OBECNY SYSTEM.pdf

(53 KB) Pobierz
OBECNY SYSTEM
OBECNY SYSTEM
Wolnorynkowiec chce, żeby rynek był wolny, czyli żeby nikt nie przeszkadzał mu w zawieraniu
dowolnych (wyjąwszy agresję), dobrowolnych kontraktów z innymi ludźmi.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że przyszli emeryci, którzy w tej chwili "odkładają" pieniądze w
"ZUS-OFE", nie zobaczą ani swoich pieniędzy, ani tych instytucji nigdy więcej. Otwartą pozostaje
jedynie kwestia, kiedy szeroki ogół społeczeństwa to zrozumie (co będzie jednocześnie oznaczać
koniec systemu państwowych ubezpieczeń społecznych). Żeby się o tym przekonać, wystarczy jedynie
"wyjść na zewnątrz" tej iluzji bezpieczeństwa serwowanej nam na co dzień i porównać system, który
mamy obecnie, z "systemem", który ukształtowałby się w normalnym świecie:
W normalnym świecie: każdy pracuje na swoją emeryturę, dokładnie wie, ile zaoszczędził i gdzie te
pieniądze są.
W obecnym systemie: każdy pracuje na emeryturę kogoś innego, podstawową kwestią zaprzątającą
przepracowane urzędnicze głowy jest: "Czy mamy wystarczająco dużo dzieci, żeby, kiedy dorosną,
tyrały na emerytury tych, którzy tyrają teraz?".
W normalnym świecie: przyszłe emerytury są (już teraz!) własnością przyszłego emeryta, mogą być
wypłacone wcześniej, dziedziczone lub przekazane na dowolny cel, zgodny z jego wolą.
W obecnym systemie: przyszłe emerytury są własnością państwa, które łaskawie obiecuje podzielić się
pieniędzmi, kiedy "przyjdzie pora".
W normalnym świecie: każdy sam decyduje, kiedy przestaje pracować i zaczyna żyć z oszczędności.
W obecnym systemie: państwo dowolnie zmienia wiek emerytalny, bezczelnie czekając, aż większość
wierzycieli się jednak nie doczeka (zaś "eksperci" rządowi, którzy optują za podniesieniem wieku
emerytalnego, są cenieni za trzeźwy osąd i dalekowzroczność; vide prof. Balcerowicz).
W normalnym świecie: składki rzeczywiście są oszczędzane, inwestowane zgodnie z wolą
oszczędzającego.
W obecnym systemie: składki są natychmiast wydawane (nawet te rzekomo zaoszczędzone w OFE
zmieniają się szybko w obligacje skarbowe, tworząc kolejny dług na spłatę starego), a jedyne, co po
nich pozostaje, to wpis księgowy.
W normalnym świecie: każdy decyduje, czy w ogóle oszczędzać, czy może lepiej przehulać pieniądze
albo na przykład wybudować dom.
W obecnym systemie: każdy jest zmuszony "oszczędzać", co z oszczędzaniem oczywiście nie ma nic
wspólnego, a pieniądze i tak są roztrwonione przez kogoś innego.
W normalnym świecie: zabezpieczenie finansowe na starość opiera się na rodzinie (dzieciach!) i
własnej przezorności.
W obecnym systemie: kwitnie schemat Ponziego, "system argentyński", w którym bieżące wypłaty
finansowane są z rzekomo inwestowanych oszczędności.
1
W tym świetle obecne przepychanki na temat ZUS-OFE nie mają zupełnie sensu. Jeśli nikt nie weźmie
się za przywracanie prawdziwej normalności – ta w końcu przywróci się sama. Wszystkie piramidy
finansowe w końcu pryskają i nie ma powodu przypuszczać, że ten gigantyczny przekręt będzie
wyjątkiem.
autor: Bartek Podolski
2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin