ŚW. CHRYZANT i DARIA.doc

(26 KB) Pobierz
LEGENDA NA DZIEŃ ŚWIĘTYCH CHRYZANTA I DARII

LEGENDA NA DZIEŃ ŚWIĘTYCH CHRYZANTA I DARII

25 października

 

Legenda o świętych Chryzancie i Darii jest rzadkim przykładem opowieści hagiograficznej o dwojgu świętych małżonkach, a mogła być tym ciekawsza, że wedle niej, młodzieniec nawra­ca dziewczynę, a nie odwrotnie, jak to częściej bywa w legendach i powieściach. Była to legenda dość popularna w zachodnim chrześcijaństwie, skoro wydała dwa ujęcia prozaiczne [BHL nr 1787-88] i dwa wierszowane [ib. nr 1789-90], nie licząc translacji i cudów [ib. nr 1791-94], a nawet na Wschodzie doczekała się opracowania greckiego [BHG nr 313]. Niestety jednak u Jakuba de Voragine wypadła tak beznadziejnie naiwnie, że przytaczamy ją tylko jako próbkę tej naiwności, a zarazem ciekawego, choć niewykorzystanego motywu.

Chryzant był synem sławnego męża Polimiusza. Gdy zapoznał się z wiarą Chry­stusową, nie dał się już ojcu nakłonić do oddawania czci bożkom, a wówczas ojciec kazał zamknąć go w komnacie w towarzystwie pięciu dziewcząt, które miały go uwodzić swymi wdziękami. On jednak błagał Boga, aby nie pokonało go owo najgorsze dzikie zwierzę, jakim jest żądza cielesna - i zaraz sen zmorzył owe dziewczęta, nie mogły też jeść ani pić, dopóki znajdowały się w komnacie, wyprowadzone zaś z niej natychmiast przy­szły do siebie. Wtedy poproszono Darię, bardzo roztropną dziewicę, poświęconą bogini Weście [1], aby poszła do Chryzanta i pogodziła go z bogami i ojcem. Kiedy weszła do niego, Chryzant skarcił ją za wiel­ką wspaniałość jej stroju. Daria jednak odpowiedziała, że ubrała się tak nie z próżności, ale aby jego pozyskać dla bogów i ojca. Chryzant wte­dy ponownie ją skarcił, że czci jako bogów tych, o których ich właśni twórcy z reguły twierdzą, iż są mężami okrytymi hańbą i bezwstydnymi ko­bietami [2]. Daria odrzekła, iż filozofowie nazwali żywioły natury imio­nami ludzi [3]. Chryzant zaś odparł: Jeden człowiek czci ziemię jako bo­ginię, drugi zaś orze ją, bo jest wieśniakiem, a ona więcej daje temu, który ją orze, niż temu, który ją czci. Podobnie można powiedzieć o morzu i in­nych żywiołach.

Później Chryzant i nawrócona przez niego Daria połączyli się węzłem Ducha Świętego [4], a przed światem udawali małżeństwo cielesne i razem wielu ludzi nawrócili na wiarę Chrystusową. Był między nimi trybun Klaudiusz, który przedtem był prześladowcą Chryzanta, jego żona, synowie i wielu innych żołnierzy. Z rozkazu tedy Numeriana [5] Chryzant zamknięty został w smrodliwym więzieniu, lecz zaduch tam panujący przemienił się w najsłodszy zapach. Darię zaś uprowadzono do domu nierządu. Wtedy jednak lew uciekł z amfiteatru i stanął jak strażnik w drzwiach owego domu. Wysłano pewnego człowieka, który miał zhańbić dziewicę, lew jednak schwytał go i niemymi znakami pytał świętą, co rozkaże zrobić z jeńcem. Daria kazała mu nie robić żadnej krzywdy temu człowiekowi, ale wpuścić go do niej. Wkrótce potem człowiek ów nawrócony biegł przez miasto i wołał, że Daria jest boginią. Posłano więc myśliwych, aby schwy­tali lwa, on jednak ich wszystkich złapał i złożył u nóg dziewicy, ona zaś nawróciła ich. Wtedy prefekt [6] kazał rozpalić ogromny ogień przed wejściem do tego budynku, aby Daria i lew spłonęli. Lew widząc płomień przestraszył się i począł ryczeć. Dziewica tedy pozwoliła mu odejść, do­kąd zechce, byle nikomu nie robił krzywdy. Różne jeszcze męczarnie kazał prefekt zadawać Chryzantowi i Darii, lecz z każdej wychodzili nietknięci. Na koniec niezłomni małżonkowie zostali wrzuceni do dołu i, zasypani tam ziemią oraz kamieniami, otrzymali święcenia na męczenników Chrystu­sowych. Stało się to za czasów biskupa Karusa z Narbonne, który objął tam rządy w roku Pańskim 285. Tam też uroczyście obchodzi się ich święto.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin