Sandemo Matt - Mitologia nordycka.doc

(194 KB) Pobierz

" Widzę tam ojca mego

widzę tam matkę moją

I siostry i braci

I wszystkich, którzy byli przede mną

Aż do początku świata,

Wołają mnie, abym zajął wśród nich swe miejsce

W Valhalli gdzie bohaterowie żyją wiecznie..."

 


Powstanie świata

... Na początku nie było nic, jedynie Gyinungagap (co znaczy próżnia bądź otchłań). Później zaś był Nilfheim, świat gdzie rządzi mróz. Na południu był Muspelheim, miejsce, gdzie Surt z płonącym ostrzem sprawuje swe rządy. Przyjdzie on na końcu wieków aby wojować z bogami...
Pośrodku Niheimu jest źródło, zwane Hwergelmer. Z niego to wyplywa wiele rzek, jedna z nich Elivlgor oddaliła się na tyle daleko, że zamarzła, wypełniając od północnej strony Gyinungagap. Gdy zawiał ciepły południowy wiatr lód zaczął topnieć. Z tych kropli powstały dwa wielkie byty Ymer i krowa Audumbla. Z jej wymienia popłyneły na pokarm dla Ymera- cztery mleczne rzeki; krowa Audumbla żywiła się liżąc lód i kamienie okryte solą. Ymer (był ojcem olbrzymów, którzy powstali z jego nóg) śpiac spocił się, a z pod jego pachy wyszedł Bure, którego syn Bore poślubił córkę olbrzyma Baldorna. Mieli onie trzech synów: Odina, Vile i Ve- protoplaści dynstii Asów. Synowie Bore zabili Ymera. Zwłoki Ymera wyciągneli na środek Gyinungagap. Z ciała Ymera zrobili Ziemię, z krwi Wodę, z wlosów Trawę, z kosci Ymera uczynili Góry, z czaszki zaś Niebo, które oparli na olbrzymim drzewie Yggdrasil, zwanym drzewem światów. Z brwi Ymera zbudowali w środku Ziemi Gród średni, czyli Midgrad, który mial chronic przed Olbrzymami. Potem rzucili mózg Ymera wysoko w powietrze i tak powstały chmury. Zaczerpneli nastepnie synowie Bore ogień z Muspelheimu i utworzyli Słońce, Gwiazdy i Ksieżyc.Olbrzym Niorfe miał córke Notte, czyli Noc. Z Nocy zrodził sie Dagur, czyli Dzień. Noc i Dzień otrzymały wozy do objeżdzania Ziemi. Najpierw jedzie Noc; koń Nocy zwie się Zmarzła Grzywa, z jego wędzideł kapie rosa poranna i wieczorna. Na północnych granicach Nieba zamieszkał olbrzym Hräswelgur, czyli ścierwojad. Ma on skrzyła orła. Gdy uleci i pocznie nimi machać, powstaje wiatr. Krażąc po morzu synowie Bore znalezli dwie kłody drzewa. Wzieli je do rąk i uczynili z nich ludzi. Jeden z synów Bore dal im dusze i życie, drugi - mądrość i chęć działania, trzeci - mowę, słuch i wzrok. Oddzielili ich, nazwali jednego mężczyzną Askur, co znaczy Jesion, drugiego człowieka niewiastę - Embla, co znaczy Olsza. Od nich to począł sie cały ród ludzki, który zamieszkal w Midgradzie. Teraz synowie Bore zbudowali na środku świata Asgard, w którym to zamieszkali bogowie i ich potomstwo. Odin pojął za żonę boginię Frigg. Z ich potomstwa wywodzą się inni bogowie z rodu Asów. Był też Wanaheim siedziba bogów zwanych Wanami. Byli to bogowie mający we władaniu siły powietrza i przyrody. Po wyniszczajacej wojnie z Asami Wanowie postanowili zawrzeć pokój. W tym celu stworzyli Njorda i oddali go Asom. Zostal on przyjęty w ich poczet i odtąd władał wiatrem, burzą i ogniem. Njord pojął za żonę Skadi, z którą dochował się dwójki prześlicznych blizniaków - Freyi i Freya.Co dzień zasiadają bogowie pod Yggdrasil, aby sprawowac sądy. W Asgardzie jest wiele pieknych miejsc. Ale na końcu znajduje się jednak najpiękniejsze, światlejsze od Słońca. Nazywa sie ono Gimle. Ziemia i Niebo przeminę, ale Gimle trwać będzie wiecznie. Dobrzy i Sprawiedliwi ludzie na wieki w nim zamieszkają...

 


Ragnarok

Zmierzch bogów to ostateczna bitwa, która rozegra się pomiędzy bogami, a połączonymi siłami: gigantów z południa (prowadzonych przez Surta), gigantów z północy pod wodzą Thyrma oraz wszystkich potworów Lokiego.

Koniec świata poprzedzi epoka topora oraz epoka miecza. Po nich to nadejdzie epoka wiatru i epoka wilka, które to z kolei poprzedza nieuchronną zgubę dnia Ragnarok. Zima bedzie trwać nieustannie przez trzy lata. W tym to też czasie Midgard bedzie w stanie nieustających wojen. Ojciec i syn staną w bitwie na przeciw sobie. Rodzeństwa będą żyć w kazirodczych zwiazkach a matki porzucą swoich mężów i będą uwodzić swoich własnych synów.

O nastaniu Ragnaroku ma świadczyć nastanie ciemności, wywołane przez połknięcie słońca przez wilka Skolla. Sam Loki zerwie kajdany by stanąć na czele swoich sił i walczyć z Asami. Bohaterowie z Walhalli ramię w ramię z bogami ruszą na pola Vigrid, gdzie rozegra się ostateczna bitwa. Skutkiem Ragnarok będzie śmierć starych bogów, świat przez nich stworzony przestanie istnieć i nastanie nowy porządek...

Wydarzenie to najlepiejej przedstawia przepowiednia wieszczki Heid:

,,Nadejdzie straszliwa zima Fimbul kiedy człowiecze zło dojdzie do szczytu. Brat zabije brata, syn nie oszczędzi ojca, ludzie zatracą swą godność. Tej straszliwej zimy szaleć będą śnieżyce, zawieje, mróz nieustępliwy zetnie ziemie, rozhulają się ostre wiatry, a słońce nie da ciepła. Ta zima Fimbul bedzie trwać trzy lata. Na wschodzie, w żelaznym lesie, siedzi zgrzybiała wiedźma, lgną się szczenięta Fenrira i wilk, który połknie słońce. Jego strawą będzie życie przeznaczonych na śmierć ziemian, których krwią spryska niebiosa. [...] Widzę wilka Skolla, który w tym dalekim dniu połknie słońce i ksieżyc też zaginie, a gwiazdy zbryzga krew. Ziemia się trzęsie, drzewa i skały padają i wszystko niszczeje. Daleko w Jotunheimie czerwony kogut Fjalar głośno pieje. Inny kogut złotopióry pieje nad Asgardem. Wszystkie więzy zostają zerwane, wilk Fenrir wyrwał się na wolność, morze wdziera się na ląd, a Jormungand, wąż Midgardu, wypływa na brzeg. Zrywa się z kotwicy statek Naglafar. Zrobiony jest z paznokci zmarłych, a więc kiedy mąż umiera, obcinajcie mu paznokcie, żeby długo budowano statek. Ale teraz widzę, jak unosi sie po wodach potopu, a kieruje nim olbrzym Hymir. Fenrir zbliża się, rozdziawiwszy paszczę, Jormundgand zaś rozpryskuje truciznę po morzu i powietrzu. [...] Rozwierają sie niebiosa i w płomieniach schodzą z nich synowie Muspell. Prowadzi ich Surt z ognistym mieczem, a kiedy jadą po Bifroscie, most załamuje sie pod nimi i spada na ziemię, potrzaskany w kawałki. Loki także jest wolny i spieszy na równinę Vigrid. Obaj z Hymirem wiodą na bitwę olbrzymów szronu. Wszyscy poplecznicy Hel idą za Lokim. Garm, pies piekiel, szczeka zajadle przed pieczara Gnipa, a jego pysk lsni krwią. Słyszę, jak Heimdall we wrotach Asgardu trąbi na rogu Gjallar. Jego głos czysty i ostry rozbrzmiewa po wszystkich światach, otrąbiając Dzien Ragnaroku. Gromadzą się Asowie, Odin po raz ostatni jedzie do źródła Mimira. Drzy Yggdrasil, drzewo świata, niebiosa i ziemia. A teraz widzę, jak Asowie kładą zbroje i jadą na pole bitwy. Pierwszy jedzie Odin w złotym hełmie i jasnej zbroi, na rumaku Sleipnirze, z oszczepem Gungnirem w reku. Jedzie na wilka Fenrira. Thor jest u jego boku, wymachujac Mjollnirem, ale nie może nic pomóc Odinowi, bo poświęca wszystkie siły walce z Jormungandem. Frey walczy przeciw Surtowi, bój trwa długo, w koncu Frey pada. Ach, nie poleglby, gdyby miał w dloni swój miecz. Ale oddał go Skirnirowi. Och, jak głośno szczeka Garm w pieczarze Gnipa! Teraz sie zerwał i napadł na Tyra. O, gdyby Tyr miał dwie ręce, trudno byłoby Garmowi go kąsać, ale teraz jeden drugiego kładzie trupem. Thor zabija węża Midgardu, jest to czyn tak wielki, że równego mu nie dokonał nikt przedtem i nikt nie dokona później. Odchodzi od miejsca swej walki, ale po dziewięciu krokach pada na ziemię, bo potężny jest jad, którym prysnął na niego Jormungand. Odin i Fenrir wciąż sie zmagają ze sobą, ale w końcu wilk odnosi zwycięstwo i pożera Odina. Vidar spieszy pomściś ojca i stawia stopy na dolnej szczęce Fenrira. Chroni jego nogę but ze skrawków ludzkiej skóry, ścinanej z pięt. Toteż jeżeli człowiek chce pomóc Asom, powinien ją często ścinac i odrzucać. Vidar chwyta za szczęki wilka i rozdziera mu paszczę. Taki jest koniec Fenrira. Loki toczy bój z Heimdallem, zabijają się nawzajem i obaj padają na ziemię. Surt rzuca ogień na ziemię i świat ginie w pożodze. Zstępuje ciemność i nie widzę już nic więcej.''


* Przepowiednia napisana przez Roger Lancelyn Green wedle starych poematów i podań

 


Encyklopedia


Aegir- bóg morza. Uwielbia wydawać uczty dla bogów.


Agrboda- Olbrzymka, z której zwiazku z Lokim powstali Hel, Fenrir i Wąż Midgardu.


Alfheim- miejsce pobytu Jasnych Elfów oraz ich przywódcy Frey.


Asgard- siedziba Asów, oraz (po zawarciu pokoju miedzy nimi) Wanów. Znajduja sie tu trzy pałace Odyna (Valhalla, Walaskjalf oraz Gladsheim). Do Asgardu można jedynie dotrzeć przechodząc przez Tęczowy Most (Bifrost).


Audumbla- krowa, która powstała z lodu i karmiła Ymera.


Baldr, Baldur- bóg piękna i łagodnosci - zabity przez swego brata w skutek intrygi Lokiego.


Bifrost- tęczowy most- jedyna droga do Asgardu.


Bragi- bóg poezji i elokwencji, mąż Iduun. Jego obowiązkiem jest przygotowywać Walhallę na przyjęcie nowych mieszkańców.


Fenrir, Fenris- wielki wilk, sym Lokiego. Fenrir został wychowywany w Asgardzie, domu bogów, dopóki nie stał się tak ogromny i agresywny, że jeden tylko Tyr byl dość odważny, by go karmić. Tyr związał Fenrira do czasu Ragnaroku, kiedy to Fenrir się uwolni, by zabić Odyna.


Forseti- bóg sprawiedliwości, wielki arbiter, który ucisza wszystkie kłótnie. Jego siedziba ze zlota i srebra nazywa się Giltnir.


Frey- syn Njorda, bóg płodności, światła słonecznego i deszczu, pokoju i radości.


Freya- bogini magii i miłości, córka Njorda, zmieniajaca postać, czesto przybierala postać sokoła.


Frigg- żona Odyna, matka Baldra, królowa Asgardu.


Gungnir- wielka włócznia Odyna.


Gyinungagap- otchłań, próżnia na początku świata.


Heimdall-Bóg strzegący mostu będącego wejsciem do Asgardu. Heimdall może widzieć na bardzo duże odległości, a jego ucho jest tak wrażliwe, że słyszy, jak trawa rośnie. W dzień Ragnarok Heimdall zadmie w wielki róg Gjallarhorn, a w bitwie, która potem nastąpi, zabije Lokiego.


Hel- Bogini śmierci, córka Lokiego. Wladczyni Niflheimu, krainy mgieł. Dusze bohaterów trafiają do Walhalli; ci, którzy giną od choroby lub ze starosci, trafiają do Niflheim. Otoczony wysokimi murami i z mocno zamknietą bramą, Niflheim jest niezdobyty; nawet Balder nie mógł stąd powrócić bez pozwolenia Hel.


Hermod- bóg bohater. Hermod przejechał przez bramy Niflheimu, by ocalić Baldra. Odnalazł go siedzącego po prawicy Hel. Hel zgodziła się uwolnić Baldra, pod warunkiem, że wszystkie żyjace istoty będą za nim płakać.


Hoder- ślepy brat Baldra, Loki namówił go, by zabił Baldra gałazką jemioły. Hoder dołączy do Baldra w nowym świecie, który nastapi po Ragnaroku.


Hwergelmer- źródło leżące po środku Nilfheimu.


Idunn, Iduna- żona Bragiego, strazniczka złotych jabłek wiecznej młodosci. Olbrzym Thiazzi porwał ja z pomocą Lokiego.


Joutinheim- królestwo Jotunów - Olbrzymów.


Loki- bóg psot i figli,przebiegły oszust, złodziej, któremu nie można ufać. Jest również czarujący, mądry, ma sardoniczne poczucie humoru, śmiejąc się z innych nie rzadziej niż z siebie. Może przybierać formę dowolnego zwierzęcia. Loki brał udział w wielu przygodach bogów, które czesto zaczynały się od zamieszania, jakie on wywoływał. Zrobił wiele dobrego dla asów ale i wiele zła. Za swoje zachowanie został wygnany z Asgardu i przykuty do skaly. Jadowity wąż saczył mu na twarz jad. Jego drżenie powodowalo trzesienia ziemi. Spłodził wiele potworów min. Ogiera Sleipnira (konia Odina), Boginę umarłych Hel, Wilka Fenrisa i Węża Jormungandra.


Midgard- jest to miejsce w którym zamieszkują śmiertelni ludzie. Dosłowne tlumaczenie słowa "Midgard" oznacza "środkową ziemię" lub "środkowy ogród".


Mimir- strażnik źródła madrości u korzeni drzewa Yggdrasill. Odyn oddał oko, by móc sie napić z tego źródła.
Mjolnir- młot Thora.


Modi- bóg odwagi i bitewnego szału, Modi, był synem Thora. Walczył zawsze w pierwszym szeregu, swą odwagą dając przykład innym.


Muspelheim- kraina ognia. Ogniste Olbrzymy - Synowie Muspella - żyją tutaj rządzeni przez Surta.


Nidavellir- świat krasnoludów (karłów).


Nilfheim- zimna, mglista i mroczna kraina Umarłych. Właśnie w niej znajduje się, otoczona potężnymi murami, cytadela bogini "świata zmarłych" - Hel - której bram strzeże potężny pies - Garm.


Njord- pan wiatrów i morza, dawca bogactw.


Odin, Odyn, Othinn- bóg walki, wojny i mądrości. Władca Asów, żyjacy w swojej siedzibie Walaskjal w Asgardzie, skąd może widzieć wszystkie światy. W jego siedzibie Walhalli, Walkirie (żeńskie duchy bojowe) służą wojownikom, którzy padli w bitwie i będą pomagać bogom w wielkiej bitwie Ragnarok. Na ramionach Odyna siedzą dwa kruki, Hugin ("Myśl") and Munin ("Pamięć") które mogą latać pomiędzy światami, by przynosić Odynowi wiedzę i wieści. Odyn często pomaga bohaterom, lecz jest dość kapryśny i może się zwrócić przeciwko człowiekowi z błahego powodu lub bez powodu.


Ragnarok- "Zniszczenie potężnych." Zmierzch Bogów. Czas ognia i lodu. Wielka bitwa na końcu czasu, w której świat zostanie zniszczony i stworzony na nowo. Ragnarok poprzedzą trzy zimy gorzkich wojen, po których nastąpi zima tak zimna, że słońce nie będzie grzało. Wtedy siły zła zbiorą się i wypowiedzą wojnę bogom.


Surt- demon z płonącym mieczem, władający w Muspelheimie.


Svartalheim- Królestwo Ciemnych Elfów.


Thor- bóg piorunów. Jego bronia jest magiczny młot Mjollnir, poza tym Thor ma pas podwajajacy jego siłę i żelazne rękawice, którymi chwyta Mjollnira. W pewnycm sensie rywal Odyna, Thor jest bogiem prawa i porządku, ulubieńcem ludzi.


Tyr- Bóg bitew, jedyny, który miał dość siły i odwagi, by związać Fenrisa. Stacił dłoń podczas pętania wilka Fenrisa. Fenris tylko wtedy dał sobie założyć na szyję linę gdy jeden z bogów włoży mu do pyska rękę. Gdy lina nie dała się przerwać odgryzł rękę Tyrowi.


Vanaheim- świat ten jest ojczyzną drugiego szczepu bogów - Wanów - pierwotnych duchów ziemia i powietrza.


Walhalla- jeden z pałaców Odyna, w którym gromadzili się po śmierci wojownicy, którzy ucztując czekali na bitwę ostateczną.


Walkirie- o tych zlotowłosych boginiach mówiono, że dosiadają skrzydlatych koni. Gdy wyruszały, by przeprowadzić śmiertelnych wojowników do Walhalli, ich lśniące pancerze świeciły światłem, widzialnym na ziemi jako zorza polarna.


Weland- bóg kowali i wyrabiajacych rzeczy z metalu. Syn olbrzyma Wade.


Yggdrasil- olbrzymi jesion, na którym oparte jest niebo.


Ymer, Ymir- Olbrzym, z ciała którego Asowie stworzyli świat.

 


Mity:

1. O Idunie i jabłkach wiecznej młodości

2. O śmierci Baldura

3. O Thorze i wężu świata

4. O wizycie w Utgardzie

* mity zostały zapożyczone ze strony www.wiking.hg.pl


Mit o Idunie i jabłkach wiecznej młodości

Bogini wiosny Iduna pilnowała złotych jabłek. Niezależnie od tego, ile jabłek zjadali bogowie, ich liczba zawsze pozostawała taka sama. Tylko bogowie mieli do nich dostęp i były one źródłem ich wiecznej młodości. Pozostali, na przykład olbrzymy, chcieli również jeść jabłka, ale tylko Iduna mogła je rozdawać.
Pewnego dnia Odyn, Loki i Honir podróżowali przez góry i równiny. Zabili wołu i próbowali go upiec w żarze z ogniska. Za każdym razem, kiedy wyjmowali go z żaru, okazywało się, że wół jest nadal surowy. Nad nimi na drzewie pojawił się orzeł. Powiedział, że jeśli pozwolą mu zjeść porcję mięsa, wół się upiecze. Układ okazał się niekorzystny. Orzeł wybrał najlepsze kąski (nogi i łopatki). Rozeźlony Loki uderzył ptaka gałęzią, która wbiła się w ciało orła. Wywołało to pożądany skutek, orzeł upuścił swoja porcję mięsa, ale Loki zaplątał się w gałęzie i orzeł ciągnąc go po ziemi, silnie go posiniaczył i poranił. Orzeł - olbrzym Thjazi w przebraniu - zaproponował Lokiemu układ: jeżeli Loki obieca wprowadzić Idunę w zasadzkę, odzyska wolność. Loki, który nigdy nie wyróżniał się pośród Asów wiernością, zgodził się zdradzić boginie wiosny. Poszedł do Iduny i powiedział jej, że znalazł drzewo, na którym rosną jabłka podobne do jej jabłek. Zaintrygowana Iduna poszła za nim. Jednak, gdy wyszli z Asgardu, orzeł Thjazi rzucił się na Idunę i porwał ją do swego pałacu. Ale nie otrzymał tego, czego pragnął, ponieważ nie chciała dać mu jabłek wiecznej młodości.
Tymczasem bogowie zauważyli, że coś jest nie w porządku, zaczęły im siwieć włosy i poczęli tracić siły. Odbyli naradę i po chaotycznej dyskusji (byli teraz starzy i osłabieni) zauważyli, że brakuje Lokiego; ponadto ostatni raz widziano go, jak wychodził przez most w Asgardzie w towarzystwie Iduny! Bogowie szybko odnaleźli Lokiego i próbowali groźbami zmusić go do oddania Iduny. Loki użył magicznego płaszcza z piór należącego do Frei, aby zmienić się w ptaka i uleciał do pałacu Thjazi. Znalazł tam Idunę zupełnie samą. Aby ją przenieść, zamienił ją w orzech i pofrunął do Asgardu, trzymając go w szponach. Wkrótce powrócił Thjazi. Przybrawszy znów postać orła, rzucił się w pogoń, ale Loki dotarł do Asgardu tuż przed nim. Asowie, widząc, że Thjazi goni Lokiego, wzniecili ogromne ognisko z wiórów drzewnych pod murami Asgardu. Thjazi wleciał w ogień, spalił sobie skrzydła i upadł na ziemię. Tam właśnie Asowie go zabili.
Córka Thjaziego, Skadi, przybyła do Asgardu i domagała się zadośćuczynienia. Jako wergild (krwawą rekompensatę) zaproponowano jej małżeństwo z jednym z Asów. Jednakże miała wybrać sobie męża, widząc tylko ich stopy. Skadi chciała poślubić Baldura, który był najpiękniejszy, wybrała, więc najpiękniejsze stopy - z przerażeniem stwierdziła, że wybrała Njorda. Bogowie ucztowali, jedząc jabłka, Iduny i wszystko znów było jak dawniej.
Źródło: J.Wooding, "Wikingowie"


Mit o śmierci Baldura

Baldur, syn Odina i Friggi, był najpiękniejszym i najszlachetniejszym wśród bogów. Kwitnący młodzieniec, bóg światła i wiosny, tego, co dobre i sprawiedliwe, najbardziej kochany przez wszystkich Asów.

Boska matka Frigga miała pewnego dnia zły sen, Widziała jak Hel, bogini śmierci, uprowadza jej umiłowanego syna Baldura. Także Baldur miał sen, że jego młodemu życiu grodzi niebezpieczeństwo. Przywołał, więc Odin prastarą Walę, strażniczkę Hel, z jej grobu, by zdobyć pewniejszej wieści. Na pytanie, kogo oczekuję w królestwie Hel, dostał odpowiedź: "Baldura, dobrego, się czeka. Zabije go Hödur, jego ślepy brat."

Asowie i boginki radzili pełni troski o życie ukochanego i postanowili, że wszystkie stworzenia, na niebie i ziemi, złożą świętą przysięgę, że niczego Baldurowi nie uczynią. Sama Frigga skłoniła ogień i wodę, olbrzymy i elfy, ludzi, zwierzęta i rośliny by surowo trzymały się przysięgi.

Od tej chwili mijała cel wszelka broń, którą kierowano przeciw Baldurowi, by wypróbować przymierze, a stało się wśród Asów prawdziwą zabawą, rzucać w niego pociski, z których żaden nie trafiał.

W radzie bogów brał także udział podstępny i knujący intrygi Loki. Gdy bogowie raczyli się zabawą z Baldurem, podszedł do dobrej Friggi, przebrany za żebraczkę i wykradł jej tajemnicę: Na dębie przed bramą Walhalli rósł krzew jemioły. Nie ciążyła na nim przysięga, był za słaby i niepozorny, zdradziła mu Frigga.

Loki oddalił się szybko, przyjął swą prawdziwą postać i pospieszył do dębu. Odciął gałązkę jemioły i wrócił w krąg bogów, którzy wciąż raczyli się radosną zabawą. Na uboczu stał jeno brat Baldura, ślepy Hödur. "Jak mam z wami igrać oczy moje nie znają światła?" Odrzekł markotnie na pytanie Lokiego.

"Napnij łuk, tu jest strzała", rzekł Loki i podał mu gałązkę jemioły, "Będę celował za ciebie!"

Ślepy Hödur uczynił wedle rozkazu złego boga, a Baldur, jak rażony piorunem, opadł bez ducha na ziemię.

Tak spełniła się okrutna przepowiednia Wali.

Jeno słowo Odina, iż Hödur wypełnił przeznaczony Baldurowi los, ochronił mordercę przed zemstą bogów.

Sposobili się potem na rozkaz boskiego ojca, by pogrzebać ciało Baldura.

Nigdy przedtem nie panowała w Asgardzie ni zamieszkałej przez ludzi ziemi większa żałoba jak po Baldurze, ukochanym bogu.

Na brzegu morza Asowie postawili statek Baldura, a na nim ułożyli stos. Gdy położyli na nim zwłoki, Nanna, żona Baldura, nie potrafiła znieść tego widoku, a serce jej pękło ze zgryzoty. Ułożyli ją, więc Asowie u boku Baldura.

Wszyscy bogowie złożyli bogu słońca słowa nadziei na drogę. Nikt jednak nie wie, co Odin wyszeptał szlachetnemu nieboszczykowi do ucha.

Thor podłożył ogień pod potężnym stosem. Wepchnął przy tym w płomienie karzełka o imieniu Lit, który wszedł mu pod nogi. On zaś spłonął.

Potem olbrzymy pchnęły statek ku falom i oddały go morzu. Coraz potężniejsze płomienie go otaczały, a sycił je dziki wiatr niosący łódź, jak wielka pochodnia ofiarna gnał po raz ostatni prze morze.

Gdy odmęty chwyciły łapczywie za płonące bele i wciągnęły na dno ich żar, zdało się czekającym na brzegu Asom, jakoby cały świat tonął w odmętach zmierzchu.

Nikt nie zaznał większej zgryzoty po śmierci Baldura niż jego matka Frigga. Czy na zawsze odebrano Asom i światu ludzi Baldura, boga wiosny? Czy serca Hel, bogini królestwa zmarłych, nie można zmiękczyć, by oddała ulubieńca bogów?

Po ciągłych prośbach Friggi Hermodur, boski posłaniec, postanowił oswobodzić swego brata.

"Dam ci Sleipnira, mego rumaka, na daleką podróż," rzekł Odin do swego syna, "Pewnie poprowadzi cię do celu, bo drogę tą zna."

Dziewięć nocy gnał boski posłaniec konia, aż ośmionogi rumak dotarł do mostu, który prowadził do Hel. Hermodur ważył się śmiało wstąpić do królestwa zmarłych. Wnet zobaczył Baldura, ukochanego brata, pogrążonego we śnie i bladego, siedzącego u boku Nanny. Szepnął do niego słowa pocieszenia. Posłaniec bogów trudził się tyleż długo, co daremnie, by ułagodzić ponurą Hel. Z lodowatym chłodem spojrzała na niego. Potem pozwoliła usłyszeć swój głos: "Kto umarł, zostanie w moim królestwie. Także Baldur należy do Hel. Lecz mimo to, spełnię życzenie bogów i oddam go wolności, jeśli wszystkie stworzenia na świecie, martwe czy żywe, będą go opłakiwać. Jeśli choć jedno stworzenie odmówi uczestnictwa we łzach, Baldur pozostanie po wszechczasy w królestwie zmarłych.

Hermodur pośpieszył z powrotem na dwór Asów. Baldur i Nanna dali mu prezenty na drogę, które miał zanieść dla Odina i Friggi.

W Walhalli czekali już wszyscy w napięciu na posłańca. A Frigga pełna nadziei rozesłała wnet Alby, duchy podziemi, swych posłańców, po całym świecie, by pozyskać wszelkie stworzenia w imię powrotu Baldura, boga wiosny. "Myślcie o moim ukochanym synu", kazała im powiedzieć, "i płaczcie nad jego śmiercią, a bogini podziemnego świata zezwoli mu na powrót."

Trudy Friggi wydały się nie być daremne, wszelkie stworzenie, do którego dotarli posłańcy, było pełne litości i płakało nad bogiem światła. Alby wyruszały już w drogę do domu.

Wszelkie stworzenie, nawet skostniałe kamienie, płakały nad losem Baldura. I wtedy Alby spotkały w ponurej grocie okrutną olbrzymkę, Thög było jej imię, nie uroniła ni łzy nad śmiercią Baldura i nie poruszyła jej żadna prośba.

Tak, więc pozostał Baldur w królestwie Hel.

Wielu Asów dotkniętych odmową ponurej baby, sądziło, że Loki wciąż uprawia swe przepełnione nienawiścią dzieło.

Gdzież podział się podstępny morderca? W środku rozpaczy, gdy wszystkimi wstrząsnęło morderstwo, zdradziecki Loki zdołał uciec. Uciekł do Riesenheim, schował się w starej osamotnionej kryjówce. Lecz bogowie znaleźli jego ślad. Lecz gdy zbliżyli się do domu, którego okna wychodziły na wszystkie strony świata, podstępny Loki uciekł. Zmienił się, jak to często czynił, w łososia i schował się pod wodospadem. Przedtem wrzucił do ognia sieć, którą sporządziłby wypróbować, czy można go nią złapać.

Przyprawiło go to o zgubę, bo bogowie odnaleźli w popiele odcisk sieci i wiedzieli, gdzie i jak mają go złapać. Choć czynił wszystko, by ujść przed pogonią, bogowie pochwycili go w się.

Zemsta Asów była tak samo okrutna jak zbrodnia, którą popełnił Loki. Poprowadzili go na wyspę w królestwie Hel i przykuli go tam do ostrej skały, że żadnym członkiem ruszyć nie mógł. Nad głową zdrajcy mściciele przytwierdzili żmiję, której jad bezlitośnie kapał na jego twarz. Sygin, żona Lokiego, podzieliła los potępieńca. Dzień i noc siedziała koło więźnia i łapała jad żmii do miseczki. Lecz gdy niewiasta podnosiła się, by wylać pełną miskę, Lokiego dręczył nieznośnie palący ból. Obracał się, a całym Midgardem targały wstrząsy, a ziemia drżała. To drżenie nazwali ludzie trzęsieniem ziemi. W te koszmarne noce wyje wilk Fenris, a Wąż Midgardu porusza się w otchłani morza, fale strzelają zaś wysoko do góry. Kipiel bije o wał, którym bogowie chronili Midgard przed morzem.


Mit o Thorze i Wężu Świata

Pewnego dnia Thor spotkał olbrzyma Hymira. Hymir nie poznał Thora, jednego z Asów, choć osłupiał, gdy na kolację Thor zjadł dwa woły! Kiedy Hymir zauważył, że jeśli Thor będzie pochłaniał takie ilości jedzenia, wkrótce go zabraknie, Thor zaproponował gigantowi wyprawę na ryby. Wzrost i wygląd Thora nie wywarły na Hymirze wrażenia i powątpiewał w jego rybackie umiejętności - aż do chwili, kiedy Thor wziął wiosła i dzięki swej nadludzkiej sile poprowadził łódź z przerażającą szybkością do królestwa Węża Świata. Thor nie obawiał się Węża Świata i nie zważając na przestrogi Hymira, założył na hak łeb woła i zaczął łowić. Wąż naturalnie złapał się na przynętę. Tym razem Thor pokonał Węża, ponieważ gdy ten próbował wypluć głowę, hak wbił się w jego podniebienie. Wąż ciągnął linę tak mocno, że Thor poranił sobie dłonie o burtę łodzi. Ból wywołał w końcu jego gniew. Wytężył całą swą siłę, aż stopy jego przebiły dno łodzi i Thor stanął na dnie morza! Ciągnął dopóty, dopóki łeb Węża Świata nie znalazł się na wysokości jego głowy; spoglądali wówczas na siebie groźnie. Lecz Hymir był tak przerażony, że przeciął linę.

Kiedy Wąż Świata uciekał, Thor rzucił za nim swój młot - niektórzy powiadają, że rozbił głowę Węża Świata. Nie może to być prawdą, jako że Wąż Świata wciąż musi oplatać ziemię.
Źródło: J.Wooding, "Wikingowie"


Mit o wizycie w Utgardzie

Po wielu utarczkach z Asami olbrzymi poprosili o pokój. Posunęli się nawet tak daleko, że gwarantowali bezpieczeństwo Thorowi i Lokiemu, gdyby ci przybyli z wizytą do Utgardu, miasta olbrzymów, gdzie Utgardaloki był królem.

- Żadna krzywda nie spotka Asów, Thora i Lokego, ani towarzyszy, którzy z nimi przyjdą - przysięgał Utgardaloki - a ja przyślę Skrymira, mego posłańca, żeby ich przeprowadził przez Jötunheim. Jeżeli Thor się nie lęka, przyjdzie na pewno.

Takie wezwanie było najpewniejszym sposobem zmuszenia Thora do przybycia. Kazał wyprowadzić swój wóz i zaprząc dwa kozły, Szczerbatego i Wyszczerbionego.

- Nie zapraszają nas z przyjaźni - powiedział przezorny Loki. - Możecie być pewni, że knują coś złego.

Mimo to zasiadł w wozie obok Thora i przelecieli przez Asgard w wielkiej chmurze burzowej, a spod kół sypały się błyskawice.

Wieczorem przyjechali do chaty nad brzegiem Ifingu, wielkiej rzeki, która nigdy nie zamarzała, dzielącej Midgard od Jotunheimu. Zacny gospodarz przywitał gościnnie dwóch dziwnych przybyszów, ale przyznał, że ma bardzo mało jedzenia w domu, za mało nawet dla siebie i dzieci, syna i córki. Thjalfego i Roskvy.

- Nie martwcie się tym! - zawołał Thor.

Zabił swoje dwa kozły, Szczerbatego i Wyszczerbionego, pomógł zedrzeć z nich skórę i poćwiartował je. Dusiły się w garnku i wkrótce obiad był gotów.

- Pamiętajcie, by w żadnym razie nie złamać ani jednej kości moich kozłów - zastrzegał Thor.

Po czym zasiedli do obiadu i Thor okazał swój zwykły dobry apetyt, zjadając całego kozła i znaczną część drugiego.

- Mówił to o kościach tylko dlatego, aby zatrzymać szpik dla siebie - szepnął kusiciel Loki do Thjalfego. - W tym szpiku jest cudowna moc, ponieważ to nie są zwyczajne kozły.

Więc Thjalfi złamał jedną z kości udowych, kiedy Thor na niego nie patrzał, i wyskrobał trochę szpiku nożem. Spostrzegł jednak, że Loki starał się nie złamać żadnej kości, raz więc tylko popróbował szpiku.

Thor i Loki spali tej nocy w chacie, a rano Thor wrzucił wszystkie kości do koźlich skór, pomachał nad nimi Mjöllnirem i wyskoczyły z nich kozły pełne życia jak zawsze. Ale jeden z nich kulał trochę na tylną nogę, a Thor zobaczywszy to obrócił się z błyskiem wściekłości i wymachując młotem nad głową, chciał zabić gospodarza i jego dwoje dzieci.

- Jedno z was złamało kość udową kozła - krzyczał. Oczy jego ciskały błyskawice, a stawy palców, trzymających Mjöllnir, zrobiły się białe.

Gospodarz rzucił się na ziemię domyśliwszy się, kim jest jego straszny gość, i przyrzekał, że złoży zadośćuczynienie, jakiego tylko Thor zażąda. Widząc jego lęk, Thor rozjaśnił czoło i rzekł:

- Nikogo z was nie uderzę, ale dwoje twoich dzieci, Thjalfi i Röskva, pójdzie ze mną, on zostanie moim pachołkiem, ona moją służką już na zawsze. Zrozum, nie czynię im krzywdy, ale wyświadczam zaszczyt. A teraz zaopiekuj się moimi kozłami, opatrz złamaną nogę, by się zrosła do naszego powrotu. Do tego czasu Röskva zostanie z tobą, ale Thjalfi od razu pójdzie z nami.

Tak więc Thor i Loki wyruszyli dalej w drogę, zabierając Thjalfego, aby im służył. Szli brzegiem rzeki Ifing, aż dotarli do brzegu morza. Łodzią, która tam na nich czekała, przepłynęli rzekę w najgłębszym miejscu. Na przeciwległym brzegu pozostawili łódź i długo szli przez wielki bór. Nad wieczorem znaleźli się na rozległej równinie, wśród nagich skał i mrocznych dolin i na próżno szukali jakiegoś domostwa. W końcu, kiedy już zaczynała zapadać ciemność, a oni czuli się do ostateczności zmęczeni i nękał ich głód, stanęli przed dziwnym budynkiem. Wypełniała go obszerna sala z wejściem tak szerokim, ze zajmowało całą ścianę, ale wewnątrz nie zobaczyli nikogo, nie palił się ogień, nie było paleniska ani sprzętów. Wydawało im się to w każdym razie lepsze niż n...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin