The.Wonder.Years.S03E15 - The Tree House.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:03: W gimnazjum...
00:00:04: wiele znacz� spojrzenia.
00:00:09: Spojrzenie mi�o�ci. | Cudowne Lata - Seria 3 Odcinek 15 - The Tree House
00:00:14: Spojrzenie odrzucenia.     / t�umaczenie: TheKid|do wersji 3x15 - The Tree House (tv eng)(140MB)(640x478)
00:00:19: Dreszcz zwyci�stwa.
00:00:23: Niedogodno�� kl�ski.
00:00:28: Ale jest jedno spojrzenie, | kt�re jest inne ni� wszystkie.
00:00:30: Spojrzenie, kt�re zdarza si� raz w �yciu.
00:00:32: Spojrzenie, kt�re m�wi, | �e ju� nic nigdy nie b�dzie takie same.
00:00:35: Doug?
00:00:40: Doug? Wszystko w porz�dku?
00:00:44: Jeden rzut oka na tak� twarz i wiedzia�e�...
00:00:48: Oh, stary... kiedy to si� sta�o?
00:00:50: Zesz�ej nocy.
00:00:52: Tw�j tata?
00:00:56: Da� ci... "Wyk�ad"?
00:01:01:"Wyk�ad o ptaszkach i pszcz�kach".
00:01:04: W�aciwie to musia�em s�ucha� jak m�j ojciec m�wi: "genitalia".
00:01:10: To by�o okropne...
00:01:11: strach nawet o tym my�le�.
00:01:14: A najgorsze by�o to, �e nie mo�na by�o by� na to przygotowanym.
00:01:16: To mog�o si� zdarzy� kiedykolwiek, gdziekolwiek.
00:01:19: "�miertelna rozmowa".
00:01:21: Kevin?
00:01:23: Wszystko zaczyna si� od jajeczka.
00:01:26: Oh, nie!
00:01:28: Kiedy m�czyzna i kobieta s� razem...
00:01:31: Ojej!
00:01:32: Kiedy twoja matka i ja...
00:01:34: Nie - nie, nie - nie mieszaj do tego mamy!
00:01:37: Kevin!
00:01:39: Co?
00:01:40: Przesu� si�.
00:01:42: Na szcz�cie m�j ojciec unika� | rozmowy ze swoimi dzie�mi jak tylko m�g�.
00:01:47: Jednak nigdy nie wiedzia�e� | czy twoje szcz�cie cie nie opu�ci.
00:01:50: A raczej kiedy.
00:01:52: Moim zdaniem to nie wygl�da za dobrze...
00:01:54: Jack...
00:01:55: Dzie� trzeci tygodniowego urlopu mojego taty.
00:01:58: Do tej pory dokr�ci� ka�d� �rubk� w ka�dej szafce w kuchni...
00:02:01: Wymieni� �ar�wki we wszystkich lampach...
00:02:03: I u�o�y� klolejn� warstw� izolacyjn� na strychu.
00:02:07: Kr�tko m�wi�c, "oblega� kr�lestwo mojej mamy".
00:02:10: Kochanie, to tylko ma�e pekni�cie.
00:02:12: Eh... to si� rozlatuje. | Gdzie jest m�j klej?
00:02:16: Oczywi�cie, po latach zdobywania do�wiadczenia...
00:02:17: mama umia�a si� obchodzi� z tat� | jak matador z bykiem.
00:02:21: Kochanie?
00:02:22: Chcesz ten ostatni kawa�ek bekonu?
00:02:33: Ole, mamo!
00:02:47: Dopiero co wymieni�em uszczelk� w kranie.
00:02:50: Czy jest ju� dzisiejsza gazeta?
00:02:54: Wiem, �e chcia�e� przejrze� reklamy opon.
00:02:56: Oh...
00:02:58: Mam nadziej�, �e dorzuci tym razem na ganek.
00:03:02: Tak. Mama doskonale wiedzia�a co robi�...
00:03:05: Co do...
00:03:06: Chcesz jeszcze jednego muffina, kochanie?
00:03:09: ...chyba, �e...
00:03:11: Jack!
00:03:13: ...byk wszed� do sklepu z porcelan�.
00:03:15: Te zawiasy s� s�abe, Norma.
00:03:18: Jack... nie m�j dobry kryszta�...
00:03:20: Kevin - przynie� moj� skrzynk� z narz�dziami z piwnicy.
00:03:23: To by�a powa�na sprawa - to by�y kieliszki mamy.
00:03:27: Czekaj.
00:03:28: By�o wida�, �e szuka�a jakiego� sposobu na | to by wyj�� z tej sytuacji.
00:03:32: Jakiego� sposobu na...
00:03:33: Wiem... dlaczego ty i Kevin razem si� czym� nie zajmiecie?
00:03:38: ...wbicie mi no�a w plecy.
00:03:40: Co?
00:03:41: Mogliby�cie... i�� do kina, albo... pobawi� si� w berka...
00:03:49:- Lepiej przynios� t� skrzynk�. | - Nie, zaczekaj!
00:03:53: Wiem.
00:03:55: Jack... czy to nie idealny moment, by zbudowa� | domek na drzewie, o kt�rym wy dwoje zawsze tyle rozmawiali�cie?
00:04:00: Domek na drzewie?
00:04:01: Domek na drzewie?
00:04:03: Domek na drzewie?
00:04:04: Nie mog�em w to uwierzy�.
00:04:05: Po tym wszystkim co dla niej zrobi�em - | po tym jak spa�em w jej domu, jad�em jej jedzenie!
00:04:09: Czemu nie?! My�l�, �e to by by�a | dla was obydwu niez�a zabawa!
00:04:13: Daj spok�j mamo.
00:04:14: Jestem za du�y na domek na drzewie.
00:04:16: Prawda tato?
00:04:17: Przykro mi by�o, �e nie stan��em po stronie mamy...
00:04:19: ale faktem by�o, �e...
00:04:20: Nonsens.
00:04:23: Nigdy si� nie jest za du�ym na domek na drzewie.
00:04:26: ...by�em martwy.
00:04:30: Widzicie, tu nie chodzi�o tylko o to, | �e by�em za du�y na domek na drzewie.
00:04:33: Budowanie czego� - budowanie czegokolwiek - z moim tat� | - nigdy tak naprawd� nie oznacza�o "budowania".
00:04:40: Oznacza�o siedzenie z boku...
00:04:42: Kev.
00:04:45: ...trzymanie sznura...
00:04:49: ...stanie tacie na drodze...
00:04:55: ...jedzenie opi�k�w...
00:04:57: ...i ogl�danie - jak tata buduje.
00:05:00: Zaczyna si� robi� ciemno.
00:05:03: Dosy� na dzisiaj, co, Tygrysie?
00:05:04:"Tygrysie"? Nie czu�em si� jak tygrys. | Czu�em si� bardziej jak... elf.
00:05:10: Sko�czymy to jutro.
00:05:12: Nie mog�.
00:05:14: Jutro mam szko��.
00:05:17: Odbior� ci�!
00:05:20: �wietnie...
00:05:22: Sp�jrzcie na to.
00:05:29: Zamknij to!
00:05:30: Przepraszam, Pfeiffer | - nie wiedzia�em, �e si� przestraszysz.
00:05:33: Doro�nij, Hobson!
00:05:34: Co w tym z�ego? | M�j tata ogl�da takie rzeczy.
00:05:36: Taa, mo�e tw�j tata.
00:05:38: Yhm - jakby tw�j nie ogl�da�.
00:05:40: Oczywi�cie, �e nie... m�j tata jest optykiem!
00:05:47: Nie ogl�da takich rzeczy.
00:05:50: Nie chc�, �eby to by� szok dla ciebie, Pfeiffer...
00:05:53: ale m�czy�ni lubi� patrze� na kobiety.
00:05:56: Nie gadaj.
00:05:58: Po prostu jeste� jeszcze ma�ym dzieckiem.
00:06:00: Craig Hobson - "Masters and Johnson" na naszym lunchu.
00:06:04: Arnold, jak tam twoje "wielkie przedsi�wzi�cie"?
00:06:09: Co masz na my�li?
00:06:10: Widzia�em ciebie i twojego tat� | jak jechali�cie samochodem pe�nym drewna.
00:06:13: Co budujecie - now� piaskownic�?
00:06:16: Do twojej wiadomo�ci, Hobson... | oni pracuj� nad czym� bardzo du�ym.
00:06:19: Naprawd�? Nad czym?
00:06:20:- Paul... | - Poradz� sobi�...
00:06:22: To domek na drzewie.
00:06:24: Dzi�ki Paul. Naprawd�.
00:06:25:- To tak naprawd� nie jest... | - Domek na drzewie, co?
00:06:28: Czy nie jeste� na to troch� za du�y?
00:06:29: Przynajmniej jego tata nie siedzi i nie gapi si� w czasopisma.
00:06:33: On i jego tata buduj� to razem.
00:06:34: Domek na drzewie, co?
00:06:36: Kim jeste� - "przytrzymywaczem drabiny"?
00:06:40: Heh, tak, akurat.
00:06:43: Ten go�ciu mnie denerwuje.
00:06:44:"Przytrzymywacz drabiny"? | Nie by�em �adnym "przytrzymywaczem drabiny". Ja...
00:06:48: przytrzymywa�em drabin�.
00:06:52: Za ma�o j� przyci��em. | O czym ja do diab�a my�la�em?
00:06:57: OK - to ju� zasz�o wystarczaj�co daleko.
00:06:59: Przyszed� czas, �eby zadeklarowa� moj� niezale�no��.
00:07:03:- Przytn� ci j�, tato. | - Co?
00:07:05: Do licha, co mia�em do stracenia?
00:07:07: Nieee, lepiej ja to zrobi�.
00:07:09: Tato! Chc� to zrobi�. Chc� pom�c.
00:07:13: Pomagasz.
00:07:14: Przytrzymuj�c drabin�?
00:07:15: No dalej tato - chc� pi�owa�.
00:07:17: OK. Teraz stanie si� jedna z dw�ch rzeczy.
00:07:20: Albo tata b�dzie �mia� mi si� w twarz, albo...
00:07:23: My�lisz, �e potrafisz j� skr�ci� o 1 i 3/8 cala?
00:07:27: ...poka�e mi jak pi�owa�!
00:07:31: OK... postawi�em na swoim!
00:07:34: By� tylko jeden ma�y problem...
00:07:36: nigdy wcze�niej nie mia�em w r�ku pi�y mechanicznej.
00:07:39: Wygl�da�a... ostro...
00:07:42: jak pi�a.
00:07:45:- Upewnij si� , �e os�ona jest opuszczona - ta rzecz mo�e cie ochroni�. | - Taa, wiem.
00:07:50:"Ochroni�"? "Os�ona"? | OK, nie ma odwrotu.
00:07:55: Pi�uj... albo zostaniesz przepi�owany.
00:08:37: Nie�le!
00:08:39: To by� ma�y krok naprz�d.
00:08:41: A dok�adnie o 1 i 3/8 cala.
00:08:43: Chod�.
00:08:44: Wygl�da�o na to, �e najtrudniejsze mieli�my ju� chyba za sob�.
00:08:47: I nasz domek na drzewie, a przynajmniej parter, | wyglada� ca�kiem znakomicie!
00:08:56: Wygl�da solidnie, tato.
00:08:57: Tak.
00:08:58: I kiedy tata i ja wygodnie usiedli�my | i wzi�li�my po kilka �yk�w napoju...
00:09:02: dozna�em najdziwniejszego prze�ycia.
00:09:05: Tata do mnie m�wi� - a ja s�ucha�em.
00:09:09: ...drabinka linowa...
00:09:11:- "Nawi�zali�my kontakt ze sob�." | - Drabinka linowa - nieee, mama nie wejdzie po drabince linowej.
00:09:15: I o to chodzi...
00:09:17: To by�a jedna z najmilszych chwil, | jakie kiedykolwiek wsp�lnie sp�dzili�my i trwa�a ona...
00:09:32: jakie� dwana�cie sekund.
00:09:41: Ona by�a po prostu kobiet�, pracuj�c� w swoim ogrodzie, | wyrywaj�c� chwasty z grz�dek z pomidorami.
00:09:45: Nie wiedzia�a, �e my tam jeste�my.
00:09:47: A my z pewno�ci� nigdy wcze�niej jej nie widzieli�my.
00:09:50: To wszystko to by� po prostu...
00:09:52: zbieg okoliczno�ci.
00:10:12: Dziwne by�o to... | �e to naprawd� nie stanowi�o �adnego problemu.
00:10:15: Tyle, �e z jakiego� powodu, w tym momencie, zacz�o stanowi� wielki problem.
00:10:22: To by�o okropne.
00:10:24: Byli�my dwojgiem pracuj�cych ludzi...
00:10:25: i nagle wszystko si� zmieni�o.
00:10:28: Nagle, stali�my si� ojcem i synem.
00:10:32: I s�siadami.
00:10:34: I miejsce w kt�rym si� znajdowali�my, | nie wygl�da�o jak pok�j dla ca�ej naszej tr�jki.
00:10:36: Um...Kev?
00:10:40: Kev, uh...
00:10:41: "Kontakt zosta� zerwany."
00:10:43: Zr�bmy sobie przerw�.
00:10:44: Taa...
00:10:49:- OK.|- Taa...
00:10:51: No i prosz�.
00:10:52: W jednej chwili byli�my na dachu �wiata, a zaraz potem...
00:10:56: byli�my na drzewie - bez drabiny.
00:11:10: Nazajutrz, albo co� ko�o tego, | tata i ja nie rozmawiali�my za du�o.
00:11:14: Pozw�lcie, �e si� poprawi� - nie rozmawiali�my w og�le.
00:11:21: Musimy to ogl�da�?
00:11:25: Oczywi�cie... nie by�em tak naprawd� pewny, czy tata wiedzia�, | �e ja wiedzia�em, �e on widzia�, �e ja widzia�em to co on widzia�...
00:11:30: Albo vice-versa.
00:11:32: Oboje wiedzieli�my tylko, �e...
00:11:33: nie wr�cimy na to drzewo.
00:11:37: A co z domkiem na drzewie?
00:11:40: Uh, my, hm...
00:11:43: Co si� dzieje z wami dwoma?
00:11:45: Tak �wietnie si� bawili�cie tam...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin