KROK W KROK ZA GWIAZDĄ.doc

(44 KB) Pobierz
KROK W KROK ZA GWIAZDĄ

KROK W KROK ZA GWIAZDĄ

 

                       (inscenizacja o Trzech Mędrcach dla dzieci młodszych)

 

Osoby:

Mędrcy: Melchior (w turbanie, z lunetą, na wielbłądzie, z kadzidłem)

             Kacper  (w zawoju, z księgą, na słoniu, z mirrą)

             Baltazar (w arabskiej chuście, z mapą i kompasem, na koniu,

                            ze złotem)

 

Król Herod (w koronie, z kosztownym berłem i mieczem)

Maryja (w białej chuście i niebiesko-szarej sukni)

Józef (w szarym zawoju i tunice, z torbą na ramieniu i z gałązką palmy)

 

SCENA 1

(ściana z oknem we wschodnim stylu, za którym widać gwiazdy, które obserwuje przez lunetę Melchior; z boku siedzi nad rozłożoną księgą Kacper, a w kółko ze zwiniętą mapą pod pachą chodzi Baltazar)

 

Baltazar:

Melchiorze nasz, badaczu gwiazd i znaków Zodiaku –

Wszystkie je znasz… Czy szukasz może nowego znaku?

 

Melchior:

Patrzcie, jest nowa gwiazda! Inna niż każda!

Gwiazda wędrująca – najjaśniej świecąca!

 

Kacper (czytając księgę):

A w mojej księdze jest o niej słowo,

Że ona będzie wszystkich gwiazd królową…

Że będzie znakiem Króla nad Królami…

 

Baltazar (rozwija mapę i wyjmuje kompas):

Gdzie ona wędruje? Czy za nią ruszamy?

Bo czuję jakby szum skrzydeł Anioła

Jakby ktoś z daleka nas wzywał i wołał!

 

(zbierają akcesoria i szykują się do podróży)

 

Melchior:

Ale jeśli mamy trafić do Króla nad Królami,

Nie możemy wyruszyć z pustymi rękami.

Ja wezmę kadzidło – pali się je przed królem…

 

Kacper:

A ja mirrę – lekarstwo na choroby i bóle…

 

Baltazar:

A ja mam tutaj najcenniejsze złoto,

Które nawet królowie przyjmują z ochotą.

 

Mędrcy (razem):

Gwiazda błyszczy przed nami,

Dary dla Króla mamy,

Karawanę zbieramy, no i wyruszamy!

 

SCENA II

 

(tło - ciemne niebo z gwiazdami i z jedną najjaśniejszą, Mędrcy wędrują na niby wierzchowcach, czyli głowach wielbłąda, słonia i konia na kijkach;

co i raz stają, patrzą przez lunetę, w mapę i do księgi)

 

Mędrcy (razem śpiewają na melodię „Pójdźmy wszyscy do stajenki”):

Wędrujemy przez pustynię,

Gwiazda z oczu nam nie ginie

Wędrujemy dniem i nocą,

Lecz pytamy, gdzie i po co.

 

Jest tu miasto z królem jakimś,

Więc spytamy go o znaki:

O jakiego króla chodzi,

Co miał się tu gdzieś narodzić.

 

(gwiazdy przygasają, robi się jasno)

 

SCENA III

(poprzednia ściana z oknem, w którym siedzi wyniośle król Herod z berłem i mieczem; pod nim stają Mędrcy)

 

Melchior:

Królu Herodzie – jesteśmy mędrcami,

Gwiazd, map i ksiąg mądrych zwykle się pytamy…

Lecz ty nam teraz powiedz,

bo gwiazda przygasła przed nami…

Gdzie mógł się narodzić ten Król nad Królami?

 

Herod:

A to niespodzianka!

Ja tu jestem królem!

Od poranka do poranka –

W ogóle i w szczególe!

Nie wiem nic o królu nowym…

Ale zaraz zapytam

Nasze mądre głowy…

 

(odwraca się i słychać mieszane głosy)

 

Herod:

Moi mędrcy mówią, że to gdzieś w Betlejem,

Ale ja nic nie wiem, co się tutaj dzieje…

Idźcie i go znajdźcie, a ja pójdę potem,

Bo muszę pomyśleć, co zrobić z tym kłopotem

 

SCENA IV

(znów niebo z gwiazdami i jedną najjaśniejszą i Mędrcy wędrują śpiewając na melodię „Pójdźmy wszyscy…”; znów zerkają przez lunetę):

 

Mędrcy (razem):

Wędrujemy do Betlejem,

Choć król nie wie, co się dzieje.

Gwiazda znowu nam zabłysła –

O, nad grotą już zawisła.

 

To nie pałac, ale grota –

Nie ma tutaj nic ze złota…

Czy to ten Król nad Królami –

Z księgi Słowo nad słowami?

 

SCENA V

(grota z rozpiętego ciemnego materiału, tuż nad nią wisi jasno świecąca gwiazda; Maryja siedzi na ziemi z Dzieciątkiem na kolanach, obok Józef z gałązką palmy jakby chłodził Dzieciątko lub odganiał mucha; może leżeć maskotka osła)

 

Maryja (śpiewa na melodię „Gdy śliczna Panna”):

 

Mój Ty Maleńki Królu nad królami –

Gwiazdy kłaniają się Ci z Aniołami.

Lilililaj Maleńki Dziedzicu…

Lilililaj, Boski Królewiczu.

 

Patrz, tu przybyli za gwiazdą panowie.

Jak tu trafili, każdy z nich opowie.

Lilililaj…

 

(gwiazda świeci jaśniej, Melchior składa lunetę, Kacper zamyka księgę, Baltazar zwija mapę)

 

Mędrcy (razem):

Nic nam nie musi wróżyć,

Że koniec już podróży!

 

Melchior:

I koniec też z wróżbami, z Zodiaku znakami…

Kacper:

… i z horoskopami, i z przepowiedniami…

 

Baltazar:

… gdy leży tu przed nami ten Król nad królami!

 

Mędrcy (razem):

 

I choć dziw to nad dziwy,

To jest to Bóg prawdziwy,

A kłania się Mu wszystko

Pokłońmy się my też nisko.

 

(klękają i kłaniają się do ziemi)

 

Melchior:

 

Hej, Kacprze, Baltazarze!

Niech każdy dać coś w darze

Królowi Maleńkiemu,

Choć z wszystkich Największemu.

 

Ja składam kadzidło – dar dla Króla Królów!

 

Kacper:

 

A ja mirrę – cud lekarstwo - od chorób i bólów!

 

Baltazar:

 

A ja to, na co patrzą i biorą z ochotą –

Wszyscy, nawet królowie – pieniądze, czyli złoto!

 

(wszyscy śpiewają na melodię „Pójdźmy wszyscy”):

 

Witaj Królu nad Królami,

Królujący nad gwiazdami!

Ale i w tej grocie małej,

Choć Twym domem niebo całe.

 

Nie wrócimy do Heroda

Na takiego czasu szkoda.

Anioł teraz drogę wskaże –

Każdy z nas jest misjonarzem!

 

(św. Józef wyjmuje z gwiazdy trzy zapalone lampki, a Mędrcy niosąc je w górze znikają za kurtyną lub zapalają lampki innym wśród publiczności)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin