SPRAWOZDANIE pkt.5.doc

(97 KB) Pobierz
§8 ust

 

 

 

 

OPIS I ANALIZA

realizacji wymagań określonych w

 

§8 ust.2, pkt.5

 

 

Umiejętność rozpoznawania i rozwiązywania problemów edukacyjnych, wychowawczych lub innych,                              z uwzględnieniem specyfiki typu i rodzaju szkoły, w której nauczyciel jest zatrudniony

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Codzienna praca w szkole niesie ze sobą bardzo dużo problemów edukacyjnych, wychowawczych lub innych, które nauczyciel musi rozwiązywać wykorzystując posiadane umiejętności i intuicję. Pracując w klasie przeprowadzałam konsultacje indywidualne, wywiady z rodzicami, zebrania ogólne informujące o postępach uczniów w nauce oraz zauważonych problemach edukacyjnych i wychowawczych. Wspólnie staraliśmy się rozwiązywać zaistniałe problemy. W trakcie mojej pracy podczas stażu szczególnie dwoje uczniów zwracało moją uwagę. Przeanalizowałam dokumentację i prace tych uczniów                   i poczyniłam obserwacje ich zachowań w różnych sytuacjach, przeprowadziłam rozmowy              z nauczycielami uczącymi i rodzicami.

W wyniku w/w czynności dokonałam opisu i analizy przypadku rozpoznawania                     i rozwiązywania problemów edukacyjnych i wychowawczych:

 

1.      Przypadek dziecka z niepełnosprawnością intelektualną, nadmiernie wyręczanego przez rodziców w wykonywaniu podstawowych czynności samoobsługowych.

 

2.      Komunikacja dziecka z autyzmem w rodzinie używającej AAC

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1. Identyfikacja problemu

Przedmiotem zjawiska jest nadmierne wyręczanie dziecka z mózgowym porażeniem dziecięcym i niepełnosprawnością intelektualną przez rodziców w wykonywaniu podstawowych czynności samoobsługowych.

 

Kamil jest uczniem Zespołu Placówek Szkolno - Wychowawczego w Iławie, obecnie uczy się w zespole edukacyjno - terapeutycznym na poziomie klasy VI. Od września 2007 roku uczęszcza na zajęcia grupowe do szkoły, wcześniej przez kilka lat chłopiec miał przyznane nauczanie indywidualne prowadzone w domu rodzinnym.

Dzięki prowadzonej systematycznie, specjalistycznej pracy rewalidacyjnej chłopiec czyni postępy w rozwoju. Jednak jak wynika z opinii pedagogicznej, psychologicznej i obserwacji pedagogów pracujących z chłopcem, jego możliwości wydają się większe niż wskazuje tempo występujących pożądanych zmian. Szczególnie bardzo małe postępy można zauważyć                 w dziedzinie samoobsługi. Kamil nie chce samodzielnie wykonywać czynności związanych           z zadaniami życia codziennego. Czeka, aż zostanie wręczony czy obsłużony przez opiekunów.

Praca nad usamodzielnieniem wychowanków jest bardzo ważna. W przypadku dzieci ograniczeniami ruchowymi i z niepełnosprawnością intelektualną codzienne poranne mycie, ubieranie się, wypróżnianie, itd. jest kolejną przeszkodą w życiu i tak pełnym trudności                 i niepowodzeń. Dlatego tę dziedzinę życia należy traktować jako fundament, na którym można budować bardziej złożone zachowania autonomiczne. Głównym celem pracy                z dziećmi upośledzonymi umysłowo jest nauczenie ich niezależności od dorosłych w prostych zadaniach życia codziennego i umiejętności zaspakajania własnych potrzeb. Oczywiście poziom opanowania tych czynności jest uzależniony od indywidualnych psychofizycznych predyspozycji dziecka.

Przypadek chłopca zainteresował mnie z uwagi na to, że potencjał jego możliwości jest dostateczny, by opanować podstawowe umiejętności dotyczące samoobsługi.                        W kształtowaniu i doskonaleniu nawyków życia codziennego przeszkadza ciągłe wyręczanie dziecka przez rodziców. W związku z taką sytuacją chłopiec nie chce uczyć się lub wykonywać samodzielnie wyuczonych już umiejętności związanych z ubieraniem się, myciem, załatwianiem potrzebfizjologicznych, itp. W trakcie wykonywania czynności samoobsługowych zdarza się, że złości się, nie wykonuje poleceń nauczyciela, nie chce współpracować.

2.Geneza i dynamika zjawiska.

 

Kamil ma 13 lat. Jest dzieckiem z mózgowym porażeniem dziecięcym i jest upośledzony umysłowo w stopniu umiarkowanym. Z powodu schorzenia występuje u chłopca obniżona sprawność ruchowa: ruchy sztywne, niepewne. Ma trudności w zakresie precyzyjnych ruchów manipulacyjnych. Trudności z koncentracją uwagi, duża męczliwość             i chwiejność nastrojów. W mowie występują echolalie. Mówi niewyraźnie prostymi zdaniami i zwrotami. Nie lubi bawić się zabawkami. Zabawy polegają na potrząsaniu nimi. Chłopiec nie lubi się przemieszczać. Często wykazuje niechęć i brak zainteresowania jakąkolwiek działalnością, często jest apatyczny, sprawia wrażenie zmęczonego. Najchętniej siedziałby na kanapie nic nie robiąc. Na zajęciach należy wciąż go zachęcać do pracy i motywować. Kamil potrafi zastosować wiele, zróżnicowanych schematów czynnościowych. Rozumie i wykonuje szereg prostych poleceń - "chodź tu", "wstań", "daj to", itp. Prawidłowo kontroluje otoczenie, chętnie wchodzi w interakcje z dorosłymi, lubi śpiewać piosenki, szybko uczy się wierszy na pamięć. Obawia się nowych sytuacji i miejsc, bywa uparty.

Kamil ze starszą siostrą zostali adoptowani. Pochodzi z wielodzietnej rodziny zagrożonej patologią, alkoholizmem. Rodzice adopcyjni przeprowadzili się do innego miasta aby dzieci nie miały kontaktu z rodzicami biologicznymi, utrzymują natomiast kontakt ze starszym bratem Kamila, który znalazł się w innej rodzinie. Rodzice adopcyjni chłopca są             w wieku przedemerytalnym, nie pracują zawodowo. Warunki mieszkaniowe są dobre. Chłopiec ma swój pokój, lubi przebywać w ogrodzie przed domem.

Na podstawie zgromadzonych informacji, wywiadu z rodzicami i własnych obserwacji mogę stwierdzić, że przyczyny problemu tkwią w postawie rodziców. Szczególnie mama wykazuje w stosunku do chłopca postawę nadmiernie opiekuńczą. Rodzice wyręczają Kamila we wszystkich czynnościach. Mama tłumaczy, że swoją nadopiekuńczością chcą zrekompensować synowi to, iż urodził się upośledzony i jest adoptowany (Kamil zna tylko adopcyjnych rodziców i nie zdaje sobie sprawy z istnienia rodziców biologicznych). Rodzice przyznają się też do faktu, że czasami „jest szybciej" kiedy to oni zrobią coś za Kamila - chłopiec jest bardzo powolny. Korzystanie z pomocy dorosłych przy wielu czynnościach samoobsługowych było początkowo uzasadnione, ale pomoc ta powinna być tak zorganizowana, aby dziecko stopniowo się usamodzielniło. Rodzice nie stawiają wobec chłopca żadnych wymagań, chłopiec nie ma w domu żadnych obowiązków, wciąż go wyręczają- czasami dla własnej wygody.

W zakresie czynności samoobsługowych po powrotach z domu rodzinnego po wakacjach, po feriach lub po chorobie, chłopiec jest bardzo mało samodzielny. Podczas nauki w szkole ponownie zaczyna współpracować oraz wykonywać niektóre wykształcone już umiejętności samodzielnie. Niestety po kolejnych pobytach w domu sytuacja się powtarza. Znowu podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych i higieny osobistej czeka aby go obsłużono. Nie chce współpracować podczas zdejmowania odzieży i butów, nie chce samodzielnie odkręcić kranu itp. Często podczas rozbierania i ubierania jest złośliwy, uparty. Czasami ze złością zdejmuje ubrania, rzuca na podłogę.

 

3. Znaczenie problemu.

 

Niepełnosprawne intelektualnie dzieci nie zostają po prostu dziećmi wyrastają na niepełnosprawnych intelektualnie dorosłych. Podstawowym celem w wychowaniu                    i rehabilitacji dzieci z niepełnosprawnością intelektualną i deficytem narządu ruchu jest maksymalne uspołecznienie dziecka w takim kierunku i zakresie aby je uniezależnić od stałej pomocy ze strony innych.

Jak wynika z fachowej literatury osoby upośledzone w stopniu umiarkowanym są zdolne do opanowania poszczególnych czynności w wyniku indywidualnych oddziaływań rewalidacyjnych. Są samodzielne w samoobsłudze, rozumieją proste sytuacje społeczne na ogół potrafią wyrażać swoje potrzeby, porozumiewać się i współpracować z innymi. Efektywność procesu rewalidacji wymaga zintegrowania oddziaływań korekcyjno -wyrównawczych płynących szczególnie ze środowiska rodzinnego. Rodzice postępują mądrze , gdy wyrabiają w dziecku jak największą w miarę jego możliwości samodzielność, zwłaszcza gdy szereg czynności może wykonać samodzielnie. Wyręczanie jest łatwiejsze i szybsze, ale należy pamiętać by dziecko jak najwięcej czynności potrafiło wykonywać samo. Wyręczanie w obowiązkach wiąże się z nadopiekuńczością. Wychowując niesprawne dziecko rodzice powinni kierować się zdrowym rozsądkiem. Nadmierna nadopiekuńczość ogranicza rozwój emocjonalny i społeczny dziecka. Doprowadza do zastoju w rozwoju a nawet do wycofania się.

Ważnym aspektem w rozwoju opisywanego dziecka jest usamodzielnienie się                  w zadaniach życia codziennego oczywiście na miarę jego psychofizycznych możliwości. Przez ciągłe wyręczanie, Kamil nie ma szansy na aktywność i samodzielność. Nadmierna opiekuńczość rodziców ogranicza go.

 

4.              Prognoza

 

Prognoza pozytywna

Jeżeli rodzice Kamila zrozumieją, że ciągłe wyręczanie go w prostych czynnościach dnia codziennego nie jest konieczne, nawet niewskazane, chłopiec ma szansę na opanowanie w miarę swoich możliwości umiejętności w zakresie czynności samoobsługowych. Zapewnienie mu wsparcia oraz fachowych oddziaływań może doprowadzić do wyuczenia u dziecka pewnych umiejętności niezbędnych do samodzielnego życia. Odpowiednie pokierowanie przyczyni się do wzrostu motywacji do uczenia się , zdobycia wiary we własne możliwości. Ważna jest tu współpraca i pełna akceptacja poczynań wszystkich członków rodziny.

 

Prognoza negatywna

Nie podjęcie żadnych działań spowoduje nasilenie się problemu. Jeżeli Kamil w domu będzie w dalszym ciągu obsługiwany przez rodziców, nie nauczy się podstawowych czynności związanych z samoobsługą. Nie będzie chciał ich wykonywać samodzielnie i współpracować. Nauka przyswajania umiejętności związanych z samodzielnością znacznie się wydłuży.                W rozwoju chłopca nastąpi zastój i wycofywanie się. Kamil nie będzie doprowadzać żadnych zadań do końca, będzie się zniechęcać. Rodzice chłopca są już w starszym wieku                        i w przyszłości może im nie starczyć sił na opiekę nad niesamodzielnym „dużym" dzieckiem.

 

5.              Propozycje rozwiązań

 

-   ścisła współpraca z rodzicami, siostrą i nauczycielami uczącymi chłopca

-   pedagogizacja rodziców, dostarczanie fachowej literatury,

-   zrezygnowanie z postawy służalczej na rzecz zachęcania, wsparcia, towarzyszenia, pomagania,

-   intensywna praca nad rozwojem umiejętności dotyczących dnia codziennego,

-   konsekwentne wymaganie od dziecka spełniania stawianych mu poleceń,

-   umożliwienie doznania satysfakcji z osiąganej niezależności,

-   wzmacnianie zachowań pożądanych,

-   stosowanie zasady życzliwej pomocy i akceptacji,

-   preferowanie odpowiednich metod pracy,

-   utrwalanie nawyków dotyczących samodzielności,

-   rozwijanie w dziecku poczucia wartości i wiary we własne siły

6. Wdrażanie oddziaływań

 

W pracy z dzieckiem niepełnosprawnym bardzo dużą rolę odgrywa korelacja szkoły                   i domu rodzinnego. W celu stworzenia jak najbardziej optymalnych warunków                        w usprawnianiu dziecka należałoby osiągnąć stopień współpracy oparty na wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu i przekonaniu o słuszności działania dla dobra dziecka.

Efekty współpracy w przypadku opisywanego przypadku można osiągnąć stosując się do zasady: " towarzyszyć zamiast wyręczać, czuwać zamiast nadzorować, kochać mądrze zamiast otaczać nadopiekuńczością".

Wobec tego stało się dla mnie jasne, że pracę nad rozwiązaniem opisywanego problemu muszę rozpocząć od ścisłej współpracy z rodzicami Kamila. Moim zadaniem było uświadomienie im, że swoją służalczą postawą nadopiekuńczością robią synowi krzywdę. Poprzez ciągłe wyręczanie w czynnościach dnia codziennego, ograniczając rozwój chłopca, utrwalają nieprawidłowe nawyki w jego zachowaniu, utrudniają jego społeczną akceptację.           Z rodzicami chłopca przeprowadziłam wiele rozmów, proponowałam zapoznanie się                      z literaturą dotyczącą tematu. Organizowałam konsultacje rodziców z pedagogiem szkolnym  i psychologiem. Chciałam aby nauczyli się odróżniać sytuacje, w których pomoc względem Kamila będzie niezbędna i gdzie poradzi sobie lepiej lub gorzej, ale sam. Starałam się aby zrozumieli, że ich niepełnosprawne dziecko nie musi być skazane od razu na "bezradność". Muszą nauczyć się stawiać wymagania, oczywiście adekwatne do możliwości psychofizycznych chłopca. Prosiłam aby dali mu szansę na samodzielność, poświęcali dużo cierpliwości i więcej czasu.

Wszyscy pedagodzy pracujący z chłopcem skupili uwagę na systematycznej                       i intensywnej pracy w zakresie czynności życia codziennego.

Podczas pracy w dziedzinie samoobsługi starałam się konsekwentnie wymagać samodzielnego wykonania czynności, nie pozwalałam na wymuszenia. Dostrzegałam                     i motywowałam pozytywnie, nawet najdrobniejsze osiągnięcia Kamila. Starałam się stworzyć życzliwą i serdeczną atmosferę. Dbałam aby chłopiec był pogodny i zadowolony. Redukowałam i eliminowałam zachowania niepożądane. Stosowałam metody i formy, które dają dobre rezultaty w pracy z dziećmi upośledzonymi umysłowo. Złożone czynności dzieliłam na proste etapy.

 

 

 

7.              Efekty oddziaływań

 

W toku prowadzonych oddziaływań, po upływie prawie roku czasu, można stwierdzić, że Kamil lepiej funkcjonuje pod względem samodzielności. Osiągnięcie takiej sytuacji wymagało dużo czasu, wiele cierpliwości oraz wysiłku od wszystkich pedagogów pracujących z chłopcem. Kamil stał się bardziej samodzielny. Rzadziej protestuje przed wykonaniem czynności związanych z zaspokajaniem własnych potrzeb.

Samodzielnie zakłada i zdejmuje odzież (spodnie, skarpety, getry) z dolnych partii ciała. Po przełożeniu przez głowę samodzielnie wkłada podkoszulki, bluzki i swetry. Chętniej bez pomocy zakłada na nogi obuwie. Potrafi myć i wycierać ręcznikiem części ciała. Podczas toalety odkręca kran i podciąga rękawy. Samodzielnie myje ręce mydłem. Sam myje zęby.           W czasie ćwiczenia tych umiejętności jest pogodny, zadowolony, czasami uśmiecha się. Poprawiła się także jakość wykonywania czynności związanych z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Chłopiec nie czeka na pomoc, sam podnosi klapę od sedesu i ją opuszcza, samodzielnie spuszcza wodę w toalecie. Stara się pamiętać o wycieraniu brody z cieknącej śliny.

Wiele wyuczonych umiejętności wykonuje niestarannie, nieporadnie, ale robi to samodzielnie. Niektóre czynności wykonuje przy mniejszej pomocy nauczyciela, inne przy większej. Lubi być chwalony, wówczas cieszy się i chętniej pracuje. Na bieżąco analizuję postępy Kamila, a wyniki przekazuję rodzicom. Zdarza się jednak, że po dłuższym pobycie         w domu chłopiec nie chce sam pracować, czeka aby go obsłużono. Podczas rozmów mama potwierdziła , że czasami wyręcza syna, twierdzi "że robi to z przyzwyczajenia".

 

8.              Wnioski

 

Działania jakie podjęłam w znacznym stopniu przyczyniły się do lepszego funkcjonowania dziecka pod względem samodzielności. Praca przebiegała bardzo powoli. Małymi kroczkami dochodziliśmy do zachowań docelowych. Kamil w dziedzinie samoobsługi stał się samodzielniejszy i bardziej pewny siebie.

Nie udało się jednak całkowicie wyeliminować wyręczania chłopca przez mamę. Rodzice powinni zrozumieć, że dziecko z dysfunkcją narządu ruchu i niepełnosprawnością intelektualną wymaga ich pomocy, jednak warto odróżnić wsparcie od wyręczania.

 

 

Literatura:

Carr J. „Pomoc dziecku upośledzonemu", PZWL, W - wa 1984

Kielin J. „Profil osiągnięć ucznia" , GWP, Gdańsk 2002

Wyczesany J. „Pedagogika upośledzonych umysłowo. Wybrane zagadnienia", Oficyna Wydawnicza Impuls

Mazanek E. „Dziecko niepełnosprawne ruchowo", WSiP, W - wa 1998

Minczakiewicz E. „Dziecko niepełnosprawne w rodzinie", Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2002

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1.      Identyfikacja problemu

Przedmiotem zjawiska jest komunikacja dziecka z autyzmem w rodzinie używającej alternatywnych metod komunikacji.

Po raz pierwszy autyzm jako specyficzny zespół zaburzeń został opisany przez Leo Kannera w 1943 roku. Autyzm jest całościowym zaburzeniem rozwoju dziecka. Oznacza to, że u dotkniętych nim dzieci obserwuje się objawy nieprawidłowego funkcjonowania we wszystkich obszarach rozwoju. Pierwsze symptomy autyzmu pojawiają się bardzo wcześnie, często już u kilkunastomiesięcznych niemowląt, ale zawsze są widoczne przed ukończeniem przez dziecko 3 roku życia. Nie leczony może prowadzić do bardzo głębokich zaburzeń funkcjonowania w późniejszym wieku. Jako całościowe zaburzenie rozwoju, autyzm ma wpływ na wszystkie obszary funkcjonowania dziecka. Powoduje zaburzenia relacji społecznych i kontaktu, trudności z podporządkowaniem się regułom społecznym wynikające z braku ich zrozumienia. Większość dzieci autystycznych jest niemówiąca, nie komunikuje się gestem, ma trudności ze wskazywaniem, naśladowaniem, spełnianiem poleceń. Jeśli dzieci mówią, to są to często  echolalie. Nie potrafią one tworzyć dłuższych rozbudowanych wypowiedzi, mają trudności z inicjowaniem i podtrzymywaniem wymiany konwersacyjnej. Cechuje je brak lub ograniczenie rozumienia pojęć abstrakcyjnych. Nawet dobrze funkcjonujący autyści mają problemy z pragmatyką języka. Dodatkowo obserwuje się u nich zaburzenia zachowania – liczne stereotypie i rytuały, koncentrowanie się na niefunkcjonalnych właściwościach przedmiotów, skrajne formy zaburzeń koncentracji.                 U niektórych pojawiają się także zachowania agresywne i autoagresywne.

Biorąc pod uwagę stosunkowo mało obiecujące prognozy dotyczące rozwoju języka           u dzieci autystycznych, naturalną koleją rzeczy jest wsparcie ich przez wprowadzenie komunikacji alternatywnej bądź wspomagającej, rozszerzającej ich mowę. Na świecie               od ponad 30 lat istnieją coraz doskonalsze formy pomocy osobom niemówiącym i ich rodzinom. AAC (alternative and augmentative communication) to termin oznaczający cały obszar praktyki klinicznej mającej na celu skompensowanie ( uzupełnienie lub zastąpienie) zaburzonej lub nie istniejącej mowy. Słowa niemożliwe do wypowiedzenia zostają zastąpione przez symbole.

Wszystkie działania podejmowane w ramach AAC powinny mieć wymiar systemowy i obejmować nie tylko samo dziecko, ale całą jego rodzinę. To w rodzinie dziecko ma szansę przekonać się, że jest słuchane, że jego głos ma znaczenie, że jego prośby są honorowane. Rodzice i rodzeństwo mają największy wpływ na to, czy dziecko poczuje się w rodzinie zauważone, docenione. Przygotowani partnerzy interakcji stają się najważniejszym elementem indywidualnego systemu komunikacji dziecka i gwarantują jego skuteczność.

Opis i analiza przypadku dotyczy rozwoju komunikacji wspomagającej Alicji             w odniesieniu do życia w rodzinie.

Alicja urodziła się w 2005r. Obecnie jest uczennicą klasy I, w której jestem wychowawcą. Dziewczynka ma stwierdzony autyzm, upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim oraz stwardnienie guzowate. Jest dziewczynką pogodną i uśmiechniętą, nawiązującą kontakty z rówieśnikami.

Dane z wywiadu:

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin