Taxi 2.txt

(35 KB) Pobierz
0:00:50:TAXI 2
0:01:06:W lewo... Trzecia...
0:01:20:Nadje�d�a zawodnik z numerem 10... 
0:01:30:Szykuje si� w lewo...
0:01:34:Dwukrotny mistrz �wiata 1998-99, zwyci�zca ostatniego|Pary�-Dakar...
0:01:37:Ten kierowca nazywany jest obecnie "burza".
0:01:46:Za moment... W lewo...
0:01:55:Widzisz tego z ty�u?|Chyba chce nas wyprzedzi�!
0:01:57:Musia�by zrobi� to g�r�...
0:01:59:zbli�a si� z prawej, chce wyprzedzi�!
0:02:02:Przyda�by si� jaki� urlop,|sp�jrz jeszcze raz, to telewizja?
0:02:06:Nie. TAXI!
0:02:11:No dalej jed� tym cheblem...|Bo ci� zepchn� z drogi.
0:02:14:Jest pan pewny, �e to dobra droga?
0:02:16:Prosz� si� nie ba�. To s� takie skr�ty.|Skr�ty, co?
0:02:18:Cholera, co tu robi taxi?
0:02:24:No nie, to niemo�liwe, przykro mi|ten turysta co jedzie przed nami, nie chce nas przepu�ci�...
0:02:30:Nie jest to przypadkiem samoch�d wy�cigowy?
0:02:32:Co pan, to jaki� stary ch�op co zasuwa|drogami �eby zaimponowa� m�odym dziewczynom.
0:02:37:Widzisz te taxi?|Co mi zawracasz g�ow� jakim� taxi mam teraz ostry zakr�t.
0:02:44:Na co on liczy?
0:02:46:Co� trzeba zrobi�, bo b�dziemy jecha� tydzie�.
0:02:57:Prosz� si� nie martwi� droga pani...
0:03:04:Czemu tu jest tyle ludzi przy drodze?
0:03:07:To naturalne ch�opie, s� wakacje.
0:03:15:I oto numer 10...Taxi?
0:03:23:Chwileczk� nie zanotowa�em jego numeru...
0:03:36:17 minut 25 sekund.
0:03:39:Zawsze tak jest, ludzie zawsze wymiotuj�|jak ju� si� zatrzymam.
0:03:44:W porz�dku?
0:03:46:Z kim?
0:03:48:Z ni�, wody ju� odesz�y.
0:03:49:Pozwoli pan...|Ale pani b�dzie rodzi�.
0:03:55:A co pan my�la�, ze rob�tki r�czne?
0:03:57:Prosz� przygotowa� miejsce|musi rodzi� tutaj...
0:03:59:Ale ja mam kurs|zaczynam si� niecierpliwi�.
0:04:03:Odesz�y jej wody!
0:04:09:Prosz� prze�...
0:04:11:Wstrzyma� i prze�.
0:04:20:Cze�� Lilly..
0:04:22:Moja rodzina zjad�a obiad p� godziny temu...
0:04:25:Mia�em pilny kurs, za chwilk� b�d�.
0:04:27:P� roku temu zdecydowa�am przedstawi� ci� ojcu...|Mam teraz mu powiedzie�, �e jeste� chory?
0:04:30:Nie! Ale to by�o pilne wezwanie...
0:04:33:A moja rodzina nie jest wa�na?
0:04:37:Nie dramatyzuj Lilly.
0:04:39:Przyjed�, wypijemy chocia� kaw�...
0:04:42:Teraz nie mog�...
0:04:49:A to co? Kto tak wyje?
0:04:53:To? Kobieta...
0:04:54:Uwa�asz mnie za idiotk�?|Ona wyje jak osio�...
0:04:56:Z kim ty jeste�?
0:04:58:To nie tak, to nieporozumienie.
0:05:04:S�ysz� dobrze te wrzaski...|Znam j�?
0:05:06:Nie, to znaczy Lilly ja te� jej nie znam|niewiem w og�le kto to jest.
0:05:11:Czuj� go, naprawd� go czuj�...
0:05:15:Daniel kpisz ze mnie?|A ja ci� chcia�am przedstawi� rodzicom.
0:05:21:Hej ta kobieta jest w ci��y, odesz�y jej wody|jest tu jej m�� i pomaga w�a�nie...
0:05:26:Jest tam jej m��?|Robicie to we tr�jk�?
0:05:30:Dam ci tego m�a do telefonu.|Dalej prosz� m�wi�.
0:05:36:Jestem m�em.
0:05:40:S�uchaj Lilly...
0:05:42:Zakatrupi� ci�...
0:05:44:Czekaj, �le rozumujesz|chcesz dam ci lekarza?
0:05:49:Aaa, teraz lekarza...
0:05:51:Przysi�gam ci Lilly, �e to prawda|to dziecko, m�wi� ci.
0:06:01:Tak nawet teraz widz� g��wk�, hmmm przypuszczam, �e to g��wka..
0:06:04:Wygl�da jak na zdj�ciach to na pewno dziecko...
0:06:14:To cudowne...
0:06:16:Lilly pos�uchaj ta kobieta nie jest w klinice.|Lecz przed, w mojej taks�wce.
0:06:18:A ca�y ten interes trwa ju� ponad godzin�...
0:06:27:Hej prosz� nie bi� tego dziecka, nic nie zrobi�.
0:06:30:Lilly teraz go mo�esz us�ysze�...
0:06:33:Daniel, nast�pnym razem, lepiej �eby to by� m�j por�d...
0:06:36:�aden problem.
0:06:41:Powiniene� ju� by� w domu...
0:06:45:To chyba nie s� bli�niaki?|Bo chcia�bym ju� jecha�...
0:06:49:Tutaj jeste�!|Jaki� problem z ch�opakiem?
0:06:53:To nic, pilne wezwanie do szpitala, ci�ki por�d
0:06:57:Rozumiem, takie jest �ycie
0:07:08:Nie wiem jak panu dzi�kowa�|wiele pan ryzykowa� tak� jazd�.
0:07:17:Bez obaw nie mam prawa jazdy.
0:07:23:By�o troch� emocji,|ale prosz� pana pierwsze prawo jazdy.
0:07:37:Nie chcia�em sprawia� problem�w.
0:07:40:O nie, bez w�tpienia wszystko by�o w porz�dku.
0:07:43:Wiem, �e zdawa�em 27 razy ale to nie pow�d do po�piechu.
0:07:46:Ale� nie to nic nie znaczy, jest pan wolny.
0:07:53:A zatem zgoda.
0:07:56:To odstawi� jeszcze w�z.
0:07:58:Nie!|Prosz� zostawi� i nic nie dotyka�, sam to zrobi�.
0:08:08:Mam te prawo jazdy czy nie?
0:08:10:Tak, tak, ale trzeba powoli nabiera� wprawy.
0:08:15:Teraz prosz� wr�ci� do domu, pieszo.
0:08:23:Dobra bior� je, wpadn� jutro zapyta�, czy nie zmieni� pan zdania.
0:08:26:Nie!eee jutro mnie nie ma!|W inne dni te�. Wyje�d�am do Pary�a.
0:08:30:A rozumiem.
0:08:38:By� pan ostatnim moim uczniem...
0:08:49:Prosz� gazet�...
0:08:53:W porz�dku, to sama przyjemno��.
0:09:02:Mamo, ju� jest.
0:09:05:Tak, oczywi�cie nakryjmy do sto�u...
0:09:19:Przykro mi...
0:09:21:Na pewno to ci si� ju� nie przydarzy.
0:09:24:Tata czeka.
0:09:27:Jestem pewien, �e jest fajny.
0:09:30:Przecie� ty jeste� super dziewczyn�.
0:09:32:Idziemy.
0:09:34:Nie b�j si�, ja ju� lubi� twojego ojca.
0:09:40:Hej, on nie jest glin�?|Nie.
0:09:42:Je�li nie, to �aden problem.|Nie cierpi� glin.
0:09:49:Tato przedstawiam ci mojego ch�opaka, Daniela.
0:09:57:A wi�c jest pan lekarzem.
0:10:02:Odwagi.
0:10:07:Jestem zachwycony, Lilly tyle o panu m�wi�a.
0:10:10:Ma pan problem ze s�uchem, czy nie lubi pan pyta�?
0:10:17:Nie jestem lekarzem...|To znaczy tak, teraz si� ucz�.
0:10:19:Kt�ry rok?
0:10:21:1-szy, znaczy ko�cz� 1-szy.
0:10:25:2-gi rok.
0:10:27:Co Edmund, nie zachowuje si� tak, jakby chcia�?
0:10:30:Nie jeste� za m�ody na lekarza?
0:10:34:Ma pan racje, jestem m�ody ale musz� sobie dawa� rad�|pomaga� rodzinie i op�aca� studia.
0:10:45:Co teraz porabiasz?
0:10:47:Teraz prowadz� taks...|Znaczy karetk�.
0:10:50:To dlatego tak p�dzi�em do kliniki.
0:10:54:W ten spos�b mam kontakt ze szko��.
0:10:56:Wie pan - jedno oko na drog�|drugie na pacjenta.
0:10:59:To g�upota trzyma� dwie sroki za ogon.
0:11:03:Z ca�ym szacunkiem nie zgadzam si� z panem.
0:11:06:Co to znaczy?
0:11:10:Dzi�ki temu pozna�em t� m�oda pi�kn� dziewczyn�|oraz dobrze wykszta�con�.
0:11:20:Wi�c dwie rzeczy za jednym zamachem.
0:11:26:Te� prowadzi�em karetk� w 1959 roku w Algerii.
0:11:30:Jedno oko na drog�, drugie gdzie� na bok,|chorych ogl�da�o si� p�niej.
0:11:37:Edmund mi�sko chcia�oby ju� wyj�� z pieca.
0:11:40:Oczywi�cie! Jeste�my g�odni|No to do sto�u!
0:11:45:Wydaje mi si�, �e b�dzie dobrze.
0:11:55:W porz�dku nie zrobi�em ci nic?|Nie, wcale.
0:11:58:Tym lepiej wydawa�o mi si�, �e co� chrupn�o.
0:12:03:Przepraszam, potrzebujesz przerwy?
0:12:05:Nie! Nie, jest ok!
0:12:08:Wszystko b�dzie dobrze...|Zreszt� to ostatnia rundka.
0:12:13:Zrobi�abym ci ma�y masa�, ale skoro jest dobrze|tym lepiej.
0:12:19:Aaaaaa. Troch� mi si� zmieni� odcie� sk�ry.
0:12:21:Hmmm i czuj� w �rodku jakie� b�le.
0:12:26:Tak�e wiesz, jaki� malutki masa�|delikatny, no wiesz.
0:12:30:No koniec, ma�a pi�ciominutowa akcja.
0:12:34:Pok�on.
0:12:37:Do walki!
0:12:38:Dam Ci fory.
0:12:40:Nie, dzi�ki.
0:12:42:Twoja odwaga mnie wzrusza ma�y.
0:12:50:Zgoda nie ma fory.
0:12:52:Teraz dostaniesz.|Zobaczysz.
0:13:04:Hej, to niesprawiedliwe.
0:13:06:Nie da�a� mi czasu na to �ebym si� skoncentrowa�.
0:13:12:Jasne, tak bym te� umia�.
0:13:14:Dawaj od nowa.
0:13:22:Hej, wy tam!
0:13:24:Zebranie u szefa|za pi�� minut.
0:13:29:Co jest, straci�e� zapa�?
0:13:32:W�asnie, spadaj.
0:13:37:Ej. Spoko, jestem tu do pomocy.
0:13:41:D�ugo trenujesz?
0:13:42:Nie, dwie lub trzy lekcje.
0:13:44:To nie m�j sport.
0:13:46:Aaaaaa, rozumiem.
0:13:50:Mnie interesuje ping-pong...|Mniej wymagaj�cy ale te� dobry.
0:13:54:Duch wschodz�cego s�o�ca?
0:13:58:Con nichon aah!|�atwe do wym�wienia.
0:14:02:Najpierw con jak Emilian.
0:14:05:Dzi�ki.
0:14:08:Nichon jak, ale to tylko przyk�ad.|No wiesz Petra.
0:14:14:Ahhh jak ahhh.
0:14:18:Spr�bujcie.
0:14:24:Co to w�a�ciwie znaczy?
0:14:26:Dzie� dobry po japo�sku.|I od dzi� macie to zapami�ta�.
0:14:29:Za godzin� z Japonii, przyje�d�a do nas minister obrony.
0:14:36:Pan, pan... Tefu...
0:14:42:Szl, Szol... Log "niak".
0:14:45:O! Lo "niak" przyje�d�a prosto z Tokyo.
0:14:48:Mamy dni francusko-japo�skie, postanowi� nas odwiedzi�.
0:14:53:Wiecie dlaczego?
0:14:55:Klimat?
0:14:57:Interesy? 
0:14:58:Oczywi�cie. Tak.
0:15:02:Mecz, wieczorny mecz...
0:15:03:No nie�le czarujecie...
0:15:05:Z powodu naszej bazy �wiczebnej "Antygona".
0:15:13:Japo�ce, maja problem z lokaln� mafi� D�akuzi.
0:15:16:Yakuza...
0:15:18:Kt�ra z dnia na dzie�|zwieksza ataki i porwania.
0:15:21:Nawet pracownik�w rz�dowych.
0:15:23:Wi�c, minister obrony Japonii odwiedzi� Angli�, Niemcy.
0:15:26:Teraz pora na Francj�...
0:15:28:I nie chc� s�ysze�, �e jakie� szuje gwizdn�� nam kontrakt|sprzed nosa.
0:15:38:Jeste�my najlepsi i tak ma zosta�.
0:15:42:No, tak wygl�da nasza robota.
0:15:44:Mamy do wykonania tak wa�n� operacj�|jej kryptonim to NINJA!
0:15:54:A teraz zabrak�o nam amunicji.
0:15:56:I nagle zabrak�o amunicji.
0:15:59:To normalne, je�li pan wszystko wystrzela�.
0:16:01:Tak... Tak, normalne.
0:16:04:I m�wi� jednemu...
0:16:09:Potrzebuj� pomocy!
0:16:12:Rudolf, dawaj naboje...
0:16:14:Zero reakcji...
0:16:20:Patrz� a... On nie �yje.
0:16:22:To straszne.
0:16:24:Nic ju� nie zosta�o.
0:16:25:Jestem sam jak ko�ek.
0:16:27:Radio nie dzia�a.
0:16:30:A manierka w po�owie pusta.
0:16:32:To naprawd� straszne...|I co pan zrobi�?
0:16:34:Zacz��em si� modli�.
0:16:35:Dobrze zrobi�e�.
0:16:37:Tak by�o...|Tylko cud m�g� mnie uratowa� z tego koszmaru.
0:16:42:Cud go uratowa�...|No co jest?
0:16:45:Odbierz ten telefon bo g�upiej�.
0:16:48:To czerwona linia.
0:16:51:Aaa, czerwona.|Pozw�lcie, �e ja odbior�.
0:16:57:M�wi genera� Bertii.
0:17:00:To ty Bertrand?
0:17:02:Czemu dzwonisz na czerwona lini�?
0:17:04:Masz ochot� na deser?
0:17:06:Na Boga!|Ca�kiem zapomnia�em.
0:17:09:Bez problemu.
0:17:10:Zaraz b�d�.
0:17:12:Katastrofa!|B�dziemy czeka� z kaw�.
0:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin