Leszek Adamczewski - Zêowieszcze Góry.txt

(241 KB) Pobierz
Leszek Adamczewski

Z�OWIESZCZE G�RY

�ladami wojennych tajemnic

WARSZAWA  POZNA� 1992

ZNAKI ZAPYTANIA czyli zamiast wst�pu


Druga wojna �wiatowa pozostawi�a na naszych ziemiach niema�o materialnych �lad�w, kt�re w mniejszym lub wi�kszym stopniu okryte s� do dzisiaj mg�� tajemnicy, W lesie gier�oskim ko�o K�trzyna na Mazurach stoj�, niczym wsp�czesne piramidy, ruiny gigantycznych bunkr�w z betonu i stali. Wewn�trz malowniczych G�r Sowich w Sudetach wykuto labirynty podziemnych hal i korytarzy. Podziemnym miasteczkiem mo�na �mia�o nazwa� to, co kryje si� w wid�ach Odry i Warty mi�dzy Mi�dzyrzeczem a �wiebodzinem.
Mury zagubionej gdzie� w�r�d Bor�w Tucholskich stacji kolejowej ogl�da�y jedn� z naj�ci�lej strze�onych przez Niemc�w tajemnic wojskowych. O pozosta�o�ci po innej tajemnicy tak zwanej cudownej broni ocieraj� si� tury�ci i wczasowicze zapuszczaj�cy si� w pochmurne dni w okolice Mi�dzyzdroj�w, Gdyby drzewa i ska�y mog�y m�wi�, dowiedzieliby�my si� o tym, co naprawd� w ostatnich miesi�cach wojny dzia�o si� w okolicach Jeleniej G�ry, Szklarskiej Por�by, Karpacza i Kamiennej G�ry. Cho�by o ukrywanych tam skarbach.
Zamkowe lochy i asfaltowa szosa prowadz�ca do nik�d. Zamulona kopalnia, g�ruj�ca nad okolic� pot�na twierdza i zabudowania dawnego klasztoru...
Mo�na mno�y� miejsca, o kt�rych nie wiemy jeszcze wszystkiego. A nierzadko nic wiemy prawie nic. W tej ksi��ce spr�buj� wyja�ni� lub tylko rozja�ni� mroki tajemnicy niekt�rych z tych miejsc.
Jako dziennikarz wielokrotnie mia�em mo�liwo�ci dotarcia tam, gdzie trudno trafi� zwyczajnemu �miertelnikowi, I nie b�d� ukrywa�, �e cz�sto z tych mo�liwo�ci korzysta�em. Na przyk�ad w po�owie lat siedemdziesi�tych na zaproszenie dyrektora jednej z kopal� wa�brzyskich spenetrowa�em fragment podziemi walimskich w G�rach Sowich. Jeszcze wcze�niej znajomy �wczesnych w�adz powiatowych K�odzka zafundowa� mi uci��liw� fizycznie i nieco chyba niebezpieczn�, lecz wielce atrakcyjn� wycieczk� po trudno dost�pnych lochach tamtejszej twierdzy. Wkr�tce potem pr�bowa�em dosta� si� do podziemi pokrzy�ackiego zamku w Cz�uchowie, gdzie pono� Niemcy, na kr�tko przed zaj�ciem tego miasta przez czerwonoarmist�w, co� ukryli.
Te i inne eskapady powodowa�y, �e zacz��em interesowa� si� obejrzanymi obiektami. Zrazu si�ga�em po opracowania popularne, potem popularnonaukowe i publikacje prasowe, wreszcie po prace naukowe i wspomnienia, by w ko�cu zdobyt� wiedz� uzupe�ni� w archiwach i podczas rozm�w z lud�mi, kt�rzy wiedzieli wi�cej. Albo wiedzie� powinni. Kilkakrotnie wraca�em w interesuj�ce mnie miejsca, wzd�u� i wszerz przemierzaj�c G�ry Sowie, okolice Jeleniej G�ry, wielkopolskiego Mi�dzyrzecza czy Wierzchucina w Borach Tucholskich, by wymieni� tylko te miejscowo�ci, kt�rych nazwy pojawiaj� si� na nast�pnych stronach.
Z tego zainteresowania r�nymi tajemnicami drugiej wojny �wiatowej powsta�y zamieszczane tu szkice. Stawiam w nich sporo znak�w zapytania, ale jednocze�nie udzielam niema�o odpowiedzi, pr�buj�c ��czy� fakty, hipotezy i spostrze�enia w logiczn� ca�o��. Czy tak by�o naprawd�? Tego w wielu przypadkach pewnie ju� nigdy si� nie dowiemy, A szkoda, Tymczasem zawodowi historycy niezmiernie rzadko si�gali po tematy, kt�re pr�buj� przybli�y� czytelnikom. Nie maj�c stuprocentowej pewno�ci oraz zaplecza naukowego w postaci wiarygodnych dokument�w archiwalnych albo unikali tych lemat�w, obawiaj�c si� zapewne kompromitacji, albo traktowali je marginesowo.
Winieniem czytelnikom jeszcze jedno zastrze�enie. Chocia� materia�y do tej ksi��ki zbiera�em latami, a moje artyku�y na pojawiaj�ce si� na nast�pnych stronach tematy ukazywa�y si� na lamach "G�osu Wielkopolskiego" pocz�wszy od 1983 roku, a tak�e na �amach miesi�cznika "Nurt" i tygodnika "Perspektywy", ca�o�� zosta�a przejrzana, zweryfikowana i uaktualniona do stanu z kwietnia �992 roku. Dotyczy to zar�wno nazewnictwa oraz podzia�u administracyjnego Polski, jak i najnowszych ustale�. Tak�e pojawiaj�ce si� sporadycznie s�owa "dzi�" lub "obecnie" nale�y odnosi� do kwietnia 1992 roku.


 
W KR�LESTWIE NIETOPERZY

W�r�d turystycznych atrakcji wojew�dztwa gorzowskiego jest miejsce szczeg�lne, przynajmniej od pocz�tku lat osiemdziesi�tych ch�tnie odwiedzane nie tylko zreszt� przez Polak�w, Turyst�w przyci�gaj� w to miejsce, w okolice wsi Ka�owa, Wysoka, Boryszyn i Keszyca nie widoki krajobrazu czy malownicze jeziora, lecz zachowane w wcale dobrym stanie pot�ne fortyfikacje tak zwanego Mi�dzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.
T� nazw� wymy�lono po drugiej wojnie �wiatowej, gdy wybudowane nak�adem setek milion�w marek umocnienia Ufortyfikowanego �uku Odry - Warty okaza�y si� na dobr� spraw� bezu�yteczne. Podzieli�y one los Linii Maginota, do kt�rej zreszt� por�wnywano i por�wnuje si� nadal umocnienia mi�dzyrzeckie, Te dwie linie fortyfikacji terenowych nie przyda�y si� podczas dzia�a� wojennych. By�y na miar� pierwszej, lecz ju� nie drugiej wojny �wiatowej,
Fortyfikacje mi�dzyrzeckie s�u�� dzi� przede wszystkim nietoperzom, kt�re w podziemiach utworzy�y unikatowy w Europie rezerwat, prawdziwe kr�lestwo tych lataj�cych ssak�w. S�u�� te� - jak si� rzek�o - turystom, zw�aszcza interesuj�cym si� dziejami budowli fortyfikacyjnych, a tak�e amatorom przyg�d i poszukiwaczom sensacji. Oto dw�ch z nich: Maciej G�owacki i Piotr Sateja z Poznania.
- Zwiedzili�my ju� chyba ca�y kompleks fortyfikacji mi�dzyrzeckich - m�wi Sateja, - Wiemy ju�, ze ca�a po�udniowa cz�� podziemi, od p�tli boryszy�skiej a� po odcinek nazwany "Dora", nieco na p�noc od wioski Kalawa, w kt�rej pobli�u znajduj� si� dobrze zachowane schrony bojowe z pancerwerkami, jest dost�pna. Mo�na j� przeby� such� nog� - W cz�ci p�nocnej - dodaje G�owacki - podziemia s� miejscami zalane. Woda si�ga tam na og�l do kolan, ale trzeba bardzo uwala�, poniewa� zalane s� r�wnie� g��bokie na dwa, trzy metry studzienki Niekt�re z nich s� ponadto cz�ciowo zasypane, ale wpadaj�c do takiej niewidocznej studzienki mo�na si� pokaleczy� o znajduj�ce si� w nich cz�ci metalowe. Na naszych oczach do takiej studzienki wpad� kolega wraz z plecakiem. Szli�my razem, woda si�ga�a mniej wi�cej do kolan. W pewnej chwili kolega len si� zagapi� i znikn�� pod wod�. Wydobyli�my go. Sko�czy�o si� na strachu, ale trzeba tam bardzo uwa�a�.

*

Ze strategicznego znaczenia ziem le��cych w wid�ach Odry i Warty,  tu� nad �wczesn� granic� Z Rzeczypospolit� Polsk�, dobrze zdawali sobie spraw� sztabowcy Reischswery - nielicznej, zawodowej armii republiki  weimarskiej, kt�ra powsta�a w Rzeczy Niemieckiej po upadku cesarstwa i kl�sce tego pa�stwa w wojnie �wiatowej, zwanej dzisiaj pierwsz� Berlinie rozumowano, �e skrajnie antypolska polityka rz�du niemieckiego mo�e sprowokowa� w�adze polskie do niejako profilaktycznych posuni�� militarnych przeciwko Rzeczy. I dlatego te� ju� w 1925 roku gwa�c�c postanowienia Traktatu Wersalskiego - zacz�o wznosi� pierwsze umocnienia wojskowe o charakterze sta�ym na obszarze tak zwanej Bramy Brandenburskiej, nazywanej obecnie Lubusk�, przez kt�r� prowadzi najkr�tsza droga z Warszawy przez Pozna� do Berlina, Prace te rych�o jednak przerwano w wyniku stanowczego sprzeciwu Mi�dzysojuszniczej Komisji Kontroli, kt�ra zabroni�a fortyfikowania ziem le��cych na prawym brzegu Odry.
Do pomys�u sztabowc�w Reichswehry wr�ci� Adolf Hitler, gdy na pocz�tku 1933 roku obj�� w�adz� w Niemczech. Niemal natychmiast, zrazu po cichu, a wkr�tce ju� jawnie, zacz�� depta� wszelkie na�o�one na Niemcy po przegranej wojnie kwiatowej ograniczenia zbrojeniowe. Tak wi�c ju� w 1934 roku wznowiono roboty budowlane w wid�ach Odry i Warty, fortyfikuj�c obszar Bramy Brandenburskiej. Zamierzenia by�y imponuj�ce, by nie rzec - wr�cz fantastyczne. Na kilkudziesi�ciokilometrowym przesmyku mi�dzy bagnistymi pradolinami, ograniczonym od p�nocy Mi�dzyrzeczem (Meseritz), a od po�udnia �wiebodzinem (Schwiebus), mia�a powsta� "wschodnia Linia Maginota", naje�ona kilku kondygnacyjnymi schronami bojowymi, wyposa�onymi w stale stanowiska broni maszynowej i artylerii r�nych kalibr�w, pomieszczenia mieszkalne dla za��g oraz magazyny amunicji i �ywno�ci. Na powierzchni schrony by�y przykryte stalowymi kopu�ami zwanymi pancerwerkami, z kt�rych najwa�niejsze po��czone by�y z sob� systemem wybudowanych na g��boko�ci od 16 do 50 metr�w lun�li podziemnych, gdzie miedzy innymi kursowa�y elektryczne kolejki w�skotorowe.
Ufortyfikowany �uk Odry - Warty tworzy� trzy linie obronne. Pierwsza mia�a zmusi� przeciwnika do powstrzymania ataku z marszu i sk�ada�a si� z umocnie� polowych. Druga, zwana pozycj� g��wn�, winna by�a zatrzyma� przeciwnika i sk�ada�a si� z fortyfikacji sta�ych. Gdyby jednak uda�o si� przeciwnikowi przedrze� przez g��wn� lini� obrony, w odwodzie znajdowa�a si� jeszcze pozycja wspieraj�ca, r�wnie� polowa.
To, co dzisiaj interesuje mi�o�nik�w budowli fortyfikacyjnych, stanowi�o pozycj� g��wn� umocnie� mi�dzyrzeckich. Wykorzystywa�a ona jako przeszkody naturalne jeziora Pojezierza Lubuskiego, a lam, gdzie ich brakowa�o, rozbudowano pasy zap�r in�ynieryjnych oraz �luz i kana��w, kt�re - w razie potrzeby - pozwala�y na zalanie przedpola wod� z jezior. Najwa�niejszym ogniwem systemu obrony czynnej by�y wspomniane pancerwerki - r�nej wielko�ci obiekty obronne z uzbrojeniem umieszczonym w pancernych kopu�ach. Przeci�tny ostr�g lego typu mia� od jednej do trzech takich kopu�. Grubo�� stalowych �cian waha�a si� od 16 do a� 300 milimetr�w. W najwi�kszych kopu�ach znajdowa�y si� dwa ci�kie karabiny maszynowe, kt�re mog�y prowadzi� ogie� przez sze�� otwor�w strzeleckich. Najmniejsza kopu�a, dzi�ki zamontowanemu w niej peryskopowi, spe�nia�a funkcj� obserwacyjn�, a niewykluczone, �e r�wnie� przez niewielkie otwory w �cianach bocznych mo�na by�o stosowa� miotacze p�omieni.
Wed�ug autor�w niekt�rych popularnych opracowa� na temat Mi�dzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, w 1935 roku teren budowy mia� wizytowa� sam Hitler. Nie ma na to dowod�w w materia�ach �r�d�owych. Wiele jednak wskazuje, i� w�a�nie w tym�e roku feldmarsza�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin