role2.doc

(70 KB) Pobierz
Narrator:

Narrator:

Witam, witam miłych gości zaproszonych na szkolne włości.

Czas zaczynać przedstawienie, bo już widzę zniecierpliwienie.

Jeśli uważnie obejrzycie, to się sami domyślicie

o czym ta bajka była, którą druga klasa przedstawiła.

.................................................................................................................................................................................

Narrator;

Długo Szewczyk wędrował, aż zawędrował do krainy gdzie był zamek,

a w tym zamku zła czarownica więziła śliczną  pannę...

.................................................................................................................................................................................

Narrator:

Gdy to czarownica zobaczyła, przemieniła się w jakieś ptaszysko i w świat odleciała.

A Dratewka z królewną zaraz huczne wesele wyprawili i w zamku czarownicy zamieszkali.

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

________________________________________________________________________________________

 

Mrówka I :

O rety, rety, rety!

Ten wstrętny niedźwiedź zjadł nasze jaja i zniszczył mrowisko ! Co my teraz zrobimy?

...................................................................................................................................................................................

Mrówka I:

Nie martw się Szewczyku, teraz my Ci pomożemy.

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Mrówka II:

Kim jesteś, dobry człowieku?

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

 

Mrówka III:

Dziękujemy ci, dobry człowieku. Jak będziesz kiedyś w potrzebie, to przyjdziemy ci z pomocą!

...............................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Królowa pszczół:

Dziękujemy ci, dobry człowieku. Jak będziesz kiedyś w potrzebie, to przyjdziemy ci z pomocą!

.................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

Kaczor I :

Dziękujemy ci, dobry człowieku, żeś nas przyszedł  poczęstować.

...................................................................................................................................................................................

Kaczor I :

Czego Ci potrzeba, dobry człowieku?

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Kaczor II :

Jak będziesz kiedyś w potrzebie, to przyjdziemy ci z pomocą!

................................................................................................................................................................................

Kaczor II :

Nie smuć się. Wszystkie łabędzie, kaczki i rybki będą go szukały i kluczyk ci przyniesiemy.

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Mieszczanin I :

Zła czarownica dobrze panny pilnuje, chyba nikt jej nie uratuje....

...................................................................................................................................................................................

Mieszczanin I:

Nie wyrywaj się głupi! Życie ci niemiłe!

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Mieszczanin II :

Gdyby zjawił się śmiałek, który ożeniłby się z panną, to by ją z niewoli czarownicy wybawił.

..........................................................................................................................................................................

Mieszczanin II:

Temu kto nie wykona zadań, czarownica głowę urywa!

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Mieszczanin III:

Tak, ale tylko ten się z nią może ożenić, kto dwie roboty wykona i zagadkę odgadnie.

..............................................................................................................................................................................

Mieszczanin III:

Wielu już rycerzy i panów szlachetnie urodzonych zginęło z ręki czarownicy.

Żaden nie potrafił tych robót wykonać i zagadki odgadnąć.

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

Czarownica:

Czyś ty człowiek? Czyś ty zwierz? Czego szukasz? Czego chcesz?

................................................................................................................................................................................

Czarownica:

Jak zrobisz niedługo robotę jedną i drugą, a potem składnie zagadkę odgadniesz , to się ożenisz.

...............................................................................................................................................................................

Czarownica:

Masz tu piasku z makiem korzec. Przebierz zanim błysną zorze.

Jak nie zrobisz do poranku, to ci, panku, urwę głowę i gotowe!

.................................................................................................................................................................................

Czarownica:

Widzę, że wykonałeś zadanie...

No, to dzisiaj to masz do roboty:

Miała panna kluczyk i jak poszła do kąpieli, upuściła go w topieli.

Uwiń mi się składnie i znajdź srebrny kluczyk na dnie.

Jak nie zrobisz do poranku, to ci, panku, urwę głowę i gotowe!

..................................................................................................................................................................................

Czarownica:

Widzę, że wykonałeś już dwa zadania...

Srebrny kluczyk, srebrne drzwi, czy ja zginę, czy też ty?

................................................................................................................................................................................

Czarownica:

A teraz jest trzecia próba. Albo gody, albo zguba.

Za chwileczkę już świtanie, za chwileczkę ranek wstanie.

Musisz zgadnąć, jak należy, którą z nich jest panna z wieży.

Jak nie zgadniesz do poranku, to ci, panku, urwę głowę i gotowe!

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

Panna:

O mój najmilszy! Z niewoli mnie wyratowałeś!

Teraz już będę szczęśliwa.

........................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Szewczyk:

Nie martwcie się mróweczki, nie rozpaczajcie. Pomogę wam odbudować domek.

..............................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Zwą mnie Dratewka. Jestem biednym szewczykiem i odzienie mam liche. Cały mój majątek to ten zawiniątek.

Po świecie sobie wędruję i stare buty reperuję.

...............................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Co ja widzę? Znów miś-łakomczuch wielką krzywdę uczynił i pszczółkom barć zniszczył! Muszę im pomóc.

..............................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Nie bójcie się kaczuszki, chcę was poczęstować chlebem.

..............................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Skąd tu tyle ludzi?

................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

To może, ja bym spróbował?

..................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Jednak spróbuję.

...................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Chcę się ożenić z panną, którą więzisz w wieży.

...................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Spróbuję.

...................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Jaki duży ten worek ! Trzeba przebrać osobno piasek i osobno mak...

Ta praca zajęłaby mi rok, a muszę wykonać ją do rana. Oj, źle ze mną, bardzo źle!

...................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Dziękuję wam, kochane mróweczki.

..................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Muszę znaleźć kluczyk, co go panna w stawie zgubiła.

Jak kluczyka nie znajdę do poranka, to mi czarownica głowę urwie.

.................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Dziękuję wam kaczuszki ! Muszę teraz pędzić do czarownicy!

...............................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Jak tu poznać, która jest prawdziwa? Jak tu zgadnąć? Teraz to już chyba przyjdzie mi zginąć.

................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

To ona! To moja panna!

.................................................................................................................................................................................

Szewczyk:

Dziękuję wam, kochane pszczółki.

...................................................................................................................................................................................

Wszyscy: (Wychodzą na scenę.)

I myśmy tam byli, miód i soki pili.

I cośmy widzieli, tośmy wam opowiedzieli.

 

4

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin