Jesteśmy joginami Kagyu.docx

(12 KB) Pobierz

Jesteśmy joginami Kagyu

Lama Ole Nydahl Tenovice 2007


Autor: Lama Ole Nydahl

Szczęścia nie jest w stanie przeżyć ani samochód, ani dom, ani tytuł – szczęśliwe może stać się tylko to, co patrzy przez nasze oczy i słyszy przez nasze uszy – to, co jest świadome tu i teraz. To jest nasza nauka. Jesteśmy joginami Kagyu. Nie jesteśmy ani mnichami Kagyu, ani ludźmi świeckimi Kagyu, chociaż być może mamy jakieś dzieci, tu czy tam. Jesteśmy przede wszystkim joginami Kagyu. Mamy pogląd joginów. Mamy zaufanie do tego, że najwyższa prawda jest najwyższą radością. Mamy zaufanie do tego, że identyfikacja jest ważniejsza niż motywacja i o wiele ważniejsza niż styl życia. Myślimy, że prawda wydarza się pomiędzy naszymi uszami albo żebrami – wiemy to i właśnie to sprawia, że jesteśmy rodziną. Każdy z nas od razu to zauważa, kiedy się spotykamy. Nie musimy nawet szukać czerwonej tasiemki na czyjejś ręce,
po prostu jesteśmy rodziną. Na tym polega nasza siła. Jesteśmy jedynymi, którzy dziś są w stanie utrzymać ten przekaz. Chińczycy skutecznie dbają o to, by wszędzie tam, gdzie żyją Tybetańczycy, zawsze było wystarczająco dużo trującego, taniego alkoholu i papierosów. W ten sposób ograniczają liczbę narodzin, niszczą niewygodny naród.
Pokonamy świat jego własnymi metodami. Jeśli uciekamy od świata, on i tak podąża za nami. Jeżeli potrafimy nad nim zapanować – wygrywamy. Jesteśmy przyjaciółmi stojącymi ramię w ramię. Bez nas buddyzm byłby skończony.
Jestem tego pewien. Dharma Kagyu jest dzisiaj najlepsza dla świata, ponieważ nie ciągniemy
za sobą wszystkich tych starych, cieżkich ksiąg pełnych rzeczy, których nikt nie rozumie, jeteśmy
„tu i teraz”, pracujemy i osiągamy rezultaty.
Jeździmy po wszystkich krajach, błogosławimy różne miejsca, przenosimy wszędzie pola mocy. Na wszystkich kontynentach wyrastają nasze najróżniejsze ośrodki. Po tym, jak je założyliśmy,
pole energii funkcjonuje w tych miejscach samo z siebie – sama z siebie pojawia się mandala i rzeczy działają. Przychodzą ludzie potrafiący wiele zrobić, przejmować różne odpowiedzialności – ludzie posiadający określony rodzaj zaufania. Wystarczy po prostu zbudować pole energii, by pojawiła się przetrzeń i by wszystko się rozwijało. Bardzo świadomie podejmowaliśmy nasze podróże dookoła świata. Mamy nawet ośrodek na Wyspie Wielkanocnej, na Tahiti, gdziekolwiek nie spojrzeć. Po śmierci odrodzimy się w pobliżu tych miejsc – miejsc, które teraz założyliśmy i zbudowaliśmy – i będziemy w stanie kontynuować w nich naszą pracę.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin