Wszechwładne jaszczury i inne spiski.docx

(48 KB) Pobierz

Wszechwładne jaszczury i inne spiski

4 lis, 20:02Agnieszka Mazur / Onet.plOnet.pl

Wszechwładne jaszczury i inne spiski

W ostatnich latach trend do odnajdywania tajemniczych, złowrogich celów w niemal każdej dziedzinie życia stał się bardzo modny. Niektóre teorie spiskowe faktycznie wywołują w nas dreszcz niepokoju, bo wydają się niezwykle prawdopodobne. Dla przeciwwagi odnaleźć jednak można szereg twierdzeń, które zamiast przerażać, wywołują na twarzy raczej tylko pobłażliwy uśmiech. Poniżej zbiór najdziwniejszych teorii spiskowych.

Nie całkiem martwi

Śmierć osób będących na świeczniku zawsze wstrząsa miłośnikami ich talentu, co często prowadzi do absurdalnych sytuacji, w których rodzą się teorie o... sfingowaniu własnego zgonu. Najsłynniejszym przykładem takiego zdarzenia jest nieustająca wiara w to, że król rock and rolla, Elvis Presley, nadal żyje. Według aktu zgonu gwiazdor odszedł z tego świata 16 sierpnia 1977 we własnej posiadłości w Memphis. Przyczyną śmierci był atak serca bądź też schorzenia wywołane nadużywaniem przez Presleya farmaceutyków. Dokument z sekcji zwłok gwiazdy ujawniony zostanie do wiadomości publicznej dopiero w 2027 roku, co w dużej mierze dało poszukiwaczom spisków pożywkę do wysnucia teorii, jakoby śmierć Presleya była mistyfikacją. Dlaczego „Król” miałby posunąć się do czegoś takiego? Podobno zmęczyła go sława i wolał usunąć się w cień, by resztę życia spędzić na odludziu, bez dziennikarzy, natrętnych fanów i błysku fleszy. Jedna z dziwniejszych teorii mówi, że Elvis wcielił się... w swojego sobowtóra i w ten sposób, jako zwykły Amerykanin o twarzy gwiazdy, postanowił przeżyć swoje życie.

Niemal tak samo popularna jest teoria, według której także samobójstwo Adolfa Hitlera w 1945 roku było mistyfikacją. Potwierdzeniem dla tej tezy ma być fakt, że nigdy nie odnaleziono ciała niemieckiego dyktatora. Wśród najczęściej przytaczanych koncepcji dalszych losów Führera przewijają się opowieści o operacji plastycznej i ucieczce z Niemiec, podróż łodzią podwodną do Argentyny, a nawet wizja Hitlera jako... katolickiego księdza pomagającemu ubogim. Niezależnie jednak od tego, kto w owym sporze ma rację, temat zdążył się już zdezaktualizować – dyktator musiałby dzisiaj przecież mieć 121 lat!

Bardzo aktualnym tematem jest z kolei śmierć króla muzyki pop – Michaela Jacksona. Słynny wokalista, podobnie jak Elvis Presley, miał problemy z uzależnieniem od lekarstw. Podobno to właśnie toksyczna mieszanka środków farmakologicznych doprowadziła do zatrzymania akcji serca Jacksona 25 czerwca 2009 roku. Takie wyjaśnienie nie było jednak wystarczające dla rzeszy fanów gwiazdy oraz miłośników teorii spiskowych. Ich zdaniem wokalista nie tylko nie umarł, ale zamieszkał w luksusowym bunkrze razem z Elvisem Presleyem. Inna teoria głosi nawet, że tuż po ogłoszeniu jego śmierci gwiazdor wymknął się ze szpitala w przebraniu zakonnicy. Do głównych powodów, dla których Jackson miałby podejmować się takiej mistyfikacji, należą, podobnie jak u Presleya, chęć ucieczki przed sławą oraz ogromne długi, których nie był w stanie spłacić. Ale, w takim razie, po co na chwilę przed „śmiercią” szykował swój wielki powrót i trasę koncertową?

On to... ona?

W rozważaniach spiskowców często pojawiają się wątki podszywania się pod kogoś. Podobno słynny brytyjski pisarz, William Shakespeare, w rzeczywistości... nie istniał. „Romeo i Julia”, „Król Lear” i inne dzieła wyszły podobno spod pióra kogoś innego. Nigdy nie narodził się także podobno pierwszy zamordowany amerykański prezydent – Abraham Lincoln. Wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych wierzy, że słynny „Abe” za bardzo przypomina „Wujka Sama”, czyli popularną, rysunkową personifikację narodu amerykańskiego. Mówi się, że postać prezydenta została wymyślona, by dać społeczeństwu konkretny wizerunek, który zapewni im poczucie bezpieczeństwa podczas wojny domowej.

Najczęściej jednak o fałszywej tożsamości mówi się w kontekście płci. W Polsce często powtarza się zainspirowany filmem „Seksmisja” slogan: „Kopernik była kobietą”. Na fali popularności tego stwierdzenia rodzi się więcej pytań o fizjonomię słynnych osób. Często dyskutuje się zatem nad tym, czy Maria Curie-Skłodowska nie była przypadkiem mężczyzną, a Adolf Hitler kobietą (teza ta oparta jest na badaniu domniemanej czaszki dyktatora przechowywanej w Moskwie – odkryto podobno, że zawiera ona DNA charakterystyczne dla płci pięknej – o ile faktycznie kości należą do Niemca). Za mężczyznę uchodzi także w niektórych kręgach Elżbieta I – według spiskowców prawdziwa królowa zmarła tuż po narodzinach i została podmieniona na chłopca. Spór o czaszkę rozpętał się niedawno w Polsce, kiedy odkryto, że ta uważana za należącą do Jana Kochanowskiego należy w rzeczywistości do kobiety. Choć szybko przyjęto wyjaśnienie, że są to kości żony poety, w mediach momentalnie zaszumiało od pogłosek, jakoby autor słynnych trenów chodził w spódnicy.

Reptilianie są wśród nas!

Ale to jeszcze nie wszystko, wśród tysięcy, jeśli nie milionów dziwacznych teorii są jeszcze prawdziwe wisienki na torcie, wyróżniające się wyjątkową nieprawdopodobnością. Do takich smaczków bez wątpienia należy pomysł, że Stany Zjednoczone Ameryki w rzeczywistości nie istnieją – stanowią tylko halucynację zbiorową u osób, które wyruszają w podróż za ocean. Wśród rzeczy niebyłych wskazuje się także... drugą wojnę światową! Według Donalda Holmesa najbardziej krwawy okres dwudziestego wieku był w rzeczywistości mistyfikacją mającą nakłonić ludzi do tego, aby zostali pacyfistami. Z kolei kultowy brytyjski zespół, The Beatles, powstał podobno na polecenie angielskiej armii po to, żeby... zdemoralizować amerykańską młodzież. Jeszcze inna teoria wiąże się z Ku Klux Klanem i nienawiścią do Afroamerykanów. W latach pięćdziesiątych XX wieku zbiegły się w czasie dwa wydarzenia: zaostrzenie się ataków na tle rasowym i... otwarcie pierwszego baru KFC. Amerykanie pochodzenia afrykańskiego w oczach białej ludności USA uchodzili za miłośników smażonego kurczaka, stąd też podobno plan założyciela sieci szybkich restauracji, by... do produktów dodawać składnik wywołujący u Afroamerykanów impotencję. Podobnego działania ubocznego nie stwierdzono u białej ludności Ameryki.

W obszernym worku z teoriami spiskowymi znalazło się miejsce dla jeszcze jednej, bodaj najdziwniejszej ze wszystkich. Co więcej, grono osób wierzących, że jest prawdziwa, stale się powiększa. Niesamowity pogląd krzewiony jest przez Davida Ickea, byłego dziennikarza brytyjskiej telewizji, obecnie niezwykle popularnego mówcy i propagatora teorii o nowym porządku świata, szkodliwości szczepionek i żywności typu GMO oraz... ludzi-jaszczurów. Reptilianie, bo tak nazywa się ów gatunek, to gady o niezwykle rozwiniętej inteligencji, na dodatek bardzo zaawansowane technologicznie. Do tego stopnia, że... to oni sterują naszą cywilizacją. Jaszczurami są więc podobno przedstawiciele najstarszych, najpotężniejszych rodów naszego świata, od brytyjskiej rodziny królewskiej, przez Hilary Clinton, po Baracka Obamę. Reptilianie zasiadają też wśród członków tak zwanej Grupy Bilderberg - tajnego klubu zrzeszającego wpływowych, sławnych ludzi, którzy podobno dyskutują nad tym, jak zdobyć całkowitą kontrolę nad światem. Otumanieni przez ich moce nie widzimy gadziej fizjonomii, jednak pozostajemy całkowicie posłuszni rasie jaszczurów. Co więcej, nieświadomie ich czcimy, o czym świadczy popularność wizerunku węża w dawnych wierzeniach, ale także wyrytych na wielu współczesnych pomnikach i budynkach. Może więc zarówno rasa jaszczurów, jak i wszystkie przytoczone powyżej teorie to w rzeczywistości... fakty?

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin