Zasady odpowiedzialności karnej lekarza.doc

(39 KB) Pobierz

Zasady odpowiedzialności karnej lekarza

Rafał Kubiak, doktor nauk prawnych, Uniwersytet Medyczny , w Łodzi i Uniwersytet Łódzki

http://www.gazetalekarska.pl/res/img/img/nil/gazeta/n201204.pdf

Odpowiedzialność karna lekarza nie ogranicza się tylko do przypadków popełnienia błędu medycznego, którego następstwem jest uszczerbek na zdrowiu albo śmierć pacjenta.

Prawo karne chroni bowiem pewne istotne dla danej społeczności wartości, których naruszenie (lub narażenie) może być sankcjonowane karnie. Do wartości tych zalicza się również niektóre prawa pacjenta, których pogwałcenie może spotkać się z reakcją karnoprawną. Należą do nich m.in.: prawo do decydowania o poddaniu się zabiegowi medycznemu, chronione art. 192 k.k.; prawo do zachowania tajemnicy lekarskiej – zabezpieczone art. 266 k.k. oraz prawo do uzyskania pomocy lekarskiej. Lekarz może także ponieść odpowiedzialność za naruszenia innych dóbr, mających wartość ogólnospołeczną, np. za poświadczenie nieprawdy (art. 271 k.k.).

Bez względu jednak na to, za jaki czyn lekarz może odpowiadać karnie, w każdym przypadku konieczne jest, by zostały spełnione ogólne przesłanki takiej odpowiedzialności. A są one następujące:

1.       Czyn. Kodeks karny nie definiuje tego pojęcia. W doktrynie przyjmuje się, iż jest to uzewnętrznione zachowanie człowieka, sterowane jego wolą i ukierunkowane na osiągnięcie uprzednio założonego celu, posiadające wartość społeczną.  Czyn może pochodzić wyłącznie od człowieka. W Polsce odpowiedzialność karna może dotyczyć więc tylko osób fizycznych (a nie np. szpitala). Czyn może polegać zarówno na działaniu (aktywnej postawie sprawcy), jak i na zaniechaniu. W tym wypadku nie chodzi jednak o całkowitą bierność, lecz o niewykonanie ciążącego na sprawcy obowiązku. Każdorazowo należy zatem ustalić, czy obowiązek taki istniał i jaki miał on zakres. Przykładowo, czynem będzie zarówno przeprowadzenie zbędnego zabiegu, jak i niepodjęcie koniecznej terapii.

2.       Czyn musi być zabroniony, należy zatem ustalić, czy lekarz zachował się bezprawnie. Przesłanką stwierdzenia stanu bezprawia jest wyczerpanie przez sprawę tzw. znamion danego typu czynu zabronionego, którymi są charakterystyczne cechy określonego przestępstwa (np. zabójstwa, kradzieży). Ustawodawca, chcąc zakazać (albo nakazać) jakiegoś zachowania, musi je dostatecznie precyzyjnie opisać w ustawie karnej. Poszczególne zwroty użyte w opisie czynu stanowią wspomniane znamiona. Dla pociągnięcia do odpowiedzialności karnej konieczne jest wyczerpanie wszystkich znamion danego czynu zabronionego. Jeśli sprawca nie zrealizuje choćby jednego z nich, to albo w ogóle nie poniesie odpowiedzialności, albo też odpowie, ale za inny czyn, którego znamiona wyczerpał. Przykładowo, jeśli lekarz podaje pacjentowi lek w niewłaściwej dawce (co może być uznane za błąd medyczny), odpowiedzialność karna powstanie dopiero wówczas, gdy dojdzie do wyczerpania znamion jakiegoś czynu zabronionego, np. narażenia na niebezpieczeństwo (art. 160 k.k.). Jednakże w takim przypadku należy udowodnić lekarzowi, iż spowodował stan zagrożenia, który jest bezpośredni oraz odpowiednio poważny, tzn. powstało zagrożenie utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeśli więc stan zagrożenia będzie mniej poważny, np. wystąpi „jedynie” niebezpieczeństwo średniego uszkodzenia ciała, odpowiedzialność karna nie powstanie.  Ze względu na zasadę domniemania niewinności, ciężar dowodu wyczerpania wszystkich znamion spoczywa na oskarżycielu. Lekarz nie musi zatem udowadniać swej niewinności. Samo faktyczne zrealizowanie znamion nie jest jednak wystarczające dla pociągnięcia do odpowiedzialności. Należy bowiem podkreślić, iż zdecydowana większość przestępstw może być popełniona wyłącznie umyślnie. Dla porównania można wskazać, iż odpowiedzialność cywilna zasadniczo nie zależy od tego, czy sprawca wyrządził szkodę umyślnie czy też nieumyślnie. Na gruncie prawa karnego kwestia ta pełni zaś zasadniczą rolę. Sprawca może bowiem odpowiadać za czyn umyślny tylko wówczas, gdy obejmował swą świadomością możliwość wyczerpania znamion oraz chciał tego, ewentualnie na to się godził. Jeśli więc nie zdawał sobie sprawy, iż wyczerpuje wszystkie znamiona, nie można przypisać mu umyślności. Biorąc zaś pod uwagę,  że większość czynów nie ma swych nieumyślnych odpowiedników, w ogóle nie poniesie odpowiedzialności. Dla zilustrowania tego zagadnienia można przedstawić przykład nieumyślnego ujawnienia tajemnicy lekarskiej np. poprzez nierozważne pozostawienie dokumentacji medycznej pacjenta w ogólnodostępnym miejscu w poczekalni szpitalnej. Zachowanie takie wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 266 k.k. Jednakże jest to czyn, który można popełnić wyłącznie umyślnie. Brak zatem zamiaru sprawcy ujawnienia tajemnicy (w tym  świadomości, iż może dojść do takiego ujawnienia) wyklucza odpowiedzialność karną. Zagadnienie to ma doniosłe znaczenie w aspekcie odpowiedzialności karnej związanej z popełnieniem błędu medycznego. Wówczas bowiem lekarz nie obejmuje swą  świadomością możliwości naruszenia dóbr pacjenta. Nie można więc przypisać lekarzowi odpowiedzialności za czyn umyślny np. na podstawie art. 157 § 1 k.k., czyli za spowodowanie  średniego uszkodzenia ciała. Można natomiast rozważyć zastosowanie art. 157 § 3 k.k., który opisuje nieumyślny odpowiednik tego czynu.

3.       Wina. Zgodnie z art. 1 § 3 k.k. nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu. W przeciwieństwie więc np. do prawa cywilnego, które zna odpowiedzialność na podstawie ryzyka i na zasadach słuszności, w prawie karnym konieczne jest przypisanie sprawcy winy. Obecnie obowiązujący Kodeks karny oparty jest na założeniach tzw. czystej normatywnej teorii winy. W jej myśl, wina polega na niedochowaniu wier- ności prawu, tj. sprawcy można postawić personalny zarzut, iż zachował się bezprawnie, mimo  że w warunkach, w których się znalazł, mógł zachować się zgodnie z prawem. Wynika z tego, że jeśli sprawca naruszył normę karnoprawną, ale w danych okolicznościach nie mógł jej przestrzegać, nie można przypisać mu winy, a tym samym odpowiedzialności. Reguła ta w praktyce lekarskiej znajduje zastosowanie w przypadku tzw. kolizji obowiązków (art. 26 § 5 k.k.). Zachodzi ona, gdy na danej osobie cią-

4.       żyło równolegle kilka obowiązków, przy czym w danych warunkach mogła ona spełnić tylko jeden. Na przykład lekarz mógł udzielić pomocy tylko jednej ofierze katastrofy, pozostawiając bez ratunku innych rannych. Jeśli dokona prawidłowego wyboru (ocena tej poprawności stanowi zresztą odrębną kwestię), nie poniesie odpowiedzialności za naruszenie dóbr pozostałych pacjentów.

5.       Karalność. Czyn musi być zagrożony karą kryminalną przewidzianą w ustawie karnej.

6.       Karygodność. Czyn musi charakteryzować się tzw. szkodliwością społeczną, która ponadto musi osiągnąć odpowiedni poziom, tzn. wyższy niż znikomy (art. 1 § 2 k.k.). Ustawodawca uznał bowiem, że w sprawach błahych, gdy stopień tej szkodliwości jest subminimalny, nie ma potrzeby i uzasadnienia dla prowadzenia postępowania karnego i orzekania kar kryminalnych.

Z przedstawionego krótkiego przeglądu elementów strukturalnych przestępstwa wynika, iż zastosowanie sankcji karnych wymaga spełnienia szeregu warunków, co czyni odpowiedzialność karną dość rzadką. Z drugiej jednak strony warto zaakcentować,  że gdy przesłanki te będą zrealizowane, istnieje możliwość orzeczenia dolegliwych kar, które w porównaniu do sankcji przewidzianych w innych dyscyplinach prawa wkraczają głęboko w sferę wolności i praw obywateli (np. grzywna do 1 080 000 zł, kara pozbawienia wolności, zakaz wykonywania zawodu lekarza od jednego roku do lat 10).

Zgłoś jeśli naruszono regulamin