Poskromienie złośnicy - La bisbetica domata - The Taming of the Shrew (1967) .DVDRip.XviD.AC3.Napisy PL.txt

(54 KB) Pobierz
{1302}{1350}Tranio!
{1422}{1460}Tranio!
{1462}{1520}Panie!
{1522}{1580}Panie Lucentio.
{1582}{1725}Moja chęć przemożna|ujrzenia pięknej Padwy, matki nauk,
{1727}{1847}dała mi przybyć do żyznej Lombardii,|która jest wielkiej Italii ogrodem,
{1925}{2075}a uzbroiła mnie miłoć ojcowska|i twa obecnoć, najwierniejszy sługo.
{2100}{2175}Subtitles downloaded from www.OpenSubtitles.org
{2225}{2295}Zobowišzany zadowolić mego ojca,|zacnego Vincentia, nadzieje,
{2297}{2417}który przysłał mnie z Pizy abym,|pobierajšc nauki w tutejszym uniwersytecie,
{2420}{2557}ozdobił dary od fortuny wzięte|najpiękniejszymi czyny,
{2595}{2740}chcę niezwłocznie ułożyć plan|mych naukowych zajęć.
{2742}{2850}Dlatego, Tranio, zacznę tu studiować|cnotę i tę częć filozofii,
{2852}{2960}która mówi o cnocie jako ródle szczęcia.
{3122}{3182}Co mylisz o tym, Tranio?
{3185}{3310}Porzuciłem Pizę i tu do Padwy przybyłem jak człowiek,
{3312}{3390}który odchodzi od płytkiej kałuży,
{3392}{3460}aby pragnienie ugasić w głębinie.
{3462}{3602}Mi perdonato, mój najmilszy panie,|jednaki mamy poglšd o tych sprawach.
{3625}{3770}Cieszy mnie, że trwasz przy swym zamiarze|ssania słodyczy z filozofii słodkiej.
{3867}{3920}Tranio!
{3922}{4097}Lecz, dobry panie, podziwiajšc|cnotę i dyscyplinę moralnš,
{4145}{4207}nie bšdmy ani zbyt tępi,|ni zbyt ostrzy, błagam.
{4467}{4555}Nie będzie zysku, gdzie nie ma radoci,|i by rzec krótko, studiuj to, co lubisz.
{4597}{4647}Panie?
{4650}{4700}Panie?
{7320}{7370}Lucentio!
{8050}{8205}/Idš studenci, idš studenci!|/Powiedz mi prawdę,
{8207}{8340}/jakich nauk mogę ci udzielić?
{8365}{8510}/Nie chcę nauk ni wiedzy o handlu
{8527}{8675}/Naucz mnie, jak zdobyć|mš małš pięknš panienkę.
{9785}{9852}Lucentio? Lucentio!
{9925}{9975}Lucentio!
{10002}{10052}Lucentio!
{10127}{10165}Lucentio.
{10167}{10240}Panie.
{11125}{11175}/Odsłoń twarz! Odsłoń!
{11280}{11332}/Odejdcie!
{11362}{11415}/Odsłoń twarz! Odsłoń!
{11417}{11472}/Można by się zakochać od pierwszego wejrzenia,
{11475}{11537}/skšd to możesz wiedzieć?
{11540}{11652}/Piękna niewiasta odsłania twarz, odsłania.|/Piękno trzeba pokazać.
{11655}{11737}/Trzeba pokazać.
{11850}{12042}/O, pozwól mi, miła panienko, powiedzieć:
{12045}{12210}/czyż takie piękno nie wymaga pieni?
{12212}{12360}/Czy to być może?|/Miej litoć i pozwól mi
{12362}{12502}/uczynić dla ciebie to, co Adam dla Ewy.
{12505}{12665}/Zrobię to chętnie, miła panienko.|/Zrobię to chętnie.
{12740}{12790}Bianka!
{13227}{13395}Tranio mój, spłonę, uschnę, zginę, Tranio,|jeli tej skromnej panny nie otrzymam.
{13397}{13447}Ah...
{13497}{13627}Proszę cię, panie, powiedz, czy możliwe|by miłoć mogła porywać tak nagle?
{13675}{13712}Bianka!
{13715}{13797}Wracaj do domu.|Twoja siostra całkiem oszalała.
{13992}{14057}Z drogi, głupcze!
{15160}{15225}Bianka! Bianka!
{15457}{15567}- Bianka... Bianka! Bian...|- Panie Baptisto...
{15570}{15662}Panowie, doć już tego nalegania.|postanowienia mego nie odmienię.
{15665}{15790}Znacie je: młodszej mej córki nie wydam,|póki dla starszej nie będę miał męża.
{15792}{15817}Co takiego?
{15820}{15880}Póki dla starszej nie będę miał męża!
{15927}{15990}Ten, który kocha mojš Katarzynę,
{15992}{16052}może się do niej zalecać do woli.
{16055}{16135}Zalecać? Zatłuc!.|Zbyt szorstka jest dla mnie.
{16172}{16325}Pytam cię, ojcze, czy zgodnie z twš wolš|mam pomiewiskiem zostać tych kamratów?
{16327}{16387}Kamratów, panno? Co chciała powiedzieć?
{16390}{16480}Nie twych kamratów, gdy nie złagodniejesz.
{16482}{16650}Nie trwóż się o to tak bardzo, mój panie.|Pół drogi brak ci jeszcze do jej serca.
{16652}{16807}Gdyby jš przeszedł, nie ma wštpliwoci,|że łeb uczesze ci trójnogim stołkiem,
{16830}{16905}w twarz zamaluje i zrobi matołkiem.
{16957}{17060}Czy taka jest uparta, czy tak obłškana?
{17102}{17195}W milczeniu drugiej dostrzegam statecznoć|duszy dziewczęcej i łagodnš grzecznoć.
{17197}{17367}Niechaj nie martwi cię to, dobra Bianko,|bo kochać będę cię nie mniej, córeczko.
{17370}{17425}Jeste mš najposłuszniejszš i najbardziej kochajšcš córkš.
{17427}{17475}liczne maleństwo!
{17555}{17635}Cieszysz się z tego, co mnie smuci, siostro.
{17765}{17857}Panie, z pokorš wypełnię twš wolę.
{17875}{17940}Towarzyszami mymi będš odtšd|me instrumenty i ksišżki,
{17942}{18015}w nich znajdę pociechę|podczas ćwiczeń w samotnoci.
{18017}{18137}Posłuchaj, Tranio! To Minerwa mówi!
{18140}{18180}Wyjd, Bianko.
{18182}{18320}O nie! Czy pragniesz jš zamknšć, signior Baptisto, w miejsce tej diablicy,
{18322}{18375}pragnšć ukarać za zły język tamtej?
{18377}{18445}- Skończcie panowie, tak postanowiłem.|- Lecz...
{18447}{18590}Wiedzšc, że wiele znajduje radoci|w piewie, poezji, grze na instrumentach,
{18592}{18680}Nauczycieli będę trzymał w domu|godnych, by młodoć jej mogli wzbogacić.
{18682}{18790}Gdyby Hortensio, lub ty, signior Gremio,|znali takiego, przylijcie go tutaj.
{18792}{18910}Stosowny człowiek pozna mojš szczodroć.|Więc bšdcie zdrowi.
{18980}{19030}- Diablica!|- Nauczyciele...
{19102}{19215}Jeli kochasz tę pannę,|pomyl nad tym, jak jš zdobyć.
{19217}{19307}Rzeczy tak stojš: jest wiedmš przeklętš jej starsza siostra,
{19310}{19359}lecz póki ich ojciec|nie będzie mógł się jej pozbyć,
{19364}{19420}twa miła musi pozostać w domu jako panna.
{19422}{19505}Ach, Tranio, cóż za ojciec okrutny!
{19575}{19660}Lecz... czy słyszałe, że troszczy się o to,
{19662}{19732}by mogła biegłych mieć nauczycieli?
{19735}{19785}- Na Boga, panie, tak! Mam pomysł.|- I ja go mam, Tranio!
{19787}{19865}Panie, na mš rękę,|oba pomysły nasze połšczymy.
{19867}{19910}Ciii!
{19912}{20015}Tym nauczycielem ty będziesz, aby móc nauczać pannę.
{20017}{20065}Nikt nas jeszcze w żadnym z tutejszych domów nie oglšdał.
{20067}{20180}Więc z rysów twarzy naszych nie wyczyta, kto pan, kto sługa.
{20182}{20225}Tak ma to się odbyć:
{20227}{20362}ty będziesz panem, Tranio, w mym zastępstwie,|i tu w Padwie Vincentia synem.
{20365}{20467}Więc ja posłusznie stanę się Lucentiem,|ponieważ wielce miłuję Lucentia.
{20467}{20542}Będziesz miał służbę, dom i żył po pańsku,
{20545}{20682}I przedstawisz mnie jako nauczyciela,|godnego kształcić młodszš córkę Baptisty.
{20707}{20765}A zatem postanowione.
{20767}{20817}Ciii.
{20940}{20990}Ty...!
{21100}{21150}Signior Gremio!
{21152}{21270}Czas zaniechać wrogoci.|Teraz przyjań przyniesie nam więcej korzyci.
{21272}{21320}Ta sprawa dotyczy nas obu.
{21322}{21385}Możemy mieć znowu dostęp|do naszej pięknej pani
{21387}{21437}i swobodnie rywalizować o miłoć Bianki.
{21440}{21502}Musimy popracować dla osišgnięcia pewnego skutku.
{21505}{21592}- Cóż to takiego, jeli wolno wiedzieć?|- Trzeba nam znaleć męża dla jej siostry.
{21595}{21645}Diabła chyba, nie męża.
{21647}{21695}- Powiedziałem: męża.|- A ja mówię: diabła.
{21697}{21802}Czy sšdzisz, Hortensio, że choć ma bogatego ojca,
{21805}{21895}znajdzie się kto tak głupi,|by zalubić piekło?
{21897}{21960}Nie!
{21962}{22092}Spokojnie, Gremio, choć tobie i mnie brak cierpliwoci dla wysłuchiwania jej wrzasków,
{22095}{22230}pomyl jednak, czy nie ma na wiecie porzšdnych ludzi, którzy - jeli uda się ich znaleć -
{22232}{22327}wezmš jš z jej wszystkimi przywarami i posagiem, jaki mieć będzie?
{22330}{22382}Ja bym jej nie wzišł nawet za całš kopalnię złota.
{22415}{22557}Pomóżmy Katarzynie znaleć mę...ża,|a pomożemy Biance stać się żonš.
{22560}{22592}Twojš czy mojš?
{22595}{22665}Najszybszy niechaj otrzyma piercień. Co ty na to, signior Gremio?
{22667}{22745}- Zgadzam się. Musi gdzie być taki człowiek.|- Tak.
{22777}{22830}Dałbym mu najlepszego konia w Padwie|i niech przybywa w zaloty.
{22832}{22935}Niech jš polubi, polubi, ucapi, obłapi|i uwolni od niej ten dom.
{22937}{23000}Musi gdzie być taki człowiek.
{23012}{23077}Musi gdzie być taki człowiek.
{23195}{23280}- Musi być gdzie taki człowiek.|- Z drogi!
{23342}{23412}- O, Grumio!|- Hę?
{23412}{23475}Hej, podejd, Grumio,|i grzmotnij zdrowo.
{23477}{23547}Grzmotnšć, panie? Kogo mam grzmotnšć?
{23550}{23575}Hmm!
{23577}{23635}Czy kto zelżył waszš czcigodnoć?
{23637}{23697}Mówię ci, łotrze, słuchaj mnie, grzmotnij mocno!
{23700}{23750}Pana grzmotnšć?! Jak to, panie?
{23770}{23902}Grzmoć, i to zaraz, stworzenie sromotne,|bo jeli odmówisz, to ja cię w łeb grzmotnę.
{23905}{23970}Ach! Pan dzi kłótliwy.
{23972}{24062}Jeli mu dołożę, wiem, kto wyjć musi na tym najgorzej.
{24065}{24132}A nuże! Długo każesz się zapędzać?
{24135}{24255}- Gwałtu! Na pomoc! Mój pan kark mi łamie!|- Więc grzmoć, gdy każę, ty łotrze, ty chamie!
{24257}{24307}Ratunku!
{24420}{24580}Ach! Hortensio!|Witaj, mój drogi przyjacielu.
{24582}{24630}Petruchio!
{24662}{24702}Cóż to się dzieje?
{24705}{24762}Powstań, mój Grumio, rzecz załagodzimy.
{24765}{24855}To dobry powód, bym porzucił służbę u niego. Spójrz tylko, panie:
{24857}{24897}kazał mi, abym go uderzył i wygrzmocił dobrze.
{24900}{25025}Bezduszny łotrze! - Mój dobry Hortensio,|prosiłem łotra, by w twš bramę grzmotnšł.
{25027}{25110}- I nic nie mogło go do tego zmusić.|- Grzmotnšć w bramę! - O nieba!
{25112}{25190}Mówiłe - mnie grzmotnij, zdrowo i na odlew.
{25192}{25270}Precz, do kaduka, bšd milcz, głupcze jaki. Tak ci dobrze radzę.
{25272}{25380}Signior Petruchio, jaki dobry wiatr cię tu przywiał z Werony do Padwy?
{25390}{25465}Ciebie i twego zaufanego, uprzejmego sługę, Grumio.
{25467}{25545}Krótko mówišc, mój drogi Hortensio,
{25547}{25630}niedawno umarł mój ojciec Antonio,
{25657}{25752}ja za ruszyłem w wiat na chybił trafił,
{25755}{25857}by zdobyć żonę... a z niš powodzenie.
{25910}{25935}By zdobyć...?
{25937}{25992}Żonę i powodzenie.
{26002}{26095}Powiedziałe... żonę?
{26547}{26660}Ojciec jej zwie się Baptista Minola|i jest to szlachcic uprzej...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin