Zakazany owoc by alisha_Black 1-9.pdf

(347 KB) Pobierz
Microsoft Word - Zakazany owoc by alisha_Black 1-9
Cudna beta: Gosia :*
Piszę : ja :)
421125789.001.png
ROZDZIAŁ 1
Bella postanowiła przejść się na spacer do lasu, który otaczał dom jej
ojca. W głowie miała straszny mętlik, wszystkie myśli dotyczyły chłopaka z
nowej szkoły. Wiedziała jak się nazywa ... Edward … wiedziała również, że
jest nim zafascynowana do granic możliwości … On był "inny" niż reszta
uczniów. Gdyby miała go określić jednym słowem to epitet "Idealny" byłby w
sam raz.
Miał piękne długie palce, bladą cerę, niesamowite spojrzenie złotych
oczu w których bezgranicznie mogłaby utonąć. Obserwowała go jak tylko
nadarzała się ku temu okazja, a było ich nawet dość sporo. Na biologii - gdzie
razem siedzieli, na stołówce i na parkingu gdy opierał się dumnie o swoje
srebrne volvo ...
Bella westchnęła cicho i rozejrzała się po okolicy, nie znała tej części
lasu. Jednak nie przejęła się tym i szła dalej … chciała być jak najdalej od
domu … chciała uciec od codzienności, gotowania, sprzątania i od ojca, oraz
jego niespokojnych rzucanych w jej kierunku ukradkowych spojrzeń.
Zastanawiała się co go gryzie przecież ostatnio nic złego nie zrobiła ...
Czuła, że powoli zaczyna zmierzchać, słońce pomału chowało się za
czubkami drzew. Ciszę zakłócał jedynie szmer rzeki, dochodzący zza drzew.
Bella postanowiła podążyć w jej stronę, czuła już zmęczenie. Daleko zaszła
jak na swoje możliwości. Westchnęła cichutko gdy spostrzegła polanę zalaną
promieniami zachodzącego słońca. Widok był porażająco piękny, pod
wpływem impulsu Bella zaczęła kręcić się po polanie, śpiewając sobie
cichutko pod nosem "Baranka".
W końcu padała zmęczona przy strumyku i westchnęła zachwycona
widokiem wokół niej. Było po prostu cudownie, jakby nie było to
rzeczywistością, tylko jakimś miejscem z tajemniczego snu.
Bella usiadła nad strumykiem obserwując swe odbicie i rozmyślając
nad swoim nudnym życiem. Niespodziewanie jej obraz przysłoniło coś
ciemnego. Odwróciła się gwałtownie i spojrzała w najbardziej miodowe oczy
jakiekolwiek dane jej było widzieć w swoim życiu … osłonięte kapturem,
jednak na ich widok zadrżała mimowolnie. Szybko odwróciła wzrok i
niespodziewanie się zarumieniła. Czuła jak oczy tej postaci ją obserwuj, czuła
się dość niezręcznie, więc postanowiła wstać i odejść. W tym samym
momencie postać złapała ją delikatnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie.
Poczuła na szyi gorący słodki oddech i mimowolnie westchnęła. Objęła
tajemniczą postać w pasie, po czym przytuliła się do niej. Mężczyzna w
kapturze przyjrzał się jej uważnie i zaczął ukradkowo się uśmiechać.
Objął ją za szyję i przyciągnął ją do swoich ust, które okazały się
twarde jak skała i zimne jak lód. Postać zaczęła ją gwałtownie, a zarazem
namiętnie całować i wodząc wolną ręka po jej ciele, zaczęła delikatnie
głaskać ja po jedwabistych, brązowych włosach. Jednocześnie powoli ręka
mężczyzny zjechała w dół na kark dziewczyny doprowadzając ją mimowolnie
do drżenia …
Bella objęła mocniej postać w pasie i nie chcąc wyjść na oziębłą osobę
również zaczęła wodzić palcami po jego plecach. Spodobało jej się to uczucie i
stała się na tyle odważna, że wsunęła rękę pod szatę i gładziła delikatnie
jego nagie ciało. Zakapturzony osobnik uśmiechnął się do swoich myśli i
mocniej przycisnął swoje lodowate usta do niej. Zaczął delikatnie skubać jej
dolną wargę i pomału wsuwał język do jej ust. Bella mimowolnie westchnęła,
zaczynając w końcu odwzajemniać ten pocałunek. Jedną ręką cały czas
wodziła po delikatnej, prawie marmurowej skórze mężczyzny, drugą zaś
próbowała zdjąć kaptur.
Niespodziewanie poczuła jak druga ręka zsunęła się na jej talie, a
potem zjechała powoli na jej pośladki i delikatnie zaczęła je masować, całe
jej ciało nagle przeszły mocne niekontrolowane dreszcze. Wbiła się jeszcze
mocniej w usta zakapturzonej postaci i poczuła gwałtowne szarpnięcie za
włosy, co spowodowało, iż cicho krzyknęła z bólu.
Auu… za co to? Coś źle zrobiłam.- zapytała spuszczając mimowolnie
wzrok i padając na kolana i spodziewając się jakiejś kary cicho załkała.
Zakapturzona postać podeszła do niej, złapała ją za podbródek i
przyciągnęła z powrotem do swoich ust…
Bella postanowiła, że tym razem będzie bardziej delikatniejsza w
swoich pieszczotach, a to z tego powodu ,że poczuła kapiącą krew na swoich
wargach po wcześniejszym pocałunku. Usłyszała jak mężczyzna wciągnął
gwałtownie powietrze i spojrzał na nią zaciekawionymi miodowymi oczyma.
Przyjrzała się im z zainteresowaniem … skądś znała ten wzrok i te oczy, tylko
nie mogła sobie przypomnieć skąd. Doszła do wniosku, że w tej chwili jest to
najmniej istotne, a najważniejsze dla niej teraz było aby znowu przywrzeć do
zimnych jak lód ust i zapomnieć o otaczającym jej świecie.
Przylgnęła więc delikatnie do zakapturzonej postaci i poddała się jego
dotykowi, który sprawiał jej coraz więcej przyjemności. Czuła jak pomału
ogarnia ją przyjemna rozkosz, oraz podniecenie, przytuliła się i cichutko
zamruczała do ucha, drapiąc jednocześnie złotooką postać po karku. Wnet
usłyszała niespodziewanie ciche westchnienie. To sprawiło, że wspięła się na
palce i koniuszkiem języka zaczęła wodzić wokół ucha chłopaka, drażniąc się
z nim delikatnie.
Czuła jak przechodzą po nim dreszcze, a jego ręce po omacku błądzą po
jej ciele, aż nagle poczuła na karku, pod bluzką dłoń. Wyprężyła się i zaczęła
się wyrywać z tego uścisku … czuła się dość dziwnie. Jednak nie miała szans
na wyswobodzenie się z mocnego uścisku obcego.
Przestań- powiedziała delikatnie, niemiała zbytnio ochoty, aby ktoś
odkrył jej tajemnice. Na jej ustach pojawił się jego palec, spojrzała w
urzekające złote oczy i uśmiechnęła się na ich widok. Delikatnie
podniosła rękę, dotykając wystających spod kaptura miękkich
miedzianych włosów, powoli zaczęła zsuwać kaptur z głowy
tajemniczego mężczyzny.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin