(montaż poetycki na Święto Zmarłych dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej oraz gimnazjum i szkół ponadpodstawowych)
Scenariusz porusza problematykę śmierci. Jest to temat trudny i należy poruszać go z dziećmi bardzo delikatnie, niemniej nie można go unikać. Dzień Zmarłych to okazja do zastanowienia się nad własnym życiem i jego jakością, okazja do przypomnienia dzieciom i młodzieży o obowiązku poszanowania życia swojego i innych, o tym, by się cieszyć każdym dniem. Jest to również wprowadzanie uczniów do życia w społeczeństwie, przybliżanie kultury narodowej. Scenariusz można przedstawić w formie audycji radiowej. Recytacji powinna towarzyszyć muzyka poważna. Dobór jej zależy od inwencji nauczyciela. Audycję należy wyemitować zanim wychowawcy klas pójdą z młodzieżą odwiedzić cmentarze, ponieważ chodzi o wprowadzenie nastroju zadumy i wyciszenia.
(Czas trwania ok. 20 min.)
Narrator 1
W dniu Święta Zmarłych odwiedzamy cmentarze, ale myśl o śmierci odsuwamy od siebie, tak jakby ona nie istniała. Tymczasem śmierć towarzyszy życiu. Często dla innych ludzi jesteśmy niedobrzy: dokuczamy, plotkujemy, złościmy się, obgadujemy ich, sprawiamy przykrość, zadajemy rany... ale nigdy nie myślimy o tym, że czasem może być za późno, by naprawić krzywdy wyrządzone drugiemu człowiekowi.
Narrator 2
Zastanówmy się dzisiaj, czym jest życie, czym przemijanie, czym w końcu śmierć.
Recytator 2
Siedzi ptaszek na drzewieI ludziom się dziwuje, Że najmędrszy z nich nie wie, Gdzie się szczęście znajduje.
Bo szukają dookoła, Tam, gdzie nigdy nie bywa, Pot się leje im z czoła, Cierń im stopy rozrywa.
Trwonią życia dzień jasnyNa zabiegi i żale, Tylko w piersi swej własnejNie szukają go wcale.
W nienawiści i kłótniWydzierają coś sobie, Aż zmęczeni i smutniIdą przespać się w grobie.
A więc, siedząc na drzewie, Ptaszek dziwi się bardzo, Chciałby przestrzec ich w śpiewie... Lecz przestrogą pogardzą. (A. Asnyk, Siedzi ptaszek na drzewie)
Recytator 3
Nikt nie krzyczy z radości, że się obudziłTylko ptaki o świcie, ptaki za oknem, Wszyscy się boją tego, co dzień im przyniesie, Tylko my na gałęzi nie.
Nikt nie chce się wyrzec tego co posiadłI w gęstej pościeli trzyma się resztek snu, Wszyscy tak żyją jak gdyby żyć mieli wiecznie, Tylko my na gałęzi nie. (K. Wierzyński, Na gałęzi)
Oficjalna nauka głosi, że śmierć jest końcem, po którym żywy człowiek staje się tylko zespołem martwych elementów. Wszystko co składało się na treść jego życia: radości, smutki, kłopoty, sukcesy, myśli, strach, miłość, nienawiść przestaje istnieć. Pismo Święte i wiara daje nam nadzieję, że nie przeminiemy bez śladu1.
Recytator 4
- Gdzie jest moja babcia droga? - Odeszła do Pana Boga.
- Gdzie babcia się podziała? Jest zima - a w szafie jej kożuch! I botów nie zabrała? Jest dziesięć stopni mrozu!
- Nie wróci. I nic jej nie trzeba. To Pan Bóg ją wziął do siebie. Na zawsze odeszła - do nieba.
- A czy ciepło jest jej w niebie? (M. Buczkówna, Jest Bóg. Pożegnanie babci)
Recytator 5
Do ostatniej chwili nie przestawał mówićjakby chciał język wyciągnąć poza śmierćklęcząc przy jego łóżku tłumaczyłem mutam słowa już nic nie znaczą (...)tłumaczyłem mu że czeka go tylko jedno słowoktóre jest milczeniem(J. Twardowski, Słowa)
Recytator 1
Nie potrafię już narysować swojej matkiJak stoi w kuchni smażąc naleśnikiI nie potrafię powiedzieć do niej - mamoTak jakby nie było oprócz niej nikogo na świecie(...) Ojciec patrzy na mnie bezradnieNie ma już nic do powiedzeniaSiwe fale jego włosów dobijają do brzegu(...) (T. Jastrun, Odejście)
Nie wiem, co znaczy umieranie - znam te smutne białe świece przy ścianie. Nie wiem, co znaczy odchodzenie - tylko wiem, jak gorzko pachnie czarny wieniec.
Nie wiem, co to są śmiertelne rany -przecież znam ten grób przez matki opłakany.
Może pięknie w tej czerni. W tej bieli. Ale nie chcę, aby chłopcy tak ginęli. (J. Kulmowa, Zaduszki)
Idą ku mnie tylko kalinamipo cierniach, po sinych jagodach, umarli, znajomi, kochani. Idą ku mnie tylko po szelestach, między wichry zadyszane wplątani: "Tu, tu?... Ach, cóż za pogoda... "Od szronów - brwi ich siwe, młode rzęsy dziwnie ociężały... I głaszczę ich, choć wiem, że - nieżywi...
znajomi... ci, których kochałam: Jaś, co spalił się wraz z samolotem, i Kazio, co zginął potem, Pawełek oceanem przykryty, Tadzio zastrzelony przez bandytów... Młodzi, zamyśleni, zmarnowani, idą ku mnie, idą kalinamiznajomi, umarli, kochani. (K. Iłłakowiczówna, Umarli... Znajomi... Kochani...)
Czy istnieje życie po śmierci? To jest największa i najstarsza tajemnica świata. Czy coś z nas - duch, dusza, świadomość nadal żyje po naszej śmierci? Znamy opowiadania ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Ci, którzy doświadczyli tego, przestali się obawiać śmierci, doznali ukojenia i spokoju. Zmieniły się też wartości, które zaczęli teraz w dalszym życiu cenić. Nie są to już huczne zabawy, pieniądze i luksus. Teraz cenią sobie ciche skromne życie w otoczeniu przyrody, zgodne z rytmem natury. Każdy kto przeszedł śmierć kliniczną, stwierdza, że dopiero wtedy zrozumiał, że miarą naszej wartości jest to, co robimy dla innych2.
Jesteśmy tu po to, aby sobie wzajemnie pomagać. Najważniejszym prawem jest miłość! (I. Wilson, Życie po śmierci)
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchytylko to co nieważne jak krowa się wleczenajważniejsze tak prędkie że nagle się stajepotem cisza normalna więc całkiem nieznośnajak czystość urodzona najprościej z rozpaczykiedy myślimy o kimś zostając bez niego.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodząi ci co nie odchodzą nie zawsze powrócąi nigdy nie wiadomo mówiąc o miłościczy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą(J. Twardowski, Wiersze - Śpieszmy się)
Różne religie pomagają ludziom od wieków wyjaśnić sens życia i śmierci. Każde wyznanie, chociaż w różny sposób, tłumaczy i rozwiązuje sprawę śmierci. Wiara dodaje otuchy, pomaga osłabić strach przed umieraniem, przed przemijaniem, przed nieznanym... Wiara katolicka daje nam nadzieję na życie wieczne, a obchody Świąt Wielkanocnych i czuwanie przy grobie Chrystusa przypominają...
(...) Że straże nie ustrzegły - że nigdy nie ustrzegąPrawdyco umknęła im po świecie. że nie będziemy bać się już nigdy niczegobo jest po życiu Życie. (J. Kulmowa, Wielkanoc)
Nie możemy bać się zmarłych. Jeżeli istnieją nadal - to mogą nam tylko pomóc, przecież to robili przez całe swoje ziemskie życie.
Myślała, że został już tylko na fotografiiz twarzą bez oddechuTymczasem był w każdej chwilikiedy zapalała światłonakrywała do stołu w świecie w tak małymw którym jest już wszystkoTłumaczyłże wieczność jest tylko jednaże już są razem chociaż się nie widząże miałby ochotę nagadać jej serdeczniechoćby w przedpokoju ciepłym od ubrańprzecież tylko nieobecni są najbliżej(Twardowski J., O nieobecnych)
Możemy ocalić pamięć o tych, którzy odeszli. Możemy zachować ich w swoich sercach, myślach. Nie zapominajmy o dziadkach, o nieżyjących już nauczycielach, którzy wprowadzali nas w sekrety tego świata, a także o tych którzy przelali krew za wolność.
Tu jest pamięć i tutaj świeczka. Tutaj napis i kwiat pozostanie. Ale zmarły gdzie indziej mieszkana wieczne odpoczywanie. (...) Smutek to jest mrok po zmarłych tuale dla nich są wysokie jasne światy. Zapal świeczkę. Westchnij. Pacierz zmów. Odejdź pełen jasności skrzydlatej. (J. Kulmowa, W zaduszki) Recytator 1Dla tychktórzy odeszliw nieznany świat, płomień na wietrzekołysze wiatr. Dla nich tyle kwiatówpod cmentarnym muremi niebo jesienne u góry.
Dla nich harcerskie wartyi chorągiewek gromada, i dla nich ten dzień - pierwszy dzieńlistopada. (D. Gellnerowa, Dla tych, którzy odeszli)
W dniu Zaduszek, w czas jesieniodwiedzamy bliskich groby, zapalamy zasmucenimałe lampki - znak żałoby.
Światła cmentarz rozjaśniły, że aż łuna bije w dali, lecz i takie są mogiły, gdzie nikt lampki nie zapali. (Broniewski W., Zaduszki)
Śmierć towarzyszy życiu. Nie wolno udawać, że tego tematu nie ma. Tylko wtedy, gdy uświadomimy sobie, że śmierć jest naturalną częścią naszego życia, będziemy mogli - póki jeszcze czas - okazać najbliższym trochę serca. Cieszmy się z życia i szanujmy go. Nie narażajmy siebie i innych na niebezpieczeństwa. Nie traćmy życia na sprawianie kolegom i koleżankom przykrości. Pomagajmy bliźnim. Doceniajmy rodziców. Starajmy się, aby i nas ktoś zachował w sercu.
Lampka z listkiempaprociz ciepłym płomykiemLampka, jak brzoskwiniowy, słonecznydarza miłość, o którejsrebrny świerk nuci, że... wróci, wróci... na pewno powróciLampka z listkiem paproci... wśród rozmarzonychchryzantem, i cichych, szarych chmur... (Z. Olech-Redlarska, Zaduszki)
(...) Kwitną zniczami ciemne chodniki. Jesienne kwiaty, błędne ogniki, palą się znicze.
Dziesiątki, setki, tysiące zniczy... Nikt ich nie zliczy. (...)
Palą się znicze. Przechodzą ludzie, schylają głowy. Wśród żółtych liścilistopadowychpalą się znicze(D. Wawiłow, Znicze)
Jadwiga Kiełb-Fuglewicz, nauczyciel dyplomowany w SP nr 13 w Rzeszowie
Przypisy: 1. Zob. Ian Wilson, Życie po śmierci. Wyd. Pelikan, Warszawa 1986, s. 7.2. Por. I. Wilson op. cit. s. 269.
Bibliografia: Asnyk A., Poezje. Myślałem, że to sen, Warszawa 1994. Buczkówna M., Jest Bóg, Warszawa 1989. Gustowicz J., Maszczyńska-Góra G., Kaliszewska M., Odkrywamy świat. Język polski. Podręcznik do klasy 4 szkoły podstawowej z antologią tekstów, Błękitna Szkoła, Bielsko-Biała 1999. Iłłakowiczówna K., Poezje, Lublin 1989. Kopczewski St.: [wybór], Wiersze dla was. Antologia polskiej poezji współczesnej, Warszawa 1987. Kulmowa J., KTO?, Poznań 1988. Lenkiewicz K., Wybór wierszy okolicznościowych dla klas I-III, Warszawa 1994. Twardowski J., nie przyszedłem pana nawracać (wiersze 1937-1985), Warszawa 1986. Twardowski J., Wiersze, Białystok 1994. Wilson I., Życie po śmierci, Warszawa 1986. Wojda K., Wybór wierszy dla klasy czwartej, Warszawa 1991.
wienczy