0:00:13:Wezmę tuńczyka i spaghetti z sosem oliwkowym. Na deser wezmę mrożonš kawę i pudding o smaku mango. 0:00:21:To wszystko. 0:00:23:Powtórzę zamówienie. Mrożone tuńczykoghetti a na deser olympudding? 0:00:33:Znowu wszystko poplštała. 0:00:37:Już mnie to męczy! Dlaczego wszystko ma takie trudne nazwy? 0:00:45:Wow, ty naprawdę to robisz! 0:01:02:POŻERACZKA SNÓW 0:01:04:W głębokich ciemnociach widzę jak płaczesz 0:01:13:Zimne ciężkie drzwi pozostajš zamknięte 0:01:22:Czy kiedykolwiek wrócę? 0:01:26:Gdzie podziały się moje dni, sny i nadzieje? 0:01:32:Czy mogę zaufać niebu? 0:01:36:Kolory zmieniajš się kaprynie 0:01:43:Naprzód! 0:01:47:Przejd przez cianę, na drugš stronę 0:01:52:Kawałki wiata się pogmatwały 0:02:02:Mury się kruszš i znikajš jak sen na jawie 0:02:20:Proszę, spróbuj. 0:02:30:Spokojnie, spokojnie. 0:02:39:Nic ci nie jest? Jeste za sztywna. 0:02:44:Dzięki. 0:02:48:Mamy weekend i moglibymy dla odmiany gdzie pojechać. Na przykład na plażę. 0:02:59:Niezły pomysł. 0:03:06:Marzenia, stroje kšpielowe i kolor morza 0:03:22:A więc naprawdę jestemy na plaży. 0:03:25:Tak. 0:03:27:Ile tu ludzi. 0:03:36:Hej, Sana, dziwię się, że ta dziewucha się pojawiła. Byłam pewna, że cię zawiedzie. 0:03:42:Poważnie? 0:03:46:Słońce nad głowš, mgiełka z rozbijanych fal, całe spektrum kolorów. 0:03:52:Czas na zabawe! 0:03:55:Nie wpadajcie w kłopoty. Bawcie się dobrze. 0:03:59:Spotykamy się o znowu o 5, ok? 0:04:01:Tak! 0:04:02:Lecimy! 0:04:08:Och, tato. On zawsze ekscytuje się takimi rzeczami. 0:04:13:Isana. 0:04:15:Tak? 0:04:17:Nie mogła znaleć Merry lepszego kostiumu? 0:04:19:Tachibana 0:04:21:pieszyłam się! 0:04:24:Hej, Merry, chodmy popływać. 0:04:27:Nie, poczekam tutaj. 0:04:30:Ok. Chodmy, Kawanami. 0:04:33:Jasne. 0:04:45:Nie chcesz popływać? 0:04:47:A ty? Nawet nie umiesz pływać, prawda? 0:04:50:A co w tym złego? 0:04:53:Nic. 0:04:58:Ja też nie umiem. 0:05:00:Atakuję! Obroń to! 0:05:04:Mam! 0:05:07:Niele, Przewodniczšco. 0:05:13:Ta kobieta, Nasucotam, niele mi wtedy dogadała. 0:05:20:Demon Snu, który wszedł do Rzeczywistoci, |nie może wrócić do wiata Snów. 0:05:25:Nie można wrócić albo zostać odesłanym. 0:05:31:Wychodzi na to, że po prostu ich niszczyłam. 0:05:36:Jak tego bladego gocia. 0:05:41:A to wszystko, bo mylałam, że mogę ich odesłać. 0:05:50:Poczekaj. Sztuka ci to powiedziała? Nie możesz wierzyć w każde jej słowo. 0:05:59:Ale... 0:06:02:Gdyby powrót był taki prosty, |to moja siostra nie zostałaby zabita przez takich, jak wy! 0:06:19:Przepraszam, Przewodniczšco! Nic ci nie jest? 0:06:23:Nic, nie martw się. 0:07:10:To było niesamowite. Jeste dobrš pływaczkš. 0:07:15:To nic takiego. I tak nie dorównam rybom. 0:07:21:Skoro tak uważasz, to chyba prawda. 0:07:30:Powiedziała mi kiedy, że masz marzenie. Chcesz zostać malarkš. 0:07:37:Wtedy w kawiarni? 0:07:40:Tak. Mówiła o tym jeszcze komu? 0:07:49:Nie. Mój tato może się domylać, ale tylko tobie o tym powiedziałam. 0:07:59:Dlaczego pytasz? 0:08:03:Rozumiem. Idę popływać. 0:08:07:Poczekaj! 0:08:13:We. 0:08:16:Dzięki. 0:08:18:Tłoczno tu. 0:08:27:Na co wpadłem. Napewno znajdziemy jakiego Demona Snu wród tylu ludzi! 0:08:35:W porzšdku, nadchodzę... 0:08:37:Kalmar 0:08:50:Tak, rozumiem. 0:08:54:Nawet jeli znajdziemy Demona Snu, to ona i tak nic z nim nie zrobi. Jeszcze nie teraz. 0:09:01:Co jest? Kiedy mówili, że będš tu gdzie kręcić, to chodziło o show o superbohaterze? 0:09:06:Co ja ci mówiłem? Będzie tu jaka supergwiazda. 0:09:12:Rozejrzyj się, tu jest mnóstwo licznotek. Zagadajmy do nich. 0:09:17:Przepraszam! Też chcę zobaczyć! Przepraszam! 0:09:23:Nie wypuszczę cię, Waterski, ty łotrze! 0:09:30:Ja, Zamaskowany Superbohater Sprain, będę twoim przeciwnikiem! 0:09:38:Zamienię cię w wodorost, Sprain! 0:09:41:Dobra, cięcie! 0:09:43:Super. To prawdziwy Sprain! 0:09:46:Nie cieszysz się, że przyszlimy? 0:09:57:Panie Ijima? 0:09:58:Co tam, Fujiwara. 0:10:03:Co pan tu robi? 0:10:05:To rozkaz Rady. W weekendy patrolujemy teren szukajšc szwendajšcych się dzieciaków. 0:10:11:Crime Prevention 0:10:11:Ja zajmuję się tš okolicš. 0:10:15:Widziałem Tachibane i innych. 0:10:18:Mówili, że ty też tu jeste więc zaczekałem. 0:10:21:Wiedziałem, że przyjdziesz zobaczyć superbohatera. 0:10:23:Imponujšce. 0:10:25:Wcale się do tego nie zmuszałem. Jestem bohaterem sprawiedliwoci, bronišcym nadziei i marzeń. 0:10:30:Wiem o czym mówisz! 0:10:40:Sprain, podpiszesz? 0:10:44:Jasne. 0:10:48:Proszę bardzo! 0:10:50:Dzięki! 0:10:55:Szczęciarz! 0:10:59:Przyszedł przygotowany. 0:11:09:Wow! Była pod wodš dwie minuty! 0:11:13:Jestem dobra w nurkowaniu. 0:11:15:Nigdy bym na to nie wpadła. 0:11:17:Hej, Isana, gdzie jest Kawanami? 0:11:21:Dziwne. Jeszcze minutę temu byłymy razem. 0:11:29:Morski potwór? 0:11:32:Saki! 0:11:34:Ja... 0:11:35:âJaâ? 0:11:37:Nie chciałem. Nie widzę. To był wypadek. Takateru Akiyanagi. 0:11:47:Wracaj do morza, poczwaro! 0:11:53:Było miło, prawda? Poznałe Spraina. 0:11:55:Tak, był super! Chcę być taki jak on. 0:12:00:Jeli będziesz wesoły i dobry dla wszystkich, to pewnie tak będzie. 0:12:05:Ok! 0:12:09:Dobry widok. Spójrz, Merry. 0:12:12:Yumeji. 0:12:15:Jeli Sprain dowiedziałby się, że to, co robił do tej pory, było bez znaczenia, to co by zrobił? 0:12:23:Czy nadal byłby Bohaterem Sprawiedliwoci? 0:12:29:Jeli by stracił nadzieję i marzenia, to czy chciałby być dalej bohaterem? 0:12:38:Sprain by się nie poddał. 0:12:42:Ja nie popieram poddawania się. 0:12:52:O co mu chodziło? 0:13:15:Co? Gdzie... 0:13:37:Delga! 0:13:40:Uważaj, Masaru! 0:13:42:Co się stało? 0:13:44:Nie wiem. Chyba zostalimy wcišgnięci do przestrzeni Demona Snu. 0:13:49:Czuję złowrogš obecnoć. 0:14:05:Witajcie. 0:14:07:Ty suko... Morze Drzew! 0:14:11:Słyszelicie o mnie. Dużo gadasz jak na takie cierwo. 0:14:20:Nie bšd taka pewna siebie, paniusiu. 0:14:23:Zdaje się, że się rozhulała, ale to się skończy, bo spotkała mnie. 0:14:28:A co zamierzasz zrobić? 0:14:32:Ukarzę cię! 0:14:52:Wspaniale! To było wspaniałe, Delga! 0:14:57:Masaru, jeli we mnie wierzysz, to nie przegram. 0:15:11:Zabawne. więtujecie, bo pozwoliłam się zranić. 0:15:17:Ty suko. 0:15:21:Nie rozumiesz? Jestemy na całkiem innych poziomach. 0:15:27:Delga! 0:15:31:Przypatrz się, dzieciaku. Oto koniec faceta, który mamrotał co o wspólnym spełnieniu marzeń. 0:15:56:Przestań! Niech pani przestanie! 0:16:00:Pozwolisz mi zajšć jego miejsce? 0:16:06:Przestań. Nie waż się tknšć Masaru. 0:16:10:Wiem, wiem. Jeli uwzięłabym się na ludzkie dziecko, to ten drań, Latarnia, nie skończyłby mnie łajać. 0:16:20:Będę bronił marzeń Masaru! 0:16:27:Wzruszajšce. 0:16:36:Podoba mi się ta mina! Aż przechodzš mnie dreszcze. 0:16:56:Wybacz, że czekałe, Masaru. 0:16:59:Upuciłe swój skarb. 0:17:02:Proszę, Masaru... 0:17:05:Nie potrzebuję tego. 0:17:12:To mi nie wystarczy. Jest tu kto kto mnie zabawi? 0:17:24:Ohydne. 0:17:28:Witaj, Kawanami. Dobrze, że jeste. Zaraz zabierzemy się za arbuza. Saki i reszta kupujš napoje. 0:17:38:Och. 0:17:45:Siemka, mała. Jeste sama? 0:17:48:Jeste tutejsza? 0:17:52:Jestemy tu z klubem licealnym. Chcesz się przyłšczyć? 0:17:59:To krępujšce. 0:18:02:Co się tu dzieje, Saki? To twoi kumple? 0:18:09:No, jeli ona ma już faceta, to podbijemy do następnej laseczki. 0:18:19:Co tu się dzieje, Saki?â Nie spodziewałam się tego po tobie. 0:18:22:Wybacz. Wyszło na to, że jestemy sobie bliscy. 0:18:27:A jednak można na tobie polegać. W nagrodę pozwolę ci ić obok siebie. 0:18:34:Chwal mnie ile chcesz, i tak nie napiszę dla ciebie wiersza. 0:18:36:Nieważne. 0:18:41:Możesz o tym nikomu nie mówić? Zadręczš mnie jeli się dowiedzš. 0:18:50:Jasne. Zabiorę to ze sobš do grobu. 0:18:56:Ok, Yumeji, trzymaj mocno! 0:19:01:Zdrowie! 0:19:03:Nie jedz nasionek, Taka! Dostaniesz niestrawnoci. 0:19:08:To tylko przesšd, Kirishima. 0:19:10:Wtedy samochód uderzył o krawężnik więc zmieniłem kierunkowskaz... 0:19:16:Też chciałabym, żeby nauczyła mnie pływać... 0:19:18:Sprawiedliwoć boli. Za każdym razem, gdy Sprain kogo ratuje, musi sobie zwichnšć jakš częć ciała. 0:19:29:Wiem. Oglšdam ten program. 0:19:32:Niezłe. 0:19:35:Cieszę się, że przyjechałam. 0:19:42:Było wietnie. 0:19:52:Jestemy. 0:19:53:Super. Hej, spójrzcie, spójrzcie! Moje ramie jest całe w krostach! 0:19:57:To dlatego, że nie nałożyłe kremu do opalania. 0:20:00:Hmm? Gdzie jest Merry? 0:20:02:Nie ma jej tu? 0:20:04:Przebrała się pierwsza i wyszła. 0:20:08:Przez cały dzień była przybita. 0:20:12:Martwiła się strojem kšpielowym? 0:20:16:Jeli by stracił nadzieję i marzenia, to czy chciałby być dalej bohaterem? 0:20:27:Yumeji! 0:20:31:Co mam teraz zrobić? 0:20:34:Powinnam ić z pršdem, jak te fale, i dać się ponieć? 0:20:43:Ptaki na mnie krzyczš. 0:20:46:W takim razie równie dobrze mogę... 0:20:49:Mylisz nad odejciem? 0:20:53:Jeli tak, to ci nie wybaczę! 0:20:59:Yumeji. 0:21:01:Bycie bohaterem jest ciężkie i bolesne. Sš momenty, w których marzenia i nadzieje mogš osłabnšć, 0:21:08:ale musisz być silna. 0:21:12:Łatwo ci mówić, ale ja nie jestem Sprain. 0:21:18:Nie jeste, ale dla mnie jeste Pożeraczkš Snów Merry. 0:21:23:Nic nie zostało przesšdzone. Co możesz zrobić jeli nie wierzysz w siebie? 0:21:30:Zawsze możesz co zrobić nim się poddasz! 0:21:33:Nawet tutaj sš nadzieje i marzenia! 0:21:36:Udowodnię ci, że to, co powiedziała Sztuka, nie jest prawdš. 0:21:39:I odelę cię tam, skšd przybyła! 0:21:46:Ciekawe dlaczego te słowa mnie nagle podniosły na duchu. 0:21:52:Dlatego, że jeste bohaterkš. 0:21:54:Ale najpierw zabiorę cię do domu. To nie jest mój prawdziwy dom. 0:22:08:Przepraszam. 0:22:17:Jutro wyjdę z wielkim, promiennym umiechem...
mekami