00:00:00:movie info: XVID 576x240 25.0fps 696.9 MB|/SubEdit b.4066 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:35:>> DarkProject SubGroup <<|www.Dark-Project.org 00:01:10:PASAŻEROWIE 00:01:15:Tłumaczenie: Igloo666|Korekta: techniacz & omickal 00:02:17:Halo? 00:02:21:Czeć! 00:02:26:Nie, nie pię.|Co jest? 00:02:29:/Według naszych ródeł, decyzję|/podjęto w przecišgu kilku ostatnich minut, 00:02:34:/i nic nie wskazuje na to, żeby|/było to co innego, niż wypadek. 00:02:37:/W każdym bšd razie kwestiš dyskusji jest to,|/czy zawinił system, czy też człowiek... 00:02:52:- Witaj, moja droga.|- Czeć. Lodowato tu. 00:02:54:Dziękuję, że tak szybko przyjechała. 00:02:56:Nie ma sprawy. Dzięki. 00:02:58:Rozbili się na plaży, niedaleko Pinewood.|Tylko niewielu ocalało. 00:03:02:Z ogólnej liczby 109. 00:03:05:Powinna zajšć się całš grupš. 00:03:09:- Naprawdę?|- Powinna mi zaufać w tej sytuacji. 00:03:12:Czas wyrwać cię|z tej lukratywnej posadki. 00:03:15:- Wcale takiej nie mam.|- Dwa stopnie magisterskie, niekończšcy się doktorat. 00:03:20:Jak dla mnie to wystarczajšco. 00:03:27:Ta sprawa to nic nowego. 00:03:30:Jeden będzie wymagał większej uwagi. 00:03:32:To twój priorytet.|Czuje się zbyt... 00:03:35:dobrze. 00:03:45:Przepraszam. 00:04:02:Przepraszam, mogłaby pani... 00:04:22:Panie Clark? 00:04:24:Proszę wejć. 00:04:28:Panie Clark. 00:04:30:Jestem Eric. 00:04:32:- Jestem doktor Summers.|- Witam. 00:04:34:- Mogę?|- Tak. 00:04:39:Jak się czujesz? 00:04:41:wietnie. 00:04:43:Panie Clark, jestem terapeutkš. 00:04:44:Staram się, aby pasażerowie|spotykali się ze mnš na grupowej sesji. 00:04:49:No tak. Nie, dziękuję. 00:04:51:No dobrze, rozumiem. 00:04:54:Jeli byłoby dla ciebie wygodniej,|moglibymy spotkać się sami. 00:04:59:Prowadzisz wizyty domowe? 00:05:01:Nie idzie to w parze z przepisami, ale|czasami, w wyjštkowych okolicznociach, tak. 00:05:05:Jak można stać się wyjštkowš okolicznociš?|Przetrwać katastrofę lotniczš? 00:05:16:Masz cudownš aurę. 00:05:21:Jeste bardzo formalna,|ale... to urocze. 00:05:27:To aktualne dane kontaktowe? 00:05:35:- W pištek o siedemnastej?|- W sam raz na herbatkę. 00:05:42:Dobrze. 00:05:44:- Przychodzi kto do ciebie?|- Nie. 00:05:48:Mogę po kogo zadzwonić, jeli chcesz. 00:05:51:Nie trzeba. 00:05:54:Życzę powrotu do zdrowia. 00:05:56:Nawzajem. 00:06:05:- Claire?|- Tak? 00:06:08:Masz może siostrę? 00:06:12:Tak. 00:06:14:- Powinna do niej zadzwonić.|- Co? 00:06:17:Jak najszybciej. 00:06:19:Możesz wpać pod autobus, i co wtedy? 00:06:49:- Witam.|- Dzień dobry. 00:06:50:- W czym mogę pomóc?|- Pani pranie. 00:06:54:No tak! 00:06:56:- Posuszyłam sobie trochę.|- Przepraszam, miałam nagłe wezwanie z pracy. 00:07:02:Zauważyłem, że czasami|jest pani zbyt zajęta, 00:07:04:aby odbierać prasę,|więc mogę to robić za paniš. 00:07:08:Nie, nie trzeba. 00:07:10:- To żaden problem.|- Nie, dziękuję, to jest... 00:07:14:Dziękuję, ale obiecałam sobie, że|już do tego nie dopuszczę. 00:07:18:W porzšdku. Dobranoc. 00:07:19:Dobranoc. 00:07:19:Claire, tak? 00:07:21:- Tak jest.|- Dobranoc, Claire. 00:07:24:Daj znać, jeli|będziesz czego potrzebować. 00:07:26:Dobrze, dziękuję.|Do widzenia. 00:07:42:/Czeć, tutaj Hannah, Paul,|/Luke i Emmy. Zostaw wiadomoć. 00:07:48:Czeć. 00:07:51:To ja. 00:07:56:Tak tylko dzwonię. 00:08:00:No to czeć. 00:08:35:Nigdy nie spodziewałam się, że|dożyję staroci, więc pomylałam, że to już koniec. 00:08:43:Rozglšdnęłam się i poczułam|współczucie do wszystkich. 00:08:48:Cały ten strach. 00:08:51:Dean? 00:08:53:Kiedy po raz pierwszy zorientowałe się,|że co jest nie w porzšdku? 00:09:00:Bylimy całkiem wysoko... 00:09:04:Samolot się przechylał, słychać było dwięk... 00:09:08:- wiatła pogasły, co rozbłysło...|- Wcale tak nie było. 00:09:11:Nie było żadnego wybuchu|do chwili uderzenia w ziemię. 00:09:14:- Wszystko odbyło się bez ostrzeżenia.|- Włanie, wybuch nastšpił w czasie lšdowania. 00:09:17:Nie mówcie mi, co pamiętam. 00:09:19:Shannon. Shannon. 00:09:23:Powiedziała, że rozejrzała się|i zobaczyła ten strach, 00:09:28:ale również, że uderzylicie|w ziemię bez ostrzeżenia. 00:09:33:No i? 00:09:35:Kiedy dokładnie rozejrzała się|i popatrzyła na innych? 00:09:40:Ma to jakie znaczenie?|To jaki test? 00:09:43:Nie, skšdże. 00:09:53:Janice? 00:09:55:Pamiętasz co? 00:10:05:Dean? 00:10:07:Chciałabym porozmawiać o czym,|o czym mówiłe wczeniej, ponie... 00:10:17:Wybaczcie mi na chwilę. 00:10:33:Obawiam się, że to nie tak się potoczyło. 00:10:36:Pilot le ocenił odległoć|i stracił kontrolę. 00:10:41:Popełniono błędy... niestety. 00:10:43:Ten pasażer pamięta ogień na pokładzie,|możliwe, że przed uderzeniem. 00:10:46:Ale czy to nie jest normalne dla... 00:10:48:ludzi, którzy przechodzš|przez takie rzeczy? 00:10:52:Bycie... 00:10:53:Bycie zdezorientowanym... 00:10:56:Brak pewnoci na temat tego,|co się widziało. 00:10:59:Tak. 00:11:01:Wszystko jest możliwe, tak jak i to,|że w podwyższonym stanie wiadomoci 00:11:05:można pamiętać o każdym detalu. 00:11:11:Doktor Summers... 00:11:13:Proszę być ostrożnym. 00:11:15:Nie staram się|zagrozić liniom lotniczym. 00:11:19:Troszczę się jedynie o pacjentów,|a rekonstrukcja wydarzeń jest dla nich istotna. 00:11:29:Dziękuję. 00:11:41:- Miłego dnia, pani doktor.|- Wzajemnie. 00:11:57:Gdzie jeste, gdzie jeste... 00:12:03:Witaj, wystraszyłe mnie. 00:12:05:Co tutaj pani robi? 00:12:07:Mamy spotkanie. 00:12:11:No włanie. 00:12:11:No tak, wizyta domowa,|zupełnie zapomniałem. 00:12:16:Nie szkodzi. 00:12:18:- Figę?|- Nie, i zapewne powiniene je umyć. 00:12:37:Wyjanijmy to sobie tylko. 00:12:39:Nie jestem niczyim pacjentem. 00:12:42:W porzšdku. 00:12:52:Ze mietankš i cukrem dla ciebie. 00:13:01:Jeste bardzo ładna. 00:13:04:Dziękuję. 00:13:08:Eric, czujesz się teraz dobrze,|wręcz entuzjastycznie. To normalne. 00:13:13:Ale... 00:13:14:Kiedy normalnoć zastšpi stan szoku,|często ma miejsce nawrót negatywnych odczuć. 00:13:19:Póniej te odczucia powrócš do ciebie,|będš się równoważyć. 00:13:23:Malujesz? 00:13:25:Nie. 00:13:26:Ja zawsze chciałem, ale|nigdy się nie odważyłem. 00:13:32:A co konkretnie malujesz? 00:13:36:Rany, nie może sobie pani|sama pomóc, pani doktor? 00:13:39:No dobra. 00:13:42:Złożyłam przysięgę. 00:13:50:Gdzie pracujesz? 00:13:53:Jestem menadżerem w Hein Dragg.|To firma maklerska. 00:13:58:Ale kończę z tym. 00:14:01:Niewłaciwie przeżyłem|większoć swojego życia. 00:14:07:Zobacz moje centrum dowodzenia. 00:14:10:Drukarka, faks, szybki Internet, komputer,|poczta, telefon, komórka, pager. 00:14:18:Nic nie warte. 00:14:21:Zaprojektowane, by|oddzielać ludzi od siebie. 00:14:25:Odczuwałe to wczeniej?|Przed wypadkiem? 00:14:29:Nie, za bardzo harowałem. 00:14:34:Więc zmieniasz swoje priorytety. 00:14:38:Dokładnie. 00:14:45:Eric, to naprawdę ważne, abymy|analizowali twoje dowiadczenia. 00:14:57:W porzšdku. 00:15:02:Co pierwsze przychodzi ci na myl,|jeli chodzi o wypadek? 00:15:11:- Wiatr na mojej twarzy.|- Dobrze, pamiętasz, co było potem? 00:15:19:Chodzenie po plaży,|obok płonšcych zgliszczy. 00:15:24:Pamiętasz co jeszcze|pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami? 00:15:29:Inny pasażer mówi, że|pamięta wiatło i hałas, 00:15:36:ale czy pamiętasz co,|co wydarzyło się w trakcie lotu? 00:15:48:Nie ma nic złego w płaczu. 00:15:53:Nie płaczę. 00:16:02:Co jeszcze? 00:16:05:Dobrze sypiasz? 00:16:07:Oczywicie. 00:16:10:- Masz jakie sny?|- Nie pamiętam. 00:16:14:Zostań, obudzę cię, jak będę miał jaki. 00:16:20:- Nie, dzięki.|- Dlaczego nie? 00:16:23:Nie wiem. 00:16:25:Krzywo się na to patrzy w mojej branży.|Czy to nie głupie? 00:16:28:Jest. 00:16:31:Informacje o spotkaniu grupowym.|Powiniene wpać, nie będziesz żałował. 00:16:35:Jeste jak piesek bawišcy się kociš. 00:16:40:Dzięki za kawę. 00:16:45:Claire! 00:16:49:Wpadaj, kiedy chcesz. 00:17:16:/Rozdział 11|/Możliwe interpretacje krytycznych przeżyć 00:17:25:Mówiłe co o mnie|Ericowi Clarkowi, zanim przyjechałam? 00:17:29:Nie. 00:17:30:- Nie?|- Nie, nigdy go nie spotkałem. 00:17:32:- Wie trochę o moim życiu prywatnym.|- Na przykład? 00:17:35:Jakš piję kawę, albo że mam siostrę. 00:17:39:- Jak to wytłumaczył?|- Nie powiedział, a ja nie zapytałam. 00:17:43:A co tam u twojej siostry,|jak jej tam... 00:17:45:- U Emmy?|- Włanie. 00:17:47:- Dobrze.|- Tak? 00:17:50:Pewnie. 00:17:52:Poczytałam trochę o pacjentach|z zespołem stresu pourazowego, 00:17:55:którzy mogš wykreować u siebie|nadzwyczajnš percepcję... 00:17:59:Mów dalej. 00:18:02:To tylko teoria. 00:18:04:Dotyczy głownie weteranów. 00:18:07:Więc on tak jakby... 00:18:10:czyta ci w mylach? 00:18:16:Tak? 00:18:17:Dobra, dobra... 00:18:19:Claire. 00:18:27:Dowiedzieli się czego więcej|na temat tego, co się stało? 00:18:30:- Czemu pytasz?|- Każdy widział to inaczej. 00:18:35:Jeden z pasażerów, Dean Haschle,|pamięta wybuch na pokładzie. 00:18:39:Inni to negujš, każdy ma innš wersję. 00:18:42:Niezgodnoci sš normalne. 00:18:45:Możliwe, że to wybuch doprowadził|do katastrofy, a nie błšd pilota. 00:18:49:Rozmawiałem z przedstawicielem linii lotniczych,|wyglšdał na zaniepokojonego tš teoriš. 00:18:52:- Wydawał się...|- Przestań, przestań. 00:18:54:Nie jeste detektywem. 00:18:56:Trzymaj się swoich pacjentów, ich postępów.|To wszystko. 00:19:00:W porzšdku, ale dużš częciš|ich postępu będzie poznanie prawdy. 00:19:05:Prawda leczy. 00:19:06:- Kto tak powiedział?|- Pewnie jaki martwy białas. 00:19:09:Nie, ty. 00:19:13:- A co ty mylisz o swojej pracy?|- Powinnam rozpoczšć jš dawno temu. 00:19:20:Lepiej póno niż wcale. 00:19:22:To dobrze. Bardzo dobrze. 00:19:39:Czy od ostatniego spotkania|miał kto kontakt z Deanem? 00:19:43:Nie dziwi mnie, że nie wrócił. 00:19:46:Nie wydaje m...
Cheetor