streszczenie.doc

(57 KB) Pobierz
Rodział 5

Rodział 5

 

Zagadnienie podstawowe: Czy internet w rozgrywkach politycznych odgrywa tylko czysto instrumentalną rolę w wyrażaniu niezadowolenia społ. i konfliktów politycznych , czy też zmienia reguły gry socjopolitycznej?

 

Obszary oddziaływania internetu (internet wpływa na):

-          nowa dynamika ruchów społ.

-          wykorzystanie internetu przez społ. lokalne(zaangażowanie się przez nie w sprawy publiczne);

-          wykorzystanie internetu w polityce informacyjnej;

-          pojawienie się nowych zjawisk –„noopolityk”, cyberwojna

 

I.                    Ruchy społeczne oparte na sieci.

     Internet stał się globalną agorą, na której rozbrzmiewają dźwięki niezadowolenia społ. t.j związki zawodowe, organizacje spol i polityczne(np. na rzecz równouprawnienia kobiet) łącza się, organizują, tworzą swoje postulaty.

Nota historyczna:

Połowa lat 90’ ruch zapatystowski(stan Chiapas, Meksyk) stworzył sieć opartą na faksach i internecie, aby za jej sprawa kontaktować się z mediami i grupami solidaryzującymi się.

Podobnie większość innych istotnych ruchów społ. w latach 90’ zaczyna wykorzystywać internet dla swoich celów.

Najsłynniejszy jest Falun Gong – chiński ruch parareligijny, który ośmielił się sprzeciwić partii komunistycznej. Przywódca zamieszkuje w Nowym Jorku, udało mu się stamtąd zorganizować wiele akcji, na które rząd Chin odpowiedział brutalnymi represjami.

              Nowe zjawisko: ruchy hakerskie niszczące sieci i wykradające informacje należące do agend rządowych, które postrzegają jako ciemiężycieli.

              Internet stał się niezastąpionym składnikiem powstających dziś ruchów(powstają w większości w sieci). Przyczyny:

-          ruchy społ. koncentrują się głównie wokół wartości kulturowych (walka o ich ochronę i przekazywanie). Stare ruchy, takie jak związki zawodowe, przekształciły swoją formę, i przeniknęły do internetu

-          sformalizowane stowarzyszenia społ. jako formy angażowania się ludzi zanikają.

Stowarzyszenia te stają się pustymi skorupami, potrafiącymi tylko okazjonalnie zmobilizować ludzi do działania, znacznie większe znaczenia zyskują ruchy tworzące się spontanicznie w sieci np., pod wpływem jakiegoś zdarzenia nagłośnionego przed media.

Ruch antyglobalistyczny nie ma stałej profesjonalnej struktury organizacyjnej. Ruch toczy ciągłą, żywą debatę w internecie, i ma znaczące wpływy na politykę międzynarodową.

-          ruchy muszą działać globalnie, ponieważ jest to dziś jedyny poziom, który się liczy.

Cohen i Rai – 6 głównych ruchów globalnych:

-          ruchy praw człowieka,

-          feministyczne,

-          ekologiczne,

-          związkowe,

-          religijne,

-          pokojowe

W ich umacnianiu ważną role odgrywają także tanie linie lotnicze, ponieważ wzajemna koordynacja działań pomimo wszystko wymaga spotkań.

 

II.                 Sieci obywatelskie

Pod koniec lat 80’ z sieci zaczęły korzystać rozmaite organizacje społ., często we współpracy z władzami lokalnymi wprowadzając w ten sposób do cyberprzestrzeni – Demokracje obywatelską. Podczas tworzenia sieci na lokalne potrzeby zbiegały się 3 różne procesy:

-              poszukiwania nowych możliwości samoorganizacji i zwiększenia świadomości społ. przez lokalne ruchy;

-          tworzenia się ruchu hakerskiego w najbardziej politycznie zaawansowanej formie;

-          dążenia władz lokalnych do zwiększenia swojej legitymacji poprzez poszukiwanie nowych możliwości udziału obywateli w sprawach publicznych.

Dzięki wyżej wymienionym procesom udało się wyłonić wielu przywódców, zainteresować firmy telekomunikacyjne udziałem w działaniach toczących się w sieci, jak i także zmobilizować rządy krajów rozwiniętych do promowania tzw. „społ. informacyjnego”.

Eksperymenty i symboliczne gesty promowania nowoczesności:

1.      (USA, 1986) sieć Freenet w Cleveland wspierana przez Case Western Reserve University, oraz Public Electronic Network (PEN), zorganizowana przez władze miasta Santa Monica w Kalifornii.

2.      (koniec lat 80’) Kolejny pionierski projekt – Seattle Community Network, sieć obywatelska, utworzona z inicjatywy D. Schulera.

3.      (pocz.1994)(Europa, Bolonia) Program Iperbole

4.      (pocz.1994) Projekt Amsterdamskie Miasto Cyfrowe.

Cechy sieci społ. lokalnych:

-          charakter miejskiego biuletynu informacyjnego;

-          organizacja pionowej wymiany informacji i dyskusji między uczestnikami sieci;

-          umożliwienie ludziom i organizacjom niezaangażowanym w tworzenie Internetu korzystania z niego.

Steve Cisler, przyczyny przyłączania się ludzi do sieci obywatelskich

1.      Chęć uczestnictwa w życiu lokalnym

2.      Chęć poszerzenia horyzontów i wyrwania się poza obręb swojego miasta:

 

III.               Lekcja, która przeszła do historii: powstanie amsterdamskiej publicznej kultury cyfrowej

Najsłynniejsza obywatelska sieć komputerowa w historii dziejów to Amsterdamskie Miasto Komputerowe, znane jako „amsterdamska publiczna kultura cyfrowa” - DDS. Powołane w 1994 roku, jako dziesięciotygodniowy eksperyment, który miał umożliwić dialog między rada miejska a mieszkańcami, było także eksperymentem socjologicznym dot. komunikacji interaktywnej. Projekt powiódł się, dlatego sieci nie zlikwidowano. Początkowo mająca służyć mieszkańcom A. sieć komputerowa, stała się agorą dla międzynarodowych dyskusji (możliwość pisania po ang, dostęp z innych cz. świata). Władze miasta połączyły swoją wewnętrzną sieć z internetem w trosce o zaopatrzenie swoich mieszkańców w ważne dla nich informacje. Sieć ta przekształciła się wirtualne miasto (kioski, domy kultury, nawet sex shopy). Tworzono wirtualne domy dla uczestników tej sieci, co wzbudziło wielkie nią zainteresowanie (2000r – 140tys. Mieszkańców).

              Pierwszymi zainteresowanymi  utworzeniem A. sieci  grupami były:

-          siec skupiająca artystów i dziennikarzy;

-          społ. hakerów.

W połączenie wyżej wymienionych grup zaangażowały się szczególnie 2 kobiety – Marleen Stikker (I burmistrz M. Cyfrowego) i Caroline Nevejan ( uczestniczka ruchów hakerskich, zaangażowana miedzy innymi w walkę o godne życie dla nosicieli HIV).

              Należy pamiętać, że powstanie owej sieci w A. nie było przypadkowe, już wcześniej działało tam wielu naukowców (w tym wielu fizyków) zainteresowanych rozwojem sieci komputerowych, m.in. Herschberg z Uniwersytetu w Lejdzie i De Zeeuw. Działał tam także ruch HackTic, który został zaproszony do współpracy przez M. Stikker (poznała ich dzięki Nevejan). Amsterdam poparł w 94’ roku ich działania pod wpływem zbliżających się niebawem wyborów (dotacja). Członkowie HackTic odeszli z sieci jako pierwsi, w 98 założyli XS4All, następnie sprzedali swoja firmę telekomunikacji holenderskiej (6 z twórców zostało bogaczami). W późniejszym czasie  Stikker i Nevejan założyły stowarzyszenie zajmujące się wykorzystywaniem nowych jak i starych mediów dla celów edukacyjnych, komercyjnych i kulturalnych. W 2000r. DDS (sieć A.) przeżywało kryzys, związany z konkurencją w stosunku do niego nowoczesnego internetu. Aby wyciągnąć sieć A. z dołka wprowadzono opłaty dla instytucji i organizacji pozarządowych, indywidualni użytkownicy w dalszym ciągu mogli korzystać bezpłatnie. Samodzielność finansowa miała zagwarantować DDS niezależność. Gwałtowny wzrost popularności Internetu oraz konflikt w DDS (różnice zdań odnośnie gospodarowania funduszami) przyczyniały się do upadku sieci. Władze miejskie Amsterdamu uznały poza tym, że do kontaktu z mieszkańcami wystarczy teraz ich własna strona internetowa (odcięto dotacje dla DDS). Na krótki czas, w wyniku upowszechnienia przez sieć plików z muzyką i obrazami, DDS stało się formą wypowiedzi amsterdamskiego środowiska artystycznego i kulturalnego. Z jednej strony Miasto Cyfrowe było demokratyczną społecznością sieciową, z drugiej – zarządzaną odgórnie fundacją. W wyniku konfliktu między zarządem fundacji a użytkownikami sieci, członkowie ograniczyli swoja działalność do korzystania z jej usług. DDS w końcu został przekształcony w holding a jego aktywa podzielone między cztery organizacje, mające finansować Miasto Cyfrowe dochodami z usług i reklam z innych części holdingu, co doprowadziło do konfliktu między nową rolą DDS a jego pierwotnym celem. W 2001r. nowo powstały Organ Statutowy DDS pod przewodnictwem Reindera Rustema (na który składali się obywatele sieci) chciał przejąć zbankrutowaną sieć przez odebranie jej holdingowi kontroli nad usługami dla społeczności i wznowienie działalności na nowych zasadach. Spowodowało to jednak wzrost wartości finansowej DDS, w konsekwencji uniemożliwiając wykupienie sieci.

 

III.              Internet, demokracja i polityka informacyjna

 

Internet jest narzędziem, z którego korzystają władze wszystkich szczebli. Strony internetowe parlamentarzystów są jednak często zaniedbane, a na pytania obywateli odpowiadają członkowie sztabów wyborczych. Oprócz wzrostu zainteresowania Internetem przez parlament, istnieje jeszcze duże przywiązanie do tradycyjnych praktyk politycznych – prasa, radio, telewizja (np. zainteresowanie California Democracy Network przed wyborami gubernatora Kalifornii było znikome). Normą w polityce wciąż jest wzorzec komunikacji typu „jeden do wielu”. Internet nie naprawi szwankującej demokracji, ma jednak do odegrania ważną rolę z „polityce informacyjnej”. To, czy władze wsłuchają się w głos wyborców zależy od polityki prowadzonej przez media i systemów informacyjnych wykorzystywanych do pobudzenia ludzi do wyrażania opinii i wpłynięcia na ich preferencje wyborcze. Polityka mediów jest spersonalizowana – kreuje wizerunek kandydata. Stąd w mediach dominuje „polityka skandalu” (informacje budujące lub niszczące wizerunek polityka są główną bronią w walce politycznej). Media nie rządzą jednak politykami – to oni używają ich jako kanału masowej komunikacji. Niechętnie korzystają wszak oni jeszcze z Internetu. Stał się on na razie bardziej popularny wśród niezależnych dziennikarzy, działaczy politycznych oraz tych, którzy rozpowszechniają informacje polityczne i plotki. W polityce ery Internetu bardzo trudno jest utrzymać sekret, wiadomości rozprzestrzeniają się bardzo szybko, dlatego media muszą być ciągle gotowe do ustosunkowania się do pogłoski – nie mogą zbyć jej milczeniem.

 

IV.              Bezpieczeństwo i strategia w erze Internetu: cyberwojna, Noopolityk, taktyka ataku gromadnego

[John Arquil i David Ronfeldt]

Polityka informacyjna stwarza możliwość wybuchu wojny informacyjnej i prowadzi do wyłonienia właściwej erze Internetu doktryny obronnej. Bronią w tym środowisku technologicznym jest możliwość zdobywania informacji, zaśmiecania baz danych i siania zamętu w węzłowych systemach łączności. Społeczeństwo i władza zależne od sieci komunikacyjnych są podatne na takie ataki, które może przeprowadzić jeden lub grupa hakerów, nie narażając się na wykrycie. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest upowszechnienie technik szyfrowania danych wśród organizacji i indywidualnych użytkowników sieci – jest to jednak przez rząd zabronione. Słabym punktem są obrzeża sieci, najsłabiej chronione – o wiele trudniej byłoby się włamać, gdyby poszczególne elementy sieci były dobrze chronione. Na wskutek współpracy rządów państw m.in. w kwestii bezpieczeństwa doprowadziło do powstania globalnego państwa sieciowego i elektronicznej sieci wspólnego zarządzania. Bezpieczeństwo jednego węzła jest więc takie samo jak całości. Nieufność państw ogranicza partnerstwo i uniemożliwia wspólne działanie w kwestii bezpieczeństwa.

Noopolitik – to kwestie polityczne powstające w obszarze noosfery (globalnym środowisku informacyjnym). To przeciwieństwo Realpolitik, czyli tradycyjnego podejścia do zapewnienia państwu pozycji na arenie międzynarodowej, który nie zanika lecz państwocentryczną rolę w sieci państw. Możliwość oddziaływania na przepływ informacji i przekaz medialny to podstawowe narzędzie realizowania celów politycznych. Dyplomacja publiczna skierowana do społeczeństw a nie do rządów jest strategią bezpieczeństwa narodowego, zapobiegającą konfrontacjom, sprzyjającą sojuszom i ułatwiającą uzyskanie hegemonii kulturalnej i politycznej. Do tego potrzebny jest Internet i globalna sieć mediów (infrastruktura techniczna) i liberalny ład informacyjny (swobodny przepływ wzorców kulturowych) oraz elastyczni przywódcy polityczny (przyzwolenie na wspólne przemiany). Kształtowanie globalnych poglądów tak, by odpowiadały jednocześnie określonemu interesowi narodowemu, czy społecznemu, jest nowym i najskuteczniejszym sposobem korzystania z władzy na arenie światowej.

Sieci komputerowe zmieniły sposób prowadzenia wojny.

·        Pod względem technicznym: komunikacja elektroniczna, satelity szpiegowskie, samoloty bezzałogowe, pociski satelitarnie naprowadzane na cel

·        Pod względem strategicznym: nowa doktryna „ataku gromadnego” (taktyka roju) mająca zastąpić doktryny oparte na sile ognia, broni pancernej i dużych zgrupowań wojsk. Atak gromadny polegać ma na użyciu małych, samodzielnych, dobrze uzbrojonych, wyszkolonych i wyposażonych w nowoczesne środki łączności jednostki, które na krótko przed atakiem miały łączyć się w gromady (roje), uderzać we wroga, zadawać maksymalnie duże straty i ponownie się rozpraszać. To taktyka wojny partyzanckiej w wersji high-tech, która wypiera pojęcie frontu i która jest zależna od stałej i bezpiecznej łączności między węzłami sieci (łącza satelitarne i bezprzewodowy dostęp do sieci). Dzięki temu jednostki w sile plutonu mogą koordynować działania ze wsparciem lotniczym i logistycznym, zadania bojowe mogą być wykonane bez styczności bezpośredniej z wrogiem dzięki przekazywanemu w czasie rzeczywistym obrazowi pola walki.

Przyjęcie tej nowej strategii spowoduje to ogromne zmiany w siłach zbrojnych: zmiana całej organizacji armii opartej na wielkich korpusach, dywizjach, pułkach i batalionach, zmiana podziału wojsk z.w. na funkcję – oddziały będą uniwersalne i będą musiały wykorzystywać sieć w celach komunikacyjnych i informacyjnych.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin