MITOLOGIA
Spis treści
Pojęcie i pochodzenie mitu, religia starożytnych
Znaczenie i struktura dzieła Jana Parandowskiego
Mitologia – streszczenie i opracowanie mitów
Wiadomości wstępne
Narodziny świata
Wśród starożytnych bogów
Świat bohaterów
Historia wojny trojańskiej
Religia i bóstwa rzymskie
Legendy rzymskie
Żywotność mitologicznych postaci, motywów i symboli w literaturze
Jan Parandowski na początku książki wyjaśnia, że mitologia to zbiór mitów, a więc baśni o bogach i bohaterach (6)5. Jak podaje Słownik terminów literackich6 – mit to opowieść o zdarzeniach danej społeczności, ukształtowana tak, by mogła być przesłaniem moralnym lub przekazem określonego sensu. Pierwotnie mity funkcjonowały w świadomości potocznej za pośrednictwem relacji ustnych. Ta forma upowszechnienia wiązała się z możliwością naruszenia, modyfikacji fabuły. Efektem jest wiele odmian tego samego tekstu różniących się detalami. Opowieści te miały ogromną wartość dla starożytnych, bowiem pozwalały uporządkować ich wiedzę o świecie, rozstrzygnąć najważniejsze wątpliwości i zaspokoić pasję poznawczą, a przede wszystkim stwarzały podstawę do ukształtowania postaw religijnych. Mity wskazują i wyjaśniają początki świata, bogów i ludzi, interpretują zjawiska przyrodnicze, motywują do działań i obrzędów, a więc ugruntowują zachowania i więzi społeczne. Z czasem mit utracił religijny charakter i dawne funkcje, stał się przedmiotem różnorodnych interpretacji, wyzyskiwanym literacko, również w parodii. Jest przedmiotem zainteresowania różnych dyscyplin naukowych (np. etnologii, religioznawstwa, socjologii). Pozwala poznać wierzenia i obrzędy, sposób myślenia, pasję zdobywania wiedzy, jaką od początku przejawiał człowiek starożytny.
Zapisu mitów dokonywano przy okazji realizacji ulubionych w antyku gatunków – zwłaszcza eposu i tragedii. Rozwijano w nich poszczególne opowieści lub wybrane z nich elementy, odwoływano się do symboli i postaci. Mity stały się więc skarbnicą motywów wykorzystywanych od wieków przez artystów – w tym sensie wzbogaciły topikę (zbiór powtarzających się obrazów, motywów i sposobów wyrażania zapewniających ciągłość kultury – np. Arkadia, sposób odchodzenia do krainy umarłych). W mitach zapisano modele postaw, prastare wzorce zachowań charakteryzujące ludzi od najdawniejszych czasów, tzw. archetypy – (bunt wobec bogów w imię miłości do ludzi – Prometeusz, macierzyństwo – Demeter, wierność małżeńska – Penelopa itp.).
Znaczenie mitów dla narodów wyrosłych z kultury śródziemnomorskiej jest nie do przecenienia. Pozwalają one w pełni zrozumieć literaturę sięgającą do utrwalonej w nich frazeologii i symboliki, poznać religię i normy etyczne obowiązujące w antyku, odkryć mentalność i społeczne uwarunkowania człowieka tamtej, tak odległej w czasie, epoki.
Mitologia grecka i rzymska stanowi zbiór tekstów powszechnie znanych, stanowiących punkt odniesienia dla Europejczyka interesującego się korzeniami swojej kultury. Oprócz zapisanych w niej opowieści, w różnych dawnych kulturach funkcjonowały inne, choć o podobnym charakterze. Widać w nich tendencję do wyjaśniania początków świata i człowieka, poszukiwanie instancji wyższej, której przypisywano organizację ziemskiej rzeczywistości i sprawowanie nad nią kontrolnych funkcji. Zmagają się w nich bogowie i bohaterowie o podobnych namiętnościach, charakterystykach i specjalizacjach (opiekowali się np. określonymi sferami przestrzeni czy grupami ludzi). Widać stąd, że mity bywały podstawą wierzeń i obrzędów oraz formą dociekania prawdy o świecie i próbą zapisania rządzących nim praw. Spełniały ważne funkcje poznawcze i sakralne. Pozwalały starożytnym odnaleźć swoje miejsce wśród innych bytów, określić światopogląd i własną postawę moralną.
Podział mitów na kosmogoniczne (o pochodzeniu świata), teogoniczne (o powstaniu i znaczeniu bogów), antropogeniczne (wskazujące początki człowieka i opisujące jego naturę) oraz genealogiczne (zapisujące dzieje rodów) jest niedoskonały. Służy on uporządkowaniu wiedzy o mitach. Niektórych z nich nie da się jednak określić jednoznacznym mianem. W wielu z nich spotykają się elementy różnych typów opowieści.
Znaczną część mitologii wypełniają przekazy teogoniczne. Wielość bogów i różne ich „specjalizacje” (każdy miał swoje zadania i zakres władzy) zwraca uwagę na politeistyczny charakter religii starożytnych. Liczne grono bóstw – bogów i boginek – sprawiało, że ich czciciele mieli swoich ulubieńców, niekiedy zmieniali ich na innych, gdy nie czuli się zadowoleni z dotychczasowej opieki. Różne sfery aktywności ludzkiej wymagały również „specjalistycznego” wsparcia ze strony bogów, więc czczono ich kilku lub kilkunastu.
Jan Parandowski zwraca uwagę na różnice i podobieństwa pomiędzy zbiorem legend greckich i rzymskich. Grecy zadbali o atrakcyjność opowieści: wiele w nich elementów fantastycznych, cudowności, poetyckiego powabu. Ukazywali relacje między bogami i bohaterami, rządzące ich światem emocje i interesy. Rzymianie przejęli większość bóstw od Greków, zmodyfikowali przekazy o nich, nadali im inne imiona (np. Dzeus – Zeus, Afrodyta – Wenus) oraz rozbudowali grupę bóstw opiekuńczych, związali je przede wszystkim z naturą, dążyli do personifikacji elementów rzeczywistości – pojęć abstrakcyjnych i uczuć ludzkich (np. Fides – Wierność, Iuventus – Młodość, Pax – Pokój). Uosobione, tzn. ukształtowane na wzór ludzi, oraz wyposażone w odpowiednie atrybuty spełniały również istotną rolę w kształtowaniu postaw i zachowań społecznych.
Jan Parandowski zainteresował się antykiem, najpierw przymusowo a potem z osobistym zaangażowaniem, już w czasach gimnazjalnych. Rozległe studia i liczne naukowe podróże jeszcze bardziej zbliżyły go do tej kultury. Mitologia jednak – w intencjach samego autora – była jak gdyby „produktem ubocznym” naukowych dociekań i wypowiedzi.
Obszerna wiedza religioznawcza Parandowskiego i jego młodzieńczobaśniowa narracja zaspokaja pragnienia czytelników, chociaż autor sam krytycznie odnosi się do tego dzieła. W „Tygodniku Demokratycznym” Nr 52 (Warszawa 24. XII. 1963, 1. I. 1964) wyjawił: (Mitologia) „Była w moich oczach błahym zaspokojeniem sztubackich marzeń i łatwym wyzyskaniem wiadomości, jakie mi przyniosły wcześnie obudzone zainteresowania. Tu odstęp czasu między pierwszym rokiem uniwersytetu a jego ukończeniem po latach wojny dokonał metamorfozy: z przyszłego profesora i uczonego zrobił pisarza”. Wielce pomocną była mu w pracy Mitologia Zippera7.
W. Studencki przywołuje dalej opinie uczonych o książce J. Parandowskiego. Skwitujemy te cytaty krótkim komentarzem. Mitologia uzyskała wysokie oceny, jeśli chodzi i dobór i uporządkowanie materiału oraz atrakcyjne pod względem literackim baśniowe ujęcie. Doceniono również wartość poznawczą dzieła, przybliżającego polskiemu czytelnikowi w erudycyjnym wywodzie wiadomości o wierzeniach, obrzędach, wzajemnych relacjach między Grecją a Rzymem oraz wpływach religii obcych.
J. Parandowski upowszechnia w swoim zbiorze najbardziej popularne i interesujące opowieści. Podaje je w formie przystępnej również dla czytelnika młodego, opatruje wyjaśnieniami, dba o wygodę odbiorcy poszukującego konkretnych wiadomości lub mitów (przejrzysty układ całości uwidoczniony w spisie treści, wewnętrzny podział wyodrębnionych rozdziałów, stosowanie podkreśleń, indeks imion). Dodatkowym walorem książki są ilustracje odnoszące się do przedstawionych zagadnień, prezentujące osiągnięcia antyku w zakresie różnych dziedzin sztuki.
Książka została podzielona na dwie części: Grecja i Rzym. Pierwsza stanowi dziesięć rozdziałów. Po Wiadomościach wstępnych i micie Narodziny świata autor prezentuje grono bóstw olimpijskich, światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich, następnie przedstawia bohaterów oraz historię wojny trojańskiej. W drugiej części Mitologii można zapoznać się z charakterystyką religii rzymskiej, kultem zmarłych, bóstwami domowymi. Kolejne rozdziały ukazują bóstwa naczelne oraz opiekujące się ziemią, polami, lasami i źródłami oraz personifikacje. Część poświęconą Rzymowi dopełniają rozdziały: Napływ religii obcych, Kult cezarów i Legendy rzymskie – o wędrówkach Eneasza i o założeniu miasta.
Książka Jana Parandowskiego zawiera opowieści legendarne starożytnej Gracji i Rzymu oraz komentarze odautorskie, w których możemy znaleźć dodatkowe wyjaśnienia i informacje (a nawet fragmenty tekstów) ilustrujące, jakie motywy mitologiczne wykorzystywała literatura późniejszych epok. Mitologia jest więc zbiorem starożytnych opowieści wraz z opracowaniem, z którym wiąże się w nierozerwalną całość, bowiem J. Parandowski wprowadza odpowiednie uwagi na bieżąco, bez oddzielania ich od fabuły legend. Wydaje się więc, że streszczenie tak skonstruowanej książki jest wystarczające. Uzupełnimy je tylko o wiadomości lub sugestie interpretacyjne w przypadku najczęściej omawianych na lekcjach legend oraz postaw bohaterów mitycznych.
Struktura naszego opracowania odwzorowuje układ treści zaproponowany przez J. Parandowskiego. Tytuły poszczególnych rozdziałów wyraźnie nawiązują do odpowiednich części Mitologii, niekiedy są bezpośrednim przywołaniem sformułowań autora zbioru (wtedy – na zasadzie odwrotności – zapisywane są prostym drukiem, podczas gdy tytuły pochodzące od nas – kursywą).
Dla wygody czytelnika najważniejsze nazwy własne (przede wszystkim imiona postaci) zostały wydrukowane grubszą czcionką. Zdarzają się również odsyłacze do innych rozdziałów, gdzie można znaleźć pełniejszą informację o danej legendzie, wydarzeniu czy bohaterze.
Tak zatytułowana pierwsza część książki wyjaśnia podstawowe pojęcia: mit, kult, fetyszyzm, wyrocznia itp., przedstawia różne typy bóstw wraz z odpowiednimi przykładami, informuje o zmianie wyobrażeń poszczególnych bogów pod wpływem literatury i filozofii oraz ewoluowaniu wierzeń religijnych starożytnego człowieka w kierunku monoteizmu (wiary w jednego Boga).
Mitologia jest zbiorem baśni, ale nie jest jeszcze religią, która opiera się przede wszystkim na kulcie (obrzędy). Duża część mitów wyjaśnia pochodzenie i znaczenie bogów – w tym sensie jest istotna również dla rozwoju wierzeń. Wśród pierwotnych religii duże znaczenie miał fetyszyzm – czczenie przedmiotów martwych uważanych za siedlisko dobrych lub złych duchów. Czcią boską otaczano kamienie, zwłaszcza meteoryty (ponieważ pochodzą z nieba), stare, piękne drzewa, grube kloce i kije, zwierzęta cenione za ich przebiegłość i zwinność (łasica w Tebach, mrówka – w Tesalii, owca – na wyspie Samos, wilk w Delfach; wyobrażano również bogów jako zwierzęta, np. Dionizos – byk, lub części ich ciała zastępowano zwierzęcymi – np. Demeter z łbem końskim w Arkadii). Fetyszyzm związany jest z odbiorem przez Greków świata przyrody jako terenu działania tajemniczych sił wpływających na życie człowieka. Takie pojmowanie bóstw sprawiło, że było ich bardzo wiele, niektóre były wariantami tego samego wyobrażenia. Nadawano im imiona i czczono według odpowiednich zaleceń, np. Polewano kamień oliwą i padano przed nim na kolana. W położonych obok wioski wyjątkowych głazach lub drzewach, jej mieszkańcy widzieli swojego opiekuna. Doszło do tego, że każde zjawisko lub czynność miały patronów. Grecy wierzyli również w istnienie złych mocy – demonów, przed którymi należało się bronić przy pomocy zabiegów magicznych, np. taniec, hałas, odpowiednia muzyka.
Ważne miejsce w religii greckiej miał kult zmarłych. Do grobu wkładano im kosztowności, by nie mieli potrzeby wracać do żyjących, albowiem uważano ich za mściwych i zdolnych do wszelkiego zła. Składano im również odpowiednie daniny: płacz pogrzebowy z rozdzieraniem sobie twarzy paznokciami i wyrywaniem włosów, zabijanie na grobie zwierząt ofiarnych i niewolników, wlewanie przez rurę w miejsce pochówku krwi zabitych zwierząt, urządzanie stypy, której gospodarzem była dusza zmarłego. Obchodzono również zaduszki. Dbano o to, by dusze, które wychodziły przez szczeliny w ziemi, nie weszły do świątyni lub jakiegoś domostwa (traktowano je jako nieczyste) – zamykano wejście i mazano je smołą dla odstraszenia takiego przybysza. W jednym pokoju, do którego nikt nie wchodził, umieszczano garnek z ugotowanymi nasionami polnych roślin (pożywienie dla zmarłego). Zaduszki kończyły się wieczorem zaklęciem odpędzającym dusze.
Siedliskiem duszy ludzkiej, wyobrażonej jako mała laleczka, była źrenica oka (kore). Po śmierci stawała się siłą wieszczą – ostrzegała we śnie, mogła sprowadzić nieszczęście lub dobro. Najbardziej obawiano się dusz tych, którzy zmarli gwałtowną śmiercią. Szczególnie czczono poległych w obronie ojczyzny, urządzając odpowiednie obrzędy i przeznaczając ofiary. Z takich podniosłych uroczystości narodził się kult herosów (półbogów), którymi stawali się po śmierci ludzie wybitni: bohaterowie wojenni, założyciele rodów, kapłani, poeci. Ich groby, nad którymi wznoszono kaplice, były własnością gminy i otaczano szczególną czcią. Zabijano dla nich i palono zwierzęta o czarnej sierści, z trzeciego kubka wina odlewano zawsze kilka kropel oraz pozostawiano dla nich wszystko, co spadło ze stołu podczas posiłku. Wyobrażano ich sobie często jako węże (podziemny charakter). Bóstwa chtoniczne (ziemskie) Grecy czcili najbardziej szczerze, ponieważ opiekowały się zmarłymi i korzeniami roślin. Taką boginią była przede wszystkim Gaja (przedstawiona w rozdziale Narodziny świata).
J. Parandowski zwraca uwagę, że wraz z rozwojem cywilizacji zmieniały się wyobrażenia bogów. Stawali się coraz bardziej szlachetni, piękni i dostojni. Utrwaleniu nowego wizerunku sprzyjała literatura, zwłaszcza eposy Homera Iliada i Odeseja (VIII w. p.n.e.) i poemat Hezjoda zatytułowany Teogonia (VII w. p.n.e.). Homer odrzucił zabobony, demonizm i grozę, ustalił dość jednoznaczne rysy bogów (wygląd, charakter), formując ich na wzór ludzi i dodając nieśmiertelność. Podobnie do ludzkich wyglądały również wzajemne relacje w świecie bogów: rodzili się, zawierali małżeństwa, zakładali rodziny, zajmowali się „zawodowo” określoną dziedziną życia. Stworzyli wielką grupę, w której obowiązywały zasady współpracy i hierarchia (dominowało grono mieszkańców Olimpu z Dzeusem na czele). Wszelkie dotychczasowe wierzenia podporządkowano tej wizji – lokalne bóstwa wchodziły więc w związki z ważniejszymi lub też czczono je pod postacią któregoś z bogów opisanych przez Homera. Poza tą oficjalną warstwą religijną istniały jednak nadal wierzenia ludu, który nie zapominał o demonach, kulcie zmarłych i zabobonach. Utrzymywały się też różnice w pojmowaniu tego samego bóstwa w różnych regionach kraju.
Kolejnym etapem w rozwoju religii była krytyka moralności bogów Homera dokonana przez filozofa Ksenofanesa z Kolofonu (ok. 570-470 p.n.e.). odrzucił on antropomorfizm w pojmowaniu bóstwa i głosił wiarę w jednego boga, innego niż ludzie, który cały widzi, cały myśli, cały słyszy. Bez trudu wszystko w ruch wprowadza rozumem i myślą (16). Również następcy Ksenofanesa opowiadali się w większości za religią bardziej uporządkowaną pod względem etycznym. Ważną rolę w tym względzie odegrali orficy – sekta według przekazu wywodząca się od wieszcza Orfeusza, która praktykowała mistyczny monoteizm. Ich wiara sprowadzała się w istocie do przekonania, że w każdym człowieku są elementy dobra (dionizyjskie – dusza) i zła (od tytanów – ciało). Człowiek ma obowiązek zapanować nad ciałem, bowiem po śmierci dusza podlega w podziemiach sądom, odbywa karę i znowu może wejść w nową postać, zaś człowiek dobry ma szansę na złączenie się z Dionizosem na zawsze, bez konieczności odradzania się w kolejnych osobach. Ostoją wiary orfików były misteria, literatura i nauka kapłanów udzielających rad wiernym (np. jak zachować się po śmierci, co powiedzieć). Myśl Ksenofanesa podchwycili filozofowie, zaś nauka orfików była popularna wśród warstw niewykształconych. Religia coraz częściej poddawana była krytyce, niekiedy dochodzącej do ateizmu.
Od IV do I w. p.n.e. – okres hellenistyczny – religia grecka podlegała wpływom orientalnym i rzesza bóstw się powiększa. Fascynacja tajemniczym Egiptem zaowocowała kultem bogini Izydy, utożsamianej z Afrodytą, Demetrą, Selene, Io i innymi postaciami. Od niej, według wierzeń, pochodziła wiedza kosmogoniczna i nauki moralne (misteria). Ukazywano ją jako matkę z dzieckiem na ręku w otoczeniu kapłanów. Doceniano również jej męża i brata Ozyrysa (Serapisa). Ważną rolę odegrała frygijska „Wielka Matka” – bogini Kybele (odpowiedniczka greckiej Rei z Azji Mniejszej), którą czczono hałaśliwymi procesjami i dzikimi tańcami z zadawaniem sobie ran. Tajemnicze misteria poświęcone irańsko-babilońskiemu panu słońca Mitrze zbliżone są pod względem przesłania do chrześcijaństwa (nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie ciała) – największe znaczenie miały w II i III w. n.e.
Religia coraz bardziej staje się sprawą prywatną, coraz częściej bywa atakowana przez filozofów powstają alegoryczne wykładnie poglądów Homera. Podania o bogach i ich imiona wyjaśniają alegoryczne stoicy i cynicy (np. Demeter – chleb, Hera – powietrze, Atena – ogień). Opowiadają się za jednym bóstwem, które nie oczekuje krwawych ofiar, ale czystego serca wiernych. Inaczej zaopatruje się na religię Euhemeros (III w. p.n.e.), który w romansie podróżniczym Hiera anagrafe (Święte pismo) ujawnia, że bogowie byli niegdyś wybitnymi ludźmi, którzy z woli ogółu lub własnej byli otaczani czcią.
Już w epoce hellenistycznej odzywa się pragnienie odnowy dawnych kultów, jako przejawu rodzimej tradycji. Nasila się ono w II w. n.e. za panowania skłonnego do romantycznych uniesień cesarza Hadriana. Tendencja ta jednak nie potrafiła odwrócić siły wpływów wschodnich. Neoplatonizm (filozofia Plotyna – II w. n.e.) próbował przywrócić dawne wzory (alegoryczne wyjaśnienia, szacunek dla obrzędów i wiarę w demony oraz pojmowanie boga jako istoty istniejącej poza formami zmysłowymi). Ta tendencja musiała jednak również ustąpić wobec wzrastającego znaczenia chrześcijaństwa.
Bogów czczono wszędzie, gdzie według Greków przebywali – w gajach, przy źródłach, w okolicy głazów. Składano im ofiary na ołtarzach pod gołym niebem, a następnie w tym świętym okręgu stawiano świątynie – były to centra skupisk ludzkich. Wierni modlili się na zewnątrz budynku, który traktowali jak prywatne mieszkanie bóstwa, zaś w wyjątkowo uroczyste dni wchodzili (niezbyt licznie) do środka. Wejście umieszczone było od wschodu i w tym kierunku ustawiano posąg czczonego bóstwa. Były to zazwyczaj budowle bez okien, więc panował w nich półmrok potęgujący nastrój tajemniczości. Każda świątynia miała swojego kapłana, który dokonywał obrzędów. Poza tym był zwyczajnym świeckim człowiekiem. Najważniejszym przejawem kultem była ofiara (zabijanie zwierząt a niekiedy ludzi – np. w Atenach lub Abderze na Rodos), sprawowana według ścisłych reguł konkretnej świątyni. Zwykle palono najlichsze części zwierzęcia, zaś z mięsa przygotowywano ucztę dla uczestników obrzędu. Dla przebłagania bóstw podziemnych składano ofiarę w całości. Dzielono się także winem – odlewano kilka kropel. Ofiary nie mógł sprawować zabójca lub ten, kto się z nim zetknął (w takim przypadku korzystano z oczyszczającej mocy wody poświęconej przez zanurzenie w niej płonącej głowni z ołtarza). Grecy modlili się często w pozycji stojącej z uniesionymi rozłożonymi rękoma – prosili swoich opiekunów o potrzebne dobra lub starali się przebłagać (na klęczkach) bóstwa podziemne.
W ramach obrzędów religijnych organizowano procesje, tańce i igrzyska sportowe (największe znaczenie miały cztery z nich: olimpijskie, pityjskie – w Delfach, istmijskie – na Międzymorzu Korynckim i nemejskie – w Argolidzie). Opiece bóstw polecano panny wychodzące za mąż, nowo narodzone dzieci. Każdy wchodzący po raz pierwszy do jakiegoś domu, musiał się przypodobać domowym patronom.
Wysoką pozycję społeczną mieli wróżbici i wróżki, tłumaczący znaki pochodzące od bogów. Kiedy przemawiali oni ustami swoich kapłanów, w świątyni powstawała wyrocznia, której rady zasięgano we wszelkich sprawach osobistych i państwowych. Składane pytania kapłan przekazywał natchnionej dziewicy (jednej z Pytii – żyjących jak mniszki w świątyni od dzieciństwa), ta zaś w kadzidlanych dymach niejasno odpowiadała. Z jej słów kapłani układali wiersze heksametrem, równie tajemnicze. Pytający starał się je zrozumieć i postępować zgodnie z nakazami. Ważna znaczenie miała dla Greków magia. Wierzono, że przy pomocy odpowiednich zaklęć i gestów czarownicy mogą rozkazywać siłom przyrody, odwrócić lub sprowadzić nieszczęście (ponadto leczyli oni chorych przy pomocy ziół). Spory udział w wierzeniach Greków miały więc zabobony i czary. Obok szlachetnych bogów istnieli okrutni i agresywni. Praktyki krwawych ofiar były bardziej popularne od łagodnych przejawów kultu. Religia w istotny sposób określała poglądy i życie codzienne ludzi.
Kosmogoniczny mit stara się wyjaśnić pochodzenie świata i pierwszych bogów. Według przekazu wyłonił się on z Chaosu, dziwnej bezkształtnej mieszaniny substancji i żywiołów lub też z wielkiej otchłani wypełnionej istotą boską. Właśnie z niej powstała para pierwszych bogów: Uranos – Niebo i Gaja – Ziemia, którzy zapoczątkowali kolejne ich pokolenia oraz całe rody potwornych postaci. Pierwsi byli tytani z najstarszym Okeanosem – panem wód, następnie narodzili się kiklopowie – cyklopi (wielki wzrost, dziki wygląd, oko pośrodku czoła) oraz hekatonchejrowie – sturęcy. Uranos obawiał się ich i strącił do Tartaru (mrocznej podziemnej krainy odległej o czas lotu kowadła z brązu przez dziewięć dni i nocy – tzn. ok. półtorej odległości Księżyca od Ziemi). Gaja usłyszała głosy tytanów i uknuła spisek przeciw Uranosowi. Za jej namową Kronos – jedyny wolny tytan – zranił ojca i zrzucił z tronu. Z jego krwi powstały boginie zemsty – Erynie – o wężowych włosach.
Świat powstał razem z bogami, wyłaniając się stopniowo z Chaosu (słońce, deszcze, roślinność, zwierzęta, rzeki, gwiazdy). Krainą tą rządził ponury i podejrzliwy Kronos. Pamiętając o przepowiedni Uranosa, że i jemu syn odbierze władzę, pożarł pięcioro dzieci. Zamiast szóstego, Reja podała mu zawinięty w pieluszki kamień. Tak ocalał Dzeus, którego w idajskiej grocie pielęgnowały nimfy górskie i wykarmiła koza Almatea. Jej złamany róg po błogosławieństwie Dzeusa napełniał się wszelkimi pożądanymi rzeczami (róg obfitości), zaś ze skóry, po śmierci zwierzęcia, powstała cudowna tarcza – egida.
Dzeus – wykarmiony ambrozją, nektarem i miodem – szybko urósł i postanowił pokonać ojca. Podany Kronosowi przez Reję środek wymiotny sprawił, że wypluł on swoje potomstwo: Hadesa, Posejdona, Herę, Demeter i Hestię. Kronos z tytanami i Dzeus ze swoimi zwolennikami zajęli odpowiednie pozycje i walczyli przez dziesięć lat. Rzucano górami, ziemia się trzęsła, wrzały morza. Ostatecznie Kronos został pokonany. Jego żona Reja (odpowiednik azjatyckiej Kybele, ukazywanej na wozie z lwim zaprzęgiem, z gałązką lub wieńcem dębowym i kluczem oraz diademem z obronnych wież na głowie) cieszyła się opinią „matki bogów”.
Osiadłemu na Olimpie Dzeusowi zagrażali giganci – nowa grupa bogów – olbrzymów. Ułożyli skały tak, by dostać się na Olimp, nie bali się piorunów Dzeusa. Według księgi Przeznaczenia mógł ich pokonać tylko śmiertelnik – wtedy Atena sprowadziła Heraklesa. Z pomocą łucznikowi przybył Dionizos z rzeszą satyrów na osłach. Zwierzęta na widok gigantów zaczęły ryczeć. Wrogowie rzucili się do ucieczki i szybko zostali pokonani. Ocalał Alkioneus, którego rany goiły się, gdy dotknął miejsca swojego urodzenia. Wtedy Herakles zaniósł go w odległe strony i zgładził. Na tej opowieści opierają się liczne literackie wersje gigantomachii. Gaja, której dzieci (gigantów) zabito, urodziła potwora o imieniu Tyfon (olbrzym ze splotami węży zamiast nóg, o upierzonym ciele, który rozłożonymi rękami sięgał od wschodu do zachodu, buchający ogniem z oczu i smołą z paszczy). Do walki z nim stanął tylko Dzeus, który ostatecznie przywalił go Sycylica. Odtąd wybuchy Etny tłumaczono jako próby wyzwolenia się spod ziemi Tyfona.
Legendy o pochodzeniu człowieka mówią, że ród ten wyszedł z ziemi lub pochodzi od bogów, ale najczęściej za wyjaśnienie przyjmowano opowieść o czterech wiekach ludzkości. Złoty (za panowania Kronosa) charakteryzował się obfitością wielkich dóbr i szczęśliwym życiem ludzi na wzór boskiego (po nim stali się dobrymi demonami). W wieku srebrnym rozwój człowieka był powolny a życie krótkie i nieszczęśliwe. Ponieważ nie czcili bogów, Dzeus ich wytępił. Wiek brązowy był gorszy, bowiem ludzie byli skłonni do wojen, zawistni i źli. Otaczali się wyrobami z brązu. Wtedy żyli heroiczni bohaterowie spod Troi, spod Teb, Herakles i Tezeusz. Jeszcze trudniej żyło się w wieku żelaznym, który trwa do dziś. Ludzie nie są zdolni do wspaniałych czynów.
Inna wersja legendy o pochodzeniu człowieka przypisuje jego powstanie tytanowi Prometeuszowi, który ulepił go z gliny i łez w okolicy miasta Panopeus, zaś duszę zrobił z ognia (ukradł iskry z rydwanu słońca). Ponieważ była to istota słaba i bezradna w świecie przyrody, Prometeusz przyniósł na ziemię ogień, który wykradł bogom – odtąd człowiek mógł się ogrzać i obronić przed dzikimi zwierzętami. Dzeusa denerwowało również, że Prometeusz uczył ludzi rzemiosł i sztuk, więc postanowił działać. Hefajstos, Atena i Afrodyta przygotowali i wyprawili do Prometeusza Pandorę, piękną kobietę z zamkniętą beczką. Obdarowany nie dał się zwieść, lecz ożenił się z nią Epimeteusz – jego nierozumny brat – i otworzył puszkę, z której wysypały się na ludzi wszelkie nieszczęścia. Prometeusz przygotował dla Dzeusa podstęp – gdy ten wybrał dla siebie ukryte pod tłuszczem kości, co miało oznaczać, że taka będzie odtąd ofiara dla bogów, okrutnie się zemścił. Prometeusza przykuto do skał Kaukazu, gdzie orzeł codziennie wydziobywał mu stale odrastającą wątrobę. To wielkie cierpienie opiekun ludzi musiał znosić za swoją miłość do nich i troskę. Jest postacią buntownika przeciwko bogom w imię opieki nad ludzkością. W tym sensie uprzedza chrześcijańską zbawczą ofiarę Chrystusa, który jednakże poświęca się za grzeszników zgodnie z wolą Ojca.
Bez rad Prometeusza ludzie stali się źli i wreszcie obrażony za zniewagę Dzeus wytępił ich potopem. Ocaleli tylko Deukalion i Pyrra w czółnie, które osiadło na jedynym wystającym z wody szczycie Parnasu. Gdy wody opadły, za radą wyroczni delfickiej ocaleni mieli rzucać za siebie kości matki, co Deukalion zrozumiał alegorycznie – kości matki-ziemi, czyli kamienie. Z rzuconych przez niego rodzili się mężczyźni, zaś kiedy rzucała kamienie Pyrra – powstawały kobiety. Nowy ludzki ród był silny i zdolny do wszelkich zadań.
Sześć kolejnych rozdziałów Mitologii przedstawia różne grupy bóstw: mieszkańców Olimpu, bogów światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich. Przywołamy tu wybrane postaci, najciekawsze i zazwyczaj stanowiące punkt odniesienia dla literatury późniejszych epok.
Bogowie olimpijscy stanowią grupę najwyżej postawionych w hierarchii greckich bóstw. Zamieszkują wyniosły Olimp – świętą górę, z której dostrzec można Macedonię i Tesalię. Największym z bogów był Dzeus, ale podzielił się wpływami z braćmi. Sam wylosował niebo i ziemię. Posejdonowi przypadło w udziale morze, zaś Hadesowi podziemie, królestwo umarłych. Przywódca bogów czuwał jednak nad wszystkim, mądrze rozstrzygał spory i swoim autorytetem wprowadzał pokój.
Olimp był szczytem skąpanym w pogodnej wiośnie. Stał tam złoty pałac Dzeusa wysadzany klejnotami. W siedzibie bogów nie było cierpienia i chorób, sporu nie trwały długo. Jedynie Hera, małżonka Dzeusa, wprowadzała trochę zamieszania, bo lubiła się kłócić i była zazdrosna. Bogowie olimpijscy spotykali się na zebraniach, gdzie rozważane były najważniejsze sprawy. Organizowane też wiece, które gromadziły również bóstwa mniejszej rangi, z odległych stron. Na zakończenie obrad odbywała się uczta. Podawano tam ambrozję – słodki pokarm bogów zapewniający nieśmiertelność i nektar – boskie wino. Po konsumpcji Apollo w otoczeniu muz śpiewał i grał na harfie, zaś charyty – pełne wdzięku dziewice – tańczyły. O zachodzie słońca bogowie udawali się do swoich dworów na spoczynek. Przemieszczali się błyskawicznie. Byli nieśmiertelni i posiadali wielką moc, jednak podlegali Przeznaczeniu (Mojra). Kierowali się zasadami, których przekroczenie sprowadzało karę (największym przewinieniem było krzywoprzysięstwo). Krew bogów była biała i wonna. Mogli oni być ranieni, męczyli się, ale szybko regenerowali siły. W razie potrzeby przybierali różne postaci, zazwyczaj miłe, lub stawali się niewidzialni dla ludzi. Wiedli radosne i szczęśliwe życie, zaś sporadyczne cierpienie tylko je ubogacało. Grecy wyobrażali sobie ich relacje na wzór ludzkich rodzin i społeczeństw.
Dzeus (Jowisz) – gromowładny pan zdolny pokonać wszystkich innych bogów (przechwałka sprzeczna z wydarzeniem, gdy został skrępowany przez Herę, Atenę i Posejdona, a potem uwolniony przez morską boginkę Tetydę). Miewa zmienne nastroje, jest popędliwy. Opiekuje się prawami i ich przestrzeganiem, strzeże obyczaju gościnności, krzewi szacunek, życzliwość, miłosierdzie, zasady moralne, opiekuje się pracą i własnością ludzką. Czczony był w całej Grecji, ale najbardziej w Dodonie (tu istniała wyrocznia) i Olimpii (organizowano ku jego czci co cztery lata kilkudniowe igrzyska) – największym ośrodku kultu, gdzie umieszczono ośmiokrotnie przekraczający wysokość człowieka posąg Dzeusa autorstwa Fidiasza (jeden z siedmiu cudów świata), dzięki któremu utrwalił się jego wizerunek. Sławny posąg został przeniesiony do Konstantynopola i tam spłonął.
Hera (Junona) jako małżonka Dzeusa uważa się za najpiękniejszą panią świata i co rano odbywa nad nim przejażdżkę złocistym rydwanem ciągnionym przez pawie. Jest zarozumiała i lubi stawiać żądania. Dzeus zazwyczaj spełnia jej wymagania, obawiając się kłótni, ale czasem traci cierpliwość (zdarzyło się, że powiesił ją za ręce u szczytu Olimpu z przywiązanymi do nóg kowadłami i uwolnił dopiero po kilku ...
Norrsken