00:00:08:Subtitle by lviper 00:00:11:Synchro do releasu|Punch-Drunk.Love.DVDRip.XviD-DMT|.:Maphia:. 00:00:31:Tak, nadal czekam. |A o co chodzi? 00:00:35:Włanie patrzę na waszš reklamę| promocja na przeloty. 00:00:39:Ah, promocja... 00:00:40:Tak, trochę ciężko to zrozumieć,| bo tu jest napisane w odniesieniu do... 00:00:44:... ale nie dokładnie rozumiem| w odniesieniu do czego... 00:00:47:... bo tu nie ma się do czego odnieć. 00:00:50:Mylę, że to chyba tylko literówka. 00:00:52:Ok, więc tak tylko dla jasnoci, Przepraszam 00:00:55:10 zakupów jakichkolwiek waszych |Zdrowych Produktów... 00:00:57:... równa się 500 milom, a z kuponem... 00:01:00:... ten sam zakup będzie miał wartoć 1000 mil? |Dokładnie tak! 00:01:04:Ale, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że |wartoć tej promocji i cena... 00:01:08:... sš potencjalnie wyższe niż wartoć zakupu? 00:01:12:... Nie wiem. 00:01:19:Czy mogę do was oddzwonić? 00:01:21:Mógłbym prosić o twój numer wewnętrzny |i twoje imię? 00:01:24:Wewnętrzny 215 a nazywam się Carter. |Carter. 00:01:29:Bardzo ci dziękuję Carter.|W porzšdku. Na razie. 00:03:07:Nie rozumiem za bardzo, co to znaczy.| Pękło czy co? Co to jest? Plastik? 00:03:10:To jest... plastik, tak. |Ale takie pęknięcie nie powinno być problemem. 00:03:15:Dobra. Zadzwonię do ciebie z samego rana, sprawdzę o co chodzi... 00:03:18:... zobaczę co to jest i oddzwonię do ciebie. |Dobra... masz mój numer domowy, tak? 00:03:23:A po co mi on? |Jeli by chciał do mnie zadzwonić... 00:03:26:Nie, nie potrzeba.| Mam twój numer do pracy. 00:03:29:Dobra. Jednak z powodu różnicy czasu... 00:03:32:... gdyby chciał się ze mnš skontaktować...|Nie, w porzšdku. Zadzwonię do twojego biura. 00:03:37:Dobrze. W porzšdku. Do usłyszenia. |Ok, na razie. 00:04:27:Czeć! 00:04:29:Czeć! 00:04:30:Pracujesz u mechanika? 00:04:32:Nie. 00:04:33:Jeszcze nie otworzyli. |Otwierajš dopiero o 8. 00:04:37:A mylisz, że mogę tu zostawić swój samochód? 00:04:39:Nie wiem... nie wiem. 00:04:42:Mylałam, że otwierajš od 7. 00:04:46:Mogę tu zostawić mój samochód? 00:04:49:Nie wiem... 00:04:51:Znasz ich? |Nie za dobrze. 00:04:55:Mogę cię o co prosić... mogę ci powierzyć |swoje kluczyki, dać ci je... 00:04:57:... tak, że kiedy oni przyjdš |dałby je im? 00:05:00:...dobrze... jasne. 00:05:10:Mylę, że chyba może tam zostać. 00:05:12:Tak, nic mu nie będzie...|Mogę go przypilnować. 00:05:14:Serdeczne dzięki.|... przypilnuję go. 00:05:20:Tam na ulicy stoi pianino. 00:05:22:tak. 00:05:25:Dobra, może zobaczymy się póniej |dzięki za pomoc. 00:05:28:Dzięki. Może spotkamy się, |gdy będę odbierała samochód. 00:05:32:OK. 00:09:00:Czeć Barry. 00:09:04:Wszystko w porzšdku? |Tak! 00:09:06:Dlaczego masz na sobie garnitur? 00:09:08:Kupiłem go... i pomylałem, że miło by było ubrać się dobrze do pracy... 00:09:12:... ale nie do końca wiem dlaczego... 00:09:16:Czy mogę ci co pokazać? |Jasne. 00:09:24:Co to jest? 00:09:31:Chyba małe pianino. 00:09:34:To nie jest pianino.| Wiem, bo mam pianino w domu. 00:09:36:Oh! |Skšd to wytrzasnšłe? 00:09:39:Kto to wyrzucił na ulicę. 00:09:43:A, jak to się tu znalazło? 00:09:47:Barry? 00:09:51:Barry? 00:09:55:Nie wiem! 00:10:43:Dajemy 100% gwarancję na nasze przepychaczki | i możemy dać 30 i 60 dniowy okres na wystaw w sklepie... 00:10:48:Barry, twoja siostra na pierwszej linii! 00:10:51:Barry, twoja siostra na pierwszej linii! 00:10:53:Nie sšdzę jednak by tak długo tam stały. 00:10:55:Mogę panu to zagwarantować, |ale proszę mi najpierw odebrać telefon, moja siostra dzwoni. 00:11:02:Tu Barry. Czeć, to ja, Rhonda. |Przyjdziesz dzi na to cholerne przyjęcie? 00:11:06:O, czeć Rhonda, przyjdę. 00:11:07:No to dobra, czeć. |Do zobaczenia wieczorem. 00:11:12:Przepraszam za to. 00:11:14:Chciałbym wam powiedzieć panowie, |że włanie otrzymalimy... 00:11:16:... bardzo duże zamówienie od |hotelu Rio i kasyna w Las Vegas... 00:11:20:... będziemy zaopatrywać każda z ich łazienek... 00:11:23:w nasze urzšdzenia i przepychaczki, |tak więc jest to niezły interes. 00:11:27:Z naszym arch'o'blasterem...|Barry, twoja siostra na drugiej linii! 00:11:30:Barry twoja siostra na drugiej linii! 00:11:32:Nasz arch'o'blaster, ma te małe suwaczki,| które sš... 00:11:35:... prosilimy o wystawę |żeby były w jak najwyższej jakoci... 00:11:38:Barry! |Tylko to odbiorę! 00:11:44:Tu Barry. |Czeć, to ja, co porabiasz? 00:11:47:Czeć, Mam kilku tu klientów, |Nie mogę teraz gadać. 00:11:49:Gadać? |Czy ty powiedziałe gadać? 00:11:53:Tak, Nie mogę rozmawiać...|Powiedziałe cholera gadać... 00:11:56:... to takie... kto by pomylał?|... gadać? 00:11:59:Dzwonię tylko, żeby się upewnić, |że pojawisz się dzi na tym przyjęciu... 00:12:02:Tak, będę tam. 00:12:04:Dobra. Więc lepiej wracaj do gadania ze swoimi |drogimi klientami, |ty cholerny gadatliwy padalcze! 00:12:09:Ok. Czeć. Dzięki. 00:12:12:Przepraszam za to! 00:12:13:Nie wiedziałem, że masz siostrę? |Tak mam. 00:12:15:Chciałbym teraz powiedzieć wam o naszych nowych przepychaczach... 00:12:18:Pracowalimy nad tym i |udało nam się wreszcie stworzyć nietłukšcy się trzonek! 00:12:23:pozwólcie, że zademonstruję... 00:12:27:Dobra, to był nasz stary model, więc...|Mamy gdzie tu nowy? 00:12:32:Przepraszam za to. 00:12:34:To jest trochę krępujšce. 00:12:35:Aaa... to jest...|Barry twoja siostra na 1 linii! 00:12:38:To ile masz tych sióstr? 00:12:40:Siedem. |Tak. 00:12:44:Dzwoniš do mnie, bo robiš dzi przyjęcie, |więc mi przypominajš... 00:12:48:... zaraz wracam, OK? 00:12:55:Tu Barry. |Hey, jak leci? 00:12:57:Czeć Kathleen. Włanie pracuję. |Przyjdziesz dzi na przyjęcie? 00:12:59:Tak, przyjdę. |Co robisz? 00:13:01:Ja... pracuję.|Tak, ale co robisz? 00:13:03:Ja... rozmawiam z tobš przez telefon. |Stoję... 00:13:08:O której przydziesz?|O 7-ej. 00:13:10:Nie możesz się spónić! |Nie spónię się! 00:13:11:Mówię poważnie. |Nie spónię się. 00:13:12:Poważnie! |Wiem. 00:13:13:Nie możesz się spónić! |Wiem. 00:13:16:Poważnie! |Nie możesz cišgle siedzieć w tym swoim domu! 00:13:19:Tak, mówię na serio! 00:13:21:Do zobaczenia! |Do zobaczenia. 00:13:23:Nie przeginaj! |Jasne. 00:14:05:Czy ten samochód jest już zrobiony? |Działa. Dzięki. 00:14:13:Barry. Twoja siostra. 00:14:16:Czeć! Jak się masz? |Czeć Elizabeth? 00:14:19:Co słychać? |Dobrze! 00:14:21:Wpadłam tylko, żeby się przywitać! |Wspaniale! 00:14:23:Więc przychodzisz dzi tak? |Tak, będę tam! Fajnie! 00:14:26:A ty idziesz? Tak idę. Właciwie to wpadłam |żeby o czym z tobš pogadać. 00:14:31:Jest taka dziewczyna, moja koleżanka z pracy,|która jest naprawdę słodka i fajna. 00:14:36:I chciałabym, żeby jš poznał, więc mylałem |żeby zabrać jš na dzisiejsze przyjęcie. 00:14:40:Tak, ale...|nie chcę tego robić! 00:14:44:Czemu? |Ja... nie chcę robić tego. 00:14:48:Nie, tobie nic się nie chce! 00:14:50:Ona będzie się na mnie patrzyła! 00:14:53:No i co? Co złego jest w patrzeniu na ciebie? |To wolny kraj! 00:14:56:Mylę, że to będzie trochę krępujšce |i nie sšdzę, żebym umiał się odpowiednio zachować. 00:15:01:No... ale to przecież twoja wina! 00:15:08:Jest nawet szansa, |że w ogóle dzi nie przyjdę! 00:15:12:Oh! Doprawdy? 00:15:14:Wszyscy mówili, że przychodzisz Czy nie tak wszystkim powiedziałe? 00:15:17:Tak, ale odnowiłem swojš kartę członkowskš na siłownię. 00:15:19:Oh, jasne! Oh, rany więc...|to właciwie wszystko załatwia. 00:15:24:Jeli ty nie przychodzisz będę mogła przyprowadzić swojš koleżankę. 00:15:26:Nic się nie stało. 00:15:28:Cóż, będziesz zadowolony! |wietnie! 00:15:32:Proszę nie rób tego! 00:15:34:Po prostu próbuję być twojš przyjaciółkš Barry. |Mam nadzieję, że przyjdziesz! 00:16:04:Nie przyjdzie...|Czeć Barry! Czeć! Czeć! 00:16:08:Włanie o tobie rozmawiałymy. Fajnie. |Pamiętasz jak nazywałymy cię gejkiem, |strasznie się złociłe. 00:16:12:Co takiego |Nazywałymy cię tak, pamiętasz... 00:16:14:... byłe spokojny do póki nie zaczęlimy cię nazywać gejkiem, wtedy wariowałe! 00:16:17:Nazywałymy cię gejem a ty się wciekałe |rzuciłe nawet młotkiem przez drzwi. 00:16:21:Pamiętasz? |Nie pamiętam 00:16:23:Jasne, że pamiętasz! |Nazywałymy cię gejem a ty się tak strasznie wciekałe. 00:16:26:A teraz jeste gejem? 00:16:28:Nie wiem. 00:16:31:Nie wiem.|Próbowałymy wymylić skšd miałe wtedy ten młotek! 00:16:34:Czemu założyłe ten garnitur? |Nie wiem. 00:16:38:Używasz tego przeciwłupieżowego szamponu, który ci kupiłam? 00:16:41:Barry! Barry! Barry!| Dlaczego miałe młotek? 00:16:44:Dlaczego miałem młotek? 00:16:47:Budował budę dla psa. 00:16:48:Ok! |Wszystkiego najlepszego! 00:16:53:Tort! Mamy tort! |Macie... 00:16:57:Hey! Włanie o tobie mylałam. |Fajnie, że udało ci się przyjć. 00:17:01:Gagatek! Czeć Mr. gagatku! |Masz chyba ryż na włosach! 00:17:05:Przywitałe się już ze swoim bratem? 00:17:08:Czeć Barry, jak się masz? |Jak leci stary! 00:17:13:Czeć, Barry! 00:17:16:Uh, przepraszam! |Co słychać? 00:17:19:Jak tam praca? |Interesy idš całkiem smacznie, dzięki. 00:17:23:Co jest smaczne? |Co? 00:17:25:Włanie powiedziałe smacznie. 00:17:28:Oh, przepraszam, chciałem |powiedzieć dobrze. 00:17:32:Może powiedziałe smacznie, |ponieważ jeste głodny. 00:17:36:Całkiem możliwe! 00:17:42:Gdzie ta twoja koleżanka? 00:17:44:Nie! Byłe bardzo zajęty Barry! |Nie mogła przyjć! 00:17:48:Dzięki! 00:17:51:Denerwujesz się? Nie. 00:17:56:Dostałe tš swojš kartę na siłownię? |Jutro 00:18:37:Co ci cholera odbija? |Ty pieprzony niedorozwoju, Barry! 00:18:47:Przepraszam... za to. |Przepraszam za to, co zrobiłem. 00:18:52:Już w porzšdku. 00:18:55:Chciałbym cię o co zapytać, |ponieważ jeste lekarzem i... 00:18:59:Tak? 00:19:03:Czasami bardzo siebie nie lubię. 00:19:10:Możesz mi pomóc? 00:19:15:Barry, jestem dentystš, Ja... 00:19:17:Jak ja mogę ci pomóc...
Cheetor