Lejman J. - Filozofia, socjobiologia, przestrzeń.pdf

(507 KB) Pobierz
09 J. Lejman.p65
ANNALES
UNIVERSITATIS MARIAE CURIE-SK£ODOWSKA
LUBLIN – POLONIA
VOL. XXV
SECTIO I
2000
Wydzia³ Filozofii i Socjologii
J ACEK L EJMAN
Filozofia, socjobiologia, przestrzeñ
Philosophy, Sociobiology, Space
WSTÊP
Punktem wyjœcia artyku³u jest teza o ró¿norodnoœci rzeczywistoœci jako wie-
loaspektowoœci œwiata cz³owieka, tworz¹cego kolejne jej modele–obrazy, w któ-
rych najwa¿niejszymi elementami sk³adowymi s¹ kategorie czasu i przestrzeni.
Celem antropologicznej refleksji filozoficznej jest odkrywanie mechanizmów po-
wstawania kolejnych takich œwiatów, przy jednoczesnym za³o¿eniu jednoœci natu-
ry ludzkiej. Wskrzeszenie tego ostatniego problemu jest efektem bujnego rozwoju
interdyscyplinarnych studiów nad cz³owiekiem, gdzie pierwszoplanow¹ rolê od-
grywaj¹ badania etologów, socjobiologów, genetyków i paleoantropologów. Filo-
zofia zdolna jest przedstawiæ zintegrowany obraz natury ludzkiej, jeœli korzysta-
j¹c z ich osi¹gniêæ, wykroczy poza myœlenie kategoriami metody, które w wymie-
nionych badaniach jest czynnikiem ograniczaj¹cym, bo daj¹cym tylko cz¹stkowe
obrazy rzeczywistoœci.
Problem jednoœci natury ludzkiej to problem kulturogenetyczny, rozumiany
jako ró¿nica miêdzy obrazem œwiata jako determinant¹ biologiczn¹ a jego mode-
lem kulturowym. Pierwszy i drugi maj¹ pierwotnie charakter adaptacyjny, tylko
w drugim dzia³a siê nie na rzeczach, ale na desygnatach owych rzeczy, jak ma to
miejsce w przypadku paleolitycznych jaskiñ, gdzie mamy do czynienia z ontolo-
gicznymi schematami. W historii ludzkoœci schematy takie uk³adaj¹ siê w wachlarz
od przestrzennych i przestrzenno-czasowych, po czasowo-przestrzenne i czaso-
220204435.006.png
156
Jacek Lejman
we. W tych ostatnich charakterystyczne jest specyficzne fabularyzowanie œwiata
poprzez wypieranie statycznego jakoœciowego myœlenia przestrzennego przez
dynamiczne myœlenie iloœciowo-czasowe. Uczestnik takiej kultury nie ma uczu-
cia wzrastaj¹cej fikcyjnoœci otaczaj¹cego go œwiata, lecz odczuwa go jako roz-
dwojony na sferê biologicznych popêdów i kulturowych znaczeñ. Wynikaj¹cy
z kulturowych, ideologicznych presupozycji podzia³ na biologiê i kulturê jest jed-
nak podzia³em sztucznym. W dzisiejszych czasach to nie biologia jest zagro¿e-
niem dla kultury, ale technika, która wraz z postêpuj¹c¹ rewolucj¹ medialn¹ digi-
talizuje nasz¹ rzeczywistoœæ. Efektem jest zanik naszych przestrzennie uwarunko-
wanych zdolnoœci komunikacyjnych, utrata gestycznoœci, ¿ycie w œwiecie animo-
wanych, komputerowych symulacji. Zadaniem filozofa jest zatem przywrócenie
cz³owiekowi œwiata i innych ludzi.
Jak widaæ, w uprawianej refleksji nie nale¿y pojmowaæ kultury jako pewnej
eksterioryzacji „stanów najwy¿szych”, ale braæ j¹ niejako „w ca³oœci” jako w mia-
rê jednolity (lub jednolite), choæ niekoniecznie wewnêtrznie spójny(e), bo dyna-
miczny(e) system(y) zachowañ, pogl¹dów, artefaktów itp. Operuje siê tu definicj¹
nieostr¹, nie chc¹c dok³adaæ kolejnej „cegie³ki” do „listy Kroebera”. 1 Filozofia
zaœ w tej koncepcji jest zmierzaj¹c¹ do uchwycenia prawd ogólnych refleksj¹ na
temat natury cz³owieka i jego otoczenia.
PUNKT WYJŒCIA: PLURALIZM ONTOLOGICZNO-
-METODOLOGICZNY BRUNA
Wed³ug Giordano Bruno, ró¿norodnoœæ rzeczywistoœci wymusza na filozofie
metodologiczny pluralizm, na który sk³ada siê wieloœæ „sposobów filozofowa-
nia”. Ka¿dy z nich daje mo¿noœæ uchwycenia rzeczywistoœci w jakimœ jednym jej
aspekcie. Bruno ujmuje to w dwojakich relacjach. I tak po pierwsze, „o jednym
i tym samym przedmiocie mog¹ s¹dziæ ró¿ne zmys³y i ta sama rzecz mo¿e byæ
rozpatrywana w ró¿ny sposób”; po drugie zaœ „ka¿da rzecz mo¿e byæ ujmowana
z ró¿nych punktów widzenia”. 2 Mo¿na zatem powiedzieæ, ¿e rzeczywistoœæ cz³o-
1 Por. A. Kroeber, Istota kultury, Warszawa 1973, s. 53–122. Wielu badaczom kultury zdaje siê,
¿e wystarcza ju¿ samo zdefiniowanie pojêcia, ¿e z takiej definicji da siê odczytaæ wszelkie istotne
cechy systemów (uniwersów) socjokulturowych (za: P. A. Sorokin, Social and Cultural Dynamics,
American Book Company, New York 1941, t. 4, s. 97). B³¹d taki pope³nia choæby Bagby, dla które-
go kultura „jest pewn¹ szczególn¹ klas¹ regularnoœci zachowañ cz³onków spo³eczeñstwa, która obej-
muje zachowania wewnêtrzne i zewnêtrzne, wszak¿e bez aspektów zachowañ odziedziczonych bio-
logicznie” (Ph. Bagby, Kultura i historia. Prolegomena do porównawczego badania cywilizacji, War-
szawa 1975, s. 136). Takie stawianie sprawy uwa¿am za nieuzasadnione. Pope³nia siê tu dwa istotne
b³êdy. Po pierwsze, zamiar taki razi tautologicznoœci¹, po drugie, definicja kultury zdaje siê byæ
definicj¹ nieostr¹, jeœli ma uwzglêdniaæ dynamiczny aspekt kultury, jej zmiennoœæ i mo¿liwoœæ stwa-
rzania coraz to nowych form. Kultura nie jest systemem zamkniêtym, st¹d teorie, które j¹ tak¹ czy-
ni¹, nale¿y, moim zdaniem, odrzucaæ.
2 Cyt. za: A. Nowicki, Bruno, Warszawa 1979, s. 52–53.
220204435.007.png 220204435.008.png
Filozofia, socjobiologia, przestrzeñ
157
wieka to œwiat wieloaspektowy, a ka¿dorazowe œledzenie konkretnego jej przeja-
wu powoduje budowanie wokó³ niego kolejnego jej modelu–obrazu.
Wynikiem tego stanu rzeczy jest na gruncie filozofii uznanie, ¿e to sposób,
a nie metoda winien charakteryzowaæ styl pracy filozofa. 3 Ogranicza ona czêsto
bowiem, wystarczaj¹c mu za sam przedmiot, i zastêpuje go w efekcie. 4 W filozo-
fii lepsze jest operowanie pojêciem sposobu, czyli odmiennego, odrêbnego stylu
filozofowania, patrzenia na rzeczywistoœæ poprzez wy³awianie z niej interesuj¹-
cych dla autora aspektów, po czym nastêpuje proces „nobilitowania” tych¿e aspek-
tów do rangi przyk³adów charakterystycznych – tego co stanowi egzemplifikacjê
pewnej uniwersalnej prawdy. 5 Inna sprawa, czy taka procedura jest w nauce mo¿-
liwa. Innymi s³owy, czy œwiat jest uporz¹dkowany, a nasza wiedza polega na two-
rzeniu adekwatnych jego opisów, czy te¿ jeœli nawet jest chaosem, to nasz jego
model–obraz nie musi byæ w swych istotnych elementach uporz¹dkowany (klasy-
fikacje). Wbrew pozorom nie jest to tylko problem filozofii Kanta i jego kontynu-
atorów. W nowszej wersji problem ten stawia jeden z najwybitniejszych wspó³-
czesnych ewolucjonistów – George C. Williams. Powiada on, ¿e z punktu widze-
nia ewolucji i praw doboru nie jest istotne, czy model œwiata jest adekwatny do
rzeczywistoœci, ale czy pozwala na podejmowanie skutecznych dzia³añ, a do tego
celu prawdziwoœæ s¹du w stosunku do obiektu nie jest jego warunkiem koniecz-
nym. 6
Styl wypowiedzi filozoficznej uwidacznia siê w stosunku danego filozofa,
danej filozofii czy danej epoki filozoficznej do prawdy jako ostatecznego kryte-
rium. Innymi s³owy, styl w filozofii i filozofowaniu zale¿y od przyjmowanej kon-
cepcji prawdy. 7 Tylko w danym systemie poszczególne zdania musz¹ byæ praw-
dziwe lub fa³szywe. W efekcie system filozoficzny mo¿e operowaæ dwoma kryte-
riami prawdy: wewnêtrznym (spójnoœæ systemu) i zewnêtrznym. 8 Wystêpuj¹ce
miêdzy nimi napiêcia s¹ tym w³aœnie elementem, który z jednej strony dynamizu-
je system, z drugiej zaœ pozwala penetrowaæ ró¿ne aspekty rzeczywistoœci.
W przypadku filozofii Bruna pluralizm ów ma swe Ÿród³o w ontologii: „Sko-
ro byt jest wieloraki, wielokszta³tny i wielopostaciowy, to równie¿ wieloraki, wie-
3 J. Lejman, Prawda i styl w filozofowaniu, „Akcent” 1999, nr 2, s. 128–141.
4 Taki b³¹d pope³niaj¹ czêsto socjobiolodzy, których zdaniem do uzyskania pe³nego obrazu cz³o-
wieka wystarczy zastosowaæ metody etologiczne, skuteczne w przypadku badañ nad zachowaniem
zwierzêcym (por. E. O. Wilson, Perspektywy jednolitej socjobiologii [w:] id., Spo³eczeñstwa owa-
dów, Warszawa 1979, s. 583–586).
5 Por. S. Symotiuk, Filozofia i genius loci, Warszawa 1987.
6 Por. G. W. Williams, Œwiate³ko mydliczki, Warszawa 1997, s. 10, 21 i in.
7 Por. Waldemara Pycki koncepcja metafilozofii, która w wielu punktach wydaje siê zbie¿na
z przedstawion¹ ide¹ (W. Pycka, O istocie metafilozofii, „Ruch Filozoficzny”, t. 53, 1996, nr 2–3,
s. 175–179.
8 Jako swoista „dialektyka œwiata zewnêtrznego i wewnêtrznego” (por. W. Pycka, Filozofia a sny,
Annales UMCS, sectio I, vol. XX, 1995, s. 104).
220204435.009.png 220204435.001.png
158
Jacek Lejman
lokszta³tny i wielopostaciowy powinien byæ sposób badania rzeczywistoœci”. 9
W XX w. filozofii nauki odpowiednikiem pogl¹dów Bruna bêd¹ rozwa¿ania Kuh-
na i pluralizm metodologiczny Feyerabenda. 10
Wydaje siê jednak, ¿e analizy odrodzeniowego filozofa odnieœæ mo¿na nie
tylko do filozofii czy nauki, ale do wszelkich form dzia³alnoœci poznawczej. Mit
i magia, religia i wiara, filozofia i nauka, technika i cywilizacja, jêzyk i kultura
jako przejawy istnienia istoty spo³ecznej i symbolicznej zarazem ka¿dorazowo
konstytuuj¹ siê wokó³ pewnego modelu rzeczywistoœci odbieranej przez jednostki
uczestnicz¹ce w tworzeniu wyobraŸni spo³ecznej. W pracach badaczy zwi¹zanych
z francusk¹ szko³¹ socjologiczn¹ „przedstawienia zbiorowe” pe³ni¹ rolê konstytu-
uj¹c¹ ka¿d¹ rzeczywistoœæ spo³eczn¹. 11 W aspekcie antropologicznym w¹tek ten
podjêty zostanie przez Lucien Lévy-Bruhla. 12 Analizuj¹c wyobra¿enia dotycz¹ce
„kategorii” przestrzeni i miejsca, dochodzi on do przekonania, ¿e w badaniach
antropologicznych nie da siê utrzymaæ tezy o jednolitej, rozumnej, tj. logicznej
naturze cz³owieka. Powiada zatem, ¿e w rozwoju cz³owieka logicznoœæ poprze-
dzona by³a przez „prelogicznoœæ” 13 , operuj¹c¹ raczej prawem partycypacji (mi-
stycznoœæ) i magi¹ sympatyczn¹ ni¿ zasadami wy³¹czonego œrodka i niesprzecz-
noœci. 14 Nie przeszkadza to jednak w tworzeniu przedstawieniowych modeli–ob-
razów œwiata, gdzie kategori¹ centraln¹ staje siê przestrzeñ. Kilka dekad póŸniej
intuicje Lévy-Bruhla potwierdz¹ badania Benjamina Lee Whorfa na temat jêzyka
Indian Hopi. 15
ŒWIAT JAKO MODEL
Mircea Eliade podkreœla, ¿e „aby ¿yæ w œwiecie, trzeba go wpierw ustano-
wiæ”. 16 Ustanowienie œwiata to nic innego, jak stworzenie jego przestrzennego
i/lub czasowego modelu. Model ów wyró¿nia siê tym, ¿e w przeciwieñstwie do
fizjologicznego obrazu œrodowiska danego zwierzêcia, o którym pisze Konrad
9 A. Nowicki, op. cit., s. 53.
10 Por. T. S. Kuhn, Struktura odkrycia naukowego, Warszawa 1968; P. K. Feyerabend, Against
Method. Outline of an Anarchistic Theory of Knowledge, New Left Book, London 1975.
11 Por. T. Banaszczyk, Studia o przedstawieniach zbiorowych czasu i przestrzeni w durkheimow-
skiej szkole socjologicznej, Wroc³aw–Warszawa–Kraków–Gdañsk–£ódŸ 1989, s. 201.
12 Zob. J. Lejman (1998), Rola i miejsce przestrzeni w wyobra¿eniach zbiorowych spo³eczeñstw
pierwotnych wed³ug Lucien Lévy-Bruhla [w:] Ró¿ne oblicza antropologii XX wieku, Lublin: Wy-
dawnictwo UMCS (w druku).
13 Pogl¹dy te spotka³y siê z ostr¹ krytyk¹. Uznano je wrêcz za herezjê podwa¿aj¹c¹ funkcjonuj¹cy
paradygmat „jednej logiki”.
14 Zob. L. Lévy-Bruhl, Czynnoœci umys³owe w spo³eczeñstwach pierwotnych, Warszawa 1992,
s. 94–134, 221–270.
15 Por. B. Lee-Whorf, Jêzyk, myœl, rzeczywistoœæ, Warszawa 1982, s. 98–101.
16 M. Eliade, Sacrum, mit, historia, Warszawa 1993, s. 54.
220204435.002.png 220204435.003.png
Filozofia, socjobiologia, przestrzeñ
159
Lorenz 17 , odrywa siê w swym ogólnym kszta³cie od jednostki, staj¹c siê transcen-
dentaln¹ wobec niej rzeczywistoœci¹ – punktem odniesienia wszelkich jej dzia³añ
i aktów teoriopoznawczych.
Centralnym zadaniem takiej antropologii staje siê wiêc odkrywanie mechani-
zmów powstawania kolejnych ontologicznych schematów œwiata. W tym celu
nale¿y cofn¹æ siê w czasie do genezy tego zjawiska, czyli do momentu oddziele-
nia siê myœlenia zwierzêcego i ludzkiego. Najlepiej do tego nadaj¹ siê interdyscy-
plinarne badania nad rodowodem gatunku ludzkiego i jego biologiczn¹ ewolucj¹,
prowadzone od kilkudziesiêciu lat przez badaczy zwi¹zanych z krêgami anglosa-
skiej myœli neodarwinowskiej. Wed³ug Edgara Morin, prowadz¹ one do wskrze-
szenia starego filozoficznego pytania o ludzk¹ naturê, które staje siê wiod¹cym
paradygmatem w nauce koñca XX wieku. 18
Wydaje siê, ¿e pocz¹tki tworzenia siê modeli rzeczywistoœci wi¹¿¹ siê z po-
wstaniem takich specyficznie ludzkich cech jak jêzyk i kultura. 19 Nale¿y jednak
zaznaczyæ wyraŸnie, ¿e pojawienie siê ich by³o wynikiem bycia zwierzêciem spo-
³ecznym. 20 St¹d interesuj¹cych materia³ów dostarczaj¹ nam nie tylko badania mózgu
ludzkiego, ale nade wszystko prowadzone od lat 30. naszego wieku obserwacje
i analizy porównawcze etologów i (lata 70.) socjobiologów, uzupe³niane informa-
cjami pochodz¹cymi z innych rejonów nauki o cz³owieku i jego prehistorii, jak
genetyka populacyjna, antropologia genetyczna czy paleoantropologia. Nie daj¹
one spójnego i wiarygodnego obrazu rozwoju gatunku ludzkiego, jednak w hipo-
tezach zarysowuje siê problem centralny, obcy wspó³czesnym badaniom antropo-
logii kulturowej: oferuj¹, poprzez wskrzeszenie problemu natury ludzkiej, wizjê
cz³owieka jako jednoœci, niezale¿nie, a raczej pomimo istniej¹cych ró¿nic kultu-
rowych. 21 Kultury nie s¹ do siebie, jeœli chodzi o ogólny wzorzec, podobne, po-
dobni s¹ zachowuj¹cy siê w nich ¿yj¹cy ludzie. 22 Jeœli bowiem taka nauka ma
sens, to tylko wtedy, gdy przyznamy, ¿e ró¿nice kulturowe, a wiêc ró¿nice w ob-
razach–modelach œwiata s¹ tylko szczególnymi przypadkami jednej wspólnej
17 Por. K. Lorenz, Odwrotna strona zwierciad³a, Warszawa 1977.
18 E. Morin, Zagubiony paradygmat – natura ludzka, Warszawa 1977, s. 23–38, 50–51.
19 Por. pracê Chomsky’ego z 1986 roku Knowledge of Language, który pisze, ¿e podstawow¹
cech¹ jêzyka jest tworzenie obrazu œwiata, a póŸniej komunikowanie siê jednostek. Lingwistyka,
zdaniem tego autora, pope³nia b³¹d, przywi¹zuj¹c wagê tylko do aspektu komunikacyjnego jêzyka,
pomijaj¹c zaœ jego pierwotny aspekt kreuj¹cy model œwiata (zob. N. Chomsky, Knowledge of Lan-
guage, Praeger Publishers, New York 1986).
20 Do podobnego wniosku dochodzi w swej pracy z 1997 roku Robin Dunbar (zob. R. Dunbar,
Grooming, Gossip and the Evolution of Language, Harvard Univ. Press, Cambridge 1997).
21 Problem ten porusza w swojej najnowszej ksi¹¿ce Zagubione cz³owieczeñstwo Alain Finkiel-
kraut (Warszawa 1999).
22 Por. R. Benedict, Wzory kultury, Warszawa 1966, s. 63; Por. te¿: M. Carrithers, Dlaczego ludzie
maj¹ kultury. Uzasadnienie antropologii i ró¿norodnoœci spo³ecznej, Warszawa 1994, s. 14. Dobitnie
wyra¿a tê myœl te¿ Bagby: „Kultury nic nie robi¹, robi¹ coœ tylko ludzie” (Ph. Bagby, op. cit., s. 171).
220204435.004.png 220204435.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin