Osborne Maggie - Żony.pdf

(1327 KB) Pobierz
1
136398990.003.png 136398990.004.png
1
Guliwer County, Kansas, 1880
Szeryf Gaine rzucił okiem na szubienice i szybkim ruchem
ręki zsunął kapelusz na tył głowy.
- To jest wasz szczęśliwy dzień, chłopcy.
Czterech mężczyzn stało pod szubienicami. Mieli ręce
związane z tyłu i pętle zarzucone na szyje. O tej wczesnej porze
roku Main Street była zasypana śniegiem, ale słońce grzało na
tyle mocno, że twarze skazanych oraz obserwatorów egzekucji
pokryte były potem.
- W Gulliver County mamy ustawę, która mówi, że jeśli
któraś z tych dam - szeryf wykonał szeroki gest w stronę
stojących za nim kobiet - zechce poślubić któregoś z was, dranie,
to zachowacie wasze bezwartościowe życie i wyrok nie zostanie
wykonany.
Czterej skazani popatrzyli na stojące przed nimi kobiety,
które obserwowały ich uważnie.
Twarz szeryfa Gaine'a wyrażała niekłamane obrzydzenie
człowieka, który musi czasem stosować się do nakazów
136398990.005.png
sprzecznych z jego naturą.
- Jeśli jedna z naszych pięknych dam wybierze sobie
któregoś z was na męża - powiedział - zostanie on natychmiast
zaprowadzony do urzędu, gdzie odbędzie się ślub. Jeśli potem
ucieknie i zerwie umowę, to złapiemy go i powiesimy. Kto nie
zostanie wybrany na męża. będzie powieszony zaraz.
Mieszkańcy Gulliver County znali to przemówienie na
pamięć. Szeryf wygłosił je jednak w całości, aby skazani mieli czas
zastanowić się nad możliwością ułaskawienia, kiedy tłumaczył,
w jaki sposób powstała ta szczególna ustawa.
Najpierw część mężczyzn z Gulliver County poszła na
wojnę, potem pojawili się kawalerzyści, którzy zabrali prawie
wszystkich do walki z Indianami. Na miejscu pozostało bardzo
niewielu. W Passion Crossing, największym mieście okręgu, był
otwarty tylko jeden bar i jeden dom publiczny z dwiema
prostytutkami, które ledwie mogły zarobić na życie i miały
zamiar przenieść się gdzie indziej. Nie było tu wystarczającej
liczby mężczyzn, aby w sobotnią noc można było usłyszeć
uliczną awanturę.
A co ważniejsze, nie było dość mężczyzn, aby obsiać pola i
zebrać plony, postawić nową stodołę czy też naprawić budynki
136398990.006.png
gospodarcze. W Passion Crossing nie było męskiej siły roboczej.
Szeryf Gaine zakończył swoją mowę, wypluł zwitek tytoniu
do żucia i zwrócił się do kobiet, które miały brać udział w
wyborze.
- Kto wylosował pierwszy numer?
- Ja - powiedziała Rosie Mulvehey, występując do przodu.
Ktoś zachichotał szyderczo, ale Rosie nie zwróciła na to
uwagi. Niech się śmieją. Nikt w Passion Crossing nie mógł
być bardziej zdziwiony faktem, że Rosie Mulvehey bierze sobie
męża, niż ona sama.
- Nie spiesz się, Rosie. Dobrze im się przyjrzyj. Możesz im
zadać parę pytań, jeśli chcesz.
Rosie przesunęła na tył głowy męski kapelusz i wytarła z
czoła brudny ślad. Była trochę podenerwowana, wyjęła więc z
kieszeni cienkie cygaro, zapaliła je, wydychając z przyjemnością
smugę dymu. Bogobojne niewiasty patrzyły na nią ze zgrozą, ale
Rosie wytrzymała ich oburzone spojrzenia.
Niegdyś czułaby się dotknięta i zawstydzona, ale to było
dawno temu, w czasach, kiedy chciała być kobietą godną
szacunku. Te wspomnienia były żenujące i wprawiały ją w
gniew. Nosiła wtedy spódnice i zgrabne buciczki zapinane z
136398990.001.png
boku na guziki. Sprowadzała nawet z Kansas City lub z Denver
papiloty, aby zakręcać włosy. Wtedy jeszcze nie paliła i nie
znała smaku alkoholu.
To wszystko na niewiele się zdało. Nie zyskała aprobaty
szacownych dam z Passion Crossing, które traktowały ją wtedy
równie pogardliwie jak teraz, kiedy stała się czarną owcą tej
bogobojnej społeczności. Chociaż wówczas Rosie nie piła, nie
paliła, nie wszczynała awantur i wszyscy doskonale wiedzieli,
dlaczego chodziła poturbowana, mieszkanki Passion Crossing
odwracały z niesmakiem oczy. widząc jej obrażenia - siniaki na
twarzy i ciele, złamaną rękę czy też podbite oko. Chyba uważały,
że ona sama zadaje sobie ból tylko po to, aby swoim widokiem
urażać ich wrażliwe serca.
Teraz miały prawo obrzucać ją lodowatymi spojrzeniami i
robić pogardliwe miny na jej widok. Czasami Rosie zjawiała się
w mieście, upijała się i urządzała strzelaninę w barze albo paliła
cygaro i wydmuchiwała dym w kierunku tych bogobojnych
dam. Do diabła z nimi! Rosie Mulvehey już nigdy nie będzie
kobietą godną szacunku, więc czemu nie miałaby sobie pozwalać
na wszystko.
- Rosie? Rozmyśliłaś się?
136398990.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin