AntyoksydantyWZiołach.pdf

(1402 KB) Pobierz
40657214 UNPDF
JAMES BALCH
S UPER ANTYOKSYDANTY
(T HE S UPER A NTIOXIDANS .
W HY THEY WILL CHANGE THE FACE OF HEALTHCARE IN THE 21 ST CENTURY .)
L EKI XXI WIEKU W NASZYM JEDZENIU
( TŁUMACZYŁA S TANISŁAWA P ROCYK )
WSTĘP
Gratulacje! Jestem z ciebie bardzo dumny. Moim zdaniem obecnie najważniejsze dla
ciebie jest dowiedzieć się jak najwięcej o swoim zdrowiu. Być zdrowym to mądry i rozważny
cel. Wspaniałą rzeczą jest wzięcie osobistej odpowiedzialności za swoje zdrowie. Książka ta
pomoże ci to osiągnąć. Wybierając ją, zrobiłeś pierwszy mały krok w kierunku poprawy
jakości swego życia, ponieważ postanowiłeś ponosić odpowiedzialność za własne zdrowie.
Znajdziesz tu bezcenne informacje, które pomogą osiągnąć ten cel, bo ułatwią ci zrozumienie,
jak ogromne znaczenie mają antyoksydanty zwane również przeciwutleniaczami, w
utrzymaniu zdrowia i zapobieganiu chorobom.
Książka ta przedstawia bardzo interesujący paradoks - fakt, że tlen jest niezbędny do
życia, a jednocześnie ten sam tlen przyczynia się do starzenia i śmierci. Zetknąłem się z tą
zagadką, kiedy choroba zaatakowała moich bliskich ponad dwadzieścia lat temu.
W końcu lat 70. moja żona i dzieci zaczęły przewlekle chorować; choć byłam
doświadczonym lekarzem, nie potrafiłem ustalić przyczyny choroby. W poszukiwaniu
sposobów ich wyleczenia opierałem się na medycynie tradycyjnej, tracąc wiele czasu i
pieniędzy. I choć zwróciłem się o poradę do najlepszych specjalistów, nie mogłem odkryć
przyczyny choroby. W końcu zdałem sobie sprawę, że w tym wypadku tradycyjna medycyna
nie jest w stanie pomóc.
W końcu udałem się do sławnego lekarza, specjalisty w dziedzinie medycyny
alternatywnej i metod naturalnych. Zasugerował, że przyczyną choroby może być alergia,
stanowiąca reakcję na spożywane produkty. Byłem zdumiony, kiedy zapytał: „Czy nie sądzi
pan, że to potrawy spożywane przez pańską rodzinę spowodowały chorobę?". Jeszcze
bardziej zdziwiło mnie, kiedy dodał: „Czy pan wie, że pożywienie pańskiej rodziny może
przywrócić jej zdrowie?".
Prostota tych słów zdziwiła mnie i zaszokowała, ale stanowiła jednocześnie przesłanie
wskazujące, że organizm staje się tym, co przyjmuje w pożywieniu. W tamtym czasie taka
koncepcja była mi zupełnie obca. Nigdy nie uczono mnie podstawowej prawdy, że zdrowie
człowieka jest bezpośrednio związane z żywnością, którą zjada lub której nie zjada, oraz że
pożywienie może zatruwać organizm.
Ale kiedy zobaczyłem, jak poprawia się zdrowie żony i dzieci, a w końcu dochodzi do
całkowitego ich wyleczenia dzięki zmianom diety i wspomaganiu jej składnikami
uzupełniającymi, postanowiłem zbadać ten problem. Rozpocząłem poszukiwania, mające na
celu zrozumienie alternatywnych metod uzdrawiania.
Szybko doszedłem do wniosku, że podstawą dobrego stanu zdrowia jest układ
odpornościowy, zwany też immunologicznym, i jego wydolność. Bez odpowiedniego systemu
obronnego organizm staje się podatny na atak ogromnej ilości chorobotwórczych
mikroorganizmów (zarazków) i niszczącego działania wolnych rodników (oksydantów, czyli
utleniaczy). Wolne rodniki? Nikt mi nigdy o nich nie mówił. Co to jest? Wkrótce
dowiedziałem się, że wolne rodniki są zwalczane przez antyoksydanty (przeciwutleniacze).
Ale co to są antyoksydanty? Upraszczając, an-tyoksydanty to sprzymierzeńcy, wolne rodniki
zaś to wrogowie.
Przeczytałem wiele prac, zawierających liczne dowody przemawiające za tym, że
antyoksydanty skracają przebieg wielu chorób, zapobiegają im, a w niektórych wypadkach
powodują wyleczenie. Stopniowo zacząłem rozumieć, że teorie na temat choroby, których
uczono mnie na studiach medycznych, są niekompletne. Wielu chorób, z którymi miałem
często do czynienia, jak rak i choroby serca, nie można było wyjaśnić za pomocą teorii
zarazków, której mnie uczono. Musiało być coś więcej. W miarę dalszych dociekań, szeroki
problem zaczął się zawężać.
Potwierdzało się, że zaburzenia układu odpornościowego są odpowiedzialne za rozwój
raka i chorób serca - głównych śmiertelnych chorób w społeczeństwach krajów wysoko
rozwiniętych gospodarczo. Jednocześnie zdałem sobie sprawę ze znaczenia antyoksydantów
w zwalczaniu stresu oksydacyjnego. Koncepcja „stresu oksydacyjnego" wywołanego przez
reaktywne substancje utleniające - wolne rodniki niszczące nasz organizm, będące ważnym
czynnikiem przedwczesnego starzenia się, choroby i śmierci - była mi nie znana, zanim
rozpocząłem moje poszukiwania.
W ostatnich latach nastąpił zwrot w pojmowaniu procesu chorobowego. Współczesna
medycyna konwencjonalna przyjęła, że większość chorób jest wywołana przez zarazki, które
należy zniszczyć, aby doszło do wyzdrowienia chorego. W tym celu stosuje się leki,
antybiotyki, chemioterapię, radioterapię, a nawet zabiegi chirurgiczne.
Jednak szkoła myślenia, której stałem się zwolennikiem, uznaje inne formy sztuki
uzdrawiania, które nie wchodzą w skład tradycyjnej praktyki medycznej. Dopiero teraz
zaczynamy w pełni rozumieć, że choroba powstaje w wyniku utraty równowagi w organizmie
z powodu zaburzeń odżywiania lub „zatrucia". Aby odzyskać zdrowie, należy przywrócić
równowagę organizmu, działając na jego korzyść, nie zaś przeciwko niemu.
W ciągu 35 lat praktyki lekarskiej jako chirurg i urolog stosowałem u pacjentów
tradycyjne leczenie, jednak w wielu wypadkach jego wyniki rozczarowywały mnie,
zwłaszcza wyniki leczenia raka pęcherza moczowego i gruczołu krokowego.
Kiedy zacząłem, oprócz tradycyjnego leczenia chirurgicznego i innych metod, zalecać
pacjentom zmianę sposobu odżywiania i wspomaganie diety uzupełniającymi substancjami
odżywczymi, stwierdziłem, że nie tylko ich stan ulegał poprawie, ale także wielu z nich
zostało wyleczonych w niemal cudowny sposób! W rezultacie byli o wiele bardziej szczęśliwi
niż ci leczeni jedynie za pomocą radykalnych zabiegów operacyjnych, chemioterapii i (lub)
radioterapii.
Nigdy nie uważałem siebie za nauczyciela, ale w istocie lekarze są nauczycielami i
wkrótce przekonałem się, że uczenie pacjentów, jak mogą osiągnąć poprawę zdrowia przez
zmianę diety i wspomaganie jej uzupełniającymi substancjami odżywczymi, owocowało
wyzdrowieniem, jakiego do tej pory nigdy nie byłem świadkiem. To naprawdę robiło
wrażenie. Po pierwsze, stwierdziłem, że podstawą każdego programu uzdrawiania musi być
prawidłowe odżywianie i dieta prowadząca do uzyskania homeostazy, czyli równowagi
środowiska wewnętrznego organizmu.
Odpowiednie odżywianie i prawidłowo funkcjonujący układ odpornościowy są
niezbędne do zwalczania nie tylko bakterii chorobotwórczych, ale także wewnętrznych
szkodliwych skutków działania wolnych rodników. Kluczem do wyzdrowienia jest
równowaga i antyoksydacja.
Drugą rzeczą, której się nauczyłem, równie ważną jak pierwsza, jest konieczność
eliminowania z organizmu substancji trujących. Odtruwanie stanowi podstawową część
procesu zdrowienia. Wreszcie, po trzecie, uznałem, że dla zdrowia niezbędne jest
umiarkowanie. Tak więc okazało się, że każde skuteczne leczenie musi odnosić się do
człowieka jako całości. Strona fizyczna jest - oczywiście -ważna, ale należy brać pod uwagę
również duszę i życie duchowe. Umysł, emocje i wola człowieka oraz stresy związane z
codzienną egzystencją mogą być przyczyną poważnej choroby.
Co niszczy organizm? Według Stevena C. Denka, autora New Health Resources
Manual (Podręcznik nowych możliwości zachowania zdrowia), „są to dieta i czynniki
środowiskowe, zakłócające równowagę odżywiania i homeostazę, prowadzące w efekcie do
zakwaszenia i niedotlenienia. Jednocześnie dochodzi do zastoju chłonki (limfy), co zwiększa
niezdolność organizmu do uwalniania białek krwi i prowadzi do nagromadzenia toksyn oraz
ogólnego zatrucia pokarmowego. Są to podstawowe czynniki, które uruchamiają biologiczne
zmiany zwyrodnieniowe, powodujące rozpad i rozpoczęcie się procesów
biochemiczno/elektronicznych, dających efekt korodowania" - stwierdza Denk. „Do
produktów żywnościowych i używek, które wpływają niekorzystnie na organizm, należą
herbata, kawa, nadmiar alkoholu, tytoń, napoje orzeźwiające z koła, leki (zarówno
recepturowe, jak i dostępne bez recepty), nadmiar soli, cukru, cukierków, ciast, lodów, napoje
musujące z kofeiną, potrawy o wysokiej zawartością tłuszczów, nadmiar gotowanych i
przetworzonych potraw i mięsa, a przy tym należy zdawać sobie sprawę, że są to potrawy i
produkty spożywane przez nas codziennie".
Po prostu „rozpadamy się i korodujemy", aż do końca życia, jedynie z powodu potraw
i używek, które jemy bądź których nie jemy, pijemy czy którymi oddychamy.
Pocieszający jest fakt, że zespołowi rozpadu-korozji można zapobiegać, można go
zatrzymać, a nawet cofnąć!
Istnieje stary dowcip o mężczyźnie zgłaszającym się do lekarza; lekarz dla ratowania
zdrowia zaleca pacjentowi rezygnację ze wszystkich prawie radości jego życia. Usłyszawszy,
że powinien przestać pić, palić, kłaść się późno spać, za to dobrze się odżywiać, mężczyzna
pyta: „Jeśli to zrobię, czy pan doktor zagwarantuje mi, że będę żył 100 lat?". Lekarz, patrząc
mu prosto w oczy, odpowiada: „Nie, ale gwarantuję, że będzie się pan czuł tak, jakby już miał
pan 100 lat!".
Żyć pełnią życia w stanie zdrowia wcale nie oznacza rezygnacji ze wszystkiego, co
nadaje życiu wartość; wymaga jednak, abyśmy zobowiązali się dbać o własne dobro,
podejmując odpowiednie decyzje dotyczące odżywiania i stylu życia. Pamiętaj, że to, co jesz,
wpływa na to, kim się stajesz. Jeśli przez wskazanie ci właściwej drogi, książka ta pomoże ci
w osiągnięciu celu, jakim jest długie życie w zdrowiu, uznam, że czas i energia poświęcone
napisaniu tej książki zostały dobrze wykorzystane.
Z pewnością zgodzisz się ze mną, że jest rzeczą mądrą i przezorną zachować dobre
zdrowie, ale trzeba wiedzieć, jak je utrzymać, a w razie choroby, jak je odzyskać.
Zrozumienie zasad antyoksydacji i stosowanie sprzymierzeńców - antyoksy-dantów
zawartych w pożywieniu i w uzupełniających substancjach odżywczych dla zapewnienia
sobie doskonałego zdrowia - wymaga czasu, ale - moim zdaniem -powinien to być cel
każdego rozsądnego człowieka. Niech ci się powiedzie w tym najbardziej owocnym
przedsięwzięciu.
A teraz życzę ci długich lat życia w zdrowiu!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin