Cel 03.pdf

(6473 KB) Pobierz
Cel3_NoSpad.indd
MAGAZYN
CHRZEŚCIJAŃSKI
N R 2 (3) | P AŹDZIERNIK 2005 | C ENA 3.50
C ZASOPISMO F UNDACJI N ADZIEJA DLA P RZYSZŁOŚCI
czy cierpiętnictwo?
Byłem księdzem
Homoseksualizmu
I stał się cud...
Uzdrowienie z raka krwi
Cierpienie
Terapia
384675013.025.png 384675013.026.png 384675013.027.png 384675013.028.png 384675013.001.png 384675013.002.png 384675013.003.png
WYDAWNICTWO
PAŹDZIERNIK 2005
SPIS TREŚCI:
„BOŻY GENERAŁOWIE
– sukcesy i porażki”
– Roberts Liardon
„BUMERANG”
– Aleksiej Lediajew
4.
I po wyborach...
Marcin Podżorski
18.
Byłem księdzem
Sławomir Tomaszewski
To od nas zależy,
kim będą nasze dzieci.
Znana na całym świecie książka
prezentująca niezwykłe biogra-
fie dwunastu osób z grona
największych przywódców
„przebudzeniowych” końca
XIX i XX wieku.
Objętość: 432 str.
oprawa twarda
Cena detal: 40 zł
Cena hurt*: 37 zł
Objętość: 152 str.
Cena detal: 20 zł
Cena hurt*: 17 zł
Analizując losy rodziny staro-
testamentowego króla Dawida,
autor wskazuje na przyczyny
oraz konsekwencje nękającego
społeczeństwo i Kościół
kryzysu rodziny.
6.
Chrześcijanie a polityka
Colin Dye, Roberts Liardon
22.
Czy nas widać?
Jacek Słaby
„SŁUŻBA APOSTOLSKA”
– Ulf Ekman
Broszury ewangelizacyjne
Reinharda Bonnke:
8.
Wykorzystać szansę
Wojciech Trybek
25.
Aktywiści i inni...
Tomasz Mańko
Objętość: 176 str.
Cena detal: 17 zł
Cena hurt*: 14 zł
Kim jest apostoł i jakie ma
zadania? Jak tworzyć zespoły
apostolskie i jak odnaleźć
w nich swoje miejsce?
Przystępna i praktyczna
prezentacja współczesnego
apostolstwa w Kościele.
Książka nie tylko dla liderów,
ale dla każdego wierzącego.
• „Bóg, który leczy”
• „Pewność zbawienia”
• „Ten, który nadchodzi”
• „Wiara rozpraszająca mrok”
• „Jak przyjąć cud od Boga”
10.
Potrzebne nowe pokolenie
Emil Onyszczuk
26.
IZRAEL: Prawdziwa cena
za złudzenie pokoju
Jan Willem van der Hoeven
Objętość: 24-28 str.
Cena za komplet
(5 tytułów):
detal: 17 zł
hurt*: 13 zł
Reinhard Bonnke – jeden
z największych ewangeli-
stów naszych czasów
– naucza w niniejszej serii
na najbardziej fundamen-
talne tematy dotyczące
chrześcijańskiego życia.
11.
Cierpienie
Janusz Szarzec
28.
Terapia homoseksualizmu
wywiad z Mirosławem Chmurą
Pojedyncze tytuły:
Cena detal: 4 zł ;
Cena hurt*: 3 zł
„TRZĘSIENIE ZIEMI
W KOŚCIELE”
– C. Peter Wagner
Zmiany są nieuniknione
– przygotuj się na nie!
CEL Magazyn Chrześcijański
– Prenumerata
14.
Wiatr wieje...
Agnieszka Onyszczuk
32.
I stał się cud...
Jarosław Czarnocki
Objętość: 350 str.
Cena detal: 20 zł
Cena hurt*: 17 zł
Bóg zaczyna potrząsać swoim
kościołem! Jesteśmy świadkami
odnowienia służby apostolskiej
i coraz większej polaryzacji
pomiędzy tradycyjnymi a współ-
czesnymi formami funkcjonowa-
nia. C. Peter Wagner – autorytet
z dziedziny wzrostu kościoła
– analizuje kształt, dynamikę
oraz znaczenie tych przemian
dla rozwoju Kościoła.
Poruszamy...
kwestie społeczne, polityczne
i duchowe, które mają wpływ
na nasze życie i na kształt
współczesnego Kościoła.
Prezentujemy...
wydarzenia, ludzi i opinie,
z którymi możesz się nie zga-
dzać, ale które warto znać!
Prowokujemy...
do samodzielnej refleksji,
podejmowania inicjatywy
i wyzwań w swoim życiu.
17.
Historia „Wieczernika”
Edward Ćwierz
34.
Świętość w życiu chrześcijanina
Urszula Jankowska-Matan
Objętość: 36 str.
Cena detal: 3,5 zł
Cena hurt*: 3 zł
MAGAZYN CHRZEŚCIJAŃSKI CEL
Fundacja Nadzieja dla Przyszłości
Janusz Szarzec, Marcin Podżorski,
Marta Wróbel, Jacek Słaby,
Agnieszka Onyszczuk
Tomasz Wasiak
Joanna Konopko
Nakład:
Prenumerata:
1000 egzemplarzy
4 kolejne numery 12 zł. W sprawie prenu-
meraty prosimy zwracać się do Wydawcy
Bank Pekao S.A., II O/Warszawa
93 1240 1024 1111 0010 0387 7259
Prenumerata:
4 kolejne numery
za jedyne 12 zł
(w cenę wliczone
są koszty przesyłki)
Opracowanie
graficzne:
Korekta:
Zdjęcie
na okładce:
Druk:
Adres Wydawcy:
Wpłaty:
* – ceny hurtowe obowiązują przy zakupie
co najmniej 10 egz. wybranego tytułu
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
i zastrzega sobie prawo do redagowania nadesłanych
tekstów. Redakcja nie odpowiada za treść
zamieszczonych reklam.
Tomasz Wasiak
Zamówienia prosimy kierować na adres:
Point Press Adam Wania
ul. Smulikowskiego 6/8, lok. 522
00-389 Warszawa
tel. 022 826 51 86, fax. 0 22 828 50 91
e-mail: wydawnictwo@ndp.org.pl
www.ndp.org.pl
Fundacja Nadzieja dla Przyszłości Skr. poczt. 185, 00-950 Warszawa 1
tel.(22) 826 51 86; fax.(22) 828 50 91 | e-mail: wydawnictwo@ndp.org.pl
Od grudnia 2005 zapraszamy także do sklepu internetowego: www.ndp.org.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruki z Magazynu
Chrześcijańskiego CEL dozwolone wyłącznie
za uprzednią pisemną zgodą Wydawcy.
Wydawca:
Redakcja:
384675013.004.png 384675013.005.png 384675013.006.png 384675013.007.png 384675013.008.png 384675013.009.png 384675013.010.png 384675013.011.png
 
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
życie prywatne jest prześwietlane przez media
oraz konkurentów. Do tej pory w Polsce pod-
czas wyborów kandydaci wygłaszali wyłącznie swoje
poglądy, zaś opinia publiczna w ogóle nie brała pod
uwagę ich życia osobistego, dorobku czy doświadcze-
nia. Obecnie wyborcy są zmuszani, by przy podejmo-
waniu decyzji wyborczych, konfrontować wygłaszany
program z postawą polityka. Uważam to za rzecz bardzo
dobrą, ponieważ wymusza to integralność wewnętrzną
polityków. Dla nas jako chrześcijan ważne jest, żeby
polityk, który chce być uważany za poważnego, posia-
dał kręgosłup moralny.
Skala minionych dwóch kampanii mogła wywoły-
wać w nas odruch obronny: już dosyć polityki, dosyć
tych wszystkich debat, ataków i zarzutów. Niektó-
rzy czuli się zniesmaczeni poziomem merytorycznym
kampanii, obrzucaniem się pomówieniami czy tzw.
wyszukiwaniem „haków”. Należy jednak pamiętać, że
który dokona niezbędnych zmian. Dlatego tym bar-
dziej chrześcijanie powinni wspierać działania mające
na celu przywrócenie prawdziwego autorytetu władzy
publicznej wśród obywateli.
Niezależnie od tego na jaką opcję polityczną głoso-
waliśmy, powinniśmy wspierać rządzących w wysiłkach
mających na celu odbudowę autorytetu państwa. Jak
bowiem chcemy wzbudzić autorytet Kościoła w społe-
czeństwie, skoro ludzie za nic mają autorytet państwa
czy w ogóle spraw publicznych?
Dlatego już od dziś będę oczekiwał, by hasła o sku-
tecznym państwie stały się rzeczywistością. By politycy
zamiast zaklinania rzeczywistości wzięli się do ciężkiej
pracy. Jest bardzo ważne, by zwycięzcy politycy nie
weszli w utarte koleiny kłótni, nieistotnych sporów czy
kolejnej odmiany „chocholego tańca”, ale żeby przeła-
mali tę niedobrą tradycję i podjęli wyzwanie budowy
sprawiedliwego, ale również nowoczesnego państwa.
Dlatego pomimo końca kampanii, nie zostawiam
spraw państwa wyłącznie politykom.
Zaczęło się normalne życie, więc tym
usilniej będę się przyglądał scenie
politycznej i występującym na niej
politykom. Dopiero teraz bowiem ich
zachowanie ma istotny wpływ na bieg
spraw publicznych.
Dlatego tym bardziej potrzebu-
jemy się modlić i angażować w życie
publiczne, aby problemy naszego kraju były skutecz-
nie rozwiązywane. Nie można sobie pozwolić nawet
na odrobinę dystansu, tylko dlatego, że czujemy się
zmęczeni czy zniechęceni kampanią wyborczą. Taka
postawa byłaby jedną z najgorszych, jakie chrześcijanie
mogliby przyjąć.
Do tej pory polska klasa polityczna w przeważającej
części – i niezależnie od opcji – robiła wiele, by swym
postępowaniem obrzydzić obywatelom sprawy pań-
stwa. Pieniactwo, głupota, zaciętość i niekompetencja
skutecznie odstraszały wielu ludzi od interesowania się
sprawami kraju. Dlatego też krok po kroku elity poli-
tyczne są wymieniane. Wiele środowisk politycznych
I po
Polska dokonała zasadniczego
zwrotu, wybierając partie,
które na swych sztandarach
wypisały hasła zmian.
wyborach...
kampania wyborcza ma swoje prawa i zaciekła walka
nie powinna nas zniechęcać. Wybory to czas prezen-
towania różnych ofert, ale również czas konfrontacji
programowej. Kampania to nie miejsce na wyważone
sądy – to czas walki o zwycięstwo, czas pokazania swej
skuteczności w zabieganiu o głosy wyborców. Kampa-
nia jest po to, by udowodnić, dlaczego program danej
partii jest lepszy od programu konkurenta.
Podejście to jest jak najbardziej akceptowalne,
ponieważ taki jest mniej więcej utrwalony styl kampanii
w dojrzalszych niż polska demokracjach. Niezbyt więc
przejmuję się dochodzącymi z różnych stron głosami
oburzenia na poziom kampanii wyborczej. Lepiej mieć
agresywną kampanię, po której wiem wszystko o par-
tiach i kandydatach, niż iluzję sielankowej rzeczywisto-
ści z „plastikowymi” politykami w roli głównej.
Co zatem można powiedzieć po tych wyborach? Na
razie jeszcze niewiele, oprócz tego, że Polska dokonała
zasadniczego zwrotu, wybierając partie, które na swych
sztandarach wypisały hasła zmian.
Uważam, że największe wyzwanie, jakie stoi obec-
nie przed nowym rządem i Prezydentem, to odbudowa-
nie zaufania do rządzących oraz nadziei na skuteczne
zmiany na lepsze w Polsce. Przed zwycięzcami wybo-
rów pojawiła się szansa, by powołać sprawny rząd,
nie jest już reprezentowanych w parlamen-
cie. Oznacza to, że politycy muszą liczyć się
z wyborcami, którzy oceniają przede wszyst-
kim ich praktyczne działania, a nie tylko
wygłaszane poglądy.
Uważam, że przychodzi czas dla wielu
nowych ludzi, w tym chrześcijan, którzy
zaprezentują inny standard funkcjonowania
oraz działania w polskim życiu publicznym.
Przychodzi czas ludzi, którzy swą integralną
postawą będą przykładem skutecznej i bezin-
teresownej pracy dla dobra naszego kraju.
Właśnie skończyły się wybory. Nasz kraj był świadkiem
dwóch niezwykle długich kampanii politycznych:
prezydenckiej i parlamentarnej. W przeciwieństwie
do poprzednich miały one charakter totalny – toczyły się
w telewizji, radiu, prasie, Internecie i na bilbordach.
Koncentrowały się nie tylko na tematach politycznych,
ale w dużej mierze poruszały sprawy osobiste
kandydatów na najwyższe urzędy.
Marcin
Podżorski
4
5
K andydaci musieli zgodzić się na to, że ich
384675013.012.png 384675013.013.png 384675013.014.png 384675013.015.png
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
fot: stock.xchng
Colin Dye
lepiej, gdyby na jej miejscu zasiadała osoba wykazująca
zrozumienie dla naszych inicjatyw, stojąca po stronie
kościoła Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie są jednak mniej-
szością w jakże bardzo zeświecczonym społeczeństwie
brytyjskim.
W Polsce, która pozostaje pod silnym wpływem kościoła
katolickiego, panuje trochę inna sytuacja. Jednak i tu
można obserwować pewne oddziaływania sił antychrze-
ścijańskich. Należy jednak wierzyć, że i w Polsce chrześci-
Roberts Liardon
Boże czy cesarskie?
Czy chrześcijanie powinni
angażować się w politykę?
Zdecydowanie TAK!
Zaangażowanie chrześcijan w politykę to niezwykle ważna
kwestia, bowiem Biblia wzywa nas, abyśmy byli dobrymi
obywatelami. Musimy zrozumieć, że mamy w społeczeń-
stwie pewną rolę do odegrania, pamiętając jednocze-
śnie, że jesteśmy ludźmi kościoła. Zarówno Kościół nie
powinien być rządzony przez świecką formę władzy, jak
i żadne świeckie rządy nie mogą pozostawać pod kontrolą
Kościoła.
Podziału na kościół i państwo dokonał sam Jezus, kiedy
powiedział, abyśmy oddawali cesarzowi co cesarskie,
a Bogu co Boże (Ewangelia Mateusza 22:21). W ten spo-
sób uznał On strefę wpływów cesarza, czyli innymi słowy
władzę państwową. Zatem chrześcijanie, stanowiący
sól ziemi i światłość świata, powinni aktywnie uczestni-
fot: stock.xchng
Obywatele każdego kraju powinni się angażować w istnie-
jącą formę rządów, aby ich głos był słyszalny. Jeżeli część
z nich to chrześcijanie, również oni powinni angażować się
w politykę.
Ponadto jedynym sposobem na to, aby skutecznie propa-
gować chrześcijański system wartości w biznesie i poli-
tyce, jest uczestniczenie w głosowaniu. Jeżeli nie głosu-
jemy, nie mamy prawa krytykować tego, co się dzieje
w naszym kraju. Nie możemy zrzucać winy na diabła, jeśli
nie robimy tego, co do nas należy – nie korzystamy z prawa
wyborczego.
Istnieją kraje, gdzie osoba krytykująca władzę uznawana
jest za wichrzyciela. W ustroju demokratycznym można
przynajmniej zgłaszać kandydatów. Jest zatem możliwość
tworzenia czy też popierania ugrupowań, w które wierzymy.
Demokracja jest najlepszą formą rządów, jaką dotychczas
wymyślili ludzie.
Wybór Georga W. Busha w 2000 roku na prezydenta USA
jest najlepszym przykładem wpływu chrześcijan na kształ-
towanie przyszłości tego kraju. Po raz pierwszy zwyciężył
on przewagą jedynie ponad tysiąca głosów. A więc w kra-
ju liczącym prawie 300 milionów obywateli fundamentalną
sprawę rozstrzygnęła „garść głosów”. Ludzie często powta-
rzają, że ich głos nic nie znaczy. Ale jeżeli nie głosujesz, to
jak twój głos ma zostać usłyszany? W ten sposób pozwa-
świecie chrześcijanie odsuwają się od społeczeństwa, tam
pojawiają się problemy. Jeżeli się wycofujemy, tym samym
przekazujemy tę sferę siłom mało przyjaznym chrześci-
jaństwu i wywodzącym się z niego poglądom. Dlatego nie
możemy sobie pozwolić na bezczynność. Musimy włączyć
się do pracy razem z ludźmi już działającymi i stać się czę-
ścią tworzonych przez nich środowisk.
Obecnie doświadczamy tego w Londynie. Żyjemy w demo-
kracji i chociaż nie jest to doskonały system polityczny,
ale jedyny, w którym jednostka może przynajmniej mieć
wpływ na wynik głosowania. Jesteśmy odpowiedzialni
przed Bogiem za sposób, w jaki wykorzystujemy prawo
wyborcze, i źle to świadczy o nas wierzących, jeżeli z nie-
go nie korzystamy. Zachęcam więc do głosowania, do
angażowania się w politykę właśnie poprzez korzystanie
z prawa wyborczego. Wybierzmy kandydata, sprawdźmy,
za czym się opowiada, wskażmy mu konkretne zadania,
zapytajmy, jakie przyświecają mu wartości i upewnijmy się,
czy mają one istotne znaczenie dla wierzących. Nie chodzi
tylko o kwestie moralne, ale także gospodarcze. Wartości
chrześcijańskie powinno odzwierciedlać nie tylko prawo
dotyczące rozwodów, aborcji i podobnych zagadnień, lecz
także polityka mieszkaniowa, edukacja, opieka socjalna
i inne dziedziny – żeby chrześcijanie stali się wyraźnym
odbiciem serca Jezusa w społeczeństwie.
Co więcej, nawołujemy do czynnego udziału w polityce.
Tej jesieni organizujemy w Londynie konferencję, w któ-
rej będą uczestniczyć przedstawiciele władz londyńskich.
Wspólnie rozważymy współpracę w przygotowaniu wybo-
rów do władz lokalnych w 2006 roku. Być może wystawimy
swoich kandydatów, by we władzach miejskich wpływowe
i odpowiedzialne pozycje zajęli chrześcijanie. Skąd ta
determinacja? Podam przykład. Jednym z lokalnych poli-
tyków jest kobieta, która została wybrana przewagą tylko
ośmiuset głosów. Jest przeciwna chrześcijanom, atakuje
nasz kościół i robi wszystko, co w jej mocy, aby kwestio-
nować naszą działalność. Zatrzymuje np. zezwolenia na
akcje prowadzone w lokalnej społeczności. O ileż byłoby
Bóg powołał nas, abyśmy
udzielali się w każdej
dziedzinie społecznej.
Prawdziwe działanie nie
odbywa się w budynkach
kościelnych, lecz w biurach,
domach, urzędach... W realnym
świecie, w którym chciał nas
widzieć Chrystus.
Gdziekolwiek na świecie chrześ-
cijanie odsuwają się od spo-
łeczeństwa, tam pojawiają się
problemy. Jeżeli się wycofujemy,
tym samym przekazujemy tę
sferę siłom mało przyjaznym
chrześcijaństwu i wywodzącym
się z niego poglądom.
janie wzrosną i głos protestantyzmu stanie się słyszalny.
Być może stanowimy niewielką społeczność, ale potrafimy
wywierać silny wpływ. Ten sposób myślenia przychodzi
wraz ze zrozumieniem faktu, że Jezus pragnął, abyśmy
angażowali się we wszystko, co nas otacza.
Dotyczy to nie tylko polityki, ale także działalności spo-
łecznej, artystycznej, mediów, edukacji, biznesu czy medy-
cyny. Bóg powołał nas, abyśmy udzielali się w każdej
dziedzinie społecznej. Prawdziwe działanie nie odbywa się
w budynkach kościelnych, lecz w biurach, domach, urzę-
dach.... W realnym świecie, w którym chciał nas widzieć
Chrystus. Zatem zachęcam chrześcijan w Polsce, aby zro-
bili wszystko, by ich głos był słyszalny. Jeżeli są kwestie
społeczne, z których nie jesteście zadowoleni, nie siedźcie
bezczynnie, akceptując je. Piszcie do polityków, bądźcie
widoczni w polityce. Oczywiście Jezus nie przyszedł, by
zaprowadzić królestwo polityczne, ale królestwo duchowe.
To Królestwo, Królestwo Chrystusa, usunie pozostałe, gdy
On powróci. Do tego czasu naszym zadaniem jest uczest-
niczenie w każdej dziedzinie życia, aby dać prawdziwe
świadectwo Królestwa Bożego. Miłość do Boga i bliźnich
możemy wyrażać w równym stopniu poprzez polityczne
zaangażowanie, jak i każdą inną aktywność kościelną.
czyć w dowolnej dziedzinie życia społecznego. Zarówno
wspólnie, jak i w pojedynkę powinniśmy angażować się
w politykę, ponieważ dotyczy ona ludzi. Polityka to decy-
zje dotyczące spraw państwowych i standardów funkcjo-
nowania w społeczeństwie. Bóg dał nam objawienie tego,
kim jest i jak należy żyć, toteż powinniśmy utwierdzać
ludzi w ich chrześcijańskich wartościach. Gdziekolwiek na
...jedynym sposobem na to,
aby skutecznie propagować
chrześcijański system wartości
w biznesie i polityce,
jest uczestniczenie
w głosowaniu.
Colin Dye jest pastorem dynamicznie rozwijającego
się kościoła Kensington Temple w Londynie – naj-
większego na Wyspach Brytyjskich i zarazem jednego
z największych kościołów w Europie. Wizją kościoła
Kensington Temple jest zarówno praca ewangeliza-
cyjna w Londynie, jak i pozyskanie ludzi dla Chrystusa
na całym świecie. Cel ten realizuje poprzez zakładanie
nowych kościołów i zgromadzeń. Obecnie w Londynie
działa około 400 takich grup z ponad 11000 członków.
Roberts Liardon – założyciel Embassy
Christian Center oraz szkoły biblijnej
Spirit Life w Irvine w stanie Kalifornia,
USA. Autor wielu popularnych książek,
które przetłumaczono w sumie na dwa-
dzieścia siedem języków. Założyciel
Muzeum Historycznego Reformatorów
i Przebudzeniowców
w Kalifornii.
6
fot: Archiwum autora
fot: Archiwum autora
7
384675013.016.png 384675013.017.png 384675013.018.png 384675013.019.png
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
CEL | M A G A Z Y N C H R Z E Ś C I J A Ń S K I
Wojciech Trybek
lasz mniejszościom zyskać przewagę. Musisz od czegoś
zacząć i uwierzyć, że twój głos ma znaczenie. Każdy głos
się liczy.
Chrześcijanie i ich przywódcy powinni zachęcać ludzi do
głosowania, ale wystrzegać się wskazywania faworytów
i wywierania presji. Namawiajmy więc do pójścia do urn,
ale pomagajmy również w docieraniu do informacji o kan-
dydatach, aby każdy mógł dokonać świadomego wyboru.
Jeszcze parę lat temu w kręgach chrześcijańskich domino-
wał pogląd, że angażując się w politykę, angażujemy się
w „świat” czyli w grzech. W coś złego, wręcz demonicz-
nego. Wszystko, co mogłeś robić, to modlić się. To cał-
kowicie błędne myślenie. Demokracja jest formą rządów,
w którą można bezpiecznie zaangażować się i zachęcać
do tego innych.
Przed wyborami udostępniłem w swoim kościele broszurki
opisujące wartości – pozytywne, negatywne i te neutralne
– jakie przyświecają obu stronom sceny politycznej. Wie-
rzyłem, że w ten sposób pomogę ludziom w dokonaniu
uczciwego i świadomego wyboru. Nakłanianie kogokolwiek,
by stał się np. republikaninem, nie byłoby dobrym sprawo-
waniem powierzonej mi służby. Jeżeli jesteś demokratą czy
republikaninem, są to twoje poglądy polityczne i nie ujmują
one twojej duchowości. Nie czynią cię mniej lub bardziej
„chrześcijańskim” czy też moralnym.
Niektórzy w Ameryce twierdzą, że chrześcijanie mogą
należeć tylko do partii republikańskiej, co oczywiście nie
jest prawdą. Chrześcijanie są po obu stronach. Część
ludzi sądzi, że demokrata nie może być dobrym chrześci-
janinem, ponieważ jego partia popiera aborcję itd. Moim
zdaniem, o wyborze danego kandydata nie powinna decy-
dować pojedyncza kwestia, lecz cały program i jego oso-
biste poglądy. Większość ludzi głosuje na zasadzie: „Nie
odpowiada mi twoja opinia w sprawie podatków, ale oddam
swój głos na ciebie, ponieważ jesteś przeciwny aborcji”.
Musimy widzieć całokształt i wybrać osobę, z którą identyfi-
kujemy się w największym stopniu, nawet pomimo istnienia
pewnych kwestii spornych. Nie mniej ważne jest także, by
zachęcać właściwe osoby z twojego kościoła lub otoczenia
do ubiegania się o określony urząd.
Nie zgadzam się
ze stwierdzeniem,
iż powinniśmy stać z daleka
od polityki i eksponowanych
stanowisk. Nie wierzę,
że musisz upaść, gdy tam się
znajdziesz. Wierzę natomiast,
że jeżeli Bóg cię w tym
prowadzi i daje możliwości, to
należy je wykorzystać,
aby stać się błogosławieństwem.
Wykorzystać
W okresie wyborów często zadajemy sobie
pytanie, jaka jest w nich nasza rola? W jaki
sposób chrześcijanie, którym leży na sercu
zbawienie naszego narodu, powinni działać? Czy
zaangażować się i po rozpoznaniu Bożej woli zachę-
cać do głosowania na właściwego kandydata? A może
uznać, że skoro Królestwo Boże nie jest z tego świata,
to i my nie angażujemy się w sprawy publiczne?
Zastanawiając się nad tymi pytaniami chciałbym
pokrótce przedstawić swoje doświadczenia i przeko-
nania, wierząc, że to Bóg sprawuje wszelką władzę
nad duchowym i fizycznym światem.
Bóg zbawił mnie osiemnaście lat temu i do dziś
doskonale pamiętam tamten dzień i chwilę. Przez
wszystkie minione lata Pan prowadził mnie do coraz
to nowych miejsc i doświadczeń. Mówiąc o doświad-
czeniach, nie mam na myśli problemów życiowych
czy chorób, a raczej różne przeżycia, które spra-
wiają, że Boża wola staje się lepiej zrozumiała.
Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie War-
szawskim na Wydziale Prawa i Administracji pra-
cowałem przez kilka lat w Urzędzie Skarbowym,
a później w Urzędzie Kontroli Skarbowej. Był to
czas, kiedy nie tylko zarabiałem pieniądze, ale
także intensywnie obser-
wowałem otoczenie i pil-
nie uczyłem się. Ciekawiło
mnie, co sprawia, że czyjś
biznes kwitnie, a inny
upada? Czy powodem jest
tylko popyt na dane usługi
i towar, czy też istnieją inne
zależności?
W roku 1998 wydarzyła się rzecz niezwykła – jako
pastor Kościoła Zielonoświątkowego zostałem wybrany
w wyborach samorządowych najpierw na radnego,
a następnie na zastępcę burmistrza Giżycka. Jestem prze-
konany, iż była to Boża interwencja, gdyż w niewielkim
30-tysięcznym mieście wybrano „heretyka” na jedno
z najwyższych stanowisk. Funkcję tę sprawowałem do
końca lutego 2005 roku. W tym czasie napatrzyłem się
na wiele różnych rzeczy. Widziałem ludzi prowadzą-
cych bezwzględną walkę o stanowiska. Widziałem też
i takich, którzy stracili wszystko, ponieważ zapomnieli,
że wpływowe stanowisko i uznanie ludzi często przemija.
Takie zachowania można spotkać wszędzie, a szcze-
gólnie w polityce – i to bez znaczenia czy na szczeblu
lokalnym, krajowym czy międzynarodowym. Dziękuję
Bogu, że pozwolił mi przyjrzeć się temu z bliska. Oso-
biście rozmawiałem z premierami (i to zarówno prawicy,
jak i lewicy), z marszałkami sejmu i senatu, ministrami
i parlamentarzystami... i zrozumiałem jedno. Wszyscy
są zwykłymi ludźmi, nierzadko dobrze wykształconymi
i inteligentnymi, ale najczęściej nie rozumiejącymi
mechanizmów funkcjonujących szczególnie w ducho-
wym świecie. Potrzebują oni Boga tak samo, jak wszyscy
inni – ich pozycja i pieniądze nie zapewnią przemiany
duchowej, radości i pokoju, które są dostępne tylko
w Jezusie Chrystusie.
Wiele osób z tzw. kręgów chrześcijańskich uważa,
że polityka jest brudna i że nie można jej uprawiać, nie
brudząc sobie rąk. Rzeczywiście, polityka nie jest czy-
stym zajęciem, ale winę za to ponoszą brudni ludzie.
Chrześcijanie nie tylko mogą, ale też powinni angażo-
wać się w politykę przynajmniej z dwóch powodów.
Po pierwsze – dlatego że potrafią: „wszystko mogę
w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie”. Po dru-
gie – aby nieść zbawienie i pasję dla Jezusa Chrystusa.
Gdyby więcej wierzących uczestniczyło w polityce, to
jestem przekonany, że nasz kraj wyglądałby inaczej.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż powinniśmy stać
z daleka od polityki i eksponowanych stanowisk. Nie
wierzę, że musisz upaść, gdy tam się znajdziesz. Wie-
rzę natomiast, że jeżeli Bóg cię w tym prowadzi i daje
możliwości, to należy je wykorzystać, aby stać się bło-
gosławieństwem.
Na dzisiaj nie wiem, czy chrześcijanie powinni zało-
żyć partię polityczną i zjednoczyć się w walce o władzę.
Na pewno rzadziej mielibyśmy do czynienia z korupcją,
krętactwem i ludzką nieżyczliwością. Jednego natomiast
jestem pewien – kościół musi być aktywny w każdej dzie-
dzinie życia społecznego. Wydaje mi się, że ci, którzy
stronią od polityki i wyrażania własnych opinii, po prostu
boją się odpowiedzialno-
ści. Nie możemy być głusi
i ślepi na potrzeby naszego
kraju i jego mieszkańców.
Służmy im nie tylko głosząc
kazania, ale także angażując
wszystkie swoje zdolności.
Nasz kraj potrzebuje
ludzi wierzących – potrze-
buje ciebie i twoich umie-
jętności. Jeżeli my nie
podejmiemy się tej odpo-
wiedzialności – zrobią to
inni. Tylko że oni nie znają
Jezusa i kierują się zupełnie
innymi motywacjami.
Nasz kraj
potrzebuje ludzi
wierzących
– potrzebuje
ciebie i twoich
umiejętności.
Jeżeli my nie
podejmiemy się tej
odpowiedzialności
– zrobią to inni.
Artykuły C. Dye’a i R. Liardona opraco-
wane na podstawie wywiadów przepro-
wadzonych przez Małgorzatę Domagałę,
w sierpniu 2005 w Kalifornii, USA.
Wojciech Trybek
8
9
Wykorzystać
szansę
szansę
384675013.020.png 384675013.021.png 384675013.022.png 384675013.023.png 384675013.024.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin