00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:09:Twierdzi si�, ze oskar�ony, w celu|przyw�aszczenia sobie wojskowej w�adzy, 00:01:14:w MASH-u 4077... 00:01:18:11 lub oko�o 11|pa�dziernika 1952 r... 00:01:21:celowo zaatakowa� dow�dc�,|Majora Franka Burnsa... 00:01:25:i nielegalnie przej�� dowodzenie. 00:01:28:To wst�pne przes�uchanie ma na celu|ustalenie, czy okoliczno�ci sprawy... 00:01:32:wskazuj� na konieczno��|rozprawy przed s�dem wojskowym,|oraz czy oskar�ony... 00:01:36:{y:i}Kapitan Benjamin Franklin Pierce,|{y:i}b�dzie s�dzony na|podstawie artyku�u 94... 00:01:41:Pod zarzutem buntu. 00:01:45:- Czy wszystko jasne Kapitanie?-|Przejrzy�cie, Pu�kowniku.. 00:01:48:- Do ko�ca ALi Baba.|- Co powiesz na granat|w spodniach? 00:01:52:- Spok�j. 00:01:55:Poniewa� zarzuty zosta�y|wniesione przez Majora Burnsa... 00:01:58:s�d wnosi, aby to on rozpocz��|posiedzenie, odpowiadaj�c na kilka pyta�. 00:02:02:- {y:i}Prosz� wsta� Majorze.- Tak, sir. 00:02:09:Czy przysi�ga Pan zeznawa�|prawd�, ca�� prawd� ... 00:02:12:- i tylko prawd�, tak mi dopom� B�g?|- "Absotywnie" 00:02:15:- Proste "Tak" wystarczy.|- Tak, sir. 00:02:18:Jestem pewny, �e rozumie Pan|powag� swoich oskar�e�, Majorze. 00:02:23:Kar� za bunt, mimo|wszystko, jest �mier�... 00:02:27:albo inna kara, kt�r�|s�d mo�e wymierzy�. 00:02:29:Rozumiem dobrze. �mier�|lub co� gorszego. 00:02:32:- Opr�cz mojej �mier�, Frank chce te�|mojego dziewictwa.- Wszyscy chcemy. 00:02:37:- Gdybym tylko wiedzia�. 00:02:40:Majorze, s�u�y Pan z|oskar�onym przez jaki� czas. 00:02:44:Za d�ugo Pu�kowniku. 00:02:46:Czy cokolwiek wskazywa�o,|�e mo�e rozwa�a� bunt? 00:02:50:To urodzony rozrabiaka, sir. 00:02:52:Nie ma szacunku dla prze�o�onych i jest|celowo mi�y dla ni�szych stopniem. 00:02:57:Jest niemoralny, niewojskowy|i nie patriotyczny. 00:03:00:Pod moim zdj�ciem w ramce z senatorem|McCarthym napisa� du�ymi literami... 00:03:04:"Poznaj swego wroga." 00:03:06:- Czy o wszystko?|- Czy to nie wystarczy? 00:03:09:Pytam, czy Pan sko�czy�? 00:03:11:Tak, powiem jeszcze, �e ludzie|tacy jak Pierce s� zagro�eniem|dla ameryka�skiego stylu �ycia... 00:03:15:tak to widz�. 00:03:17:Je�li si� nie podporz�dkujemy, je�li nie|b�dziemy s�ucha� rozkaz�w, je�li nie|b�dziemy �lepo pod��a� za przyw�dcami... 00:03:21:to nie ma innego sposobu|�eby�my byli wolni. 00:03:25:Mo�e Pan wr�ci� na miejsce, Majorze. 00:03:30:Masz rozpi�ty rozporek. 00:03:33:Kapitan Pierce? 00:03:41:Czy przysi�ga Pan zeznawa�|prawd�, ca�� prawd� ... 00:03:45:- i tylko prawd�, tak mi dopom� B�g?|- Tak. 00:03:48:- Czy chce Pan co� powiedzie�?|- Tak. 00:03:51:Mimo �e jestem nie przyzwyczajony|do publicznego linczu,|pozw�lcie mi powiedzie�, �e nawet armia... 00:03:54:musi mie� lepsze rzeczy do robienia|ni� s�ucha� tu bzdur cz�owieka... 00:03:58:z ilo�ci� ple�ni na m�zgu wystarczaj�c�|do produkcji litra penicyliny. 00:04:01:Bzdury,wysoki s�dzie. 00:04:04:Major Burns ma mi za z�e... 00:04:06:od kiedy powiedzia�em, �e ma|na koncie wi�cej wd�w i|karawaniarzy ni� salmonella. 00:04:10:Chce Pan powiedzie�, �e pa�ski|brak szacunku dla medycznych|umiej�tno�ci majora... 00:04:14:mo�e by� powodem rzekomego buntu. 00:04:17:Nie by�o �adnego buntu.To jego|medyczne umiej�tno�ci s� rzekome. 00:04:21:Powiedzia�bym, �e Major Burns za�ama�|si� pod ci�arem dowodzenia... 00:04:24:i �e nigdy nie powinien by� go obj��. 00:04:27:I gdyby �wiatowi politycy nie|zawiedli pr�buj�c utrzyma� pok�j... 00:04:31:By�by teraz w Indianie ze swoimi ma�ymi|przytulnymi b��dami lekarskimi... 00:04:34:spotykaj�c si� z recepcjonistk�,|2 razy w tygodniu w Hotelu Z�ota G�. 00:04:37:- To k�amstwo!|- Nie zostawiaj wsz�dzie|swojej nieotwartej poczty. 00:04:46:- To cios poni�ej pasa.|- Cios wieszanego. 00:04:49:- Starczy. 00:04:51:Mo�e lepiej wys�uchajmy teraz|Pu�kownika Shermana Pottera.|Pu�kowniku Potter? 00:04:59:Czy przysi�ga Pan zeznawa�|prawd�, ca�� prawd� ... 00:05:02:-i tylko prawd�, tak mi dopom� B�g?|- Tak. 00:05:06:Prosz� zacz�� od pocz�tku, sir? 00:05:08:W porz�dku. 5 pa�dziernika|przygotowywa�em si� do 6-dniowego wyjazdu|"odpoczynek i relaks" w Tokio. 00:05:13:Ja mog� to wszystko zrobi� za|pana, sir, jak Pan wyjedzie. 00:05:16:- Nie ma sprawy|- Nie chce Pan wyruszy�|za nim si� �ciemni? 00:05:19:- Na lito�� bosk�, jest|dopiero 8 rano.- Zapomnia�em. 00:05:24:Majorze, wiem, �e nie chichocze|Pan z powodu pierzastej bielizny. 00:05:27:Nie mo�e si� Pan doczeka�, �eby|zaparkowa� swoje 4 litery za biurkiem. 00:05:30:Jestem nast�pny do dowodzenia, sir. 00:05:32:Niech tego "nast�pnego do dowodzenia",|nie b�dzie za du�o, podczas|mojej nieobecno�ci, w porz�dku? 00:05:35:- Wol� przewodzi� przyk�adem,|dowodzi� poprzez szacunek. Mm-hmm. 00:05:39:Ale je�li wszystko inne zawiedzie|przyw�dca nie mo�e waha� si�| przed kopni�ciem kilku ty�k�w. 00:05:44:- Oh?|- Ah, My�l�, �e to|Napoleon powiedzia�... 00:05:48:"Bez dyscypliny armia to tylko ... 00:05:50:banda facet�w ubrana w|ciuchy tego samego koloru." 00:05:53:- Napoleon?|- By� mo�e Mussolini. 00:05:56:- Pana �azik jest gotowy, sir.|- Dzi�ki, Radar. 00:05:59:- Uwa�aj na te papiery.|- Tak. 00:06:01:- Przekaza�am Tokio,|�e jest pan w drodze.|- przeka� Tokio, �e jestem w drodze. 00:06:04:- B�d� uwa�a� na Burnsa,|niech si� pan nie martwi.|- Uwa�aj na Burnsa. 00:06:06:Prosz� tylko by� nie|przesadza� z dyscyplin�. 00:06:08:Nie b�dzie mnie tylko 6|dni wi�c bez wariactw. 00:06:11:{y:i}Oczywi�cie, sir. Mi�ego pobytu,|{y:i}uh, niech Pan nie robi|niczego, czego ja bym nie zrobi�. 00:06:16:Nie wiem czy chc�|robi� co� co ty robisz. 00:06:25:Tylko 6 dni Pu�kowniku? 00:06:27:B�g stworzy� �wiat w 6 dni. 00:06:31:Poranna poczta Majorze �licznotko. 00:06:36:Tylko �e B�g nie by�|otoczony band� wyrzutk�w. 00:06:46:Krzes�o Pu�kownika Pottera|nie zd��y�o nawet ostygn��... 00:06:48:kiedy Frank postanowi� zmieni� 4077|na swoje zdziwacza�e podobie�stwo. 00:06:52:Sprzeciwiam si� s�owu "zdziwacza�e". 00:06:54:A co powiesz na wypaczony,|dziwny? zbzikowany? 00:06:57:- Zboczony? Pomylony? Niezr�wnowa�ony?|- Szalony. 00:06:59:- Wszystkich was pozw�.|- Nie ma w�tpliwo�ci co|do okre�lenia charakteru. 00:07:03:Kapitanie Pierce. 00:07:06:Prosz� poda� s�dowi jakie� przyk�ady... 00:07:09:�e Major jest przypuszczalnie...|dziwny. 00:07:12:C�. zaraz pierwszego dnia|Frank zauwa�y�, �e "M"|w MASH oznacza "mobilny". 00:07:18:{y:i}Kaza� nam rozebra� ca�y ob�z i|przenie�� si� na druga stron� drogi. 00:07:23:- Frank zdecydowanie si� w�ciek�.|- W�ciek� si� jak lis. 00:07:26:Najwyra�niej tanio zdoby�|dwie�cie pas�w przepuklinowych. 00:07:29:- Teraz tworzy potrzeb� ich posiadania. 00:07:33:No jazda! Hop-Hop! Wyprowadza� si�.|Trwa wojna. 00:07:36:Widzisz? M�wi�em ci, �e to jest wojna. 00:07:38:Ale nie, twierdzi�e�,|�e obaj tylko �nimy. 00:07:41:- Jak mogliby�my by�|nawzajem w swoich snach?|- Jak mog� by� w Korei? 00:07:44:Co wi�cej, dlaczego ta tch�rzliwa|jednostka przenosi si� za drog�? 00:07:47:Wi�c si� przeprowadzili�my. A|nast�pnego dnia wr�cili�my z powrotem. 00:07:51:- "M" jest od "mobilny"."|- Tak�e od maniak. 00:07:55:Major nalega� na zimne|prysznice, gimnastyk�... 00:07:58:parady, musztr�|i niespodziewane inspekcje. 00:08:01:Sp�jrzmy prawdzie w twarz, Pu�kowniku.|Ta ca�a dyscyplina to i tak za|du�o w stosunku do g�upich doktor�w. 00:08:05:Prawda. 00:08:07:Ale najgorsze by�o, �e|Major Burns na�o�y�... 00:08:09:zakaz na g��wn� rozgrywk� obozu: Hazard. 00:08:14:{y:i}Ale c�, ch�opcy|zawsze b�d� ch�opcami. 00:08:17:- Co robisz Radar? 00:08:19:- My�l�|- Jeszcze jeden. 00:08:23:- Daj spok�j!|Odezwiesz si� dopiero w Wielkim Po�cie?|- Odpu��, Zale. 00:08:27:- Potrzebuje czasu.|- Co ci zale�y?|I tak jeste� 50 dolc�w do przodu. 00:08:30:Niezbadane s� wyroki boskie. 00:08:33:Okay, sprawdzam. 00:08:36:Patrzcie i p�aczcie.|Trzy ma�e kobietki. 00:08:40:To wszystko co masz? Trzy damy? 00:08:43:Ja mam streeta. 00:08:45:Co powiesz na akcje|po�owy pola minowego? 00:08:48:Uwaga! Uwaga! 00:09:02:- Co tu si� dzieje?|- Uh, konkurs ortograficzny, Frank. 00:09:04:- Dawaj, B. J. "Kretyn."|- Kretyn. 00:09:06:K-R-E-T-Y-N. Kretyn. 00:09:09:- Kim jest kretyn?|- Mato�. Niedorozwini�ty umys�owo. 00:09:12:Pos�uchajmy tego z pierwszej r�ki. 00:09:20:Chc� �eby kuchnia|l�ni�a, jak u moje mamy.|Tak aby mo�na by�o je�� z pod�ogi. 00:09:24:- Nie by�o talerzy co?|- Oh, daj spok�j Sier�ancie. 00:09:28:Marsza�ek polny Rommel powiedzia�,|"S�d� armi� po jej kuchni." 00:09:33:Tak? W takim razie twoja mama mog�a|samodzielnie wyliza� ca�e Niemcy. 00:09:37:Ah, zabawne{y:i}. C� za ubaw. 00:09:39:No c� zobaczymy czy lod�wka|jest tak samo zabawna. 00:09:47:Wstyd� si�. Na pocz�tek chce zobaczy�|te p�tusze u�o�one wed�ug wzrostu. 00:09:53:Wstydz� si� nosi� ten|sam mundur co �wi�toszki. 00:09:56:- Gdzie jest duma z Armii, Zale?|- Nie mam poj�cia, sir. 00:09:59:To jedna zaniedbana inspekcja,|Sier�ancie. A wy nie|wydajecie �adnego d�wi�ku. 00:10:03:Jak by si� Pan czu�,|gdyby straci� 300 dolc�w? 00:10:06:- Jak? Gdzie?|- C�, uh, t - tam. 00:10:10:Gdzie�. W obozie. Zgubi�em. 00:10:13:W jednej chwili mia�em je w|portfelu, a w nast�pnej, pa! 00:10:19:- Pa?|- Pa. 00:10:21:300 dolar�w nie znika tak "pa"|Sier�ancie. pod moim dow�dztwem. 00:10:25:- Bez w�tpienia zosta� Pan okradziony.|- Ma Pan racj�, sir.|Musia�em zosta� okradziony. 00:10:28:Z kim by�e� chwil� przed tym|zanim si� zorientowa�e�, �e|zgubi�e� swoje brudne pieni�dze? 00:10:31:C�, Jak sobie przypominam by�em|z Piercem, uh, Hunnicuttem, uh... 00:10:36:Klingerem, Radarem and Ojcem Mulcahy,|co� ko�o tego... 00:10:38:Odpoczynek w�r�d oficer�w, huh? 00:10:41:Zaczynasz majstrowa� przy boskich|�cie�kach i nast�pne co|wiesz, to �e 300 dolc�w znika. 00:10:46:Ma Pan racj�, sir.|To kl�twa od Boga. 00:10:49:Nie b�j si� �o�nierzu. Nikt|nie straci ani centa, kiedy|Frank Burns jest sternikiem. 00:10:55:- Nie�le dzisiaj. Kto� narzeka? 00:10:57:Pierce! Hunnicutt!|To....
survey