Disciples of the 36th Chamber of Shaolin (1984) DVDRiP.Remas.txt

(44 KB) Pobierz
00:01:53:Jak miesz Fong Shiyu!
00:02:28:nic nie może się równać z moim kopnięciem
00:02:49:Tarcza Serca
00:02:50:zemszczę się za mojego zięcia Tiger Lai
00:03:50:Zwycięzyłe
00:03:51:dobrze...
00:03:53:Przestańcie się kłócić
00:03:54:Szron to szron. Deszcz to deszcz. nieg to nieg.
00:03:56:Ale jak mogš być tym samym?
00:03:57:Wszystkio to sš różne formy wody. Głupek
00:04:00:Nie wierze
00:04:04:Pzrestańcie się kłócić
00:04:06:Fong Shiyu, czujesz się beznadziejnie?
00:04:10:Nie jeste tak bystry jak Xiao Ming
00:04:12:On wie, że gdy szron, nieg, deszcz...
00:04:15:spadajac na ziemie zmieniajš się w wodę
00:04:18:Nauczycielu, jeżeli sš wodš
00:04:20:z nieba powinna po prostu płynšc woda
00:04:22:Fong Shiyu, jesz ryż
00:04:25:a potem wychodzi kupa
00:04:26:w takim przypadku powiniene jeć od razu gówno
00:04:29:Co tam mówisz o jedzeniu gówna?
00:04:31:Walne Cię, jeżeli to powtórzysz
00:04:32:Walne Cię. Wierz lub nie.
00:04:33:Pzrestańcie się kłócić
00:04:35:Fong Shiyu, przestań się kłócić
00:04:37:Starcze
00:04:39:jak uczysz swoich uczniów?
00:04:40:Zaraz ci dołożę!
00:04:43:Nie zatrzymujcie mnie. Zaraz mu przyłożę
00:04:45:Chcesz znowu uderzyć swojego nauczyciela!
00:04:48:Co do diabła. Gdzie sš jakie zasady?
00:04:50:Nie bij nauczyciela.
00:04:51:Matka znowu Cię ukarze
00:04:52:Tak. Najlepiej byłoby cię zamknšć
00:04:53:Dobrze
00:04:55:Chcesz uderzyć nauczyciela?
00:05:01:Ty..
00:05:02:To nie ja. Sam się uderzyłe.
00:05:04:Koledzy,
00:05:05:wszyscy widzielicie, prawda?
00:05:06:Tak. Nauczyciel sam się uderzył.
00:05:09:Cisza! Cisza!
00:05:12:ty kundlu
00:05:13:Jak mógłbym bić sam siebie?
00:05:15:Fong, wracaj na swoje miejsce
00:05:19:Nie
00:05:20:Co?
00:05:22:Dlaczego nie słuchasz swojego nauczyciela?
00:05:24:Bracie, siadaj
00:05:25:albo matka cię przeklnie
00:05:26:Tak, Fong. Usišd
00:05:28:Fong, siadaj
00:05:30:No dobrze
00:05:33:Odcišgnij linę
00:05:35:Siadać. Wszyscy
00:05:43:Fong, obraziłe nauczyciela
00:05:46:Przepiszesz księgę słów 100 razy
00:06:28:Jak można tak bazgrać??
00:06:30:Ja pisze znacznie lepiej od ciebie
00:06:36:Cisza! Cisza!
00:06:37:O co znowu chodzi?
00:06:41:Kto pomalował twarz Fatty'ego
00:06:47:O co ten krzyk?
00:06:51:Dlaczeg wszyscy jestecie pomalowani?
00:06:55:Wracać na swoje miejsca
00:07:01:Fong Shiyu
00:07:03:To nie byłem ja
00:07:07:Szybko. Jeszcze się nie obudziłe!
00:07:09:Jestemy spónieni
00:07:11:Po co się pieszymy?
00:07:12:Zostaniemy ukarani.
00:07:18:Po co te wszystkie dekoracje?
00:07:20:Z jakiej to okazji?
00:07:21:Nauczyciel musi się żenić
00:07:23:Nie ma zajęć. Chodcie do domu
00:07:25:Chodcie, zobaczymy co się dzieje
00:07:28:Witamy oficerze Sha Duo
00:07:31:Gdzie idziesz?
00:07:34:Dlaczego jestecie tak póno?
00:07:36:Zaspalimy
00:07:38:WItamy oficerze Sha Duo
00:07:43:dobrze. ale....
00:07:45:Mówcie głoniej jak przyjdzie oficer
00:07:47:Rozumiecie?
00:07:48:Tak
00:07:49:Po co ten Sha Duo tu przychodzi?
00:07:51:Będzie wizytował naszš szkołę
00:07:53:Nie wiesz nic?
00:07:54:Nie wiem
00:07:55:Jak to możliwe, że nic nie wiesz?
00:07:56:Zawsze przychodzi od czasu do czasu....
00:08:00:Wszystko gotowe?
00:08:02:Dyrektorze Yang, wszystko gotowe.
00:08:05:Zaraz wszyscy będš.
00:08:07:Oficer tez zaraz przyjdzie
00:08:09:Miejcie się na bacznoci.
00:08:12:Przywitajcie ciepło oficera Sha
00:08:14:Nie zdenerwujcie go, albo...
00:08:15:nasza szkoła skończy marnie
00:08:18:i będziemy mieć duże kłopoty
00:08:19:Jakie kłopoty? Walne go jakby co...
00:08:21:Shiyu, jak to zrobisz
00:08:23:zamknš szkołę
00:08:25:Dyrektorze Yang
00:08:26:Czy kantończycy będš poniewierani już zawsze?
00:08:27:Nie sprawiaj kłopotów
00:08:28:Id i bšd gotowy
00:08:30:id...
00:08:36:Witamy oficerze Sha Duo
00:08:53:Popatrzecie na siebie. Co to jest?
00:08:55:Co to jest?
00:08:57:Brudni i mierdzšcy!
00:09:02:Dzień Dobry
00:09:06:prosze...
00:09:09:Ta parszywa szkoła jest do niczego
00:09:11:Uczniowie albo sš brudni
00:09:13:albo mierdzš
00:09:15:Cóz. Wstali wczenie aby Cię godnie przywitać
00:09:19:i nie mieli czasu się umyć
00:09:20:prosze, wybacz im
00:09:22:Jak miesz odpowiadać??
00:09:23:Wybacz
00:09:25:proszę
00:09:29:Uwazaj, pani
00:09:34:Odsuń się
00:09:40:Panie
00:09:44:Co ty wyprawiasz?
00:09:46:Ja tylko starałem się pomóc
00:09:48:Nonsens. Ja miałbym upać?
00:09:49:Z drogi
00:09:59:Niemozliwe!
00:10:07:To moja wina
00:10:09:Ukarz mnie jeżeli chcesz
00:10:11:Ty gamoniu
00:10:15:Twoje okulary, panie
00:10:29:Co to za dzieciak?
00:10:29:Uczy się tu
00:10:32:Fong Shiyu
00:10:34:To ten, który zabił Tiger Lie?
00:10:37:Tak
00:10:39:Fong Shiyu, stań prosto
00:10:45:Prosze pana
00:10:48:Przygotowalicie przekšski i herbatę?
00:10:49:Tak. Tędy proszę
00:11:00:Te kantońskie przekšski...
00:11:01:sš bez smaku
00:11:04:Dalej
00:11:12:Panie
00:11:13:Znowu to samo jedzenie??
00:11:14:Nie ma popiechu. Mamy tego więcej
00:11:18:Wszystko to mieci
00:11:20:i...
00:11:24:Smakuje panu?
00:11:27:Dobre?? Co chciałby teraz spróbować?
00:11:29:Jest wiele rzeczy które ja lubię
00:11:33:Shiyu, to goršce
00:11:34:Fong Shiyu
00:11:35:Smakuje panu?
00:11:36:Tak. Proszę więcej
00:11:38:wieprzowinka... i
00:11:40:krewetki.. Wszystko pyszne!
00:11:43:Wystarczy
00:11:45:Dobrze. Jeszcze jeden
00:11:49:Wystarczy już??
00:11:52:panie...
00:11:54:Chodmy
00:11:55:Ale mamy tego więcej
00:11:59:Fong Shiyu, obraziłe wizytatora
00:12:03:Wiesz jakie będš z tego problemy??
00:12:04:Wezmę całš odpowiedzialnoć na siebie
00:12:07:Jeste niemożliwy
00:12:11:Muszę cię ukarać
00:12:18:Natura człowieka...
00:12:20:Nauczyciel chyba przez pomyłkę wzišł spódnicę żony
00:12:22:A żona wzięła jego spodnie
00:12:24:Jak możesz czuć się tak dobrze na takim słońcu?
00:12:27:To lepsze niż uczyć się w rodku
00:12:29:Jestemy tu cały dzień
00:12:32:Nie prosiłem o towarzystwo
00:12:33:Nie rozbij nic
00:12:34:Bo będziemy stać tu jeszcze następny dzień
00:12:35:Uwolnijcie mnie, jeżeli się boicie
00:12:38:Co? Uwolnić cię?
00:12:39:Matka powiedziała, że jeżeli co zmajstrujesz
00:12:41:to my tez zostaniemy ukarani
00:12:42:No dalej
00:12:43:Co?
00:12:44:No dalej
00:12:48:Dobrze postšpiłem.Tak, nauczyciel mnie ukarał.
00:12:51:Powinnimy się zgodzić?
00:12:52:Będzie lepiej jak uciekniemy
00:12:54:Uciec?
00:12:55:Wezmę wszystko na siebie
00:12:57:Ty?
00:12:58:NIe. I tak nas zwišżš razem
00:13:00:I ukarzš wszystkich
00:13:01:Dobra ukarzš nas razem.
00:13:03:A ja będę z wami jak matka was ukarze
00:13:05:Dobrze?
00:13:07:Nie jestem tak napakowany jak ty
00:13:11:Nie ma mowy
00:13:20:Cisza. Kończę ze szkołš
00:13:21:Shiyu
00:13:24:Mamo...
00:13:25:Dlaczego te ksišżki...
00:13:28:sš w takim stanie??
00:13:31:Nauczyciel
00:13:34:Konfucjusz powiedział:powinnimy się uczuć cały czas
00:13:35:Xiaoyu, Maiyu
00:13:37:Mamo
00:13:38:Dlaczego taka jeste?
00:13:40:powiedziałam wam
00:13:41:wasz brat jest nieznony
00:13:43:powinnicie mieć go na oku
00:13:44:To nie moja wina. To on...
00:13:46:Tak mamo
00:13:47:nauczyciel jest nie w porzšdku
00:13:49:Kazał nam służyć oficerowi
00:13:51:Tak. Shiyu uważa ze to nie w porzšdku
00:13:52:Tak
00:13:54:Shiyu, znowu sprawiałe kłopoty?
00:13:56:oczywicie
00:13:57:Manchu gnębiš nas - kantończyków
00:13:59:I jak się temu nie sprzeciwić??
00:14:01:Mamo, nauczyciel powiedział ze nie mam racji
00:14:04:i ukarał mnie staniem na słońcu
00:14:05:Wszyscy bylimy ukarani
00:14:07:Nie wrócę do szkoły
00:14:08:Włanie tak
00:14:09:Zejd
00:14:10:Wszystkie kłopoty jakie sprawiasz
00:14:12:sš wynikiem twojej nadpobudliwoci
00:14:15:gdyby mistrz Wumai nie uratowałby cię
00:14:16:byłby martwy
00:14:19:To prawda... Wiem ze się mylę
00:14:23:ty draniu
00:14:24:Będe dobrym uczniem
00:14:25:Moi bracia nie muszš mieć mnie na oku
00:14:27:Dobrze
00:14:28:Cóż! Hej, wy dwaj
00:14:31:Zwišżcie go jak tylko będzie chciał wyjć
00:14:34:To jest nawet gorsze
00:14:35:tak
00:14:36:Co?
00:14:37:Znowu wpadasz w tarapaty.
00:14:38:Cholera. Zabiję cię
00:14:42:Tsui-hua
00:14:43:Ja byłem przeciwny ich chodzeniu do szkoły
00:14:46:on robi tyle zamieszania
00:14:47:Nauczyciele cały czas narzekajš
00:14:49:Nie. To on
00:14:50:Zabije cię
00:14:52:Mistrzu
00:14:53:Drań
00:14:54:Nie bad zły. Ja go ukarzę
00:14:56:Dobrze. Zrób to
00:14:58:Zbij go najsilniej jak potrafisz
00:15:09:Nawet taka kara nie robi na tobie wrażenia
00:15:11:On jest strasznie silny
00:15:13:Zapomniałę ze mama nauczyła go kung-fu?
00:15:14:wystarczy. Teraz jestem wciekły
00:15:18:Wystarczy
00:15:20:Podziękuj ojcu
00:15:22:Dziękuje, tato
00:15:24:Drań
00:15:31:To jest bardzo wysoko
00:16:02:Przytrzymaj
00:16:11:Hej, mnichu, dlaczego zabrałe mój latawiec?
00:16:13:Proszę, zwracam go
00:16:17:Zepsułe go
00:16:18:Nie, sam go zepsułe
00:16:20:Co? Twierdzisz ze to nie ty?
00:16:25:Czego chcesz?
00:16:26:Zapłać za niego
00:16:27:Płšć! Płać!
00:16:28:matka idzie
00:16:30:to nieporozumienie
00:16:33:mamo
00:16:34:...
00:16:35:Tak
00:16:39:Co?
00:16:40:nic
00:16:41:Moge zapytać...?
00:16:43:To moja mama Shiyu
00:16:44:Nie potrzebujemy porady religijnej
00:16:46:nic nam nie potrzeba
00:16:47:O co chodzi?
00:16:48:O nic. Tato już poszedł
00:16:49:Złapmy go
00:16:50:Chodmy
00:16:51:Mam, ostrożnie
00:16:54:Miao Tsui-hua?
00:17:05:Nudy
00:17:11:To twoja wina. Powiniene dać to mnie
00:17:13:Pzrestańcie rozmawiać i pomóżcie
00:17:21:Wyrwijcie wszystkš trawę
00:17:25:Mam korzeń
00:17:28:Złowiłem
00:17:31:I co z tego?
00:17:33:Kto to powiedział?
00:17:35:Jak się to powtórzy zwišże cię
00:17:41:Kto to powiedział?
00:17:42:Cisza. Słuchajcie kantończycy
00:17:45:Jak będziecie sprawiać kłopoty
00:17:46:... Na naszym terenie
00:1...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin