naturalne metody leczenia.doc

(3259 KB) Pobierz
Word/Logo firmowe

WOLFGANG EXEL              WILLI DUNGL

Naturalne metody

lecznicze

Świat Książki

Życie bez bólu

Tytui oryginału SCHMERZFREI OHNE GIFT

Konsultacja medyczna Marta Lewanclowska

Redakcja Grażyna Mach

Korekta Halina Ruszkiewicz

Copyright © 1992 by Yerlag ORAĆ im Verlag Kremayr & Scheriau, Wien

0 Copyright for the Polish edition by Świat Książki, 1995 Copyright for the Polish translation by Maciej Hański, 1995

Świat Książki, Warszawa 1995

Druk i oprawa w GGP

ISBN 83-7129-155-8

Nr 1161

Czego można oczekiwać po tej książce

Czy jest ktoś, kto nigdy nie wzdychał: Wielkie nieba, kiedy wresz­cie ten ból ustąpi! Jak daleko sięgamy pamięcią, człowiek zawsze usiłował zwalczyć swego głównego wroga. Ból dręczy, pozbawia snu, nęka i przyprawia o rozpacz. Chcąc go zagłuszyć, uciekamy się - nie­stety często - do niebezpiecznych środków.

Nie zamierzamy podejmować tu ataku na leki jako takie - współ­czesna nauka również w tej dziedzinie ma wspaniałe osiągnięcia. Jednak regularne aplikowanie pacjentom cierpiącym na migrenę, ból zębów czy też nerwowym środków przeciwbólowych i uspokajają­cych jest świadectwem ubóstwa medycyny. Lekarze ułatwiający sobie w ten sposób pracę bardziej szkodzą, niż pomagają.

Chcemy zaproponować pomoc, jest ona możliwa bez ryzyka dla chorego. Książka ta okaże się pomocna także w łatwiejszym uporaniu się z sytuacjami kryzysowymi. Wiele porad należy uznać tylko za doraźne rozwiązanie - zanim przyjdzie lekarz. Gdy ból dopada nas na przykład w samotnej chacie w górach, w czasie weekendu lub też nocą, do momentu otrzymania upragnionej pomocy lekarskiej upływają często całe godziny udręki. W takich sytuacjach sięga się zazwyczaj po tabletki...

Nie zastępujmy bólu zatruciem! Gdy po zażyciu silnych medyka­mentów ból głowy ustępuje miejsca uczuciu otępienia, nie posuwamy się ani na krok w kierunku wyleczenia. Narządy ludzkiego ciała -żołądek, wątroba, nerki reagują złośliwie, gdy przy każdej okazji traktuje sieje bardzo silnymi preparatami. Korzystajmy z naturalnych metod, takich jak akupresura, masaż stref refleksyjnych stóp, gimna­styka lecznicza, leczenie wodą metodą Kneippa czy zwykłe ćwiczenia koncentracji. Wykorzystujmy też oczywiście siły natury, które można czerpać z wielkiej obfitości rodzimych roślin leczniczych.

Zanim całkowicie wyklniemy ten tak zawzięcie przez nas zwalczany ból, powiedzmy o nim parę dobrych słów. Nie zapominajmy, że każdy organizm ma wbudowane urządzenie alarmowe, funkcjonujące ja­ko ból. Żaden bank ani jubiler nie zrezygnowałby z systemów alar­mowych i nam również nie wolno robić tego lekkomyślnie. Ból nie jest chorobą, lecz tylko jej sygnałem. Gdzieś w organizmie coś nie gra -

o tym chce nam donieść ból. Nie zareagować na taką informację byłoby z naszej strony lekkomyślnością.

W sytuacji kryzysowej nie pozostaje nam nic innego, jak możliwie szybko złagodzić ból. Przy dolegliwościach chronicznych lub nawraca­jących przed rozpoczęciem samodzielnej kuracji niezbędne jest zasięg­nięcie porady lekarskiej. Żaden rozsądny lekarz nie będzie odradzał naturalnych metod leczniczych, jeśli mogą one pomóc.

As narciarstwa Franz Klammer, gwiazda wyścigów o Grand Prix Niki Lauda, lekkoatleci, mistrzowie jazdy figurowej na lodzie - aus­triacka elita sportu darzy wielkim zaufaniem wiedeńskiego masażystę Willi Dungla, którego wiedza pomagała w przypadkach niemalże beznadziejnych. Dungl umożliwia mistrzom sportu ponowny bezbo-lesny start pomimo odniesionych wcześniej kontuzji. Zawierza on leczniczym siłom natury, ziołom, z których sporządza napary, okłady i nalewki. W książce tej ujawni wiele ze swoich tajemnic. Również na drobne dolegliwości dnia codziennego ma on z pewnością jakiś środek pod ręką.

Podstawy swej wiedzy posiadł Dungl nie tylko dzięki ścisłym kon­taktom z wyśmienitymi lekarzami. Zjeździł również wiele krajów, aby nauczyć się mało u nas dotąd znanych metod leczenia. W Tajlandii uczył się sztuki leczenia od mnichów buddyjskich, na Filipinach przy­glądał się pracy sławnych uzdrawiaczy, w Japonii poznał nowe, skute­czne metody masażu. W kongijskiej dżungli w zdumienie wprawiły go czary afrykańskich szamanów, a w krajach bloku wschodniego zaznajomił się z najnowocześniejszymi osiągnięciami medycyny spor­towej.

Dungl od lat wykorzystuje swoją rozległą wiedzę w służbie elitom sportu. Raz po raz musi działać jak straż ogniowa, gdy tuż przed ważnymi zawodami pojawiają się problemy. Wielu ludzi pamięta jeszcze, jak to Dungl umożliwił Niki Laudzie - mimo ciężkiego urazu kręgów - start w wyścigu o Grand Prix w Monzie. Lauda zwyciężył wtedy dwukrotnie (1978 i 1984), a w 1984 roku został nawet po raz trzeci mistrzem świata!

Czego można oczekiwać po tej książce? Na pewno nie jakichś cudów, ale za to mnóstwa porad, które pomogą w zlikwidowaniu bólów wszelkiego rodzaju. Niektóre rzeczy podpatrzyliśmy przy tym u Chińczyków. Od około 5000 lat w Chinach leczy się wiele zarówno dolegliwości chronicznych, jak i ostrych schorzeń za pomocą aku­punktury. Nie obawiajmy się - kłucie chińskimi igłami zostanie nam oszczędzone. W większości przypadków ucisk palca we właściwym miejscu spełnia to samo zadanie - ból ustępuje. Ta wywodząca się z akupunktury technika nosi nazwę akupresury. Należy uciskać dokładnie tam, gdzie akupunkturzysta wbiłby swoje igły.

Na temat akupresury dostępne są już liczne książki, obiecujące złagodzenie bólu w prawie wszystkich chorobach. Tym większe jest zatem rozczarowanie, kiedy w wielu przypadkach nie udaje się osiąg­nąć pożądanego rezultatu. Poprosiliśmy jednego z największych spe­cjalistów w dziedzinie akupunktury, dra Johannesa Bischko, o wpro­wadzenie w świat podstawowych pojęć akupresury. Od dra Bischko dowiemy się, jak należy prawidłowo uciskać i kiedy rzeczywiście można zastosować tę metodę. Kto trafi na właściwy punkt, będzie zdumiony rezultatem.

W następnych rozdziałach dowiemy się wszystkiego, co powin­niśmy wiedzieć o tych technikach leczniczych, do których będzie się stale wracać w trakcie omawiania poszczególnych chorób. Poza aku-presurą poznamy zasadę masażu stref refleksyjnych stóp, gimnastykę pod prysznicem i masaż szczotkowy. Willi Dungl opowie, jak idealnie przyrządzić herbatkę ziołową, i wskaże, gdzie należy zbierać niektóre rośliny lecznicze i jak je prawidłowo przetwarzać.

Punktem ze wszech miar istotnym będzie żywienie; jak się okazuje, nieprawidłowe jest przyczyną większości chorób. Nowoczesna medy­cyna leczy na przykład dolegliwości reumatyczne ciągle jeszcze za pomocą środków farmakologicznych. Niemiecki lekarz dr Bruker dowiódł jednak, że na reumatyzm można oddziaływać skuteczniej i przede wszystkim bezpieczniej przez prawidłowe żywienie. Prócz ogólnej wiedzy na temat odżywiania i błędów, jakie w związku z nim popełniamy, w książce tej zamieszczony został tygodniowy plan żywienia, sporządzony przez Willi Dungla. Jego podopieczni mają z tymi specjalnymi przepisami jak najlepsze doświadczenia.

Nie chcemy zastępować lekarzy ani też wchodzić w paradę apteka­rzom. W razie poważnych zachorowań pierwszeństwo ma lekarz. Ale który lekarz przyjdzie do nas do domu, gdy po ataku migreny nie będziemy się prawie mogli poruszyć? Czy możemy liczyć na pomoc, gdy w weekend, w święta albo w nocy zacznie nam dokuczać ból zęba? Doświadczenie wskazuje, że nie, nawet jeśli któryś prezes izby lekar­skiej nie chce tego przyjąć do wiadomości.

Chociaż lekarzy jest już podobno za dużo, chory przesiaduje naj­częściej w beznadziejnie przepełnionych poczekalniach. Gdy nadcho­dzi jego kolej, jako pacjent ubezpieczony w kasie chorych, załatwiany jest w ciągu paru minut (lekarzowi nie pozostaje nic innego wobec 50 -70 chorych dziennie) i opuszcza swego lekarza z plikiem recept w rę­ku oraz uczuciem rozczarowania. W najbliższej aptece zamienia recepty na lekarstwa, chociaż najczęściej szybkie złagodzenie dolegli­wości przyniósłby ucisk palca, herbatka ziołowa albo pięć minut masażu. W takim to przypadku lepiej jest sięgnąć po Naturalne spo­soby zwalczania bólu.

1

Akupresura

Ucisk palca - i wszystkie bóle natychmiast znikają. Gdyby to było takie proste, lekarze nie musieliby studiować przez sześć lat, a potem jeszcze uczyć się całymi latami w szpitalach, zanim pozwoli im się leczyć ludzi. Dr Johannes Bischko i jego chińscy współpracownicy dr Chao-Lai i Chao-Ning Meng wyjaśnią nam dokładnie, kiedy aku­presura naprawdę pomaga. Proponowanie tej techniki jako środka uniwersalnego na wszystkie przypadłości byłoby niepoważne. Chcemy zwalczyć ból, a nie budzić złudne nadzieje.

Właściwie określenie akupresura jest nieprecyzyjne. ,,Akus ozna­cza igłę, a presura ucisk, w połączeniu więc - ucisk igłą. W akupre-surze nikogo nie traktuje się jednak igłami. Leczący ucisk palca zasto­sowano w Chinach. Metodą wyjściową był chiński masaż punktowy wzdłuż linii zwanych południkami albo meridianami. Istnieje ścisłe pokrewieństwo między praktykowaną od 5000 lat w Chinach i uznaną współcześnie także w świecie zachodnim techniką akupunktury. Zatrzymajmy się więc nad akupunkturą, aby potem łatwiej było objaś­nić zasadę akupresury.

Któż mógłby udzielić nam pełniejszej informacji na ten temat niż człowiek, który terapię igłową wprowadził w Austrii na salony? Dr Johannes Bischko doprowadził do ostatecznego uznania akupunk­tury w Austrii, dokonując w 1972 roku sensacyjnej operacji.

To, że wiedeńskiej gospodyni domowej, Elfriedzie Sch., miano usunąć operacyjnie migdały, nie było samo w sobie żadną medyczną sensacją. Była nią natomiast metoda, za pomocą której operacja zo­stała przygotowana. Elfriedzie Sch. nie zaaplikowano ani pełnej nar­kozy, ani zastrzyku znieczulającego miejscowo. Kiedy kobieta weszła na salę operacyjną, w miseczce obok fotela operacyjnego leżało tylko parę srebrnych igieł.

Elfriede Sch. zajęła miejsce, a dr Bischko wkłuł w określ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin