00:00:01:movie info: DIVX 640x464 23.976fps 393.5 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:04:Chcia�bym m�c wam zaoferowa� co�|do jedzenia, ale kuchenka nie dzia�a. 00:00:08:S�dzimy, �e kot na ni� nasika�. 00:00:12:Mam spaghetti. Wystarczy po�o�y� na|suszarce i jedziemy z letnim przysmakiem. 00:00:18:Ja jad�em ju� co�|z suszarki na lunch. 00:00:23:Chyba starzy wr�cili. 00:00:27:Nie, nie, myli�em si�. To tylko|niekompetentny w�amywacz. 00:00:38:Tak, zdecydowanie czas|rozejrze� si� za nowym miejscem. 00:00:41:Czym� troszk� przyjemniejszym. Buffy, ty by�a�|w Piekle. Maj� tam kawalerki, prawda? 00:00:49:Buffy, jak tam ksi��ka?|Pe�no dat i radosnych nazwisk? 00:00:52:Dzi�kuj�, czuj� si� dobrze. 00:00:56:Hej! Ja si� tutaj ucz�. 00:00:59:Kim ty jeste� ostatnio?|Daj spok�j, poogl�daj film. 00:01:03:To by� d�ugi dzie� z|Wyprawami Krzy�owymi. 00:01:06:Z ch�ci� odpoczn� od przemocy|ogl�daj�c... walki. 00:01:13:Je�li chcesz, my te�|mo�emy z tob� walczy�. 00:01:16:�le dubbingowane kung-fu.|Nasz najcenniejszy import z Chin. 00:01:20:Znacznie bardziej trwa�y|ni� ich kuchenki. 00:01:24:Zrelaksuj si�. 00:01:30:Tak dobrze. 00:01:36:Co ty robisz? 00:01:39:Mam wybity staw! Staram si�|skoncentrowa� na filmie. 00:01:43:Masowanie si� sko�czy�o. 00:01:47:Przepraszam. Zapatrzy�em si� na akcj�. 00:01:50:Tak. To by�o niez�e. 00:01:54:Dajcie spok�j! 00:01:56:Wszystko �le. Najpierw|kopnij wielkoluda z wyskoku. 00:01:59:Potem za�atw wszystkich|ma�ych - bam, bam. 00:02:02:Widzicie? Teraz kopniak z wyskoku. Bez rozbiegu.|Co ich wspomaga - czysty entuzjazm? 00:02:07:Buff, powinna� zapomnie� czasami o pracy.|Nie jeste� ca�y czas na s�u�bie. 00:02:12:Ciebie te� by to doprowadzi�o|do sza�u, gdyby to by� film o wojsku... 00:02:16:...i wszyscy by salutowali od ty�u|oraz atakowali od niechcenia. 00:02:28:Nie mo�esz mnie wini�,|�e tak krytykuj�. 00:02:32:Willow robi tak samo kiedy ogl�damy|film o wied�mach, prawda Xander? 00:02:36:Tak. Zaraz zaczyna "Co to, kocio�?|Kto dzi� jeszcze u�ywa kot��w?" 00:02:45:Ostatnim stopniem jest m�j b�l. 00:02:49:Cena jak� p�ac� za|�mier� pogromczyni. 00:03:05:Buffy - Postrach Wampir�w 00:03:15:Sezon 5 Epizod 3|Zast�pstwo 00:03:54:Je�li zdob�dziesz tu mieszkanie, to b�dzie tw�j|korytarz, b�dziemy t�dy chodzi� m�wi�c... 00:03:59:"La la! Id� do Xandra". 00:04:01:-Xander, ja prawdopodobnie nie b�d� tak m�wi�.|-Naprawd�? Ja b�d�. 00:04:05:Tylko si� rozgl�damy. Czynsz jest wysoki|wi�c nie �ywi�bym wielkiej nadziei. 00:04:09:-Ale masz listy referencyjne.|-Nie, mam Alberta, 00:04:12:czyli mnie samego|na�laduj�cego powa�ny g�os. 00:04:15:Xander Harris? Wspania�y najemca.|I bardzo porz�dny go��. 00:04:20:Nie�le. 00:04:23:�adnie. I nie pod ziemi�. 00:04:26:Jest bardzo... nad ziemi�. 00:04:30:Chc� je. Zap�a� ka�d� sum�. 00:04:32:Xander Harris? 00:04:34:Nie, Riley Finn.|To jest Xander. 00:04:38:Cze��. 00:04:41:-Przyprowadzi�em przyjaci�.|-Rozumiem. 00:04:44:-Nie b�d� tu przez ca�y czas.|-Ale jeste�my czy�ci i cisi. 00:04:48:Tu mo�emy organizowa� Scooby-spotkania.|A Giles mo�e tam wyja�nia� nudne rzeczy. 00:04:54:Mikrofal�wka.|To jak kran z popcornem. 00:04:59:Telefon i pr�d pod��czone. 00:05:01:W�asny balkon, wiatrak|na suficie, szafa �cienna. 00:05:05:A to sypialnia. 00:05:09:Ludzie, nie mo�ecie|tego robi� w sypialni? 00:05:14:OK, nic ju� nie m�wi�. 00:05:18:-Przynios�am dla pana podanie do wype�nienia.|-Podanie? 00:05:22:Nie mog� po prostu opowiedzie� o moich|referencjach? Jest przecie� Albert. 00:05:26:Na podstawie podania sprawdzimy|pana wyp�acalno��. 00:05:29:Wyp�acalno��. 00:05:31:Ma�y test jak dobrze p�ac�.|Jak wiarygodne s� moje czeki. 00:05:36:Poprosimy te� o kaucj�, zabezpieczenie|i niewielki depozyt na sprz�tanie. 00:05:40:Ca�kowita kwota jest na dole. 00:05:44:On to bierze. Xander, le� po meble.|Ja tutaj poczekam. 00:05:47:Mieszka w piwnicy swoich pijanych rodzic�w,|w kt�rej co� nasika�o na kuchenk�. 00:05:54:Mo�emy porozmawia� na|osobno�ci? Przepraszamy. 00:06:03:Podoba nam si� wiatrak. 00:06:06:Tak, jest bardzo w stylu|Starego Po�udnia. 00:06:10:Ale bez nieprzyjemnych|skojarze� z niewolnictwem. 00:06:13:Ale dlaczego nie mo�emy? 00:06:15:M�wi�em ci. Praca na budowie si�|ko�czy i nie b�d� mia� �r�d�a pieni�dzy. 00:06:19:A tak przy okazji, to masz|swoje w�asne mieszkanie. 00:06:21:Wi�c kiedy do ciebie przychodz�,|to musz� by� w okropnej piwnicy? 00:06:24:Nie na zawsze. Tylko do czasu|a� si� wszystko ureguluje. 00:06:27:To znaczy do kiedy, Xander? Bo w tej chwili|wszystko wygl�da na bardzo rozregulowane. 00:06:31:-Nie mo�esz si� spodziewa�, �e b�d� czeka� na...|-Cicho, prosz�, Anya. 00:06:36:O co chodzi?|Co si� z tob� dzieje? 00:06:38:To si� ze mn� dzieje, �e boli|mnie rami� i jestem zm�czona... 00:06:43:i nie mam nastroju na ogl�danie wszystkich|pi�knych miejsc, kt�rych nie mog� mie�! 00:06:53:Chyba po prostu zaczn� od podania.|My�l�, �e si� pani spodoba. 00:06:57:Podobno mam|bardzo lekkie pi�ro. 00:07:07:"Kl�twy r�ne" 00:07:10:Wspaniale. B�d� mia� szcz�cie,|je�li nie poodpadaj� mi r�ce. 00:07:16:Pogromczyni tu nie ma. 00:07:19:Zaj�cza stopa - nie, chwilk�. 00:07:24:To bo�ek p�odno�ci.|S�aby cz�owieku, nie uda ci si� zrani�... 00:07:37:Nie jeste� pogromczyni�. 00:07:40:Nie obchodzisz mnie. 00:07:52:Tak... i tak... i tak... 00:07:56:To ca�kiem ci�kie. 00:07:58:To Oofdar, Bogini Narodzin.|Ca�kiem masywna. 00:08:04:-Jak bardzo go zrani�e�?|-C�, "zrani�e�"... Mo�e i nie "zrani�e�". 00:08:09:Jestem pewna, �e by� zaskoczony. 00:08:12:Tak, tak. Jak s�dz�, da�o|mu to do my�lenia. 00:08:15:Uciek�, tak? 00:08:17:Raczej... odwr�ci� si� i wysun��|majestatycznie, jak s�dz�. 00:08:21:Powiedzia�, �e ja go nie obchodz�. 00:08:24:Wi�c to by� mityczny triumf nad|ca�kowicie oboj�tnym wrogiem. 00:08:28:C�, nie zgin��em, ani nie straci�em|przytomno�ci, wi�c brawo dla mnie. 00:08:31:W tej s� niez�e demony.|Zobaczymy, czy nie ma tu twojego. 00:08:37:Wi�c kupi�e� sklep magiczny i zosta�e�|zaatakowany zanim zd��y�e� go otworzy�. 00:08:41:Kto si� zg�asza do ch�ru na wykonanie|symfonii "A nie m�wi�em"? 00:08:44:Posiadanie tego miejsca rzeczywi�cie|wydaje si� niebezpieczne. 00:08:48:-Toth.|-Co? 00:08:50:Nazwa� ci� toth. To brytyjskie|okre�lenie. Znaczy tyle co debil. 00:08:55:Nie. Toth to nazwa tego demona. 00:08:59:Ostro�nie z tym. 00:09:01:Staro�ytny demon. Bardzo silny.|Ostatni z klanu, kt�ry przetrwa�. 00:09:06:Pisz� tak�e, �e jak na demona|jest niezwykle wyrafinowany. 00:09:09:Wyrafinowany? Powinnam z nim porozmawia�|o m�skiej modzie zanim odr�bi� mu g�ow�? 00:09:14:Chodzi im o to, �e nie walczy go�ymi|r�kami. U�ywa narz�dzi, urz�dze�. 00:09:21:Jest tak�e bardzo skoncentrowany|na swoim celu. 00:09:23:A skoro wspomnia� o pogromczyni,|wiemy co jest jego celem. 00:09:27:Wspomnia� o Buffy? Gdzie go znajdziemy|i jak trudno b�dzie mi go zabi�? 00:09:31:Nie wspominaj� w jakich miejscach|zwyk� bywa�, ale... 00:09:36:Mam pomys�. 00:09:39:Wyczuwa�o si� w nim co� jak olej... 00:09:43:W takim razie idziemy na dworzec|k-olejowy. Nie cierpi� tego miejsca. 00:09:48:�artuj�. Wiem o co ci chodzi.|�mierdzia�. Tak? 00:09:53:Niekt�re rytua�y demon�w wi��� si�|z namaszczaniem olejkami. 00:09:57:Czy to by�o co�|w rodzaju sanda�owca? 00:10:01:Z ca�� pewno�ci� nie. Ale by�o|bardzo... charakterystyczne. 00:10:11:Wysypisko. Miejsce, gdzie zapachy|odpr�aj� si� i s� sob�. 00:10:16:A ludzie m�wi�, �e odzyskuj� �mieci.|Wcale nic nie odzyskuj�. 00:10:20:Znalaz�am zakl�cie, od kt�rego nic nie czujesz, ale|robi ono tak poprzez odj�cie nosa, wi�c... odpada. 00:10:32:Co ty tutaj robisz, Spike? 00:10:35:Pewna mi�a wampirzyca urz�dzi�a urocz�|herbaciarni� za nast�pn� g�r� �mieci. 00:10:41:A jak ci si� wydaje?|Grzebi� w �mieciach. 00:10:44:Bardzo �adne. 00:10:46:Spike, szukamy demona. 00:10:50:Wysoki, w todze, troch�|zwisaj�ca sk�ra, g��boki g�os. 00:10:55:Masz na my�li wspania�ego, wysokiego|demona w todze jak ten tam? 00:11:02:-Kry� si�!|-Wielkoludzie! Skop jej ty�ek! 00:11:07:O, bardzo mi�o!|By�em po twojej stronie! 00:11:12:Uwa�aj! 00:11:16:Nic ci nie jest? 00:11:20:Buffy, on uciek�. 00:11:23:-Nic.|-Spokojnie, spokojnie. 00:11:28:Znikn��. 00:11:33:-To musia�o bole�.|-Tak, tak. 00:11:36:Powoli. 00:12:10:Anya, zn�w pr�bowa�a�|u�ywa� kuchenki? 00:12:40:Anya? An? 00:12:59:O m�j Bo�e! 00:13:03:Co? Niemo�liwe! 00:13:06:Kto jest... mn�? 00:13:10:Co ja tam robi�? 00:13:12:Buffy. Potrzebuj� Buffy. 00:13:18:Nie, po�kn�o mi monet�. 00:13:22:Ale rozumie pani, mam|okropnie z�y dzie�. 00:13:25:Znalaz�em monet�!|Znalaz�em monet�! 00:13:29:C�, prosz� pani, jak dla mnie|jest si� czym ekscytowa�. 00:13:38:Dalej, Buffy. 00:13:45:Halo? 00:13:50:Roz��czy� si�. 00:13:54:Je�li ten go�� chce walczy� na jak�� bro�, to mam|ka�d� od A do Z. Od A-ntycznego topora do... 00:14:00:Z-innego topora. 00:14:05:Spokojnie. 00:14:08:Kolejny dzie�, kolejny demon. 00:14:10:Racja. Wszystko b�dzie dobrze. 00:14:13:Cze��. 00:14:26:Brat mojej przyjaci�ki Sharon zna dziewczyn�,|kt�ra ud�awi�a si� j�zykiem swojego ch�opaka. 00:14:31:-Odejd�, Dawn.|-Nie jestem w twoim pokoju. Jestem na korytarzu. 00:14:35:-Korytarz nie nale�y do ciebie.|-Zje�d�aj st�d. 00:14:39:Mamo, mog� sta� na|korytarzu, prawda? 00:14:41:Ona nas podgl�da jak|jaka� wariatka! 00:14:44:To chyba m�j b�l g�owy w stylu "dwie nastolatki|w domu". Od pocz�tku tak mi si� zdawa�o. 00:14:49:Pi�kna robota, Dawn.|Mam� przez ciebie boli g�owa. 00:14:51:Wcale nie przeze mnie! Przeze|mnie boli ci� g�owa, mamo? 00:14:54:-Jestem pewna, �e cz�� tego to sprawka Buffy.|-Ale cz�� jest Dawn. 00:14:58:To mi�o, �e nauczy�y�cie si� dzieli�. 00:15:00:Za�atwcie to pomi�dzy sob�, dziewczyny.|Tak b�dzie dla was najlepiej. 00:15:05:Nie powiedzia�a, �e|nie mog� tu sta�. 00:15:31:Bardzo elegancko. 00:15:44:Pogromczyni. 00:15:47:Pewnego dnia... 00:16:14:Cze��, Harris! 00:16:17:-Harris!|-Harris. Przepraszam. Tak. 00:16:20:W mojej przyczepie, OK? Rozmawiam|ze wszystkimi. Robota po...
rolvik