Czyszczenie monet aluminiowych.rtf

(3 KB) Pobierz

Mam chwilę czasu więc dla ilustracji problemu chemikaliów podam szczegóły.

1. Oczyszczanie aluminium najwygodniej chyba przeprowadzić za pomocą wstępnej (krótkiej) kąpieli w krecie (NaOH) a później w kwasie azotowym (min. 40%). Dla potwierdzenia, kwas azotowy w wyższych stężeniach nie powoduje zniszczenia aluminium, mimo, że np. rozpuszcza srebro (taki myk ;-))

2. Wybłyszczanie aluminium - kolejny etap. Niestety chemia jest jeszcze gorsza: kwas fosforowy, kwas siarkowy, kwas azotowy, kwas borowy w mieszaninie ze sobą (kwasy dosyć stężone).

 

A tu z wykorzystaniem elektrolizy:

3. Wybłyszczanie elektrochemiczne: kwasior siarkowy i kwas chromowy.

4. Anodowe oksydowanie (nie mylić ze świstakami) doprowadzające do bezbarwnych powłok a więc przydatnych dla monet aluminiowych to mieszanina kwasu siarkowego i siarczanu sodu (można kupić w aptece tzw. sól glauberską i wykorzystać kwas z akumulatora) lub mieszaniny kwasu szczawiowego i szczawianu potasu. Nie radzę dyletantom z uwagi na możliwość pryskania kwasu siarkowego co niszczy wszystko "naokoło" włącznie z naszymi oczkami, naskórkami i spodniami z Pewexu (albo lumpexu).

5. Anodowe utlenianie w innych kąpielach powodujące powstanie barwnych powierzchni (a'la patyna). Tu też głównie związki chromu w kwasach.

6. Anodowe utlenianie w celu późniejszego barwienia (zwykle podobnie jak w p. 4, ale inne stężenia, czasy i temperatury, nie mówiąc już o prądzie). Tak przygotowaną powierzchnię aluminium możemy barwić na różne kolory: żółty, czerwony, zielony, brązowy, fioletowy, niebieski, czarny (kiedyś pisałem coś na ten temat).

Jakie więc możliwości tworzenia unikatowych monet "fantazyjnych", które może przypadkowo dostałem od pracownika mennicy zajmującego się wdrażaniem nowych technologii a więc super prób (rarytas, hit, RRRR, jedyne na allegro itd.). Nie dajcie się przypadkiem nabierać na coś takiego. Czasem się zdażają takie monety znalezione gdzieś na strychu z ciekawą barwą - nie przepłacajcie za nie 10 razy bo sami możecie sobie takie zrobić (jeżeli znacie w miarę bystrego chemika).

Wystarczy popatrzeć w jakich kolorach są wyroby aluminiowe (np. progi aluminiowe) - praktycznie wszystkich. I nie jest to zrobione "przypadkiem w mennicy".

 

Tak więc chemia jest dosyć "niedostępna" dla dyletantów. I dobrze bo większość tych substancji powodowałaby uszkodzenia ciała i otoczenia przy stosowaniu przez nie-chemików. Część z substancji jest również trująca.

Dlatego radzę w twoim przypadku jedynie gotowanie w proszku do prania i delikatne przecieranie szmatką (w końcu to nie są lustrzanki). Można spróbować różne rodzaje proszków.Można też zostawić "na noc".

Najbardziej ryzykowne, ale dające największe możliwości jest kąpiel w roztworze kreta (wodorotlenku sodu) - jak masz kilka monet na zbyciu to możesz sam poeksperymentować, kiedy jest dobrze a kiedy już przesadziłeś ;-) Zwykle kąpiel trwa nie więcej niż 30 - 120 sekund (w zależności od stężenia i poziomu zabrudzenia). Pamiętaj, że kret żre wszystko z substancji "organicznej": i włosy i skórę itd. więc rób w okularach, rękawiczkach gumowych i najlepiej w wannie aby wszystko później ładnie zalać wodą. Stare łachy też wskazane.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin