie, a nie potrafi¹ za³a-
twiæ sojusznikowi kontraktu na broñ lub nawet
nie p³ac¹ offsetu za wciniête nam stare samo-
loty. Gdzie tu Dmowski, gdzie logika, gdzie wre-
szcie interes narodowy? Oto gonitwa myli Nie-
sio³owskiego w pe³nej krasie. Fakt tym bardziej
sprawdzony, ¿e LPR jak najbardziej popiera pro-
amerykañski kurs rz¹dów SLD - tak czyni ca³a
tzw. prawica - a ostatnio nawet pojê³a, i¿ syjo-
nizm ma racjê w walce z Palestyñczykami. Nie-
sio³owski kompletnie nie ma pojêcia o woltach
programowych Giertycha juniora z Lig¹ i plecie
oderwane od rzeczywistoci idiotyzmy. On i Liga
to sobie podobni zaprzañcy piêknej tradycji
Stronnictwa Narodowego czy M³odzie¿y
Wszechpolskiej. To te¿ cytat z artyku³u Niesio-
³owskiego!!! Czy kto widzia³ takowego mistrza
ob³udy? P³odzi antynarodowe paszkwile w orga-
nie wiadomych starszych braci, chwali w nich
osobników w typie prawicowca Janusza Maj-
cherka (pisarczyka na us³ugach antypolonizmu
- obecnie mianowanego mistrzem dziennikar-
stwa przez tzw. Koció³ otwarty i tygodnik
Wprost) oraz wroga polskiej prasy narodowej
Paw³a Singera-piewaka i przy tym wszystkim
przyczepia sobie husarskie skrzyd³a tych, którzy
przed wojn¹ walczyli z ¿ydowsk¹ dominacj¹,
a póniej zginêli z r¹k ziomków pana Singera-
piewaka. Panie Niesio³owski, na pana Roman
Dmowski z nieba pewnie by zwymiotowa³, ¿e
siê tak dosadnie wyra¿ê. Boles³aw Tejkowski
z Bogus³awem Jeznachem czyni¹ z idei narodo-
wej socjalizm, a inni narodowcy zrobili z niej
¿ydowsk¹ agenturê i amerykañsk¹ tubê propa-
gandow¹. Takie widocznie mamy czasy...
Co ciekawe, Stefan Niesio³owski nie tyka swo-
im zatrutym s³owem Antoniego Macierewicza,
chocia¿ z satysfakcj¹ wspomina konflikt Macie-
ja Giertycha z ojcem Tadeuszem Rydzykiem
i ogólnie Ligi z Radiem Maryja. Jako jednak nie
wspomina, i¿ wódz katolików narodowych,
rzeczony pan Tosiek, wyg³asza tam¿e kilkugo-
dzinne niekiedy mowy i przemówienia. Czy¿by
nominowanie p. Macierewicza na mê¿a opatrz-
nociowego tzw. narodowej prawicy objê³o rów-
nie¿ ko³a zbli¿one do Gazety? Polska Partia
Narodowa ze swoj¹ pras¹ sama siê przebija,
Polskim Komitetem Narodowym Tejkowskiego
(jako zbiorem kanap) nikt siê nie przejmuje -
czyli nale¿y pompowaæ w¹t³e polityczne cia³o p.
Toka. Wszak to kumpel z KOR- u i wymarzony
lider koncesjonowanych narodowców! Swoich
nie ruszy, wrog¹ demonstracjê nacjonalistów -
jak w lutym 1992 - rozpêdzi, za Radio Maryja
siê uspokoi. Id¹ wszak zmiany w Episkopacie.
W tej ca³ej uk³adance pisanina Niesio³owskiego
odgrywa ma³¹, lecz widoczn¹ rolê. Jacy naiw-
niacy z³api¹ siê mo¿e za starego antykomucha
i przykocielnego, zwolnionego narodowca pa-
na Stefka Niesio³owskiego-Burczymuchê. Zoba-
czymy co z tego wyniknie, ale szanse dajê temu
towarzystwu nik³e.
Zapiski o niepokonanym Narodzie
Nie by³o Go w telewizji, prasie, w radiu.
Umiercony za ¿ycia zmow¹ milczenia. Syn Pol-
skiej Ziemi. Kompozytor, poeta, pieniarz i arty-
sta malarz. Legenda polskiej kultury. Wspania³y,
niedocigniony, niepokonany.
Pozostanie na zawsze wród nas w cz¹stce
polskiego nieba, w poz³ocie pszenicznych ³a-
nów i mg³ach znad Niemna.
Bo¿ena Szaniec, PPN
I - oto - pieñ skoñczy³e - i ju¿ wiêcej
Nie ogl¹dam Ciê - jedno - s³yszê:
Co? jakby spór dzieciêcy -
- A oto jeszcze k³óc¹ siê klawisze
O nie dopiewan¹ chêæ:
I tr¹caj¹c siê z cicha
Po om - po piêæ -
Szemrz¹: Pocz¹³¿e graæ? czy nas odpy-
cha???
Cyprian Kamil Norwid Fortepian Chopina
Pieñ o polskiej ziemi
Nie zginie Polska Ziemia
z letargu wstaje gniew
rycerskim szlakiem p³ynie
wolnoci naszej piew
ref.:
bo wiêta jest Ojczyzna
jak piêkno gór i rzek
ponad domami niebo
i morza polski brzeg
na alarm dzwony bij¹
w rytmie zbudzonych serc
odwiecznym wrogom wieszcz¹
s³owiañski miecz i mieræ
ref.:
bo wiêta jest Ojczyzna
jak
a ogieñ uniesienia
niech Chrystus wcieli w czyn
do boju zwyciêskiego
pójdziemy razem z Nim
ref.
bo wiêta jest Ojczyzna
jak
Udrêczona Polska ziemia na przekór Z³u wyda-
je na wiat genialne dzieci. To st¹d pochodz¹ naj-
wybitniejsi twórcy wszechczasów, jak: J.I. Kra-
szewski, autor 600 ksi¹¿ek, Jan Kochanowski, Mi-
ko³aj Rej z ¯urawna nad Dniestrem, a nie, jak po-
daj¹ komunici, z Nag³owic, biskup Krasicki, Ma-
ria Rodziewiczówna, Zofia Kossak-Szczucka, Ga-
briela Zapolska, Maria Konopnicka, Henryk Sien-
kiewicz, Boles³aw Prus, W³adys³aw Reymont,
Adam Mickiewicz, a nade wszystko Julian Przy-
bo, Juliusz S³owacki i Cyprian Kamil Norwid.
I tak siê sk³ada, ¿e tylko najwybitniejsi z Pola-
ków odnosz¹ siê w swojej twórczoci do klasy-
ków, na których dzie³ach opar³a siê ostatnio ¿y-
do-komunistyczna kinematografia, kalecz¹c je
i plugawi¹c. Ka¿da z kolejno ukazuj¹cych siê
ekranizacji jest gorsza od poprzedniej. Byæ mo-
¿e za spraw¹ nieudolnoci albo dywersji re¿yser-
skich, przyczyniaj¹c siê do zaniku artyzmu
w sztuce stosowanej.
Jedynie lata siedemdziesi¹te mog¹ poszczy-
ciæ siê eksplozj¹ talentów. Do tej pory nie po-
wsta³y lepsze teksty, piêkniejsza muzyka i wspa-
nialsze wykonanie. Dzi po scenie Rzeczpospo-
litej wa³êsaj¹ siê kompletne miernoty, pos³uguj¹-
ce siê grafomañskimi tekstami w rytm kakofo-
nicznych dwiêków, obra¿aj¹ce widzów brakiem
elegancji w ubiorze i gestach.
Lata siedemdziesi¹te w Polsce to znakomity
Klenczon i niepowtarzalny Niemen, którzy za
swój talent zap³acili ¿yciem.
O ile ³atwiej by³oby Niemenowi, gdyby nie mia³
wiadomoci swojego geniuszu, polskich korze-
ni i serca jak stepowy wicher. P³yn¹³ miêdzy
brzegami polskoci, której g³êbia porywa³a
wzburzone mgnienia czasu. Siêga³ po strofy
Norwidowskich lotów i wiedzia³, ¿e jest im równy.
Wiedzieli o tym tak¿e ci, których celem by³o zni-
szczenie tego boskiego p³omienia polskiej du-
szy. Dlatego zrobili wszystko, ¿eby polska m³o-
dzie¿ nie zna³a kunsztu artysty narodowego, ja-
kim by³ Czes³aw Niemen-Wydrzycki. Samotny
w swej wielkoci poród hien szarpi¹cych krasê
Ojczyzny.
Apel!
Zwracam siê do kompozytorów narodowych
o podk³ad muzyczny w rytmie marsza. Ojczy-
zna potrzebuje Pieni!
Barbara Belczyñska
Pomoc rodzinie w doktrynie Kocio³a
mocy dowiadczonego lekarza i tym podobnych
rzeczy; nikt dziwiæ siê nie mo¿e, je¿eli ma³¿onkowie
oddaj¹ siê rozpaczy, widz¹c, jak ciê¿kie jest ich
po¿ycie domowe i jak trudne zachowanie przyka-
zañ Bo¿ych; ka¿dy te¿ widzi, jakie szkody st¹d wy-
nikn¹æ mog¹ dla bezpieczeñstwa publicznego, dla
dobra i istnienia samego pañstwa, je¿eli tych ludzi
doprowadza siê do takiego stanu rozpaczy, ¿e nie
maj¹c nic do stracenia, w ogólnym przewrocie wi-
dz¹ swoje zbawienie. Dlatego kierownicy pañstwa
i ci, którym dobro ogó³u powierzono, koniecznych
potrzeb ma³¿onków i rodzin zaniedbywaæ nie mo-
g¹, je¿eli pañstwu i dobru ogólnemu znacznej
szkody wyrz¹dziæ nie chc¹; dlatego w ustawodaw-
stwie i przy uk³adaniu bud¿etu pamiêtaæ powinni
o ul¿eniu doli biednych rodzin, uwa¿aj¹c to za jed-
no z najpilniejszych zadañ swej w³adzy.
Niepokoj¹cym jest tak¿e fakt, i¿ nie zawsze po-
moc jest udzielana sprawiedliwie. Przyk³adem na
to mo¿e byæ dyskryminowanie ubogich rodzin
wielodzietnych, które dostaj¹ mniejsz¹ pomoc ni-
li np. samotne matki (którym, jak zaznacza pa-
pie¿, tak¿e nale¿y pomagaæ). Znam wiele ubogich
pe³nych rodzin (które nie z w³asnej winy klepi¹
biedê), a tak¿e wiele samotnych matek. I jak po-
kazuje praktyka, rzeczywicie o wiele ³atwiej jest
uzyskaæ pomoc samotnej matce, podczas gdy
zdrowe rodziny s¹ traktowane drugorzêdnie.
Przy tej sposobnoci nie bez g³êbokiego ¿alu
chcielibymy zaznaczyæ, ¿e nie tak bardzo rzad-
ko z odwróceniem nale¿nego porz¹dku udziela
siê matce i dzieciom nielubnym (które co praw-
da chocia¿by dla unikniêcia wiêkszych szkód
wspomagaæ nale¿y) bardzo ³atwo skutecznej
i obfitej pomocy, a odmawia siê dzieciom lub-
nym albo przydziela siê j¹ tak sk¹po, ¿e wydaje
siê wymuszon¹ od ludzi niechêtnych.
Najlepszym zakoñczeniem tego tekstu bêd¹
s³owa papie¿a Piusa XI:
Wielkie znaczenie, Wielebni Bracia, ma dla w³adz
wieckich dobre zabezpieczenie ma³¿eñstwa i ro-
dziny nie tylko pod wzglêdem materialnym, ale tak-
¿e w tym, co nazywamy s³usznie dobrami duszy; by
uchwalono sprawiedliwe prawa i wiernie ich prze-
strzegano, aby chroni³y wiernoæ ma³¿eñsk¹ i wza-
jemne wspieranie siê ma³¿onków; historia bowiem
uczy, ¿e dobro pañstwa i doczesne szczêcie oby-
wateli nie mo¿e byæ bezpieczne i trwaæ nietkniête,
gdzie chwieje siê fundament, na którym siê opiera,
mianowicie dobry ustrój moralny, i gdzie wystêpki
ludzi zasypuj¹ ród³o, z którego wyp³ywa spo³e-
czeñstwo, tj. ma³¿eñstwo i rodzinê
Pawe³ Bolek, PPN
N
ikt zdrowo myl¹cy nie ma chyba w¹tpli-
woci, i¿ III RP (lub jak kto woli PRL-bis) jest
pañstwem nieludzkim. Marnotrawione
przez establishment wysokie podatki, bezrobocie
oraz fikcyjna pomoc spo³eczna sprawiaj¹, i¿ nêdza
trawi¹ca polskie rodziny zatacza coraz to szersze
krêgi. Kolejne rzucane na wiatr obietnice polity-
ków sprawiaj¹, ¿e Polacy nie potrafi¹ dzi sobie
wyobraziæ odmiany tego stanu rzeczy. Tymcza-
sem rodzina jest podstawow¹ komórk¹ spo³ecz-
n¹, która, jak uczy papie¿ Pius XI w encyklice Ca-
sti connubi, powinna ¿yæ w godnych warunkach.
Pius XI pisze:
Najpierw ca³ym wysi³kiem d¹¿yæ do tego nale-
¿y, co ju¿ poprzednik nasz Leon XIII m¹drze zale-
ci³, by stosunki gospodarcze i spo³eczne w pañ-
stwie tak u³o¿ono, aby wszyscy ojcowie rodzin,
zale¿nie od stanu i miejsca zamieszkania, tyle za-
robiæ mogli, aby zapewniæ sobie, ¿onie i dzie-
ciom konieczne utrzymanie:
bo zas³uguje ro-
botnik na swoj¹ zap³atê
( £k 10,7).
Zap³ata owa powinna byæ godna i nie mo¿e
siê ona ograniczaæ do ja³mu¿ny wyp³acanej za
niewolnicz¹ pracê w hipermarketach. Jak uczy
Magisterium Kocio³a niegodziwoci¹ jest tak¿e
niewyp³acanie na czas nale¿nych pensji. Pomy-
lmy ile¿ polskich (nawet pañstwowych) przed-
siêbiorstw stosuje te praktyki... Pos³uchajmy za-
tem co na ten temat mówi Casti connubi:
Zatrzymywanie jej
(wyp³aty - przyp. autor)
lub
uszczuplanie jest wielk¹ niesprawiedliwoci¹, za-
liczan¹ przez Pismo wiête miêdzy najciê¿sze
grzechy; niesprawiedliw¹ te¿ by³oby rzecz¹ wy-
znaczaæ tak ma³e p³ace, ¿e w danych warunkach
na wy¿ywienie rodziny nie wystarczaj¹.
Oczywicie i sami ma³¿onkowie ju¿ przed lu-
bem powinni myleæ o zabezpieczeniu siê na
przysz³oæ.
Trzeba siê jednak domagaæ, by tak¿e ma³¿on-
kowie sami ju¿ na d³ugo przed lubem myleli
o powstrzymaniu albo co najmniej zmniejszeniu
póniejszych trudnoci i ciê¿arów ¿yciowych i ¿e-
by od ludzi dowiadczonych siê uczyli, jakby to
skutecznie, ale i uczciwie osi¹gn¹æ mogli.
Du¿¹ wagê przywi¹zuje Pius XI do rozmaitych
zrzeszeñ prywatnych, które w spo³eczeñstwie
katolickim, powinny pomagaæ potrzebuj¹cym:
Jeli za sami zadaniu temu nie sprostaj¹, trze-
ba zawczasu postaraæ siê, by za pomoc¹ zwi¹zków
zawodowych albo prywatnych lub publicznych
zrzeszeñ minimum egzystencji zdobyæ mogli.
Jak wiemy, ka¿dy cz³owiek jest powo³any do
czynienia dobra - ka¿dy w miarê swoich mo¿li-
woci. Uboga wdowa wspiera ludzkoæ sw¹ mo-
dlitw¹, a bogaci tego wiata powinni pomagaæ
ubogim. Jak¿e ten model spo³eczeñstwa jest da-
leki od tego, co obserwujemy na co dzieñ.
Je¿eli jednak powy¿sze wskazania rodzinie,
zw³aszcza licznej lub nawiedzonej chorobami,
utrzymania zapewniæ nie mog¹, chrzecijañska
mi³oæ bliniego wymaga stanowczo, by chrze-
cijañskie mi³osierdzie uzupe³ni³o, czego bied-
nym nie wystarcza, by bogaci zw³aszcza wspie-
rali s³abszych, by w dostatku ¿yj¹cy zbytecznych
wystrzegali siê wydatków i niepotrzebnie maj¹tku
nie trwonili, lecz u¿yli go na zachowanie ¿ycia
i zdrowia tych, którym brak nawet rzeczy koniecz-
nych. Kto Chrystusowi w ubogich udzieli ze swe-
go, otrzyma nader obfit¹ nagrodê od Pana, kiedy
wiat przyjdzie s¹dziæ; kto post¹pi inaczej, ponie-
sie karê. Nie na pró¿no bowiem napomina Apo-
sto³:
Jeliby kto posiada³ majêtnoæ tego
wiata i widzia³, ¿e brat jego cierpi niedosta-
tek, a zamkn¹³ przed nim swe serce, jak mo-
¿e trwaæ w nim mi³oæ Boga?
(1 J 3, 17).
Nie zawsze jednak wystarcza wsparcie osób
i instytucji prywatnych. W takiej sytuacji Pius XI
widzi potrzebê pomocy pañstwa. W przeciwnym
razie rodzina zamiast byæ podstawow¹ komórk¹
spo³eczn¹, daj¹c¹ pañstwu wiadomych i pra-
wych obywateli, stanie siê wylêgarni¹ patologii
spo³ecznych. Biedne spo³eczeñstwo sk³ania siê
tak¿e ku utopijnym ideom komunistycznym,
które mog¹ godziæ w istnienie samego pañstwa.
Je¿eli jednak prywatna pomoc nie wystarcza,
jest obowi¹zkiem w³adz publicznych uzupe³niæ nie-
wystarczaj¹ce wysi³ki prywatnych zw³aszcza
w sprawie dla dobra ogó³u tak wa¿nej, jak¹ jest nie-
w¹tpliwie nale¿yte po³o¿enie rodzin i ma³¿onków.
Je¿eli bowiem rodziny, liczn¹ zw³aszcza obdarzone
dziatw¹, nie maj¹ odpowiednich mieszkañ; je¿eli
m¹¿ pracy i chleba znaleæ nie mo¿e; je¿eli rodki
codziennej potrzeby jedynie za wygórowan¹ nabyæ
mo¿na cenê; je¿eli nawet matka ku niema³ej szko-
dzie gospodarstwa domowego z koniecznoci
i biedy zarobkowaæ musi; je¿eli w zwyczajnych,
a nawet nadzwyczajnych k³opotach macierzyñstwa
nie ma odpowiedniego po¿ywienia, lekarstwa, po-
Robert Larkowski
wiceprezes PPN
PO PRZECZYT
Plik z chomika:
walhalla_88
Inne pliki z tego folderu:
Philip Bialowitz, Joseph Bialowitz - Bunt w Sobiborze.zip
(142038 KB)
Książka-prawa autorskie Adolf Hitler - Mein Kampf-moja walka.doc
(997 KB)
Szoa - Ofiary obozów koncentracyjnych(1).pdf
(52 KB)
Z Józefem Stósem ( Auchswitz ).doc
(40 KB)
OBOZOWE WSPOMNIENIA AUSCHWITZ(1).doc
(333 KB)
Inne foldery tego chomika:
Lech Morawski - Wstęp do prawoznawstwa
O Żołnierzach Wyklętych
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin