Buffy - 5x14 - Crush.txt

(26 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.5 MB|/SubEdit b.4000 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:12:# Bawi� si�
00:00:14:# Przyt�aczaj�cymi wyborami
00:00:17:# Chyba najtrudniejsza cz��
00:00:19:# To wiedza, kiedy przesta�
00:00:22:# Tak, pogubi�em si�
00:00:24:# I chyba s�ysz� g�osy
00:00:26:# Rzeczy dziej� si� tak szybko
00:00:29:# Czy zachowam najlepsze na koniec?
00:00:32:Cholerna zbrodnia,|oto co to jest.
00:00:37:Podbija� ceny w barze, �eby|odbudowa� t� spelun�.
00:00:41:To nie moja wina, �e ubezpieczenie|nie pokrywa "dzia�a� trolla".
00:00:44:Rany, mo�e ju� czas, �eby� znalaz�|nowe miejsce do odwiedzania.
00:00:48:W po�owie ju� si� zdecydowa�em, od kiedy|te kwiaty z cebuli wywalili z cholernego menu.
00:00:53:To by�a jedyna rzecz dla kt�rej|warto tu by�o przychodzi�.
00:00:56:-Co ty wyprawiasz?|-Co masz na my�li, "Co ja..."?
00:01:00:Tu. Przy tym stole. M�wi�c do mnie jakby�my|byli jakimi� znajomymi od pogaduszek.
00:01:09:C�, zobaczy�em jak|siedzisz tu sama.
00:01:12:Pomy�la�em, nie wiem, mo�e mog�aby�,|mo�e u�y� troszk�, no wiesz, towarzystwa.
00:01:21:R�b jak chcesz.
00:01:25:C�... poszli�my na t� lask� Glory razem.|By�em tam z tob�, walczyli�my rami� w rami�.
00:01:31:W�a�ciwie to spa�e�|og�uszony w k�cie.
00:01:34:Tak czy inaczej, punkty za intencje. Mog�aby�|pomy�le�, �e to wystarczy, �eby da� mi szans�.
00:01:39:-M�g�bym zyska� troch� uznania, respektu.|-Hej, Z�y Umarlaku, siedzisz na moim miejscu.
00:01:46:Chrzani� to.
00:01:54:Xander, chyba zrani�e�|jego uczucia.
00:01:57:A nigdy nie powinno si� rani�|uczu� brutalnych morderc�w.
00:02:00:Wiecie co, to w�a�ciwie|ca�kiem dobra rada.
00:02:04:Kto ma ch�� na p�ynne od�wie�enie?|Ja stawiam, dzi� jestem panem Wyp�ata.
00:02:09:Mog�abym napi� si� wody.
00:02:11:Woda to �adne wyzwanie|dla pana Wyp�aty, kt�ry ma...
00:02:15:Hej, gdzie moja reszta?
00:02:21:Spike, ty diaboliczny potworze.
00:02:25:Biedna Will. Ci�gle|masz te b�le g�owy?
00:02:28:Kr�tsze i rzadziej, ale ci�gle|egzekwuj� swoje prawa do wizyt.
00:02:32:Kochanie, na wypadek gdyby� nie us�ysza�a mnie pierwsze|6000 razy - nigdy wi�cej zakl�� teleportacyjnych.
00:02:38:To i tak ledwo co mamy je�li|chodzi o arsena� do walki z Glory.
00:02:41:Jeszcze jedna rundka z ni�, a b�le g�owy i krwawienie|z nosa b�d� naszymi najmniejszymi problemami.
00:02:46:To m�j pierwszy odpoczynek od tygodni. Mo�emy|sp�dzi� wiecz�r bez wymawiania imienia Glory?
00:02:52:Ja si� zgadzam. Nazywajmy j� T�-Kt�ra-Nie-|B�dzie-Nazywana innym imieniem. Nazywajmy j�...
00:02:57:-Ben!|-Na przyk�ad.
00:02:59:Zaraz wracam.
00:03:01:-Ben! Cze��|-Buffy, cze��.
00:03:04:Ledwo ci� pozna�am|bez szpitalnych ciuch�w.
00:03:07:By�aby� zaskoczona|zakresem mojej garderoby.
00:03:11:-Naprawd�?|-Mam ca�e stroje, kt�re nie s� b��kitnymi pi�amami.
00:03:17:Siostra m�wi�a mi co zdarzy�o si�|w szpitalu zanim tam przyjecha�am.
00:03:22:I chcia�am powiedzie�... dzi�kuj�.
00:03:27:Za opiek� nad ni�.
00:03:31:Prosz� bardzo. Ciesz� si�,|�e Dawn nic nie jest.
00:03:34:-Rzecz w tym, �e ci�ko pracowa�em na te pieni�dze.|-A ja twoim zdaniem to nie?
00:03:38:-Ukrad�e� je.|-A ty zamieniasz to w ci�k� prac�.
00:03:42:Pos�uchaj, Tleniony Ch�opczyku,|ja nie mam chipa w g�owie.
00:03:46:Mog� ci zrobi� znacznie wi�cej|krzywdy ni� ty mi kiedykolwiek.
00:03:50:Tak?
00:03:52:Tak jakby� m�g�|mnie zrani�.
00:04:26:Sunnydale! Ostatnia stacja na linii!
00:04:51:O Bo�e! Prosz�! Pom� mi!
00:04:53:Niech kto� mi pomo�e, prosz�!
00:05:00:Buffy - Postrach Wampir�w
00:05:04:Sezon 5 Epizod 14|Zauroczenie
00:05:57:Buffy?
00:05:59:-Wr�ci�am na powszechne ��danie.|-Dobrze si� bawi�a�?
00:06:04:Wiesz, chyba tak.|Bardzo mi�a zabawa.
00:06:07:Nie licz�c b�l�w g�owy Willow i|go�cinnego pojawienia si� Spike'a.
00:06:11:-Spike tam by�?|-Niestety.
00:06:13:C�, ciesz� si�,|�e jeste� w domu.
00:06:16:Bo, szczerze m�wi�c, nie czu�am si�|zbyt bezpiecznie kiedy wysz�a�.
00:06:21:Z pocz�tku.
00:06:23:Ale wtedy przypomnia�am sobie, �e jest tu|Rupert i poczu�am si� znacznie bezpieczniejsza.
00:06:28:Tak, c�, dzi�kuj�, ale zmuszony|jestem zgodzi� si� z tym,
00:06:32:�e jestem ledwie adekwatnym substytutem|pogromczyni w domu. Dobranoc.
00:06:36:Dobranoc.
00:06:41:-Jak tam Dawn?|-Dobrze daje sobie rad�.
00:06:44:Wyj�tkowo dobrze, maj�c na uwadze|niezwyk�e okoliczno�ci jej pochodzenia.
00:06:49:W takim razie pozw�l,|�e o co� zapytam.
00:06:52:Traktowali�my j� z taryf�|ulgow� w zesz�ym tygodniu.
00:06:56:-Nie s�dz�, �eby to by�o m�dre.|-Tak?
00:06:58:Najlepsze co mo�na zrobi� to|zachowywa� si� dok�adnie tak jak zawsze.
00:07:02:Specjalne traktowanie w tej fazie|podkopie u Dawn uczucie normalno�ci.
00:07:07:-Tak my�lisz?|-Absolutnie.
00:07:10:Dzi�ki. Dawn!
00:07:12:-Co?|-Co ci m�wi�am o po�yczaniu moich ubra�?
00:07:15:-Nic nie po�yczy�am.|-Bzdura.
00:07:17:-Nawet nie dotkn�am twoich rzeczy.|-To co si� sta�o z moim niebieskim sweterkiem?
00:07:24:Spikey?
00:07:26:-Nie k�adziesz si� do ��ka?|-Nie jestem zm�czony.
00:07:30:Ja te� nie.
00:07:35:Nie chcia�by� przyj�� i...
00:07:38:Mnie zm�czy�?
00:07:40:Harm, naprawd� nie jestem|teraz w nastroju.
00:07:44:Nigdy nie jeste� w nastroju.
00:07:50:-Mogliby�my dzi� zrobi� co� innego.|-Mo�e przesta� k�apa� dziobem na dwie sekundy?
00:07:57:C�, mogliby�my...
00:08:00:Sama nie wiem...
00:08:02:Mo�e zagra� w gr�?
00:08:09:Wbij� ci ko�ek!
00:08:11:Id� po ciebie, ty niedobry,|z�y wampirze,
00:08:15:i zamierzam ci� pogromi�!
00:08:18:Skradam si� i wbij� ci ko�ek...
00:08:23:moj� si�a pogromczyni, kt�r�|mam, bo jestem Wybran�...
00:08:29:Spike!
00:08:32:Nie rozumiem dlaczego nie m�g�|na ko�cu by� z Esmerald�.
00:08:36:Mogliby wzi�� �lub|pod dzwonnic�,
00:08:39:w kt�rej pracowa� bez wdzi�czno�ci|przez wszystkie te lata.
00:08:43:Nie, to nie mog�o si� tak sko�czy�, bo|dzia�ania Quasimodo by�y samolubne.
00:08:48:Nie mia� moralnego kompasu,|nie rozumia� co jest dobre.
00:08:51:Wszystko co robi� by�o z mi�o�ci do kobiety,|kt�ra nigdy by go nie pokocha�a.
00:08:55:Zreszt� od razu mo�na zak�ada�, �e wszystko �le|si� sko�czy, gdy g��wny bohater jest guzowaty.
00:09:03:-Co o tym my�lisz, Buffy?|-Test jest dopiero jutro, tak?
00:09:06:-To nie mam zdania do tego czasu.|-Ale czyta�a�, prawda?
00:09:11:Tak jakby nie.|Wypo�yczy�am film.
00:09:14:Z Charlesem Laughtonem?
00:09:17:-Nie wiem. By� jednym ze �piewaj�cych gargulc�w?|-O rany.
00:09:20:Co? Ja... Ja �artuj�!
00:09:25:-Sko�czy�e� ju�?|-Tak, ja... tak jakbym czyta�... to...
00:09:29:"Sze�� cia� znalezionych w poci�gu|na stacji w Sunnydale".
00:09:33:Glory?
00:09:36:"Niepotwierdzone informacje o powa�nych|urazach szyi u jednej lub paru ofiar."
00:09:41:Ogl�dziny wskazuj�...|na wampira.
00:09:49:To ty?|Dlaczego si� tu czaisz?
00:09:53:Nie czaj� si�. Patrz�.
00:09:57:-Co robisz?|-Nic.
00:10:01:Wi�c to tak przemieszczasz si�|po mie�cie za dnia?
00:10:04:To znaczy, czy to jest droga|do kana��w, czy co� takiego?
00:10:08:-Mo�esz mi pokaza�?|-Nie.
00:10:11:Czemu ty...?
00:10:14:Czy Buffy wie, �e tu jeste�?
00:10:16:Tak.
00:10:18:Nic by jej bardziej nie uszcz�liwi�o ni�|to, �e przesiaduj� w wampirzej norze.
00:10:23:-Szczeg�lnie w twojej.|-To id� do domu.
00:10:28:-Nie chc� mi si�.|-Nie mo�esz tutaj zosta�.
00:10:31:-Czemu nie?|-Bo mam co� do zrobienia.
00:10:35:Co� z�ego!
00:10:39:Nie dla dzieci�cych oczu.
00:10:42:Nie jestem dzieckiem.
00:10:45:Nie jestem nawet cz�owiekiem.
00:10:47:Nie od pocz�tku.
00:10:51:C�, tak, na pocz�tku ja by�em.|Sko�czy�em z tym.
00:10:56:Nie wydaje mi si�, �eby by�o|zbyt wa�ne jak si� zaczyna.
00:10:59:To m�dre. Rozumiem.
00:11:05:Lubi� jak si� do mnie zwracasz,|tak jakbym rozumia�a r�ne rzeczy.
00:11:09:Wszyscy inni s� nerwowi i skryci.
00:11:13:Pr�buj� ci� chroni�, jak s�dz�.
00:11:16:Czuj� si� z tob� bezpiecznie.
00:11:20:-Odszczekaj to!|-To znaczy, masz te supermoce.
00:11:24:Jeste� tak silny jak Buffy,|by� mo�e silniejszy.
00:11:29:-Buffy te� tak my�li.|-Naprawd�?
00:11:32:C�, zawsze si� martwi co zrobi, kiedy|pozb�dziesz si� chipa z g�owy.
00:11:37:To prawda?
00:11:40:Wi�c... co jeszcze|Buffy o mnie m�wi?
00:11:47:-Hej!|-Dawn?
00:11:49:Nie, to ja.
00:11:51:-Czy Dawn jest z tob�?|-Nie ma jej tutaj?
00:11:54:Nie, nie wr�ci�a ze szko�y. W wiadomo�ciach|by�o co� o zamordowanych ludziach.
00:11:58:To nie Glory. To nie ma zwi�zku z Dawn,|obiecuj�. Pos�uchaj, ona pewnie...
00:12:03:Znajd� j�.
00:12:08:A ta pani po prostu ci�|zaprosi�a do �rodka?
00:12:11:C�, trzyma�em m�usia|za gard�o, co nie?
00:12:14:Obieca�em jej, �e b�dzie|�y� je�li mnie zaprosi.
00:12:18:I zrobi�e� tak?|Pozwoli�e� im �y�?
00:12:20:A jak my�lisz?
00:12:23:-Za du�o dla ciebie?|-Nie. M�w dalej.
00:12:27:Zabi�em ich.|Wszystkich, szybko.
00:12:31:Ale... kogo� brakuje.
00:12:34:Mia�a jeszcze by�|ma�a dziewczynka.
00:12:39:Wi�c staj� naprawd� cicho
00:12:44:i s�ysz� ten cichutki|d�wi�k z kosza na w�giel.
00:12:50:Te cichutkie westchnienia.
00:12:53:Wi�c nas�uchuj�.|Jest bardzo, bardzo cicho...
00:13:01:-Cholera jasna!|-Spike, potrzebuj� pomocy. Dawn...
00:13:05:Jest tutaj.
00:13:07:Spike opowiada� mi co� i przerwa�|w naprawd� super momencie...
00:13:11:Co to do diab�a znaczy?|Co ona tu robi?
00:13:14:-Siedz� sobie.|-Tutaj?
00:13:17:Prosz�, pozw�l mu doko�czy� opowie��.|Wtedy b�dziesz mog�a zrobi� mi wyk�ad.
00:13:24:Tak. OK.
00:13:27:Pos�uchajmy opowie�ci, kt�r� Spike|opowiada mojej m�odszej siostrze.
00:13:32:Dobra.
00:13:34:Tak.
00:13:35:Wi�c, wiedzia�em, �e dziewczynka|jest w koszu na w�giel,
00:13:39:zerwa�em pokryw�, bardzo|gwa�townie, wyci�gn��em j�...
00:13:42:i odda�em j� do dobrej|rodziny i mi�ego domu,
00:13:46:gdzie nigdy nie byli dla niej niedobrzy i|nigdy nie zamykali jej w koszu na w�giel.
00:13:51:Co? To takie kiepskie!
00:13:53:Ju� mia�em j� odes�a� do domu.|Wiedzia�em, �e b�dziesz si� o ni� martwi�.
00:13:58:Dawn, bierz swoje rzeczy.|Idziemy st�d.
00:14:03:Dlaczego to do ciebie nie dociera?|Krypta plus wampir r�wna si� �...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin