Żył za szybko.docx

(13 KB) Pobierz

Żył za szybko, umarł za młodo.

Ryszard Henryk Riedel (ur. 7 września 1956 w Chorzowie, zm. 30 lipca 1994 w Chorzowie) – wokalista zespołu Dżem, autor większości tekstów piosenek.
Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność serca. Pogrzeb odbył się 3 sierpnia 1994 w Tychach na Wartogłowcu. Na nagrobku wykuto słowa piosenki W życiu piękne są tylko chwile.... Po śmierci żony, wykuto dodatkowy napis - Tylko ty i ja..., który także stanowi tytuł jednego z utworów Dżemu.
 

Ryszard Henryk Riedel urodził się w Chorzowie 7 września 1956 roku, mieszkał tam jednak tylko kilka lat. W maju 1967 roku jego rodzice dostali mieszkanie w Tychach przy ulicy Filaretów (gdzie zresztą Riedel mieszkał aż do śmierci). W Szkole Podstawowej nr 18 im. Władysława Jagiełły nie szło mu najlepiej, powtarzał piątą i siódmą klasę. Nie skończył podstawówki, bo przestał przychodzić na lekcje. Zatrudniał się w różnych zakładach, rzadko wytrzymywał tam jednak dłużej niż kilka dni. Był pomocnikiem murarza, pracował w fabryce izolatorów i spółdzielni rolniczej, a przez chwilę nawet w kopalni. Wciąż mieszkał z rodzicami, jego utrapieniem było wojsko, które po niechodzących do szkół upominało się wcześniej. Riedel nie odbierał wezwań na WKU - najpierw kryła go matka, potem żona. W końcu, po latach, przeniesiono go do rezerwy.

Spóźnił się na własny ślub

Najpierw jego największą pasją było kino (głównie filmy o Indianach, do których Riedel zachował sentyment do końca życia). Potem doszła muzyka - mając trzynaście lat, zadebiutował jako wokalista, śpiewając piosenki Beatlesów na obozie harcerskim. Szybko odkrył bluesa i nauczył się grać na harmonijce (często utrzymywał się z tego podczas hipisowskich włóczęg po kraju). Mając 16 lat, założył pierwszy zespół. Już wtedy znał Małgorzatę Pol, swoją przyszłą żonę. Ślub wzięli w listopadzie 1977 roku. Riedel, który nigdy nie należał do ludzi punktualnych, na ślub cywilny spóźnił się dwie godziny, a potem musiał jeszcze wrócić do domu, bo zapomniał dowodu. 2 marca 1978 roku urodził mu się syn Sebastian. Nie zmieniło to trybu życia Riedla - razem z żoną i dziećmi (12 października 1980 roku urodziła się córka Karolina) wciąż mieszkał u swoich rodziców. Dopiero w czerwcu 1981 roku Krystyna i Jan Riedlowie wyjechali na stałe do Niemiec (matka Ryśka miała tam siostrę) i młodzi zostali sami.

Najpierw był Jarocin

Rysiek robił już wtedy muzyczną karierę. Jesienią 1973 roku w tyskim klubie Górnik po raz pierwszy pojawił się na próbie grupy Dżem (w której grali wtedy Paweł Berger oraz Adam i Beno Otrębowie). Po kilku latach, i wielu zmianach składu, muzycy mieli już w repertuarze kilka przebojowych kompozycji, które dziś są nie tylko klasykami Dżemu, ale całego polskiego rocka ("Whisk", "Paw", "Oh, słodka" czy "Jesiony", poświęcone tyskiej knajpie Pod Jesionami, ulubionemu lokalowi Riedla).

Pierwszym dużym sukcesem był znakomity koncert na festiwalu w Jarocinie w 1980 roku. Po kilku miesiącach ukazał się pierwszy singel grupy. Riedel był już wówczas znanym wokalistą. Bardzo popularna wtedy Katarzyna Gaertner zaprosiła go, by zaśpiewał w jej przedstawieniu "Pozłacany warkocz". Było też kilka propozycji, z których nie skorzystał (np. pozycja wokalisty w grupach Kombi i Bank, czy akustyczny duet bluesowy z Andrzejem Urnym). Skorzystał za to z zaproszenia grupy Krzak, należącej wtedy do ścisłej czołówki polskiego rocka (grał z nimi koncerty, udzielał się na płytach). Szybko okazało się jednak, że najważniejszy jest Dżem.

W 1985 roku ukazała się ich pierwsza płyta "Cegła", jednak już wcześniej zespół uchodził za jedną z najlepszych grup koncertowych w Polsce. Po dziesięciu płytach nagranych razem z Riedlem okazał się jednym z najważniejszych zespołów w naszym kraju. Zaważyła na tym głównie charyzma Riedla - gdy go zabrakło, zespół długo nie mógł poradzić sobie z odzyskaniem pozycji na rynku (do dziś zresztą mu się to nie udało, tyle tylko, że jako grający już od ponad 30 lat jest żywym klasykiem polskiego rock'n'rolla).

Błogosławieństwo i przekleństwo

Rysiek był dla Dżemu błogosławieństwem, jego nałóg przekleństwem. Podobno po raz pierwszy wziął "kompot" na tyskich Paprocanach w okolicach roku 1978. Potem narkotyki zdominowały jego życie. Zdarzało się, że nie pojawiał się na koncertach Dżemu (zespół musiał wtedy grać instrumentalnie, co zaowocowało zresztą nagraną bez Riedla studyjną płytą "The Band Plays On"), a podejmowanych prób zerwania z nałogiem pewnie nawet nie potrafiłby zliczyć. Kres nadszedł w roku 1994. W lipcu trafił do szpitala chorób zakaźnych w Chorzowie. 30 lipca zmarł - bezpośrednią przyczyną śmierci okazała się niewydolność serca. Pochowano go na cmentarzu w tyskim Wartogłowcu. W dzień pogrzebu, 3 sierpnia, zjawiło się tam kilka tysięcy osób.

Fani pojawiali się na cmentarzu co rok - nie zawsze zachowywali się kulturalnie, na co głośno narzekały władze cmentarza. Rozwiązaniem okazał się Tyski Festiwal Muzyczny im. Ryśka Riedla. Organizowany od 1999 roku zawsze pod koniec lipca, ściąga tysiące wciąż kochających wokalistę fanów nie na cmentarz, lecz właśnie na tyskie Paprocany. Mogą tam posłuchać grup bluesowych, zawsze pojawiają się też grupy nierozerwalnie związane z Riedlem. To Cree, którego liderem jest jego syn Sebastian, i wciąż istniejący Dżem, z już drugim następcą Ryśka przy mikrofonie.

W 2005 roku powstał film fabularny o życiu Ryszarda Riedla z Tomaszem Kotem w roli głównej. Nie mógł nazywać się inaczej niż "Skazany na bluesa".

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin