Walentynki 2005.txt

(15 KB) Pobierz


"Walentynki 2005"

Tak, jak si� spodziewa�am w ko�cowych dniach stycznia zadzwoni� Andrzej, proponuj�c mi Walentynkowe spotkanie. Poniewa� w tym roku Walentynki przypada�y w poniedzia�ek, um�wili�my si�, �e przyjedzie w pi�tek.

I tak te� by�o, pi�tkowy p�ny wiecz�r, podje�d�a samoch�d, wysiada Andrzej i z baga�nika wyjmuje bukiet pi�knych p�sowych r�. Nami�tne poca�unki powitania, przej�cie nie wiadomo kiedy do sypialni i ju� jest przy mnie. Ju� jego r�ce pieszcz� mnie, a ja ju� robi� si� mokra. A� przychodzi ten moment, kiedy ju� go pragn�, ju� chc�, aby by� we mnie. I za moment to nast�puje, delikatnie, ale systematycznie wchodzi we mnie, ju� jest ca�y, ju� dobija si� do mojego wn�trza. Narasta szybko podniecenie, u niego te�, po chwili czuj�, jak t�eje, ja dostaj� pierwszych skurcz�w, on strzela we mnie, ja odlatuje w pe�nym orgazmie. Przywieramy do siebie i tak le�ymy d�u�sz� chwil�, delektuj�c si� sob�.

Ale jak to u nas bywa, wstajemy, idziemy pod prysznic, tutaj i mycie i pieszczoty. R�ce jego przesuwaj� si� po moich plecach, ja ca�a dr��, obracam si�, obejmuje moje Piersi. Brodawki ju� stoj� na baczno��, r�ka jego zsuwa si� w d�, ju� wsuwa si� w szpark�, ju� jego palec dotyka mojej �echtaczki, robi si� wyrazista, a mnie robi si� b�ogo, po chwili wsuwa palec w gniazdko, si�gaj�c szyjki, a ja j�cz� z podniecenia. Delikatnie wysuwa si�, ale nie do ko�ca i ponownie wsuwa si�, ale tym razem s� to dwa palce. Czuj� je niesamowicie mocno, zaczynam j�cze� i wi� si� na tych jego palcach, a� znowu przychodz� skurcze, piszcz� w ekstazie, wisz�c na jego ramionach. Nie mam ju� si�y i opieram si� o �cian�, po chwili wychodzimy, siadam na fotelu i d�u�sz� chwil� odpoczywam.
Zebra�am na tyle si�y, aby p�j�� do pokoju, za�o�y�am szlafrok, usiad�am na kanapie, prosz�c o szklank� picia. Poszed�, przyni�s� nam szklanki z drinkiem, wypi�am j� prawie jednym duszkiem, zrobi�o mi si� lepiej. Usiad�, zacz�li�my rozmawia� o wszystkim i o niczym, przysz�am nareszcie do siebie po tym "wej�ciu smoka". Za oknem szaruga, a my siedzimy w pokoju na kanapie, na �awie pal�ca si� pachn�ca �wieca, przed nami pal�cy si� kominek, zrobi� si� wspania�y nastr�j.

Widz�c ju�, �e mam bystry wzrok, poprosi� mnie, abym posz�a do szafy w garderobie i za�o�y�a czarne szpilki. Przez chwil� patrzy�am na niego, ale kiwn�� g�ow�, abym to zrobi�a. Po chwili wr�ci�am do pokoju w bardzo �adnych 12-tkach. Gdy ja posz�am po szpilki, on poszed� do ma�ego pokoiku, gdzie zawsze k�adzie swoje rzeczy i przyni�s� dosy� du�e pude�ko, kt�re mi poda�. Rozwin�am szerok� kokard�, zdj�am wieko, a tam trzy pude�eczka.
Za nim wzi�am pierwsze Andrzej poprosi� mnie, abym zdj�a szlafrok, nie mam si� czego wstydzi�, wi�c zdj�am, po czym otworzy�am pierwsze pude�ko. By� w nim dosy� gruby i dosy� d�ugi �a�cuszek. Na jednym ko�cu zamek do zamykania, na drugim, jak p�niej zmierzy�am 2,5 cm owalny, g�adko szlifowany bursztyn.
Gdy to zobaczy�am, skoczy�am do g�ry, jestem zodiakaln� Pann� i jednym z przys�uguj�cych mi kamieni jest Bursztyn. Andrzej wzi�� go ode mnie i przepasa� mi nim biodra, tak, �e na prawym biodrze zwisa� mi elegancko ten wisiorek. Otworzy�am drugie pude�ko i zaniem�wi�am. by� w niej pi�kny naszyjnik, na �rodku du�a �ezka ok. 1 cm z bursztynu, �a�cuszek, kt�ry mia� tak� sam� szeroko�� przy �ezce, zw�aj�cy si� do ty�u do grubo�ci oko�o p� cm.
Andrzej wzi�� go z moich r�k i zapi�� na szyi. Spojrza�am, wygl�da� cudownie. W paczce by�o jeszcze ma�e pude�eczko, otworzy�am, a tam dwa klipsy, �ezki te� z bursztynu. Chcia�am je zapi�� na uszy, ale tu ma�e zaskoczenie, Andrzej wzi�� je ode mnie i zapi�� na stoj�cych na baczno�� Brodawkach. Ta ca�a ceremonia dekorowania tak mnie podnieci�a, �e Brodawki sta�y i Andrzej nie mia� najmniejszych problem�w, aby je zapi��. Ale dla mnie by�a to nowo��, bo Brodawek nikt tak mi nie �ciska�, w pierwszej chwili poczu�am b�l, ale kiedy Andrzej poprosi�, abym przesz�a przed lustro, jako� ten b�l z�agodnia�, ale ca�y czas je czu�am.
On wie, �e ja praktycznie nie nosz� �adnej bi�uterii, je�eli ju�, to srebrn�. Sta�am przed lustrem i podziwia�am siebie, ale w tym momencie poczu�am, jak jego r�ce opuszczaj� si� z moich ramion coraz ni�ej, a kiedy by�y na wysoko�ci bioder, chwyci� je i zacz�� odci�ga� do ty�u.
Zrozumia�am jego intencj�, przed lustrem sta� ma�y stolik, opar�am o niego r�ce, mocno odsuwaj�c nogi szeroko je rozstawi�am. Po chwili poczu�am jego pa�k�, jak sadowi si� w moim gniazdku, a za moment, jak ju� we mnie wchodzi. Wygi�am si� tak, aby m�g� jak najg��biej we mnie wej��. Sytuacja by�a niesamowita, oboje byli�my przed lustrem, widzia�am jego, jak wbija si� we mnie raz po raz, widzia�am siebie i widzia�am, jak zwisa z mojej szyi pi�kny wisiorek, jak bujaj� si� na moich piersiach klipsy, jak z boku buja si� wisiorek od �a�cuszka biodrowego.
Przymkn�a oczy i ju� si� wyobra�a�am w swojej wizytowej, czarnej sukieneczce z tymi ozdobami. Maj�c tak przymkni�ta oczy po chwili zacz�am j�cze� z podniecenia, a� przyszed� moment ekstazy, krzyku i spe�nienia. Andrzej obr�ci� mnie przodem do siebie, ja przywar�am do jego ust, a po chwili poczu�am, jak s�czy mi si� nadmiar "sok�w nami�tno�ci" po udach, ale tak tkwi�am, bo by�o mi wspaniale.

Tym nie mniej trzeba by�o co� z tym zrobi�, wi�c ponownie do �azienki i pod prysznic. Ale ju� teraz szybko umyli�my si�, ubrali�my si� w szlafroki, zeszli�my do kuchni, zje�� jak�� kolacj�. Na stole wyl�dowa�a butelka wina i tak gaworz�c nie bardzo wiadomo kiedy min�a p�noc i postanowili�my i�� spa�.
Andrzej rozebra� mnie z tej bi�uterii, ja nie pyta�am, ale sam powiedzia�, �e by� w Moskwie i tam uda�o mu si� znale�� taki sklep, w kt�rym m�g� kupi� taki komplet. Ale jakby mimochodem stwierdzi�, �e to jest nie koniec, je�li chodzi o srebrna bi�uteri� i ci�g dalszy nast�pi. Oczywi�cie, jak to Kobieta, chcia�am ju� wiedzie� co, musia�am czeka�. O dziwo, nawet szybko usn�li�my, ale sypialnia by�a nagrzana, wi�c gdzie� nad ranem, mocno spoceni, obudzili�my si�. Ja posz�am do kuchni, zrobi� herbat�, poprosi�am Andrzeja, aby nala� wody do wanny, to si� wyk�piemy. Mam du��, naro�n� wann� z hydromasa�em, wi�c oboje si� w niej spokojnie mie�cimy. Andrzej nala� wod�, doda� p�ynu, by�o sporo piany, opr�cz tego na stoliku przy oknie i szafce przy drugiej �cianie zapali� dwie du�e, pachn�ce �wiece.

Za oknem by�o jeszcze ciemno, wi�c w �azience panowa� bardzo mi�y nastr�j. Opr�cz herbaty przynios�am butelk� zimnego oryginalnego szampana i kieliszki. Gdy ju� byli�my w wannie Andrzej otworzy�, pola� no i wzni�s� toast - za nasze dalsze wspania�e pieszczoty. Nie podejrzewa�am w tym momencie niczego, ale nied�ugo si� wszystko wyja�ni�o. Najpierw siedzieli�my na przeciwko siebie, niby myj�c, pie�cili�my si�. Po paru minutach Andrzej poprosi�, abym usiad�a ty�em do niego. W tej pozycji m�g� si�gn�� swobodnie do Cipki i j� pie�ci�, g��wnie masuj�c palcem �echtaczk�.
Zrobi�o mi si� bardzo dobrze, zaczyna�am by� coraz mocniej podniecona. Poczu�am, �e on te� jest ju� dobrze podniecony, wi�c kiedy poprosi� mnie, abym obr�ci�a si� na kolana, specjalnie mnie to nie zdziwi�o. Opar�am r�ce o brzegi wanny, lekko rozsuwaj�c nogi, bo ju� czu�am, jak jego r�ka zaczyna pie�ci� Cipk�. Palec jego najpierw dobr� chwil� g�aska� �echtaczk�, Cipka ju� puszcza�a soki, po chwili przesun�� si� do gniazdka i wszed�.
Wsuwaj�c i wysuwaj�c doprowadzi� mnie do bardzo du�ego ju� stanu podniecenia, wiedzia� o tym, bo opar�am si� ju� ca�kiem o brzeg wanny g�o�no poj�kuj�c. Poczu�am, �e wysuwa go, my�la�am, �e zast�pi swoj� pa�k�, ale on przesun�� go na drug� dziurk�, zacz�� delikatnie j� g�adzi�, zacz�am ju� wirowa�, bo to miejsce jest dla mnie te� bardzo czu�e, a on dalej si� pie�ci�, a� nacisn�� i wsun��. J�kn�am g�o�no, kiedy przepycha� si� przez samo wej�cie, jeszcze bardziej zacz�am j�cze�, kiedy zakrzywiaj�c go do g�ry, mocno mnie �ciska�.
Gdy ju� j�cza�am ca�kiem g�o�no wysun�� si�, wystawi� r�k� poza wann� i wzi�� co� spod r�cznika. Ja wchodz�c do �azienki, przy tych zapalonych �wiecach nie zauwa�y�am, �e obok wanny co� le�y. Spojrza�am, a on spokojnym g�osem oznajmi� mi, �e przypisanym do mojego znaku drzewem jest sosna, a poniewa� poprzednim razem sprawdza�am pojemno�� Pupy og�rkiem, wi�c mam teraz szyszk� sosnow� i obracaj�c j� w palcach pokaza� mi l�ni�c�, srebrn� szyszk�, po czym po chwili zacz�� wsuwa� j� w Pup�. A wi�c to by� ten ci�g dalszy "srebrnej bi�uterii".

W pierwszej chwili j�kn�am, bo j� tylko namoczy� w wodzie, ale po chwili ju� na dobre j�cza�am, kiedy mi j� wpycha�. Nie wiem, jak d�ugo to trwa�o, ale w pewnym momencie czu�am si� ju� ca�kiem wype�niona, czu�am, �e gdzie� g��boko co� zaczyna stawia� op�r, praktycznie w tym sam momencie poczu�am, �e ju� si� zamykam i mam ja ca�� w sobie, na zewn�trz czu�am wystaj�cy �a�cuszek.
Andrzej przesun�� r�k� pod brzuch, przyciskaj�c j�, jakby chcia� j� wyczu�, ale po chwili wysun�� i lekko podtrzymuj�c swoj� pa�k� zacz�� we mnie wchodzi�. Teraz ju� nie tylko j�cza�am, ale krzycza�am, kiedy we mnie wchodzi�. Doskonale wiedzia�, �e cz�� przestrzeni brzucha jest wype�niona szyszk�. Tym nie mnie napieraj�c coraz mocniej po pewnym czasie ju� by� ca�y we mnie. No i zacz�o si�, na szcz�cie Cipka pu�ci�a soki, ale ka�de pchni�cie czu�am, jakby mnie kto� przeszywa� na wylot, za ka�dym razem chcia�am wyskoczy� z wanny, ale jego r�ce mocno trzyma�y mnie za biodra do momentu, kiedy si� spr�y� i wyrzuci� z siebie wszystkie swoje soki. Ja w tym momencie mia�am tak ob��dne skurcze, �e by�am w stanie tylko krzycze�.
Wysun�� si�, ja te� si� osun�am, mocno przywieraj�c do jego ust. Woda w wannie zrobi�a si� ju� troch� ch�odna, wi�c trzeba by�o wychodzi�. Popatrzy�am na niego pytaj�c - wyjmiesz, kiwn�� g�ow�, ja wystawi�am Pup� do g�ry, poci�gn�� za �a�cuszek i o dziwo, szyszka zupe�nie bez problem�w wysun�a si�. Wsun�� j� pod wod�, umy� i pokaza�. Na prawd�, by�a to wspaniale l�ni�ca, sosnowa szyszka. Gdzie ona si� tam zmie�ci�a, nie wiem, ale by�a. Wytarli�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin