Castle 03x05.txt

(35 KB) Pobierz
00:00:00:/Dwa rodzaje ludzi zastanawiajš się,|/jak zabić człowieka.
00:00:03:/Psychopaci i pisarze.
00:00:05:/Ja jestem tym, któremu lepiej płacš.|/Kim jestem?
00:00:07:Jestem Rick Castle.
00:00:09:Naprawdę jestem|zabójczo przystojny, co?
00:00:11:/Każdy pisarz potrzebuje muzy.|/Ja jš odnalazłem.
00:00:14:Detektyw Kate Beckett.
00:00:16:Mógłby wezwać wsparcie?
00:00:19:/A dzięki przyjani z burmistrzem|/mogę z niš pracować.
00:00:22:- Wyglšdam na zabójcę?|- Zabijasz mojš cierpliwoć.
00:00:25:/Wspólnie łapiemy przestępców.
00:00:27:- Nienawidzę tej sprawy.|- Bajer, co?
00:00:30:Ephraim Mankofsky
00:00:32:lub Mank, jak wolał być nazywany,|przeżył owocne życie.
00:00:38:Ojciec dziesięciorga dzieci...
00:00:42:Mank miał wiele szczęcia.
00:00:54:Co to za sziksa?
00:00:56:"Gumiasta fantazja"|albo "mrony irys".
00:01:02:Wybiorę łagodny czerwony.
00:01:08:Zaprosiłycie kogo?
00:01:09:Gina ma darmowe wejcia do nowego spa,
00:01:12:idziemy z niš na manikiur,|pedikiur i masaż.
00:01:16:Ty też?
00:01:17:Jeli chodzi o twojš eks,|to plusy przebijajš osobiste zdanie.
00:01:23:- wietnie wyglšdasz.|- Dziękuję.
00:01:26:- Też jestem zaproszony?|- Nie, to babski wypad.
00:01:31:Chcę pobyć z Marthš i Alexis.
00:01:33:Ale kocham masaże i nie chcę,|żebycie spiskowały.
00:01:37:Bez obaw, mamy o czym gadać.
00:01:40:Chcę usłyszeć wszystko|o nowym chłopaku Alexis.
00:01:43:- Wiedziałe, że majš swojš piosenkę?|- Naprawdę?
00:01:47:Tak. Mine Taylor Swift.
00:01:49:Leciała, kiedy pierwszy raz|się pocałowalimy...
00:01:52:- Nie chcę tego słyszeć.|- Dlatego tak chciałam mieć bilety.
00:01:56:Miałam go zabrać na wtorkowy koncert,|ale wszystkie miejsca wyprzedano.
00:02:01:Szukała w Internecie|lub u brokera ojca?
00:02:04:Gdybymy kupili te bilety,|to szeć lat bymy je spłacali.
00:02:09:- Pamiętasz naszš piosenkę?|- "You shook me all night long".
00:02:14:Nie chcemy tego słyszeć.
00:02:17:Miłego dnia. Pamiętaj,|beze mnie nie będzie taki sam.
00:02:26:I tak masz plany.
00:02:33:Zwykle docieramy do ofiary|przed pogrzebem.
00:02:36:Co mamy?
00:02:37:- Żałobnicy znaleli ciało w trumnie.|- To co niezwykłego?
00:02:41:Rodzina żegnała pana Manka,|po czym odkryła, że nie był sam.
00:02:47:Czy Mank się umiecha?
00:02:49:Pasażerka na gapę to dr Valerie Monroe,|internistka ze szpitala.
00:02:55:- Co jš łšczy ze zmarłym?|- Ryan przepytuje rodzinę.
00:02:59:- Przyczyna mierci?|- Niewydolnoć nerek, dużo pił.
00:03:02:Nie wiemy jednak,|co zabiło kobietę.
00:03:08:Brak dziur po kulach,|ran kłutych czy ladów walki.
00:03:12:Z tyłu ma wielki siniec,|ale nie mógł spowodować mierci.
00:03:18:Zgon nastšpił wczoraj,|między 19:00 a 21:00.
00:03:22:Przyczynę mierci poznam po autopsji.
00:03:25:- Kto próbował pozbyć się ciała.|- Razem z torebkš i telefonem.
00:03:30:To genialne.|Ukrycie ciała w zajętej trumnie.
00:03:35:A że żydów trzeba chować od razu,|trudno złapać takiego mordercę.
00:03:39:Gdyby nie upuszczono trumny,|znikłaby na zawsze.
00:03:43:Dowiedzcie się, czy kto miał dostęp|do trumny przez ostatnie 24 godziny.
00:03:48:/Nie znam jej.
00:03:50:Nie mam pojęcia,|skšd się wzięło ciało.
00:03:54:Rano odkryłem wybite okno.
00:03:58:Kto mógł przez nie przejć|i ukryć ciało w trumnie?
00:04:01:Policja się nie pojawiła,|bo nic nie zaginęło.
00:04:05:Gdybycie przyjechali,|pani Manks by mnie teraz nie obwiniała.
00:04:10:W szpitalu twierdzš,|że Monroe skończyła zmianę o 18:00,
00:04:16:czyli na dwie godziny przed mierciš.
00:04:20:Może współpracownicy powiedzš,|gdzie się wybierała.
00:04:25:- Nie baw się jej telefonem.|- Nie bawiłem się.
00:04:29:Sprawdzałem jej wyszukiwarkę.
00:04:33:Szukała hotelu w Katonah.|To może być ważne.
00:04:41:Zainstalowała nowy GPS,|może ma rodzinę w Katonah.
00:04:47:Albo chciała uciec z kochankiem.|Dowiedział się o tym jej chłopak
00:04:50:- i zabił w ataku zazdroci.|- Brak ladów walki oprócz tego siniaka.
00:04:55:Niezły atak zazdroci.
00:04:59:- Dziękuję.|- Dostajesz pocztę?
00:05:01:Tylko tę, o której nie może|wiedzieć córka.
00:05:06:- Jeste fanem Taylor Swift?|- Sš dla Alexis.
00:05:10:Drogo mnie kosztowały,|ale ucieszy się.
00:05:13:- Majš z Ashem swojš piosenkę.|- My też takš mamy.
00:05:17:- Serio?|- "Za dużo gadasz" Clarence'a Cartera.
00:05:20:Kto naprawdę włamał się|do domu pogrzebowego.
00:05:24:Znalelicie odciski|na szybie albo trumnie?
00:05:26:- Nie.|- Ale mamy co innego.
00:05:29:Anomalia w finansach Monroe.
00:05:32:- Kupowała kawę co rano...|- To niesamowite.
00:05:36:- 20 przecznic od domu.|- Może w drodze do pracy?
00:05:42:- Nie, kompletnie nie po drodze.|- Miała tam chłopaka?
00:05:46:Niedługo się dowiem.
00:05:50:No i się pogniewał...
00:05:53:Znalazłam szary nylon|na ubraniu i włosach ofiary.
00:05:59:Włókna z dywanu?
00:06:00:Wysłałam je do laboratorium,|może ustalimy wytwórcę.
00:06:03:- Przyczyna mierci?|- Tu robi się ciekawie.
00:06:09:Siniak spowodowany był|uderzeniem ciężkim narzędziem.
00:06:13:Mogła zemdleć,|ale nie to spowodowało mierć.
00:06:16:Znalazłam lad po igle|na jej szyi.
00:06:20:Wstrzyknięto jej co.
00:06:22:- Truciznę?|- Nie.
00:06:25:Zabójca wpucił powietrze|do tętnicy szyjnej ofiary.
00:06:33:Gdy dotarło|do mózgu, spowodowało...
00:06:37:- Zator powietrzny.|- Brawo.
00:06:39:Zastrzyk musiał zrobić|jaki profesjonalista.
00:06:44:Może współpracownik ze szpitala.
00:06:46:Kto zrobił jej miertelny zastrzyk.
00:06:48:{Y:b}..:: NewAge SubTeam ::..|..:: w w w . n a s t . w s ::..
00:06:52:{Y:b}CASTLE 3x05|"Anatomy of a Murder"
00:06:55:{Y:b}Tekst: Koniu734 & Piggy|Korekta: Przemsza
00:07:00:Bioršc pod uwagę|stan opieki zdrowotnej,
00:07:02:który może bardzo|stresować pacjentów i ich rodziny,
00:07:05:dziwię się,|że tak rzadko zabija się lekarzy.
00:07:08:Nie wspominajšc o zdradzie i żšdzy.
00:07:13:Oglšdałem masę dramatów medycznych,|wiem, że lekarze ze sobš sypiajš.
00:07:17:Założę się,|że w tej chwili kto to robi.
00:07:22:Mówišc "to", mam na myli...
00:07:24:Wiem, co masz na myli.|To wyłšcznie fantazja.
00:07:27:Tylko jedna pišta lekarzy|sypia z ludmi po fachu.
00:07:31:Jedna pišta?
00:07:33:- Ilu woli detektywów?|- Znam tylko jednego.
00:07:36:- Chłopaczek od motorów jest lekarzem?|- Mężczyzna, Castle.
00:07:41:- Rozumiem, jest lekarzem?|- Tak.
00:07:46:Kim? Urologiem?|Proktologiem?
00:07:50:Nie mów, że ginekologiem.
00:07:52:- Jest kardiochirurgiem.|- Niele, to...
00:07:56:Wiem, imponujšce.|Rano uratował komu życie.
00:08:03:Co wtedy robiłe?
00:08:07:Gofry.
00:08:09:Nawet miertelnie chory pacjent|się umiechał,
00:08:12:kiedy przychodziła do niego dr Monroe.
00:08:14:To dla nas wielka strata.
00:08:17:- Czy miała jakš rodzinę?|- Chyba brata w San Diego.
00:08:21:- Miała chłopaka?|- Nic mi o tym nie wiadomo.
00:08:24:Mówiła, że szpital jest jej rodzinš.
00:08:26:Jakie incydenty|ze współpracownikami?
00:08:29:Przed końcem wczorajszej zmiany|rozmawiała z McClintock.
00:08:35:- To co niezwykłego?|- W pokoju pielęgniarskim było chyba nerwowo.
00:08:41:Pytałem Monroe o to spotkanie,|ale powiedziała
00:08:45:że to była prywatna sprawa|i próbowała jš rozwišzać.
00:08:48:- Muszę z niš porozmawiać.|- Naturalnie.
00:08:52:Problem z pielęgniarkš.|Mylisz o tym, co ja?
00:08:55:- Raczej nie.|- Szpitalny trójkšt miłosny.
00:08:59:Dr Monroe jest ostra i stanowcza,
00:09:04:póki nie przyłapuje partnera|ze spuszczonymi spodniami
00:09:08:i pieszczšcego pielęgniarkę McClintock.
00:09:10:Wybucha starcie kocic do mierci.
00:09:18:Niezły tytuł.|"Starcie kocic do mierci".
00:09:22:Dużo oglšdasz telewizji?
00:09:24:Wystarczajšco, aby mieć pewnoć,|że pielęgniarka musi być niezła.
00:09:28:- Chcieli się państwo ze mnš widzieć.|- A pan to kto?
00:09:31:Pielęgniarz McClintock.
00:09:34:- Skoryguj swojš teorię.|- Nie tego oczekiwałem,
00:09:38:ale teorię podtrzymuję.
00:09:40:- Hej, Greg.|- Czołem, dr Akerman.
00:09:44:- W czym mogę pomóc?|- Chodzi nam o zabójstwo dr Monroe.
00:09:47:Straszna rzecz.
00:09:49:Odbył pan z niš rozmowę|przed końcem zmiany.
00:09:52:Tak, włosy pięknie|kształtujš pani buzię.
00:09:58:- Zawsze się pani tak czesze?|- Do pracy tak, ale co z dr Monroe?
00:10:03:- Hej, Greg.|- Czeć, dr Phelps.
00:10:07:Chyba jest pan lubiany.
00:10:10:- Oprócz dr Monroe.|- Po co się spotkalicie?
00:10:17:Uznała, że za bardzo flirtuję|z jej rezydentkami.
00:10:22:- No niele.|- Co jest złego w byciu przyjaznym?
00:10:25:I co potem?
00:10:26:Odprowadziłem jš kawałek|i obiecałem,
00:10:29:że będę trzymał się z daleka od rezydentek.
00:10:31:Podziękowała i odeszła|z jakim nieznajomym.
00:10:35:Odprowadził jš pan,|a potem zostawił z nieznajomym?
00:10:43:Mówię prawdę.
00:10:45:Gdzie pan był między|19:00 a 21:00?
00:10:48:Pyta pani o moje alibi?
00:10:50:- Poważnie?|- Poważnie.
00:10:53:- Poważnie.|- Tak!
00:10:58:Byłem na kawie z Imani...|Znaczy z dr Phelps.
00:11:02:Nie, byłem wtedy z Rhondš...|Dr Chimes.
00:11:08:- Może to potwierdzić.|- Goršca lekarka potwierdziła historyjkę.
00:11:13:Mówiła, jakim Greg jest dobrym słuchaczem,
00:11:15:- jakie kupuje jej prezenty.|- Moja teoria o trójkšciku się sprawdza.
00:11:22:Greg jest kochasiem.
00:11:24:Też tak mylałem,|ale z lekarkš łšczy go zwišzek platoniczny.
00:11:28:Po rozmowie z resztš|odnalazłem inne.
00:11:32:Inne?
00:11:33:Kobiety z galaktyki Grega.
00:11:38:Każda uważa go za przyjaciela.
00:11:43:- To nasz kocha.|- Nie, z żadnš nie sypia.
00:11:49:Technicy przeczesali szpital.|Nie znaleli szarego dywanu.
00:11:54:Po co dogadzać kobietom,|skoro nie chce się z nimi sypiać?
00:12:00:- Ale wpadka.|- Może jest gejem.
00:12:02:Podrywał mnie,|nie jest gejem.
00:12:05:Ma w tym jaki cel|albo co ukrywa.
00:12:07:Nie tylko on.
00:12:09:Studencka pożyczka ofiary.
00...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin