„olbrzymi mężczyzna; miał bujną, czarną czuprynę i gęstą, długą, czarną brodę,
ramiona i łydki nagie, z węzłami potężnych mięśni wyraźnie zarysowanymi pod
skórą. Ubrany był w wełnianą bluzę sięgającą do kolan i wspierał się na ogromnym
toporze”. To nie był zwykły człowiek, ale pół człowiek, pół niedźwiedź. Dzięki niemu
w okolicy nie atakowały gobliny i inne potwory, bo Beorn czuwał nad bezpieczeństwem.
Jako zaciekły wróg goblinów, bardzo się ucieszył z wiadomości o śmierci ich przywódcy.
Ale nie był zbyt ufny i w nocy w skórze niedźwiedzia powędrował do ich siedzib, by
sprawdzić, czy to prawda. Pomógł kompanii, wyposażając ją w kucyki i zapasy. Jako
postać spokrewniona ze zwierzętami bardzo je lubił, prowadziły mu dom, doskonale się
z nimi porozumiewał. Wziął udział w Bitwie Pięciu Armii w skórze niedźwiedzia. Wyniósł
z pola walki rannego Thorina. Zabił dowódcę goblinów, Bolga.
eslowy_ziom