00:00:01:movie info: RMVB 720x304 25.0fps 319.4 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:43:STRACONE DUSZE 00:02:30:Zrodzony z kazirodztwa, stanie si� szatanem 00:02:32:i na zawsze odmieni oblicze tego �wiata.|Ksi�ga 17. 00:02:49:45 minut op�nienia spowodowanego|wypadkiem w metrze. 00:02:52:Most Jerzego Washingtona b�dzie|przejezdny za oko�o 45 minut. 00:03:16:Popatrz tylko na siebie.|Chod� tutaj. 00:03:21:M�wi�am, �eby zawi�zywa� na dwa razy. 00:03:28:Kt�rego� dnia... 00:03:30:...trzeba ci b�dzie kupi� buty na suwak. 00:04:11:Ojcze... 00:04:15:Po co to robimy? 00:04:18:Rozumiem ciebie May'u. 00:04:21:Pojmiesz to, kiedy jego zobaczysz. 00:04:24:Ensemble pourtou jours,|quoi qu'il arrive. 00:04:30:Cierpi katusze, 00:04:32:tak jak ty, kiedy ciebie pozna�em. 00:05:19:Dosta�em pacjent�w.|Ale nie mia�em ich zalewa�. 00:05:22:Mam tutaj pow�d�.|I jestem teraz got�w budowa� ark�. 00:05:25:Przy�lijcie kogo� z serwisu, bo si� zaraz w�ciekn�. 00:06:30:Nakaz sadowy, doktor Allen. 00:06:35:Nie jestem wolna od obaw. 00:06:39:Chory ma do tego prawo. 00:06:41:U chorego wyst�puj� cykliczne ataki. 00:06:46:Sam zwr�ci� si� z tak� pro�b�. 00:06:49:Wiem o tym. O ile jest w og�le 00:06:52:w stanie formu�owa� pro�by. 00:06:55:Odwo�uj� si� do ojca rozs�dku. 00:07:01:Nie chc� zaszkodzi� mojemu pacjentowi. 00:07:09:Ojciec Jerremy, 00:07:11:diakon John Townsen|z seminarium �wi�tej Urszuli. 00:07:13:I nasza wsp�pracowniczka, Maya Larkin. 00:07:17:Wsp�pracowniczka? 00:07:19:�wieckie osoby mog� w tym tak�e uczestniczy�, 00:07:22:je�li maj� w�a�ciwe przygotowanie. 00:07:26:Id� z wami. 00:07:28:Nie wytrzyma�aby pani 5 minut. 00:07:32:Prosz� nam tylko otworzy� drzwi. 00:08:01:Co s�dzicie o kolorze tego pokoju? 00:08:04:Ma przynosi� odpr�enie. 00:08:11:Witaj Henry. 00:08:14:Wiesz, po co tutaj przyszli�my. 00:08:18:Nie mog� si� tego doczeka�. 00:08:28:Przygotujmy pok�j. 00:09:16:Przypnijcie drug� 00:09:20:Prosz�, zr�bcie to. 00:09:54:Bo�e, Duchu �wi�ty, miej nas w opiece. 00:09:57:�wi�ta Tr�jco i jedyny Bo�e, zlituj si� nad nami. 00:10:00:�wi�ta Mario, m�dl si� za nami. 00:10:03:- �wi�ta Matko Bo�a.|- M�dl si� za nami. 00:10:05:- �wi�ta dziewico.|- M�dl si� za nami. 00:10:07:�wi�ty Michale, m�dl si� za nami.|�wi�ty Gabrielu, �wi�ty Rafaelu. 00:10:10:�wi�ci anio�owie, archanio�owie. 00:10:12:I inni �wi�ci m�dlcie si� za nami. 00:10:14:�wi�ty Janie Chrzcicielu. 00:10:16:�wi�ty J�zefie. 00:10:17:Wszystkie �wi�te patriarchaty|m�dlcie si� za nami. 00:10:20:�wi�ty Piotrze, �wi�ty Pawle, �wi�ty Mateuszu... 00:10:25:odpu�cie nam nasze grzechy. 00:10:28:Zdrowa� Mario, �aski pe�na... 00:10:29:Odpu�� nam nasze winy. 00:10:32:I nie wied� nas na pokuszenie. 00:10:35:Zdrowa� Mario. 00:10:36:Nie w�d� nas na pokuszenie 00:10:39:Ale zbaw nas ode z�ego. 00:10:58:- Jeszcze tam s�.|- Co tam do diab�a si� dzieje? 00:11:00:- Odg�osy dochodz� z pokoju Beardsa.|- Jezu! 00:11:04:Przynie� Haldol, Cogentin i Ativan,|5, 2 i dwie dzia�ki IM. 00:11:09:Otw�rzcie drzwi! 00:11:25:Ojcze! 00:11:34:Zdrowa� Mario, �aski pe�na,|pan z tob�. 00:11:36:B�ogos�awiona mi�dzy niewiastami.|B�ogos�awiony owoc �ywota twego. Jezus. 00:11:51:�wi�ta Mario Matko Bo�a,|m�dl si� za nami grzesznymi. 00:11:54:Teraz i w godzin� �mierci naszej... 00:12:01:Zdrowa� Mario, �aski pe�na,|pan z tob� 00:12:03:B�ogos�awiona mi�dzy niewiastami. 00:12:05:B�ogos�awiony owoc �ywota twego. Jezus. 00:12:14:Panie Silberman... 00:12:15:przepracowa� pan ca�e swoje �ycie|w jednej firmie. 00:12:18:- Czy to si� zgadza?|- Tak. 00:12:20:I dzieli� pan z oskar�onym|Georgem Vinkisem 00:12:22:przez dwa lata ten sam pok�j? 00:12:24:Zgadza si�. 00:12:25:Jakby pan jego okre�li�? 00:12:28:By� cichy, bardzo cichy. 00:12:32:W jakim by� nastroju w dniu zab�jstwa? 00:12:36:By� podminowany. Troszeczk�. 00:12:42:W dniu morderstwa o co pana poprosi�? 00:12:46:Chcia� wyj�� wcze�niej do domu. 00:12:49:Powiedzia� mi, �e nie mo�e tego znie��, 00:12:50:kiedy tylu ludzi m�wi mu co ma robi�. 00:12:56:Powiedzia� panu, �e nie mo�e tego znie�� 00:12:58:kiedy tylu ludzi m�wi mu co ma robi�.? 00:13:00:- Tak si� wyrazi�?|- Tak 00:13:09:Prosz� powiedzie� �awie przysi�g�ych|ilu ludzi siedzi w tym samym pokoju 00:13:13:co pan i pan Viznik. 00:13:15:- Ile os�b?|- Tak 00:13:17:No c�, tylko ja. 00:13:20:- Czy g�osy mog�y dobiega� z zewn�trz?|- Nie. 00:13:23:Z s�siedniego pomieszczenia?|Nie. 00:13:27:- Panie Kelson.|- Cze�� Rober. 00:13:31:Dzi�ki. 00:13:32:Oto materia�y o patologicznym narcyzmie. 00:13:36:Co z tym psycholem?|Jak tam on si� nazywa�? Szabo? 00:13:39:Mo�e si� z panem spotka� w czwartek. 00:13:40:My�l�, �e to tylko strata czasu. 00:13:43:Policja wykorzysta�a jego|w sprawie jako �wiadka. 00:13:46:Kto wie. W razie czego jestem|dzisiaj wieczorem u brata. 00:13:50:"D" to dwa. 00:13:54:"E"to trzy. 00:13:56:Cztery to pi��. 00:14:00:"H" to sze��. Jeden dopowiada siedem. 00:14:03:"J" odpowiada osiem. 00:14:06:"K"...dziewi��. 00:14:12:"N"...dwana�cie. 00:14:28:Tak wi�c "E" odpowiada... 00:14:44:"K"... "P" to dwadzie�cia cztery. 00:14:49:Trzyna�cie... "E". 00:14:52:Dwa... "T". 00:14:53:Trzyna�cie... "E". 00:14:55:Dwadzie�cia siedem... "R". 00:15:06:"Kelson". 00:15:07:Witamy Peter'a Kelson'a, 00:15:10:autora bestselleru "Wyst�pny cel". 00:15:13:m�wi�cego o procesie 00:15:15:wielokrotnego zab�jcy George'a Viznik'a. 00:15:18:Dzi�kujemy bardzo za przybycie, Peter. 00:15:20:Dzi�kuj� bardzo za zaproszenie, Sally. 00:15:21:Peter, zajmuje si� pan opisywaniem g�o�nych morderc�w. 00:15:25:Jak to jest obcowa�, na co dzie� 00:15:28:twarz� w twarz z zab�jcami? 00:15:30:D�ugotrwa�e obcowanie ze z�em... 00:15:33:pozwala zrozumie� jego kliniczny 00:15:36:obraz. 00:15:38:Czy to ma oznacza�, ze czym bardziej|zbli�amy si� do z�a... 00:15:40:tym mniej wydaje si� ono z�e? 00:15:42:Nie, raczej mniej tajemnicze. 00:15:45:Dobro i z�o to tylko z�udzenie. 00:15:48:Nie wierz� w istnienie z�a przez du�e "Z". 00:15:51:..R�ne sugestie w stylu zewn�trznych si�... 00:15:54:czy te� z�ych istot,|kt�re poci�gaj� za sznurki. 00:15:58:Jak pan si� odnosi do argumentacji obrony 00:16:00:jakoby George Viznik|s�ysza� jakie� demoniczne g�osy? 00:16:03:Tutaj nie by�o �adnych g�os�w. 00:16:05:Nawet tych wynikaj�cych|z powodu choroby psychicznej? 00:16:08:Chce pani zasugerowa�, 00:16:10:�e mo�e by�a inna przyczyna|tych ma�ych g�os�w? 00:16:14:Nie. Viznik to manipulator. 00:16:18:Cierpi na tak zwany z�o�liwy narcyzm. 00:16:36:- Hej, pi�kno�ci.|- Cze��. 00:16:57:Wujku James. 00:17:00:- Co s�ycha�?|- Dzi�kuj�, jestem w porz�dku. 00:17:04:To znakomicie. 00:17:06:A ty? Wygl�dasz pi�knie, tak jak zawsze. 00:17:10:Jeste� got�w? 00:17:12:O tak. Ci ludzie|robi� to 00:17:14:...dwa razy w tygodniu od 10 lat 00:17:16:i nadal nie potrafi� porz�dnie �piewa� 00:17:18:Do�� ju� tego wycia.|Ju� was tu nie ma! 00:17:20:Wystarczy! 00:17:41:Claire!|Troch� si� sp�nili�cie. 00:17:43:Hej, ma�y braciszku. 00:17:45:- Hej, Will.|- W sam� por� cz�owieku! 00:17:48:Zg�odnia�em! 00:17:50:Jak mi�o z waszej strony, �e si� wyrwali�cie. 00:17:53:Musicie przychodzi� cz�ciej. 00:17:55:Tutaj, Claire, po tobie. 00:17:57:Pob�ogos�aw panie te dary 00:18:01:przez Chrystusa, pana naszego. 00:18:04:Wspomnij tak�e 00:18:06:matk� Petera i William, Andre�, 00:18:09:oraz ich ojca, Jacka, 00:18:12:ku pami�ci kt�rych zbieramy si�|tutaj co roku. 00:18:15:Niech ich dusze 00:18:19:spoczywaj� w spokoju. Amen. 00:18:21:Amen. 00:18:30:Cz�stujcie si�. 00:18:33:No c�, urodziny Petera urz�dzam w Markos 00:18:37:ale teraz zaczynam �a�owa� tego,|�e to nie ty je urz�dzisz 00:18:39:Dzi�kuj�. 00:18:40:- Na kt�r� godzin�?|- Na 8:00. Mo�e by�? 00:18:44:Pami�tasz ten sen, kt�ry miewa�em|b�d�c jeszcze dzieckiem 00:18:48:o nied�wiedziu w g�rach? 00:18:54:Wiesz, zaraz po... 00:18:56:Sam nie wiem, mo�e za mocno|przej��em si� tym procesem 00:19:00:bo co noc �ni mi si� co� dziwnego 00:19:03:Naprawd�? 00:19:04:Serio. Nic mi o tym nie m�wi�e�. 00:19:06:To na pewno bez znaczenia. 00:19:09:Je�li oczywi�cie sen si� nie powtarza. 00:19:12:Dobrze, opowiem wam. 00:19:14:Czytam ksi��k� 00:19:15:i kiedy si� budz� nie pami�tam ju� jak�. 00:19:19:Ale wiem dobrze, �e 00:19:21:to by�o co� co ju� napisa�em... 00:19:23:albo akurat napisz�. 00:19:25:I kiedy ko�cz� j� czyta� 00:19:28:zaczynam odczuwa� wielk� satysfakcj�. 00:19:34:Zamykam j�, �eby przeczyta� tytu� 00:19:37:a tam jest napisane "X-E-S". 00:19:42:Tylko trzy litery. 00:19:45:Nie wiem czemu, ale sprawia mi to|jeszcze wi�ksz� rozkosz. 00:19:48:I budz� si�. 00:19:49:Zwykle sen tak�e sprawia mi wielk� rozkosz. 00:19:52:Z tym tylko, �e ja �pi� po a nie przed. 00:19:54:Co masz na my�li? Nie rozumiem. 00:19:57:"X-E-S"|to "sex" czytany od ko�ca. 00:20:01:C� mog� powiedzie�? 00:20:04:Nie jestem zbyt lotny 00:20:08:Nawet wynikaj�ce z choroby psychicznej? 00:20:10:Stara si� mi pani powiedzie�, 00:20:12:�e mo�e by� inna przyczyna|tych ma�ych g�os�w, Sally? 00:20:15:Nie, Viznik To manipulator.|Jest m�dry. 00:20:19:Cierpi na co� takiego co ja|nazywam z�o�liwy narcyzm. 00:20:22:Ma obsesj� na w�asnym punkcie,|ale nie jest wariatem. 00:20:26:Jest niezdolny. 00:20:28:do tego by uzna� 00:20:30:czy te� rozpozna� jakikolwiek wy�szy autorytet. 00:20:33:A jak jest z Peterem Kalsonem? 00:20:34:Gdzie si� podzia� jego moralny kompas? 00:20:38:Sam jestem ig�� 00:20:40:w swoim kompasie. 00:20:42:Moralno�� to jest spos�b|z jakim zmierzamy si� 00:20:44:z dylematami. 00:20:45:Ale ig�a kompasu zawsze wskazuje p�noc. 00:20:54:"Peter Kelson-autor bestselleru... 00:20:56:"Wzi�ty nowojorski pisarz... 00:20:57:"Rodzice padli ofiar�|nie wyja�nionej zbrodni". 00:21:07:John, wiem, kto to jest. 00:21:11:Co si� sta�o? 00:21:13:Powtarzaj�ce si� liczby Birdson'a. 00:21:16:To jest kod, jaki znalaz�am w tych papierach, 00:21:18:kt�re zabra�am z jego pokoju. 00:21:20:Rozwi�zanie brzmi "Peter Kelson". 00:21:22:Tak, wi...
samanta64