eutanazja.doc

(108 KB) Pobierz

ęęłęóOCENA MORALNA EUTANAZJI [EV]

WSTĘP

Obwieszczając encyklikę “Evangelium vitae”, sygnowaną w dniu 25 marca 1995 roku, Jan Paweł II określa jej cel jako niestrudzoną walkę o zagwarantowanie człowiekowi jego podstawowego prawa – prawa dla życia. Fundamentalnym i wyjściowym stwierdzeniem Papieża, zawartym we wstępie do encykliki jest podkreślenie wartości ludzkiego życia jego nienaruszalności a zarazem żarliwym apelem skierowanym w imię Boże do wszystkich i każdego: “szanuj, broń, miłuj życie i służ życiu – każdemu życiu ludzkiemu!”. Tylko na tej drodze człowiek i ludzkość może odnaleźć “sprawiedliwość, rozwój, prawdziwą wolność, pokój i szczęście!” (EV 5).

Jan Paweł II zwraca uwagę na wiele rodzajów zagrożeń wymierzonych przeciw życiu ludzkiemu. Papież mówi o wszelkiego rodzaju zabójstwach, ludobójstwach, aborcji, eutanazji i dobrowolnym zabójstwie. Czyny te i związane z nimi praktyki Ojciec Święty określa jako haniebne, zarówno dla tych, którzy się ich dopuszczają, jak i dla tych, którzy doznają krzywdy. Wartość życia, jego świętość i nienaruszalność od poczęcia aż do kresu, daje człowiekowi prawo do poszanowania tego danego mu od Boga daru. Człowiek ma prawo sprzeciwić się deptaniu jego fundamentalnego prawa do życia.

Eutanazja jest jednym z najbardziej niepokojących objawów zagrożeń, życia, które zbliża się do naturalnego końca. Ojciec Święty określa je jako nie tylko zagrożenie, ale wręcz przestępstwo. W numerze 65 encykliki znajdujemy jej określenie: “ Poprzez eutanazję w ścisłym i właściwym sensie należy rozumieć czyn lub zaniedbanie, które ze swej natury lub w intencji działającego powoduje śmierć w celu usunięcia wszelkiego cierpienia. Eutanazję należy zatem rozpatrywać w kontekście intencji oraz zastosowanych metod. Od eutanazji, zauważa Ojciec Święty, należy odróżnić decyzję o rezygnacji z tak zwanej “uporczywej terapii. Stąd “rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z samobójstwem i eutanazją: wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci” (EV 65).

Niniejsza praca jest próbą oceny moralnej eutanazji w oparciu o encyklikę Jana Pawła II “Evangelium vitae”. W celu zrealizowania mojego zamierzenia dokonałam analizy teoretycznej dostępnej na ten temat literatury. Lekturą źródłową była encyklika “Evangelium vitae”. Ponadto dokonałam analizy materiałów, jakie ukazały się na temat eutanazji oraz w wyniku wielu dyskusji z tym związanym.

W rozdziale pierwszym podjęłam próbę określenia eutanazji oraz przedstawiłam obowiązek poszanowania życia ludzkiego w oparciu o rozważania Jana Pawła II zawarte w encyklice oraz w ujęciu biblijnym.

Rozdział drugi został poświęcony motywom eutanazji: na prośbę chorego i ze względów ekonomicznych.

W rozdziale trzecim ukazałam argumenty zwolenników i przeciwników

eutanazji w świetle prawa moralnego.

I EUTANAZJA W ŚWIETLE ETYKI

KATOLICKIEJ

1. PRÓBA OKREŚLENIA EUTANAZJI.

Eutanazja jest zagadnieniem, które wywołuje wiele dyskusji w świecie medycyny, etyki a także wśród szerokiego grona współcześnie żyjących ludzi. Słowo eutanazja dosłownie znaczy “dobrą śmierć” (gr. eu – “dobrze”, thanatos – “śmierć”). Starożytni przez eutanazję rozumieli umieranie w pokoju i z godnością. Dla Greków eutanazja była łagodzeniem agonii, niesieniem ulgi w cierpieniu przy pomocy nie tylko medycznych środków.

Pod koniec XIX w. kształtuje się współczesne pojęcie eutanazji jako czynności powodującej łatwą śmierć. Na krótko przed Holokaustem, po raz pierwszy na szeroką skalę, eutanazja została zastosowana przez Adolfa Hitlera, jako idea bezużytecznego życia. Akcją eutanazji o charakterze eksterminacyjnym objęto w czasie II wojny światowej całe narody: Żydów, Cyganów, Rosjan i Polaków. Po ludobójstwie w Trzeciej Rzeszy oraz stosowanej eutanazji zmienia się świadomość moralna społeczeństw, które opowiadają się coraz liczniej za eutanazją – Niemcy, Holandia, Anglia, Francja, Stany Zjednoczone. W kwietniu 2001 roku Holandia stała się pierwszym na świecie państwem, w którym parlament zalegalizował eutanazję.

W Polsce prawo zabrania skracania życia drugiemu człowiekowi dla jakichkolwiek powodów. Zabrania również lekarzowi kodeks etyki lekarskiej. Po pojawieniu się prób legalizacji eutanazji kościół stanowczo im się sprzeciwił. Sobór określa eutanazję jako zbrodnię przeciw życiu i zamachowi przeciw człowieczeństwu. (KDK 27)

Jan Paweł II w encyklice “Evangelium vitae” powołując się na Deklarację Kongregacji Nauki i Wiary definiuje eutanazję jako “czyn lub zaniedbanie, które ze swej natury lub w intencji działającego powoduje śmierć w celu usunięcia wszelkiego cierpienia. <<Eutanazję należy zawsze rozpatrywać w kontekście intencji oraz zastosowanych metod>> (EV 65). Według tej definicji nie można nazwać eutanazją następujących działań:

- podawanie środków uśmierzających ból, pośrednio przyśpieszających śmierć łącznie z zaśnięciem, ze względu na brak intencji przeżywania życia jak też pośredni charakter skutków (EV 65),

- zaniechanie za zgodą pacjenta terapii, która jest skuteczna. Ojciec Święty mówi tu o rezygnacji z uporczywej terapii (EV 65),

- przerwanie podtrzymania w sposób sztuczny życia, które przestało być życiem osobowym.

Za eutanazję natomiast trzeba uznać:

- podanie choremu środka, który faktycznie intencjonalnie powoduje jego śmierć,

- stopniowe zwiększanie dawki analgetyków z zamiarem spowodowania śmierci chorego po pewnym czasie,

- przerwanie terapii z zamiarem spowodowania śmierci chorego,

- odmowa karmienia chorego w chorobie terminalnej lub noworodka w nieuleczalnym kalectwie.

Ojciec Święty powołując się na Pismo Święte, tradycje kościoła przypomina, że eutanazja jest poważnym naruszeniem prawa Bożego jako moralnie niedopuszczalne, dobrowolne zabójstwo osoby ludzkiej (EV 65).

Często zamiast słowa eutanazja używa się sprzecznego w sobie samym pojęcia “samobójstwa wspomaganego”. Jest to niezasadne, ponieważ słowo samobójstwo informuje o czynie, w którym uczestniczy tylko jedna osoba, ta, która pozbawia siebie życia. Gdy w tym czynie uczestniczy więcej osób, to nie może być już mowy o samobójstwie, a raczej o zbiorowym pozbawianiu życia, morderstwie. Do grona osób “wspomaganych” – oprócz osoby, która nie zawsze jest świadoma tego, co się z nią dzieje – najczęściej należy lekarz, personel medyczny, czasem rodzina, najbliżsi. Evangelium vitae nazywa taką eutanazję samobójstwem wspomaganym, która podobnie jak samobójstwo jest aktem głęboko niemoralnym (EV 65).

Eutanazję określa się także jako “samobójstwo w asyście lekarza”. Dzieje się tak w sytuacji, gdy ktoś dokonuje samobójstwa pod “ czułym” okiem lekarza. Zabijanie innej osoby to morderstwo i nie zmieni tego sposób jego dokonania – nawet to, że może ono być popełniane bezboleśnie dla uśmiercanego.

Niekiedy eutanazja przyjmuje formę zbliżoną do zabójstwa, kiedy zostaje dokonana na osobie która jej nie żądała (EV 65). Szczególną formą zbliżoną do zabójstwa będzie eutanazja eugeniczna stosowana w Trzeciej Rzeszy, najpierw do wyeliminowania “bezużytecznego życia” - przez uśmiercanie noworodków fizycznie i psychicznie kalekich oraz nieuleczalnie i psychicznie chorych dorosłych, później rozszerzona na ludobójstwo.

2. OBOWIĄZEK POSZANOWANIA ŻYCIA

Poszanowanie ludzkiego prawa do życia wymaga od człowieka poznania pełnej prawdy o sobie i swoim życiu. Prawdę tę pozwala nam poznać Bóg objawiający się w Chrystusie. “Tak więc słowa, czyny i sama osoba Jezusa dają człowiekowi możliwość “poznania” pełnej prawdy o wartości życia ludzkiego: z tego “źródła” czerpie on zwłaszcza zdolność doskonałego “czynienia” tej prawdy, to znaczy przyjęcia i pełnej realizacji obowiązku miłowania ludzkiego życia i służenia mu, bronienia go i wspomagania” (EV 29). I chociaż wartość ludzkiego życia może być poznana samym tylko rozumem, to jednak dopiero Ewangelia życia, ogłoszona przez Chrystusa , ukazuje jego pełnię.

Człowiek powołany jest przez Stwórcę do pełni życia, które przekracza ramy ziemskiej egzystencji. To “ukazuje wielkość i ogromną wartość ludzkiego życia także w jego fazie doczesnej” [EV 2]. Ziemskie życie człowieka stanowi bowiem integralny element całego ludzkiego bytowania i jest drogą do jego nadprzyrodzonej i ostatecznej pełni. To sprawia, że ziemskie życie człowieka “jest rzeczywistością świętą, która – zostaje nam powierzona, abyśmy jej strzegli z poczuciem odpowiedzialności i doskonalili ją przez miłość i dar z siebie ofiarowany Bogu i braciom” [EV 2]. To sprawia także, że życie ludzkie – jego trwanie i jakość – winno być przedmiotem szczególnej troski samego człowieka, jak i całych społeczeństw, państw, a zwłaszcza Kościoła. Kościół – będąc głosicielem Ewangelii – czuje się szczególnie odpowiedzialny za głoszenie i niestrudzoną obronę wartości życia ludzkiego w imię świętości tegoż życia.

Jan Paweł II w licznych swoich przemówieniach na temat życia ludzkiego mówi o nim jak o darze, gdyż pochodzi ono od Boga, jest święte i nietykalne. Prawda jest taka, że jeżeli Bóg jest stwórcą życia ludzkiego, to tylko On może je odebrać. To On udzielił tego życia człowiekowi jako daru ,żeby z niego korzystał zgodnie z Jego wolą. Papież uważa, że prawo do życia jest prawem najbardziej podstawowym . Stąd w swej encyklice “Evangielium vitae” staje w obronie człowieka, jego godności i fundamentalnych praw, w szczególności prawa do życia. Według encykliki życie jest darem Boga, darem dla człowieka najbardziej cennym, dotyczącym jego egzystencji, powołanej ponadto do uczestnictwa w życiu Boga. W encyklice czytamy:

-“Życie zostało człowiekowi dane. Można je przekazywać przez dzieło rodzenia wypełnione z miłości i poszanowania dla zamysłu Boga .”

-“Życie zostaje powierzone człowiekowi jako skarb, którego nie wolno mu roztrwonić, jako talent do wykorzystania. Człowiek musi się z niego rozliczyć przed swoim panem.”[EV 52]

-“Życie człowieka pochodzi od Boga, jest Jego obrazem i odbiciem, udziałem w Jego ożywczym tchnieniu. Dlatego Bóg jest jedynym Panem tego życia: człowiek nie może nim rozporządzać.”[EV 39];

-Życie , które Bóg daje człowiekowi jest inne i odrębne od życia wszelkich innych stworzeń żyjących,, jako że człowiek, choć jest spokrewniony z prochem ziemi, jest objawieniem Boga znakiem jego obecności, śladem jego chwały.”[EV 34];

-“Bóg żąda ,by człowiek to życie kochał, szanował i rozwijał. W ten sposób dar staje się przykazaniem, a samo przykazanie jest darem.”[EV 52];

W nauczaniu o życiu jako o wartości cennej, świętej i nienaruszalnej, Papież odwołuje się bardzo często do nauki biblijnej. Z Pisma św. wynika wielka wartość i świętość życia ludzkiego. Jest ono darem Bożym i w ścisłym związku z jego Dawcą. Człowiek nie jest tu absolutnym panem i nie ma prawa decydować o życiu i śmierci. Jest tylko włodarzem, może dysponować swym życiem w kierunku realizacji powołania określonego przez Boga. Ugodzenie w życie własne lub cudze jest godzeniem w prawo władania Stwórcy nad życiem ludzkim.

W Biblii znajdujemy zakaz krzywdzenia kalek: “Nie będziesz złorzeczyć głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym . . .” (Kpł 19,14); nakaz, by czcić ludzi starych: “Przed siwizną wstaniesz, będziesz szanował oblicze starca” (Kpł 19,32), z którym to nakazem trudno jest pogodzić odmowę ratowania życia ludzi w wieku podeszłym; nakaz, by wołającym nie odmówić pomocy: “Kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam będzie wołał bez skutku.” (Prz 21,13). Jezus staje w obronie kalek, odpowiadając na zadanie przez uczniów pytanie “<<(...) kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?>> Jezus odpowiedział: <<Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże>>” (J 9,2-3). Jezus nakazuje dobroczynność wobec kalek: “Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć” (Łk 14,13-14). Chrystus potępia odmowę pomocy chorym: “Byłem chory (. . .), a nie odwiedziliście mnie (. . .). Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (Mt 25,43 – 45). Przytoczone powyżej cytaty, wybrane z ogromu prawd zawartych w Biblii na temat wartości i godności życia, udowadniają jak wielkim darem Bożym jest życie ludzkie.

Jan Paweł II zwraca uwagę na podstawowe elementy chrześcijańskiej nauki o życiu. Źródłem tej nauki są dla niego słowa, czyny i sama osoba Jezusa. Patrząc na osobę Jezusa, wsłuchując się w głoszoną przez Niego “Ewangelię życia”, mając także na uwadze głos Boga rozlegający się w czasach Starego Przymierza, Jan Paweł II rozwija następujące wątki orędzia o życiu:

·         życie ludzkie jest dobrem;

·         życie człowieka na ziemi jest przygotowaniem do życia wiecznego i w nim znajduje swoje dopełnienie;

·         życie człowieka pochodzi od Boga, jest Jego darem, dlatego Bóg jest jedynym Panem tego życia;

·         życie ludzkie jest nienaruszalne, dlatego winno być chronione i miłowane;

·         człowiek uczestniczy w Bożym procesie dawania życia w akcie prokreacji;

·         życie ziemskie nie jest dobrem absolutnym;

·         życie osiąga swój szczyt, swój sens i swoją pełnię, kiedy zostaje złożone w darze.

Bardzo doniosłym elementem papieskiego przesłania o życiu jest interpretacja piątego przykazania Dekalogu “Nie zabijaj”. W tym przykazaniu znajdujemy oficjalne jednoznaczne potępienie różnych rodzajów zabójstw. Podczas IV pielgrzymki do Ojczyzny w czerwcu 1991 roku, której tematem był Dekalog, podczas homilii wygłoszonej w Radomiu Jan Paweł II zaapelował do serc rodaków: “ Nie zabijaj” – zakaz stanowczy i absolutny, który równocześnie afirmuje prawo każdego człowieka do życia: od pierwszej chwili aż do naturalnej śmierci. Prawo to w sposób szczególny bierze w obronę ludzi niewinnych i bezbronnych(. . .).” W rozważaniach Ojciec Święty analizuje treść przykazania “Nie zabijaj”. Przypomina na nowo, że życie ludzkie jest święte i nienaruszalne, że jego jedynym Panem jest Bóg i to od jego początku aż do końca.

“<<A oto przyszedł do niego pewien człowiek i zapytał: ‘Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?’>> (Mt 19, 16). Jezus odpowiedział: <<jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania>> (Mt 19, 17). Nauczyciel mówi o życiu wiecznym, to znaczy o uczestnictwie w życiu samego Boga. Droga do tego życia prowadzi przez zachowywanie przykazań Bożych, a więc także przykazania “Nie zabijaj”. Jest to pierwszy z zakazów Dekalogu, które Jezus przypomina młodzieńcowi pytającemu Go, jakich przykazań ma przestrzegać: <<Jezus odpowiedział: ‘Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij’>> (Mt 19, 18)

Ojciec Święty przykazanie “Nie zabijaj” widzi również jako jednoznaczny i konkretny wyraz przykazania miłości. Przytacza w tym miejscu słowa Apostoła Pawła: “Albowiem przykazania: nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: >>Miłuj bliźniego swego jak siebie samego<<. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” (Rdz 13, 9-10).

“Przykazania Bożego nie można nigdy oddzielić od miłości Boga: zawsze jest darem, który ma służyć rozwojowi człowieka i jego radości [EV 52].

Ewangelia życia swój szczyt osiągnęła na krzyżu Chrystusa. Tam Chrystus objawił w sposób najdoskonalszy: “najprawdziwszy i najgłębszy sens życia: jest nim dar, który się spełnia w dawaniu siebie” [EV 49]. Jest to, zdaniem Papieża najwymowniejsze wezwanie do dawania siebie braciom i do prawdziwego szacunku wobec życia, który nie polega tylko na prostym spełnianiu przykazania “Nie zabijaj”, ale także na czci, miłości i umacnianiu życia.

W encyklice Jan Paweł II potwierdza wartość i świętość życia człowieka w każdej sytuacji – zdrowia czy choroby i w każdym okresie – przed narodzeniem czy obliczu śmierci. Każde zagrożenie godności i życia człowieka wstrząsa Kościołem i przypomina Ludowi Bożemu by pełnił misję głoszenia “Ewangelii Życia”. “Głoszenie to staje się szczególnie naglące dzisiaj, gdy lęk budzą coraz to liczniejsze i poważniejsze zagrożenia życia ludzi i narodów, zwłaszcza życia słabego i bezbronnego” [EV 3]. Chrześcijanin nie może uchylić się od obowiązku bezwzględnego opowiedzenia się za poszanowaniem życia, gdyż otrzymał od Chrystusa zadanie głoszenia, wysyłania i służeniu życiu, które jest wielkim darem danym człowiekowi przez Stwórcę, jedynego Pana każdego życia. Tak więc bronić życie, umacniać je, czcić je i kochać oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi, a szczególnie członkowi Kościoła.

II MOTYWY EUTANZJI

NA PROŚBĘ CHOREGO.

U kresu życia człowiek staje w obliczu śmierci. Poważnym problemem społecznym staje się dziś to, że ludzie ciężko chorzy nie chcą, ani nie są w stanie znosić swojego cierpienia. Tracąc wiarę w sens swojego życia, uświadamiając sobie nieskuteczność walki z nieuchronnością, przy narastającym cierpieniu, u wielu chorych rodzi się w końcu myśl, potem prośba, a nawet błaganie nie tylko o środki uśmierzające, ale o zadanie śmierci i skrócenie tragedii umierania. “W takim kontekście coraz silniejsze staje się pokusa eutanazji, czyli zawładnięcia śmiercią poprzez spowodowanie jej przed czasem i <<łagodne>> zakończenie życia własnego lub cudzego” [EV 64].

Dla osoby wierzącej cierpienie ma wartość i nie jest przekonywującym motywem do eutanazji, bo oprócz ludzkiego działania w historii życia danej osoby działa także Bóg, który nie zostawia człowieka w chorobie. Człowiek niechętnie myśli o cierpieniu, bólu i umieraniu. Przez cierpienie, krzyż Chrystusa, także przez ten nasz codzienny dokonuje się zbawienie. Eliminując cierpienie z życia, lub wyrażając choćby milczącą zgodę, na uśmiercanie kogoś innego, pozbawiamy siebie i innych możliwości uświęcenia poprzez tajemnicę cierpienia “Żyć dla Pana, znaczy także uznać, że cierpienie, choć samo w sobie pozostaje złem i próbą, zawsze może się stać źródłem dobra” [EV 67].

Własna prośba chorego nie zawsze oznacza pragnienie śmierci. W rzeczywistości oznacza coś innego. “Prośba, jaka wypływa z serca człowieka w chwili ostatecznego zmagania z cierpieniem i śmiercią, zwłaszcza wówczas, gdy doznaje on pokusy pogrążenia się w rozpaczy i jakby unicestwienia się w niej, to przede wszystkim prośba o obecność, o solidarność i o wsparcie w godzinie próby. Jest to prośba o pomoc w zachowaniu nadziei, gdy wszystkie ludzkie nadzieje zawodzą” [EV 67]. Takie wołanie o pomoc ma cechy zachowania histerycznego. Może to się okazać skuteczne, gdy zwrócone jest do osób mądrych którzy właściwie zrozumieją znaczenie tej prośby i okażą choremu, że jest dla nich ważny i może liczyć na pomoc z ich strony. Wielkim niebezpieczeństwem może być, gdy taka pozorna prośba o śmierć zostanie potraktowana dosłownie.

Poważny wpływ na decyzję pacjenta będzie miało postępowanie lekarza, a zwłaszcza jego sugestie eutanazji. Przedstawia on pacjentowi sytuację, nie oszczędzając przy tym opisu straszliwych powikłań, które już nastąpiły lub w przyszłości mogą nastąpić. Stan chorego określa, jako beznadziejny, czasami jak długo chory może jeszcze żyć. Taka przemowa wtrąca chorego w głęboką depresję, a nawet czasami w psychozę reaktywną. Gdy chory doprowadzony do rozpaczy poprosi o uśmiercenie, prośba ta nie będzie potraktowana jako wołanie o pomoc, jako skarga, która wydarła się z ust chorego w momencie psychicznego załamania. Ta prośba o śmierć będzie podchwycona, potraktowana jako możliwość wyjścia z sytuacji, omówiona z całą powagą często w obecności rodziny lub innych osób tak, aby wstyd powstrzymał chorego od ewentualnego cofnięcia jego własnej decyzji. Jeśli prośba o śmierć wypowiedziana została pod wpływem propagandy lub lekarza – prowokatora, to nie jest to własna, swobodna i prawomocna decyzja chorego.

Gdy eutanazję proponuje rodzina, przyjaciele to pacjent jest w pewien sposób stawiany pod ścianę. Wywiera się presję, daje do zrozumienia, że lepiej dla niego i nie tylko, byłoby, gdyby odszedł z tego świata. Starsze osoby – bo to w większości ich dotyczy problem eutanazji – podejmują “dobrowolną” decyzję dla swojej śmierci, bo już nie chcą być ciężarem dla tych, których kochają najbardziej.

Czynnikiem dominującym w motywacji eutanazji może być litość, współczucie dla cierpiącej, niekiedy bardzo bliskiej nam osoby i tym samym spełnienie jej woli. Nie ma tu śladów motywacji egoistycznej korzyści. Przeciwnie, jest tu pragnienie bezinteresowne, chęć wyzwolenia drogiej nam osoby od cierpienia w sytuacji uznanej za beznadziejną. Tego motywu eutanazji nie można nazwać wyrazem chrześcijańskiej miłości, nazwać jej nie można wyrazem wobec nienawiści do człowieka. Uczucia nie mogą decydować o tym, co jest, a co nie jest dobre i właściwe. Prawdziwe współczucie nie polega na fizycznym wyeliminowaniu cierpiącego. Współczuć to “współodczuwać”, “współcierpieć” z osobą, którą znalazła się w takim położeniu. Współczuć, to nie tylko zapewnić właściwą opiekę lekarską, ale także otoczyć pełną miłości obecnością, która pozwoli choremu w pokoju przejść przez trudne chwile. Współczuć komuś, to pokazać, że się jest z nim, bez względu na fizyczny i psychiczny stan chorego. W ten sposób okazujemy, że nie odrzucamy chorego, wręcz przeciwnie przez jego chorobę staramy się być bliżej niego.

2. WZGLĘDY EKONOMICZNE

Zwolennicy eutanazji często przyjmują, że o wartości człowieka decyduje nie samo bycie człowiekiem, a zdolności, umiejętności, które mają być udziałem homo sapiens, zdrowego homo sapiens. Osoby, które nie dają nic do budżetu państwa są ciężarem bo ktoś musi dla nich i za nich pracować, wytwarzać. Chorzy, starzy są nie przydatni dla społeczeństwa, które chce produkować i konsumować. Życie tych ludzi jest coraz mniej warte i wreszcie nikomu niepotrzebne. Człowiek jest robotem i można go wyeksploatować. Stąd prosty wniosek ekonomiczny: niepotrzebni muszą odejść. Firmy ubezpieczeniowe zaoszczędzą na emeryturach. To wszystko zawsze kończy się bardzo zimnym wyrachowaniem. Jan Paweł II nie lekceważy tych problemów i trudności istniejących we współczesnym świecie. Zauważa, że “można mówić w pewnym sensie o wojnie silnych przeciw bezsilnym: życie, które domaga się większej życzliwości, miłości i opieki, jest uznawane za bezużyteczne i traktowane jako nieznośny ciężar, a w konsekwencji odrzucane na różne sposoby. Człowiek który swoją chorobą, niepełnosprawnością lub – po prostu – samo swoją obecnością zagraża dobrobytowi lub życiowym przyzwyczajeniom osób bardziej uprzywilejowanych, bywa postrzegany jako wróg, przed którym należy się bronić albo którego należy wyeliminować” [EV 12].

Poważne obciążenia finansowe wynikające z opieki nad tą grupą ludzi, trud organizacyjny, niewygody rodziny i życzenia zdesperowanych pacjentów stwarzają bardzo dogodną atmosferę do propagowania i realizacji eutanazji przez jej zwolenników.

III. EUTANAZJA A PRAWO MORALNE.

1. ARGUMENTY ZWOLENNIKÓW.

Zwolennicy eutanazji posługują się różnorodnymi racjami mającymi usprawiedliwić działania zmierzające do zawładnięcia śmiercią poprzez spowodowanie jej przed czasem, czy do “łagodnego” zakończenia życia własnego lub cudzego. Natomiast Ojciec Święty w “Evangelium Vitae” przytacza te najważniejsze. Zalicza do nich:

·         uśmiercanie jako “upragnione wyzwolenie”, gdy życie zostaje uznane za “bezsensowne”,

·         uznanie życia za wartościowe tylko o tyle, o ile jest one źródłem przyjemności i dobrobytu,

·         człowiek jest sam sobie kryterium i normą i ma prawo do autonomicznego decydowania o własnym życiu,

·         nieuleczalnie chorym, bardzo cierpiącym i umierającym, wystawionym na ciężką próbę należy pomóc przez skrócenie im życia, co jest wyrazem współczucia, litości, humanizmu,

·         względy utylitarystyczne nakazują unikanie nieproduktywnych wydatków, które nadmiernie obciążają społeczeństwo [EV 65, 15].

Jednakże wobec tego typu “argumentów mających przemawiać za eutanazją” Ojciec Święty zajmuje jasne i zdecydowane stanowisko: “w rzeczywistości to co mogłoby się wydawać logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie wydaje się absurdalne i nieludzkie” [EV 65].

2. ARGUMENTY PRZECIWNIKÓW.

Sprzeciw Kościoła wobec eutanazji jest jednoznaczny, oparty głównie na tym, że człowiek nie może dysponować ludzkim życiem. “Bóg jest jedynym panem tego życia i człowiek nie może nim rozporządzać. ( . . . ) Życie i śmierć człowieka są zatem w ręku Boga, w jego mocy ( . . . ). Tylko Bóg może powiedzieć: <<Ja zabijam i Ja sam ożywiam>> [EV 39]. Ojciec Święty tak charakteryzuje boską władzę nad życiem: “Ta władza sprawowana przez Boga nie jest jednak zagrażającą samowolą, ale opiekuńczą i pełnej miłości troską, którą otacza On swoje stworzenia [EV 39]. Życie każdego człowieka powołanego przez Boga do życia, zyskuje swój pełny sens i ujawnia się jego jednakowa wartość niezależnie od jego stopnia rozwoju. Bóg miłuje każdego człowieka niezależnie od jego wartości społecznej czy ekonomicznej.

Ludzkie życie jest podstawowym i największym dobrem ziemskim człowieka, ale nie największym w ogóle i dlatego może być i powinno być niekiedy poświęcone dla dobra wyższego. W tym zakresie człowiek ma władzę nad życiem, jaką mu zlecił Bóg. Obowiązkiem człowieka jest respektować życie w ramach hierarchii wartości ustanowionej przez Boga.

Eutanazja dobrowolna narusza tą hierarchię absolutyzując wolność i stawiając ją ponad życie ludzkie. Wolność jest wielkim przywilejem człowieka i wysokiej rangi wartością moralną. W encyklice można znaleźć liczne wypowiedzi, w których wolność tchnie zdecydowanie wymową negatywną. Staje się ona na przykład przedmiotem oskarżeń, że służy do usprawiedliwienia przestępstw przeciwko życiu, ułatwia silnym ujarzmić słabych, zniekształca życie społeczne, przeradza się w zwyrodniałą i nikczemną wizję wolności. W rozważaniach Papieża zaznacza się silny rozłam między wolnością: prawdziwą”, twórczą i niszczycielską. Wynaturzona koncepcja ludzkiej wolności wiąże się z fałszywym rozumieniem subiektywności człowieka, z zawężonym pojęciem godności osoby ludzkiej. Fałszywe rozumienie wolności wyraża się w skrajnym ujmowaniu jednostki ludzkiej. To indywidualistyczne pojęcie wolności prowadzi do tego, że staje się ona wolnością “silniejszych”. W ten sposób zostaje zagubiony prawdziwy wymiar ludzkiej wolności. Taka “absolutyzacja wolności w indywidualistycznym ujęciu prowadzi do ogołocenia jej z pierwotnej treści oraz do podkreślenia jej najgłębszego powołania i godności” [EV 19]. Przyjęcie wynaturzonej i nikczemnej wizji ludzkiej wolności, uznanie jej za absolutną władzę nad innymi i innym oznacza nie tylko śmierć prawdziwej wolności, ale prowadzi równocześnie do głębokiego zniekształcenia życia społecznego i sensu życia ludzkiego. Przez eutanazję człowiek pozbawia się życia, jak też wolności.

Życie ludzkie jest wartością uniwersalną. W Deklaracji o eutanazji (nr1) czytamy – “Życie ludzkie jest podstawą wszystkich dóbr, źródłem oraz koniecznym warunkiem wszelkiej działalności ludzkiej jak również współżycia społecznego”. Prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, dlatego życie ludzkie powinno mieć szczególną ochronę prawną. Wprowadzając eutanazję sprzeciwiamy się dobru wspólnemu społeczności, możemy doprowadzić do “przerwania tamy” obrony każdego życia. Eutanazja dobrowolna otwiera drogę legalizacji eutanazji z litości w sytuacji, gdy pacjent nie może podjąć decyzji – nieprzytomny, chory psychicznie, noworodek. Nie mówiąc już o możliwości, którą potwierdza praktyka, stosowania pozornie dobrowolnej eutanazji.

Medycyna jest częścią naszej cywilizacji i zasługuje na obronę nas wszystkich. Dzięki wysiłkom naukowców i lekarzy postępuje ona na przód w poszukiwaniu coraz skuteczniejszych środków leczenia chorób.

Eutanazja stanowi poważne zagrożenie dla istnienia i rozwoju medycyny. “Szczególna odpowiedzialność spoczywa na personelu służby zdrowia ( . . . ) [EV 89], gdy oddają na służbę śmierci swoją wiedzę i umiejętności zdobyte po to, by bronić życia. Papież podkreśla: “Ten obraz pełen świateł i cieni powinien nam w pełni uświadomić, że stoimy wobec nadludzkiego, dramatycznego zmagania między złem i dobrem, między śmiercią i życiem, między kulturą śmierci a kulturą życia. Jesteśmy nie tylko świadkami, ale nieuchronnie zostajemy wciągnięci w tę walkę: wszyscy w niej uczestniczymy i stąd nie możemy uchylić się od obowiązków bezwarunkowego opowiedzenia się po stronie życia” [EV 28]. Wobec takiej sytuacji jawi się poważny obowiązek troski o życie. Jan Paweł II przypomina niezbywalny wymiar etyczny pracy personelu służby zdrowia, nawiązuje do przysięgi Hipokratesa, “według której każdy lekarz jest zobowiązany okazywać najwyższy szacunek ludzkiemu życiu i jego świętości” [EV 89]. Eutanazja łamie podstawę wszystkich działań medycznych – humanistyczną etykę hipokratesowską. Lekarz postrzegany powinien być jako osoba pomocy i ratunku. Jego zadaniem jest leczenie a nie uśmiercanie.

Uczestniczenie lekarzy w sporach o eutanazję i bycie w nich stroną podważyło zaufanie, jakim powinni się cieszyć. Według Jana Pawła II stosunek lekarz – pacjent powinien opierać się na dialogu obejmującym słuchanie, szacunek i zainteresowanie. Powinien stać się autentycznym spotkaniem dwóch wolnych ludzi, z których jednemu towarzyszy postawa zaufania, a drugiemu prawe sumienie. Więź zaufania między chorym i lekarzem w dużym stopniu przyczynia się do efektywności leczenia. Praca lekarza niesie więc ze sobą wielką odpowiedzialność za życie i zdrowie chorych, którzy w pełni mu zaufali. Zniszczenie przez eutanazję tej istotnej więzi może w oczach chorego uczynić z lekarza potencjalnego zabójcę. Pacjent leczony przez zwolennika eutanazji nie może być pewien , czy przypadkiem lekarz nie zdecyduje za niego o kresie jego życia lub czy tak nie pokieruje jego uczuciami, że “sam” chory w pewnym momencie poprosi o eutanazję. Samo żądanie eutanazji jest już znakiem braku zaufania do lekarzy, znakiem braku w ich pomoc. Lekarz nie zawsze musi kierować się współczuciem, może mieć bardzo niskie motywy: frustracja z braku sukcesu terapeutycznego, niechęć do podjęcia trudnego i mało rokującego zadania, wola eliminacji jednostek słabych, niecierpliwość, upojenie własną władzą. Praktyka eutanazji może więc wprost prowadzić do totalitaryzmu medycznego, dającego lekarzowi nieograniczone prawa.

Eutanazja pozostaje etycznie niegodziwa, gdy zezwala na nią prawo. Jan Paweł II w swej encyklice przypomina, że “Zadanie prawa cywilnego jest inne niż prawa moralnego, a jego zakres oddziaływania jest węższy [EV 71]. Prawo cywilne nie może zastąpić sumienia i wyborów moralnych. “Prawo cywilne musi zapewnić wszystkim członkom społeczeństwa poszanowanie pewnych podstawowych praw, które należą do natury osoby i które musi uznać i chronić każde prawo stanowione. Wśród nich pierwszym i podstawowym, prawem jest nienaruszalne prawo do życia każdej niewinnej ludzkiej istoty [EV 71]”. Papież ostrzega: “ ( . . . ) jeśli sprawujący władzę nie uznają praw człowieka albo je gwałcą, to nie tylko sprzeniewierzają się powierzonemu im zadaniu; również wydawane przez nich zarządzenia pozbawione są wszelkiej mowy obowiązującej (EV 71)”. Ustawy naruszające prawa człowieka nie tylko nie są wiążące dla sumienia, ale upoważniają człowieka do przeciwstawienia się im. Stanowczy nakaz sumienia zabrania wszystkim ludziom współudziału w praktykach dopuszczonych przez prawo cywilne, ale sprzeczne z prawem Bożym: “Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29). Odmowa współudziału w takich przypadkach to nie tylko obowiązek moralny ale także podstawowe prawo ludzkie. Dlatego powołujący się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne niekorzystne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe. Dotyczy to: lekarzy, personelu medycznego i pielęgniarskiego oraz osób kierujących instytucjami służby zdrowia, klinikami, ośrodkami leczniczymi. Mają oni prawo odmowy uczestniczenia w planowaniu, przygotowaniu i dokonywaniu czynów przeciwko życiu. Prawo cywilne, jeśli nie jest podporządkowane takim wartościom jak godność człowieka i jego fundamentalne prawa, jeśli nie jest zgodne z prawem moralnym, wówczas staje się pustym frazesem. Encyklika staje po stronie prawdziwej demokracji, troszczącej się o dobro wspólne, szanującej każdego człowieka i jego prawa, pomagającej mu wypełnić także obowiązki.

Tylko system wartości, który przyniósł Chrystus w pełni gwarantuje każdej bez wyjątku ludzkiej osobie prawdziwą wolność, a społeczności w której żyje autentyczną demokrację. Jan Paweł II stwierdza, że “w interesie wszystkich ludzi, jest budowanie ładu społecznego na chrześcijańskim systemie wartości, który jako jedyny broni godności każdej osoby ludzkiej od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci oraz jej prawa do życia i wolności sumienia. Odrzucenie tego fundamentu i trwałych zasad moralnych zawsze prowadzi do anarchicznej samowoli jednostek, a w dalszej konsekwencji do zabójczego totalitaryzmu władzy. Zawsze, ilekroć człowiek neguje Boga oraz niezmienne zasady moralne, wt...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin