{1450}{1517}Boże, na co oni liczš?! {1518}{1579}Chcš dowalić szkopowi, prawda, sir? {1580}{1664}Owszem, tylko że szkop siedzi|pod ziemiš w betonowym bunkrze. {1665}{1747}Ponad milion pocisków artyleryjskich poszło|i jaki efekt? {1748}{1822}Załatwilimy jednego kulejšcego jamnika! {1823}{1889}Przymknšć się! {1890}{1974}Dziękuję. A teraz udaję się do łóżka|gdzie zamierzam spać, {1975}{2075}póki moje nazwisko nie zmieni się na Van Żmija. {2468}{2519}Szlag by tych Niemców! {2520}{2554}Nie pożartujesz sobie z nimi, no nie ma siły. {2555}{2602}Ot, kilka niewinnych strzałów z naszej strony, {2603}{2674}a ci od razu do samolotów|i dalejże na nas. {2675}{2775}Gdzie nasze siły powietrzne?|Podobno majš nas bronić w takich sytuacjach. {2825}{2925}O, jest! {2930}{3014}Halo? Tak, chciałbym zostawić wiadomoć {3015}{3069}dla dowódcy korpusu powietrznego, {3070}{3154}marszałka Hugh Massingbirda-Massingbirda, {3155}{3197}Ordery za odwagę, wybitne wyczyny i tak dalej. {3198}{3269}Wiadomoć brzmi: "Gdzie jeste, bydlaku?" {3270}{3324}Tu jestem, sir. {3325}{3392}- Na Boga, schowaj się, Baldrick.|- Dlaczego, sir? {3393}{3422}Dlatego, że włanie mamy nalot, {3423}{3497}a ja nie zamierzam wysyłać|do londyńskiego zoo listu {3498}{3587}informujšcego twojš matkę że jej|jedyne ludzkie dziecko nie żyje. {3588}{3677}W porzšdku, sir.|Po prostu nie wiedziałem że mamy nalot. {3678}{3769}Nic nie słyszałem, to przez ten niesamowity pokaz {3770}{3844}chłopaków z Królewskich Sił Powierznych. {3845}{3869}Co? {3870}{3922}Mówię, że chłopaki bynajmniej nie hamujš {3923}{3999}swoich powietrznych rumaków. {4000}{4089}O, czyżbymy bawili się w chowanego?|Super! {4090}{4172}Dobra, liczę do stu.|Eee... albo może lepiej do pięciu. {4173}{4262}- George...|- A, sardynki! wietnie! Moja ulubiona zabawa! {4263}{4292}- George.|- Tak, sir? {4293}{4357}Zamilcz i póki żyjesz nie mów już nigdy więcej. {4358}{4409}Tak jest, sir. {4410}{4510}Jezusku, ależ był pokaz.|Powietrzne asy lorda Flashhearta. {4518}{4564}I te wiwaty, gdy wirowali. {4565}{4607}Krzyki, gdy nurkowali. {4608}{4694}Jakie brawa, gdy jednego koleżkę|przecięło na pół jego własne migło. {4695}{4772}Ale to wszystko to żarty|dla tych niesamowitych facetów {4773}{4844}w ich latajšcych maszynach. {4845}{4927}Przez "niesamowitych facetów"|rozumiemy "największych szpanerów" {4928}{4989}od kiedy lady Godiva odwiedziła|królewskš posiadłoć w Ascot {4990}{5047}twierdzšc że kompletnie|nie ma co na siebie włożyć. {5048}{5094}Mogš sobie odstawiać te powietrzne drgawy {5095}{5149}ile razy chcš, i tak sš pacanami. {5150}{5244}Jak to tak, sir!|Ja to marzę żeby być lotnikiem. {5245}{5299}Wysoko na niebie, gdzie powietrze jest czyste. {5300}{5400}Szanse na czyste powietrze|w twoim otoczeniu sš zerowe, Baldrick! {5435}{5535}Sir, jakże cudownie byłoby nurkować przez powietrze. {5585}{5747}Baldrick. {5748}{5792}Baldrick, co ty robisz? {5793}{5862}Jestem Sopwith Camel, sir. {5863}{5897}Ach, więc to był Sopwith Camel. {5898}{5924}Zawsze mam problem z odróżnieniem {5925}{5977}odgłosów Sopwith Camela|od tych wydawanych przez {5978}{6054}pewnego cuchnšcego,|niewartego niczyjego czasu cherlaka. {6055}{6109}A teraz, jeli ten żłobek|może się obyć przez chwilę beze mnie, {6110}{6210}pójdę zaczerpnšć wieżego powietrza. {6255}{6355}Ha! Ssij knykcie, Frycek! {6363}{6439}Obrzydlistwo. Mam szkopa na podeszwie. {6440}{6497}Muszę znaleć jakš trawę żeby to zetrzeć. {6498}{6539}Będš mnie póniej unikać w kantynie. {6540}{6572}Przepraszam za ten fetor, chłopaki, {6573}{6647}ale wdepłem w szkopa,|i zapach wcišż trzyma. {6648}{6684}Czy przez moment moglibymy się obyć {6685}{6759}bez tych przemiesznych psich aluzji? {6760}{6812}Nie jestem szkopem. To brytyjski okop. {6813}{6869}Tak? No to kawał szczęcia. {6870}{6947}Mylałem że wpadłem do kiełbach. {6948}{7017}Mogę skorzystać z telefonu?|Jak się rozniesie że zginšłem, {7018}{7069}500 dziewczyn popełni samobójstwo. {7070}{7170}Nie chcę mieć ich na sumieniu,|kiedy mogę je mieć na twarzy. {7245}{7324}Tu Flashheart. Tak, odwołujcie pogrzeb, {7325}{7404}król niech przestanie się mazać.|Flash nie zginšł. {7405}{7452}Brak cieczy w zbiorniku, to wszystko! {7453}{7514}A, i zanim dziewczęta zacznš się zastanawiać {7515}{7615}jaki sens dalej żyć: chodzi mi o benzynę! {7628}{7687}Tak, latadełko zostało u żuczków,|więc przylijcie samochód. {7688}{7729}Kierowca Melchetta może być. {7730}{7830}Obraca się wród szych, to będzie wiedziała|jak się przy mnie zachować. {7835}{7912}Nie mógłby pan odstawiać|tych oblenych gadek gdzie indziej? {7913}{8013}Nie, nie za pół godziny, gryzipiórze. {8023}{8123}Widzę tę dzirę na kółkach w tej chwili,|albo wracam do Anglii {8125}{8225}podarować twojej żonie nowy wieszak na ręczniki. {8230}{8267}Dobra, wycišgaj co tam masz mocniejszego {8268}{8332}i zanim przyjedzie samochód,|możemy pogadać o mnie. {8333}{8417}Musisz pan być pod wrażeniem -|słynny Lord Flashheart {8418}{8474}lšduje w tej szmatławej dziurze. {8475}{8534}Właciwie to nie. Większe wrażenie zrobiła na mnie {8535}{8592}zawartoć mojej chusteczki po ostatnim smarkaniu. {8593}{8684}Jasne, już to widzę! {8685}{8785}Tylko że trzymasz pan|moje zdjęcia na cianach, co? {8790}{8872}I jak na nie patrzysz, pocisz się jak podlotek. {8873}{8932}Niestety, tak się składa|że w piechocie panuje przekonanie {8933}{9014}że jeste pan dupek.|Zapytajmy, kogo woleliby spotkać, {9015}{9067}słynnego Lorda Flashhearta {9068}{9137}czy faceta czyszczšcego toalety w Aberdeen - {9138}{9238}zawsze wybiorš pana Siu "Kał-Klop" McPlusk. {9400}{9459}Więc, kiedy facio wywijał pętlę, {9460}{9522}naprawdę mylałem że, że, że... {9523}{9604}- Mój Boże!|- W rzeczy samej, oto jestem! {9605}{9699}Lord Flashheart, to największy zaszczyt|jaki mnie w życiu spotkał. {9700}{9779}Ach, żebym tak umarł w tej chwili,|zachowujšc ten moment na wieki. {9780}{9839}To się da załatwić. {9840}{9909}Lordzie Flashheart, chcę się nauczyć pisać {9910}{9992}żebym mógł napisać do domu|o tej wspaniałej chwili. {9993}{10084}Acha, piechota mnie nie cierpi, co?|Co nie wyglšda na to. {10085}{10154}Jestem waszym bohaterem, co, zuchu?|O Jezu... {10155}{10255}Mam wszystkie karty z pudełek od papierosów|z pańskš podobiznš. {10290}{10390}Cała moja rodzina zaczęła palić,|żeby zebrać komplet. {10400}{10500}Moja babcia zapaliła się na mierć|żebymy mogli dostać album. {10533}{10582}Z pewnociš, z pewnociš. {10583}{10667}Biedna, oszalała z miłoci osiemdziesięciolatka. {10668}{10702}No dobra, koledzy. {10703}{10777}Usišdmy, pogadajmy jaki to ja jestem|niesamowicie pocišgajšcy. {10778}{10864}Tak, mogę przeprosić na moment?|Mam co pilnego do zrobienia. {10865}{10965}Na zewnštrz jest wiadro,|muszę do niego zwymiotować. {11003}{11103}No to rozgoćmy się.|Wyglšdasz na przyzwoitego Brytyjczyka. {11123}{11172}Oprę na tobie buty jeli ci to nie przeszkadza. {11173}{11217}To dla mnie zaszczyt, proszę pana. {11218}{11289}Jasne! {11290}{11390}Ach... macie pojęcie jak to jest|czuć wiatr we włosach? {11413}{11492}Nie, sir. {11493}{11593}On już ma, farciarz jeden! {11603}{11647}Więc przeleciałem prosto|przez jej okno od sypialni, {11648}{11699}zostawiłem pudełko czekoladek na toaletce, {11700}{11747}wystrzelałem swój numer telefonu na cianie, {11748}{11829}wyleciałem i przeleciałem jej siostrę. {11830}{11930}Kierowca Parkhurst melduje się na rozkaz, lordzie. {11948}{11994}No, no, czy to nie nasz mały Bobby Parkhurst, {11995}{12052}zuchwalszy niż bezporednie|uderzenie na fabrykę Heinza? {12053}{12124}- Zabieram pana.|- Tak włanie robiš moje dziewczęta - {12125}{12225}Krótko i na mój temat. {12345}{12424}No to huzia! Wracamy do baru. {12425}{12469}Powiene wstšpić do sił powietrznych, George. {12470}{12517}Tam to można powalczyć - {12518}{12582}dobre żarcie, miękkie łóżko|i mundur tak twarzowy {12583}{12639}że przyznano mu doktorat w Cambridge. {12640}{12704}Możesz też zabrać|monstrum o zabójczym oddechu. {12705}{12739}Nawigatorem może być praktycznie każdy, kto potrafi {12740}{12769}odróżnić swój łokieć od swojego zadka. {12770}{12822}Obawiam się że to wyklucza Baldricka... {12823}{12872}Utalentowani kolesie chcšcy dołšczyć {12873}{12909}do dzwudziestominutowców|sš zawsze mile widziani. {12910}{12944}I oto nadcišga George. {12945}{13039}No to naprzód, Bobby. Pocisk gotowy do odpalenia! {13040}{13134}Już wy wiecie, co mam na myli! {13135}{13202}Chyba mamy tu wystawę kundli! {13203}{13292}Sir, to brzmi wspaniale! Dwudziestominutowcy. {13293}{13372}Miękkie parcie, dobre łóżka, puszyste mundury. {13373}{13457}Przepraszam sir,|skšd ta nazwa "dwudziestominutowcy"? {13458}{13558}A, zaraz, sprawdzę w swojej|"Księdze przestworzy". {13563}{13602}Trzeba tylko zebrać całš serię|kart z herbatek Brooke Bond {13603}{13702}i wkleić je do albumu. {13703}{13744}Jest, Dwudziestominutowcy. {13745}{13792}Niech to! Nie mam jeszcze tej karty. {13793}{13867}Ale jest podpis:|"Dwadziecia minut to przeciętny czas {13868}{13929}jaki spędzajš w powietrzu nowi piloci." {13930}{13982}- Dwadziecia minut.|- Tak jest, sir. {13983}{14044}Moja wczorajsza warta|trwała dwadziecia godzin {14045}{14112}plus cztery nadgodziny,|po kolana w wodzie. {14113}{14172}Na Boga, sir, może więc się przyłšczymy? {14173}{14273}Włanie, to lepsze niż siedzieć tutaj na łokciach|przez cały dzień. {14293}{14352}Nie, dziękuję. {14353}{14447}Jako nie widzi mi się towarzystwo|arystokratycznych kogucików, {14448}{14482}dwudziestominutowa praca, a po niej {14483}{14547}szwendanie się przez resztę dnia|po Paryżu, {14548}{14594}chlanie szampana i figle z dziesištkami {14595}{14695}wilgotnych, różowych,|młodych lecz dowiadczonych francuskich chłopek... {14773}{14869}Moment. {14870}{14949}Wejć! {14950}{14984}Kapitan...
michaum