Kowalski postanowil zrobic w domu porzadek. Wraca podpity i od progu wola: - Za trzy minuty widze na stolu obiad i pol litra! - Jak to?! - protestuje zona. - Co takiego?! - wtoruje tesciowa. - A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie? Zjadl, wypil i mowi: - A teraz przespie się z tesciowa! - Jak to?! - krzyczy zona. - Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się tesciowa.
mirek16011