Sandemo Margit - Saga O Krolestwie Swiatla 09 - Sol Z Ludzi Lodu.txt

(330 KB) Pobierz
SANDEMO MARGIT
SOL Z LUDZI LODU
Saga o Królestwie wiatła 09
Z norweskiego przełożyła
ANNA MARCINIAKÓWNA
POL-NORDICA
Otwock 1998
 






























Sol z Ludzi Lodu w swym krótkim życiu na ziemi nigdy nie dowiadczyła prawdziwej miłoci. Teraz pragnie z całego serca otrzymać takš szansę, spotkać kogo, kogo mogłaby pokochać. Najpierw jednak musi unieszkodliwić gronš wiedmę, Griseldę, która ukryła swojš duszę i tylko czeka, by wrócić i zemcić się na mieszkańcach Królestwa wiatła...
RODZINA CZARNOKSIĘŻNIKA

 


LUDZIE LODU

 


INNI

 


Ram, Lemur, najwyższy dowódca Strażników
Inni Strażnicy: Rok, Tell, Kiro, Goram
Talornin, potężny Obcy
Oriana
Thomas
Helgem, Wareg

Ponadto w Królestwie wiatła mieszkajš ludzie wywodzšcy się z rozmaitych epok, tajemniczy Obcy, Lemurowie, Madragowie, duchy Móriego, duchy przodków Ludzi Lodu, elfy wraz z innymi duszkami przyrody, istoty zamieszkujšce Starš Twierdzę oraz wiele różnych zwierzšt.
Poza tym w południowej częci Królestwa wiatła żyjš Atlantydzi. Istniejš też nieznane plemiona w Królestwie Ciemnoci oraz to, co kryje się w Górach Czarnych, ródło pełnego skargi zawodzenia.
 
Wnętrze Ziemi
(jedna połowa)

 
STRESZCZENIE
Królestwo wiatła znajduje się we wnętrzu Ziemi. Owietla je więte Słońce, lecz za jego granicami rozcišga się nieznana, przerażajšca Ciemnoć.
Ludzie Lodu i rodzina Czarnoksiężnika przebywajš teraz w Królestwie wiatła. Głównymi bohaterami opowieci sš reprezentanci młodszego pokolenia:

Jori, syn Taran, chłopak o bršzowych, kręconych włosach, który odziedziczył po ojcu łagodne spojrzenie, a po matce katastrofalny brak odpowiedzialnoci. Wzrostem i urodš nie dorównuje przyjaciołom, lecz te braki kompensuje szaleństwem i miałociš.
Jaskari, syn Villemanna, grupowy siłacz, długowłosy blondyn o bardzo niebieskich oczach i muskułach, które grożš rozerwaniem koszuli i spodni. Kocha zwierzęta i Elenę.
Armas, w połowie Obcy, wysoki, inteligentny, o jedwabistych włosach i przenikliwym spojrzeniu. Obdarzony nadzwyczajnymi zdolnociami i wychowany znacznie surowiej niż pozostali.
Elena, córka Danielle, o beznadziejnej, jak sama twierdzi, figurze. Spokojna i sympatyczna, lecz wewnętrznie niepewna, za wszelkš cenę pragnie być taka jak wszyscy. Ma długš grzywę drobno wijšcych się loczków. Kocha Jaskariego, który nie wierzy w jej miłoć.
Berengaria, córka Rafaela, o cztery lata młodsza od pozostałych. Romantyczka o smukłych członkach, wijšcych się włosach i błyszczšcych ciemnych oczach. Jej charakter to wachlarz wszelkich ludzkich cnót i słaboci. Bystra, wesoła, skłonna do umiechu, ma swoje humory. Rodzice bardzo się o niš niepokojš.
Oko Nocy, młody Indianin o długich, gładkich, granatowoczarnych włosach, szlachetnym profilu i oczach ciemnych jak noc. O rok starszy od czworga opisanych na poczštku. Uwielbiany przez Berengarię.
Tsi-Tsungga, zwany Tsi, istota natury ze Starej Twierdzy. Niezwykle przystojny młodzieniec o szerokich ramionach, cętkowanym zielonobrunatnym ciele, szybki i zwinny, wprost tchnie zmysłowociš.
Siska, mała księżniczka zbiegła z Królestwa Ciemnoci. Ma wielkie, skone, lodowato szare oczy, pełne usta i bujne włosy, czarne, gładkie, lnišce niczym jedwab. Dystansuje się od młodego Tsi i jego pupila Czika, olbrzymiej wiewiórki.
Indra, gnuna i powolna, obdarzona wielkim poczuciem humoru, z przesadš podkrela swoje wygodnictwo. Ma wspaniałš cerę i elegancko wygięte brwi. W tym samym wieku co czworo pierwszych. Kocha Rama, lecz ich zwišzek jest niemożliwy.
Miranda, jej o dwa lata młodsza siostra. Rudowłosa i piegowata. Wzięła na swe barki odpowiedzialnoć za cały wiat, postanowiła go ulepszyć. Zagorzała obrończyni rodowiska, o nieco chłopięcych ruchach. Nieugięta, jeli chodzi o niesienie pomocy cierpišcym ludziom i zwierzętom. Znalazła miłoć swego życia w osobie Gondagila.
Alice, zwana Sassš, najmłodsza, przybyła do Królestwa wiatła wraz z dziadkami. Jako dziecko uległa strasznym poparzeniom. Marco usunšł jej wszystkie blizny, lecz dziewczynka wcišż pozostaje niemiała. Ma kota o imieniu Hubert Ambrozja.
Dolg, nazywany niekiedy Dolgo. Ponieważ dwiecie pięćdziesišt lat spędził w królestwie elfów, wcišż ma dwadziecia trzy lata, posiadł jednak niezwykłš mšdroć i dowiadczenie. Nie jest stworzony do miłoci fizycznej. Jego najlepszymi przyjaciółmi sš pies Nero i odrobinę natrętna maleńka panienka z rodu elfów, Fivrelde. Dolg współpracuje z Markiem.
Marco, ksišżę Czarnych Sal, niezwykle potężny i baniowo piękny, lecz on także nie może poznać miłoci. Ani on, ani Dolg nie należš do grupy młodych przyjaciół, sš jednak dla nich ogromnie ważni. Marco, podobnie jak Indra, Miranda i Sassa, pochodzi z Ludzi Lodu.
Gondagil, Wareg z ludu Timona, zamieszkujšcego Dolinę Mgieł w Królestwie Ciemnoci. Wysoki, jasnowłosy i silny. Przebywa obecnie w Królestwie wiatła, tęskni jednak za przyniesieniem wiatła ludziom ze swojego plemienia. Jego wielkš miłociš jest Miranda.
WPROWADZENIE
Obcy dšżš do osišgnięcia wielkiego celu, chcš mianowicie zaprowadzić trwały pokój na Ziemi i uratować planetę Tellus przed katastrofš. Po to jednak trzeba gruntownie odmienić ludzi. Można tego dokonać wyłšcznie poprzez stworzenie eliksiru, który usunie wszelkie złe i wrogie myli z ludzkich umysłów.
Obcy, Lemurowie, Madragowie i częć ludzi mieszkajšcych w Królestwie wiatła zebrali już wszystko, co potrzebne do takiego eliksiru, z wyjštkiem ostatniego składnika: jasnej wody, której ródło znajduje się gdzie w Górach Czarnych.
Ekspedycja w góry mogłaby już wyruszyć. Trzeba tylko pokonać jeszcze jednš przeszkodę: odnaleć duszę wiedmy Griseldy, tak by nigdy już nie mogła wrócić. Wiedma znajduje się gdzie w Królestwie wiatła, ale nikt nie wie, gdzie dokładnie.
Największa czarownica z Ludzi Lodu, Sol, złoci się, że nie potrafiła unieszkodliwić Griseldy, kiedy jeszcze z tamtš można było nawišzać kontakt. Sol czeka teraz tylko na nowš okazję, by rozprawić się z potworem raz na zawsze tak, że już nigdy nawet nie pinie.
1
Sol z Ludzi Lodu miała marzenie: pragnęła przeżyć takš miłoć, jakiej dowiadczajš ludzie na Ziemi, chciała przejć przez wszystkie jej fazy. Najpierw zaciekawienie. Podziw, uwielbienie. Tęsknota, pożšdanie. I żeby w odpowiedzi widziała blask w jego oczach. Pragnęła poznać oddanie, które przeradza się w miłoć. Przeżywać erotykę, i łagodnš, i szalonš. Bliskoć. Poczucie wspólnoty.
Niczego takiego nie zdšżyła dowiadczyć w swoim nazbyt krótkim życiu, ponieważ nigdy nie spotkała mężczyzny kalibru swego wuja, Tengela Dobrego. Porównywała z nim wszystkich. Nikt jednak nie miał w sobie takiej magicznej siły, nie reprezentował takiego autorytetu. Rzecz jasna w nim nigdy zakochana nie była, ale zawsze szukała kogo podobnego.
Kiedy za stała się jednym z duchów Ludzi Lodu, ludzka miłoć nie mogła już być brana pod uwagę. Duchy nie kochajš, w każdym razie nie darzš się takimi uczuciami nawzajem.
Teraz jednak, w Królestwie wiatła, spotkała wielu mężczyzn, którzy mogli się mierzyć z Tengelem Dobrym. Po prostu brać i wybierać. Niektórzy byli już zajęci, to prawda, jak na przykład Ram Indry albo Gondagil Mirandy.
Ale pozostawało jeszcze wielu innych. Och, jacy podniecajšcy mężczyni! Pomyleć tylko, co mogłaby przeżywać z jednym z nich! Tylko z jednym, nie chciała zostać pogromczyniš męskich serc, pragnęła prostej, szczerej miłoci.
Najchętniej stałaby się znowu zwyczajnym człowiekiem, tylko po to, by móc doznawać tych cudownych uczuć.
Marco mógłby jej pomóc, była o tym przekonana. Ale Marco nie chciał. Sprawa z Filipem, synem Gabriela, potoczyła się w niepożšdanym kierunku, Sol dobrze o tym wiedziała, bo przecież często spotykała Filipa wród duchów, gdzie lubił przebywać.
Marco niepotrzebnie porównywał jš z Filipem. Filip jest przecież zmarłym człowiekiem, którego Marco tak odmienił, by mógł stać się jednym z duchów Ludzi Lodu. Sol natomiast jest duchem, który pragnie zostać żyjšcym człowiekiem. A to bardzo istotna różnica.
Oczywicie to zabawne być duchem! Czasami bardzo zabawne. Można chodzić, gdzie się chce, pojawiać się i znikać. Można czarować, rzucać uroki i wymylać różne fantastyczne rzeczy.
Jako zwyczajna kobieta z tego rodzaju umiejętnoci musiałaby zrezygnować. Przynajmniej z wielu z nich. Zdolnoć czarowania mogłaby pewnie zachować, także wiedzę o ziołach i magicznych napojach, ale wspaniałe popisowe sztuczki, z których była znana, musiałyby pójć w zapomnienie. Zaproponowała Marcowi, że będzie na zmianę raz duchem, raz człowiekiem, w zależnoci od potrzeby, ale on jš wymiał. Najwyraniej nie można mieć wszystkiego naraz.
To denerwujšce! Nie chciała bowiem zrezygnować do końca ze swego bardzo przyjemnego życia w gronie duchów.
Ale Marco odmówił jej pomocy.
Może powinna dokonać czego naprawdę wyjštkowego? Tak, by on w nagrodę pozwolił jej znaleć się znowu wród żywych.
Nie, to się z pewnociš nie uda.
Sam Marco też jest niezwykle przystojnym mężczyznš, ale on pozostaje poza zasięgiem możliwoci jakiejkolwiek kobiety. Biada tej, która by się w nim zakochała! Próba zdobycia go to chyba najbardziej beznadziejne przedsięwzięcie na ziemi.
Szkoda patrzeć, jak się taki klejnot marnuje!
Och, Sol pragnęła, żeby wkrótce stało się co rzeczywicie podniecajšcego! Była naprawdę gotowa na wszystko.
Wiedziała, że dawniej w Królestwie wiatła zdarzało się mnóstwo ciekawych rzeczy, ale akurat teraz nie działo się nic, w czym mogłaby pomóc.
Sol wzdychała zniecierpliwiona.
Mężczyzna, którego można by kochać. Marco, daj mi mężczyznę, którego mogłabym kochać! Daj mi serce płonšce z miłoci do niego, daj mi ludzkš postać!
Zachichotała sama do siebie: I pozwól mi zachować wszystkie umiejętnoci, które posiadam jako duch!
2
Złe moce z Gór Czarnych starały się dosięgnšć swoimi chciwymi łapami...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin