Jak być dobrym opiekunem-.pdf

(138 KB) Pobierz
Czu12-03.p65
KSI
„Przez zamiecie i burze przejdziesz
w szarym mundurze,
tylko stopieñ siê zmieni i sznur...”
– taki napis znajduje siê na okazyjnie
nabytym przeze mnie kiedyœ kubku.
Pomyœla³am, ¿e na szczêœcie wœród burz i zamieci,
zw³aszcza tych, z których wy³aniamy siê
z now¹ podk³adk¹, towarzyszy nam wierny,
troskliwy, a czasem mêcz¹cy wspó³towarzysz
– OPIEKUN PRÓBY.
BYÆ DOBRYM
HM. BEATA KARG
OPIEKUNEM...
Zastanawialiœmy siê kiedyœ „komisyjnie”
(czyli w gronie cz³onków komisji stopni in-
struktorskich) nad cechami idealnego opie-
kuna próby. Nieod¿a³owanej pamiêci Irek
Becela (œp. instruktor naszego hufca, cz³onek
KSI, pedagog, autorytet dla wielu instrukto-
rów i opiekun prób instruktorskich) twierdzi³,
¿e wzorcowy opiekun to amalgamat Mistrza,
Wygi i Druha. Mistrz wie wszystko – nie ist-
niej¹ przepisy, regulaminy czy zasady, w któ-
rych siê nie orientuje, nie ma pytañ, na które
nie umie udzieliæ odpowiedzi. Jednym s³owem
– Mistrz to mistrz! Wyga dla odmiany, uz-
brojony w doœwiadczenie, potrafi w g¹szczu
przepisów i zasad wskazaæ wydeptane (i wy-
godniejsze) œcie¿ki. Druh zaœ, jak wierny przy-
jaciel, wyrozumiale traktuje niepowodzenia
i dba, by po upadku szybko wyleczyæ siê z ob-
ra¿eñ, jest obok, wspiera. Jak jednak powinny
uk³adaæ siê proporcje tego wzorcowego amal-
gamatu?
oboje prze¿yliœmy ten rok bez wiêkszych
szkód na psychice. Teraz ju¿ wiem, ¿e in spe
instruktor potrzebuje Wygi i Druha, którym
zza pleców wyziera nieod³¹czny Mistrz. Bo
z przysz³ym przewodnikiem trzeba ostro¿nie
– nie jest mu potrzebny niedoœcig³y idea³,
przera¿aj¹cy swoim mistrzostwem. Potrzeb-
ny jest za to ktoœ, kto wiernie i nieustêpliwie
bêdzie trwa³ przy jego boku. Poka¿e, jak roz-
mawiaæ z dyrektorem szko³y idealnej na noc-
leg podczas rajdu, wyt³umaczy, jak powinien
wygl¹daæ preliminarz, doradzi, na które
warsztaty metodyczne siê wybraæ. Próby prze-
wodnikowskie wymagaj¹ od opiekuna wiel-
kiej cierpliwoœci i wyrozumia³oœci, wiêc teraz
ju¿ nie matkujê swoim podopiecznym, a sta-
ram siê ich wspieraæ i wyci¹gaæ z emocjonal-
nych zapaœci.
wymagam samodzielnoœci i rzetelnoœci. Na
tym etapie próba powinna byæ jak ogieñ, któ-
ry niszczy albo hartuje. Mojego œrodowiska nie
staæ na komendantów-amatorów i namiestni-
ków-kombinatorów, tym bardziej ¿e trudno
nad ich prac¹ czuwaæ tak, jak siê czuwa nad
dru¿ynowym. Próba podharcmistrzowska to
naprawdê ciê¿ka praca dla opiekuna, zw³asz-
cza gdy przychodzi czas jej podsumowania.
Trzeba wtedy odró¿niæ obiektywne przeszko-
dy od nieudolnoœci w dzia³aniu, okreœliæ, czy
pod zmêczon¹ twarz¹ kryje siê czyste z³oto czy
odpustowy tombak.
...próby hm.
Sam¹ przyjemnoœci¹ s¹ natomiast próby
harcmistrzowskie – to po prostu wspó³praca
Wygi z Wyg¹, Mistrza z... Ta próba ma przy-
gotowaæ nie tylko instruktora z wy¿szym stop-
niem, ale tak¿e przysz³ego opiekuna prób
instruktorskich. To ogromne wyzwanie dla
opiekuna, to niejako odpowiedzialnoϾ nie
tylko za jednego podopiecznego, ale i poœred-
nio za kolejne pokolenia instruktorów. Uff...
...próby pwd.
Próbê swojego pierwszego podopieczne-
go prze¿ywa³am bardziej chyba ni¿ on sam,
a ju¿ na pewno bardziej ni¿ swoje próby.
Ka¿de zrealizowane zadanie wydawa³o mi siê
wrêcz cudem natury i techniki, zas³uguj¹cym
na upamiêtnienie. Wydawa³o mi siê, ¿e po-
winnam swojemu podopiecznemu przekazaæ
WSZYSTKO, co wiem i umiem, i to najle-
piej za jednym razem. Zapomnia³am w tym
przejêciu, ¿e oprócz mnie s¹ jeszcze inni in-
struktorzy, z którymi bêdzie siê on styka³.
Przecie¿ w wielu dziedzinach s¹ lepszymi ode
mnie fachowcami, przecie¿ od czasu do cza-
su trzeba popracowaæ z kimœ nowym, ot,
choæby po to, ¿eby popatrzeæ na inn¹ twarz
i poznaæ inny punkt widzenia! Na szczêœcie
...próby phm.
Inaczej rzecz siê ma z próbami pod- i harc-
mistrzowskimi. Na tym etapie rozwoju in-
struktor potrzebuje Wygi i Mistrza. Po lekko
przestraszonym kandydacie na instruktora nie
ma ju¿ œladu. Podharcmistrz, ¿e o harcmistrzu
nie wspomnê, podejmuje zadania, przy któ-
rych realizacji musi go wspieraæ fachowiec –
praktyk i teoretyk.
Teraz najwa¿niejsze jest przemyœlenie, co
chcê w ¿yciu robiæ, kim byæ. Potem nadcho-
dzi wyznaczenie celu próby, okreœlenie w³a-
œciwego dla siebie miejsca w œrodowisku,
okreœlenie zadañ i sposobu ich realizacji.
W trakcie realizacji prób znika we mnie Mi-
³osierna Matka-Polka – od podharcmistrza
Jedno jest pewne. Ka¿da próba, bez wzglê-
du na zdobywany stopieñ, jest bardzo indywi-
dualna i wymaga od opiekuna innego podejœcia.
Ka¿da jest nowym doœwiadczeniem.
Nie na darmo opiekunem próby mo¿e byæ
instruktor ze stopniem „mistrzowskim”.
hm. Beata Karg
jest przewodnicz¹c¹ Krêgu Instruktorów Kszta³c¹cych „BMW”,
przewodnicz¹c¹ KSI HufcaStargard Szczeciñski
22
C ZUWAJ | 12.2003
BYÆ DOBRYM
OPIEKUNEM...
414145651.001.png 414145651.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin